25 szybkich porad jak zmniejszyć zużycie paliwa - teraz się przyda!

preview_player
Показать описание
W moim przypadku, gdybym w ciągu roku zmniejszył średnio zużycie paliwa o 0,4 l... zaoszczędziłbym około 2000 zł, dlatego zapraszam na 25 szybkich porad, które pomogą w tym bym zużycie paliwa było w naszym aucie mniejsze.
Model użyty do testu to BMW 6 F13 640d - 3.0 360 KM, z paliwem Shell V-Power Diesel.

Zapisz się na szkolenie do Akademii Moto Doradcy :

Zajrzyj do mnie na sociale :

Subskrybuj kanał :

Materiał powstał we współpracy z firmą SHELL

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Moja metoda na oszczędność paliwa? Jechać odrobinę wolniej na drogach szybkiego ruchu niż pozwala na to aktualne ograniczenie prędkości. Już wyjaśniam o co chodzi ale będzie to trochę dłuższy komentarz.

Zatem ten pomysł zrodził mi się sam jeżdżąc ciężarówką i obserwując auta osobowe mnie wyprzedzające. Jak wiadomo, pojazdy ciężarowe posiadają ogranicznik prędkości zwany potocznie kagańcem ustawionym przeważnie do 90km/h. To jest sprawa wahadłowa, ponieważ jedne firmy regulują sobie je o te nawet 5 oczek do góry a inne o 5 mniej. Na dalekich trasach oczywiście z nudów zwracałem uwagę na konkretny model samochodu oraz jego rejestrację jaki mnie wyprzedzał przy tych standardowych prędkościach autostradowych. Nie było to bardzo częste ale nie raz zdarzyło się widzieć te samochody znowu w okolicy granicy w Zgorzelcu a mijał mnie w okolicach Katowic. Nachodziła mnie myśl. Skoro ja jadę 90km/h z 15min pauzą na LSEE Krzywa z tankowaniem spotykam na granicy ten samochód jadący w okolicach prędkości maksymalnie dozeolonych, to jak by to wyglądało z autami osobowymi.

Powyższa myśl przeszła w mały eksperyment, gdy przeprowadziłem się do Niemczech do pracy. Miałem około 900km samymi autostradami do domu. Jeździłem przy każdych świętach do domu i moje zwracanie uwagi na mijające mnie samochody wciąż istniało. Gdy mijałem tunel pod Stuttgartem, obserwowałem najczęściej samochody z polskimi tablicami rejestracyjnymi. Lwia część tych wyprzedzających mnie samochodów spotykała się ze mną znów w okolicach Zgorzelca. To mnie wyprzedzili albo na parkingu. Chcę zaznaczyć, że często będąc wyprzedzanym jechali o wiele szybciej ode mnie. Ja starałem się nawet jechać o te 5km/h wolniej niż jest dozwolone. Jest to problematyczne gdy na tempomacie mnóstwo samochodów ma tempomat ustawiony na około tą samą prędkość, a radary do kontroli prędkości na ich drogach istnieją oraz te do kontroli zachowania bezpiecznej odległości między pojazdami. Dlatego byłem częściej wyprzedzany niż ja to robiłem.

Po kilku latach poznałem Marka z okolic Gliwic którego pozdrawiam. Miał wtedy samochód o bradzo podobnej charakterystyce co mój. Płyta podłogowa VW Polo i silnik 1.4 MPI czyli właśnie jego Polo i moja Ibiza. Zapytałem się go raz z jakimi średnimi prędkościami jeździ do domu. Powiedział, że około 150-160km/h i nie ukrywam był w szoku gdy ode mnie usłyszał 120-125km/h. Oczywiście trochę pomarudził o tym ile można jeździć skoro ja mam jeszcze te 70km do domu dalej niż on. Otóż zaproponowałem mu mały test. Zobaczymy kto dojedzie szybciej do bramek pod Gliwicami licząc od końca mostu pod Stuttgartem. Trafił nam się dzień kiedy obaj jechaliśmy do Polski. Środek tygodnia, więc ruch nie był jakiś znowu nadmierny i ruszaliśmy po porannym szczycie. On zadeklarował, że będzie jeździł tak aby trzymać się średnich widełek 150-160km/h czyli swoim stylem jazdy, używając wskaźnika w samochodzie a ja swoje 120-125km/h. Zaznaczę, że samochody były tankowane na tej samej stacji i tej samej ilości paliwa oraz dosłownie torba bagażu podręcznego u każdego z nas.
Jaki był tego wynik? Marek zajechał oczywiście pierwszy ale z różnicą zaledwie 17 minut. Średnią podbił jadąc naszymi autstradami do 142km/h. Dlaczego uważał, że jeździ szybciej średnio? Bo nie zwracał uwagi na to co mówi komputer na samochodzie a raczej zapamiętał prędkości jak sobie o nich przypomniał. W Niemczech jest mnóstwo remontów, ograniczeń prędkości, fotoradarów, pojazdów ciężarowych, (fani Top Gear zrozumieją) aut z przyczepami kempingowymi i innych utrudnień, które nie pozwalają szaleć na odcinkach bez ograniczeń nie będące wcale tak długimi. Inną sprawą jeszce jest spalanie. Przez bardzo podobną pojemność baku + odpowietrznik widać było na stacji na Zgorzelcu jak wielka różnica się pojawiła przez jego staranie się aby jechać dużo szybciej. Otóż różnica wyszła 8 litrów na trasie około 590km. Jest to ponad 100km do przejechania w tych samochodach na trasach autostradowych + trochę pieniążków więcej do wydania. Marek w ciągu tych 590km stawał na toaletę 2 razy z czego ja tylko raz w okolicy Norymbergii, a do tego zdążyłem sobie na spokojnie zapalić papierosa (nie polecam tylko opisuję podejście do obserwacji). Po przekroczeniu granicy oczywiście obaj zrobiliśmy przerwę na granicy by zatankować na tej samej stacji.

Podsumowując moją rozlazłą obserwację chcę przejść do wniosków. Otóż "dziadkowa" dla wielu jazda na dalekobieżnych trasach po pierwsze jak wiadomo jest ekonomiczniejsza i po drugie wcale nie tak dużo wolniejsza jakby mogło się z pozoru wydawać. Zaznaczam, na trasach dalekobieżnych a nie podjazdach 30-40km, gdzie urwie się faktycznie te 10min wstrzeliwując się w odpodni ruch na drodze. To tyle. Mam nadzieję, że nie zanudziłem tym komentarzem zbytnio.

metalic
Автор

Sama prawda. Sam stosuję wiele z tych sposobów, które omówiłeś. Na ten przykład, widząc z daleka czerwone, najpierw puszczam gaz, później redukuję biegi i czasami się zdarzy, że mam podwójną oszczędność. Pierwsza, to zerowe spalanie, kiedy nie naciskam gazu. Druga, to często światło zdąży się zmienić, zanim się zatrzymam, więc wystarczy zredukować bieg i jechać dalej. Nie startuję od zera, więc dodatkowa oszczędność, bo jak wiadomo, samochód najwięcej pali przy rozpędzaniu się. Dlatego nieraz mam ochotę udusić takiego, który w takim momencie mnie wyprzedza, na pełnym gazie dojeżdża do świateł po to, żeby dłużej sobie na nich postać. A i czasami na mnie wymusza zatrzymanie, kiedy zamarudzi po zmianie światła. No ale co zrobić, kiedy, delikatnie mówiąc, myślenie u niektórych nie jest mocną stroną...

jednoreki
Автор

10:33 warto dodać, że jak się wjedzie na tą górkę to można z niej zjechać bez wrzucania tego "luzu" a wystarczy zdjąć nogę z gazu i powoli wytracać prędkość. Mój szwagier jeździ na "luzie" czy to z górki czy to dojeżdżając do świateł i jakimś dziwnym trafem w każdym użytkowanym samochodzie skrzynia była naprawiana lub wymieniana. Przetłumaczyć nie idzie jemu tych jego "oszczędności na luzie". Pozdrawiam 👊

polskiopeladmirala
Автор

Wg mnie dobrym sposobem jest dostosowywanie stylu jazdy odpowiednio do warunków, np jadąc samemu na w miarę płaskim terenie będę wcześniej zmieniał biegi, natomiast z balastem kręcę wyżej tak aby silnik zawsze pracował w optymalnym obciążeniu. U mnie działa. Poza tym, tak jak mówiłeś Waldku, obserwować i reagować z wyprzedzeniem, hamować silnikiem, dbać o "płyny ustrojowe" itd... Pozdrawiam.

TadekNiejadek
Автор

Najlepsza jest Holandia. Ze wzgledu na zanieczyszczenie powietrza spowodowane dużym zużyciem paliwa, ogranicznia prędkości na autostradach obniżyli ze 130 do 100km/h w godzinach od 6:00 - 19:00. Jednak w kazdym mieście, każdej wsi próg zwalniający co 10 metrów tak wielki, że aby go pokonać musisz zredukować do 1 biegu nie stanowi dla nich żadnego problemu :D

przemekburdzel
Автор

Jak jezdzic ekonomicznie jak co chwila przejscie dla pieszych :/

pppppp
Автор

Zadanie na egzaminie 8-klasisty: "Pewien Waldek obniżył spalanie o 0, 4l/100km i zaoszczędził 2800zł. Oblicz ile rocznie km robi Waldek" :)

sebastianu
Автор

Super materiał Panie Waldku! Moim jedynym sposobem na ekonomie ( jeżdże benzynową V6 3.2) jest dystans... widzisz wiecej i dalej = szybciej reagujesz. Bardzo pomaga to w bezpiecznej i ekonomicznej jezdzie...
niestety zdecydowana wiekszosc kilometrow pokonuje obecnie polskimi autostradami i tam nic nie dziala tak jak powinno!
W tym miejscu prosiłbym Pana, jako chyba "ambasadora" motoryzacji w polsce o ukłon w tym kierunku i zaangażowanie środowiska youtuberow, a może nawet szerzej w walkę z problemem kultury jazdy na drogach szybkiego ruchu.

Wbrew powszechnej opinii problemem absolutnie nie jest prędkość a niestety brak kultury jazdy po tego typu drogach.
Mam świadomość że temat był juz poruszany w materiałach na Youtube ale może przydałaby sie szersza akcja, coś pokroju spotów o przejściach dla pieszych w TV.
Przerażający jest fakt że na drodze o dwuch pasach w jednym kierunku bez skrzyżowań, przejść dla pieszych, czy przejazdów kolejowy codziennie są wypadki i codziennie giną ludzie i tu mowa tylko o południowej Autostradzie A4.
Dziekuje i pozdrawiam! szerokosci i przyczepnosci życzę.

bartekfasza
Автор

"A ja jestem Waldek i trybu ECO nie używam" - K.O. :D

starsailor
Автор

Z muzyką święte słowa. Od kiedy zacząłem sobie słuchać podcastów w trasy, to spalanie o około 1.5 litra spadło

komar
Автор

Muszę się pochwalić, że ostatnio w mieście na 100 km z 9, 2 zszedłem na 8, 3. Za to trasa spalanie 6, 2 a było 6, 8. Zastosowałem jazdę bardziej dynamiczną, a zarazem bardziej płynną. Używam obrotów 1800 a 3500 w silniku 1, 4 wolno ssącym. Neutralny bieg tylko stojąc na czerwonym, a tak cały czas wbity bieg i hamowanie z redukcją. Ciśnienie w kołach sprawdzam za każdą wizytą na stacji paliw, a tankuję tylko tańszą 95 na BP. Waldku, warto przyswoić te porady, które przedstawiłeś w materiale. Znałem je wcześniej tylko nie stosowałem. Pozdrawiam i szerokości!!!

jacekosuch
Автор

w starszych autach przy klimatyzacji ręcznie włączanej można pójść na taki kompromis że podczas przyśpieszania nie uzywać klimy, przy jednostajnej jeździe włączać klimę na chwilę i wyłączać, natomiast włączyć klimę na maxa podczas hamowania silnikiem ;)
I jeszcze jedno przy hamowaniu silnikiem warto znaleźć punkt obrotów zwłaszcza w benzynie powyżej którego sterownik odcina całkowicie paliwo - u mnie w astrze jest to ok 1700 obrotów, wiec przed hamowaniem silnikiem warto wrzucić taki bieg aby obroty przekroczyły te magiczne 1700 i sterownik silnika wyłączył całkiem dawkowanie paliwa dopuki obroty nie spadną do tego poziomu, wtedy można dać bieg niżej i w zasadzie za darmo dojechać do skrzyżowania oszczędzając przy okazji hamulce ;)
Co do luzu to się nie do końca zgodzę bo przy niewielkim spadku warto wrzucić na luz bo auto dalej się będzie toczyło niż gdyby tylko puścił nogę z gazu

swietyEFI
Автор

tydzień temu zrobiłem 2 x po 100 km tego samego dnia, na tej samej trasie (kogoś przywieźć i odwieźć). Wąska droga "międzymiastowa", jadąc zgodnie z przepisami. Na tempomacie, średnia 6, 5 l / 100, bez tempo - 5, 2, klima włączona, radio też:) Giulietta 1.4 TB 120 km, manual. Było sporo wzniesień, więc jak znasz drogę, to można trochę oszczędzić. Dane z kompa auta, więc pewnie też tylko orientacyjne.

andrzejzientara
Автор

Jak jeździłem na pizzy to zawsze był gaz gaz gaz.. ale spalanie miałem 12l co prawda gazu ale zawsze...
Po roku doświadczenia w jeździe po danych trasach zacząłem rozumieć cykle świateł i które pasy dosłownie zawsze są wolne (np. Prawy na pabianickiej) i nagle spalanie zeszło do 8-9l
Hamowanie silnikiem
Szybkie osiągnięcie oczekiwanej prędkości i utrzymywanie jej
Mimo wszystko tempomat mądrze używany obniża spalanie

Btw polecam każdemu młodemu kierowcy taką pracę. Nic was tak nie nauczy jeździć jak ta praca gdzie masz ciśnienie i musisz przy tym myśleć. Dodatkowo poprawa refleksu i nauka zachowań kierowców a o topologii miata nie wspomnę 😁😁

mateuszrozycki
Автор

No odnośnie faktu, kiedy na horyzoncie mam zapalające się czerwone, gdzie sobie dojezdzam 40 a wszyscy mnie wyprzedzają wkurwieni bo się ścigają pod skrzyżowanie, to jest rzeczywiście niezrozumiałe dla mnie i śmieszne :D

muha
Автор

Poza miastem, gdy sytuacja na to pozwala, polecam dojeżdżając do czerwonego światła, nie tylko zdjąć nogę z gazu, a jak najszybciej wyhamować(oczywiście również silnikiem), do jakiś 40km/h. Bardzo często zdarza się, że zanim dojadę do sygnalizacji światło zmienia się na zielone, a ja mam to 30km/h na liczniku. Ruszanie z miejsca, jest bardzo paliwożerne, więc oszczędność jest zauważalna.

andrrev
Автор

Super porady, z większości korzystam. Dużo podróżuje więc każda oszczędność jest ważna. Dzięki za info o czwartku. Pozdrawiam serdecznie

Kamperem.Przed.Siebie
Автор

Polecam zakładanie sobie małych celów podczas podróży, np jadąc przy mniejszym ruchu założenie sobie że nie użyję hamulca tylko hamowanie silnikiem, albo nie stanie na światłach tylko obserwowanie z daleka sygnalizatora i powolne toczenie się do skrzyżowania do czasu zmiany światła. Mamy jakiś cel do wykonania i można się porządnie spocić kombinując więc ekodriving może być wciągający. Z resztą widać to było w jednym z odcinków TG gdzie musieli na baku dojechać ze Szwajcarii do GB i Clarkson z Hamondem na koniec powiedzieli że nigdy nie byli tak wyczerpani podróżą.

thedamczer
Автор

No super filmik ! Ale jazda samochodem w dzisiejszych czasach to każdego dnia jest inna, korki, temperatura, wilgotność, noi czasami widzimy sąsiada czy sąsiadkę 😜 myśle ze samochód służy do normalnej eksplotacji i wiadomo dam na przykładzie audi 6 z 3 litrowym silnikiem, do 90 km pali do 7 litrów ale jazda trochę brawurowa po mieście spalanie 19 litrów ON !!! Dlatego samochód to nie książeczka oszczędnościowa tylko wydatek ! A niedługo wszystkie te samochodziki to będzie luksus przejechać pare kilometrów ! Pozdrawiam !

romelko
Автор

Najważniejsze krecimy silnik tam gdzie ma 80-90% max momentu jesli chodzi o zwykłą benzynę wolnossaca. 2500-3200. Dotknijcie w miare lekko gazu do ili obrotow sie zakreci do tylu sie kreci. Jesli moment rosnie mocno to ciagniemy i jak sie wyrownuje to zmieniamy. Rozne zestrojone sa ecu silnika. W tico max moment czy corsie 1.2 to chyba 2600-2700 obrotow i tak nalezy zmieniac. W japoncu 2800-3200. W zwyklym aucie 2500 bedzie git

furieux