NAUKOWE ZERO #17: WPŁYW AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ NA ORGANIZM. “SPRAWNOŚĆ DODAJE PEWNOŚCI SIEBIE”

preview_player
Показать описание
W 17. odcinku "Naukowego Zera" Tomasz Rożek omawia znaczenie rozwijania kompetencji ruchowych u dzieci, które wpływają na ich rozwój fizyczny, motoryczny, emocjonalny i psychiczny. Przytacza kontrowersyjne dane statystyczne, które pokazują, że wielu dzieciom brakuje podstawowych umiejętności ruchowych. Aby zweryfikować te dane, zaprasza do rozmowy dr hab. Dorotę Groff z AWF w Katowicach, która potwierdza problem i podkreśla rolę rodziców i systemu edukacji w promowaniu aktywności fizycznej.

Wpadnij tutaj:

#kanałzero #rożek #sport #aktywność #organizm #groff
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Pamiętam jak byłem w gimnazjum i na każdej przerwie szło się grać w piłkę, co najlepsze było to "nielegalne" bo z boiska można było korzystać tylko w czasie zajęć z wf. Najgorsze też były komentarze nauczycieli np. od języka polskiego, który stwierdził, że nie możemy chodzić grać bo klasa śmierdzi. Dlatego też uważam że problem jest złożony.

kurcze
Автор

Napisze tak. Jako dziecko nienawidziłem lekcji wychowania fizycznego, byłem typowym zajadajacym się słodyczami kanapowcem ze sporą otyłością. Trwało to do 30 roku życia aż przy 178cm wzrostu ważyłem 125 kg. Wtedy postanowiłem coś zmienić i wziąć się za siebie, zastanowiłem się nad tym co lubię i padło na jazdę na rowerze, do tego odstawiłem słodycze i napoje gazowane. Później kupiłem psa i doszły mi spacery, latem jezioro i pływanie wpław i na desce SUP. Obecnie mam 36 lat, waże 90 kg i może nie jestem jakoś mocno przypakowany, czy szczupły ale czuję się bardzo dobrze i kondycyjnie niszczę chudszych i młodszych od siebie. Wszystko siedzi w naszej głowie i sztuka polega na tym żeby znaleźć taką aktywność która nam odpowiada, a nie którą ktoś na nas wymusza.

AdiG
Автор

Wf pamiętam tragicznie, wiecznie gra w siatkówkę, do tej pory nienawidzę gier zespołowych. Na szczęście odkryłam sporty indywidualne w których czepię przyjemność z aktywności fizycznej. Tyle ciekawych rzeczy można robić na wf tymczasem nauczyciele potrafią to perfekcyjnie zniszczyć.

aleksandrah
Автор

Musimy uświadomić sobie też rolę wszechobecnych zakazów gry w piłkę w kształtowaniu aktywności fizycznej dzieci. Jakiś czas temu odwiedziłam swoich rodziców z 3 letnia wówczas córeczka. Wzięłyśmy ze sobą piłkę i wyszłyśmy na podwórko (na którym sama bawiłam się będąc dzieckiem). Świeciło wtedy mocne słońce, na niebie nie było ani jednej chmurki, a plac zabaw był cały nasłoneczniony, więc poszłyśmy do zagajnika pełnego drzew, żeby porzucać piłkę. Po paru minutach jakiś wiekowy lokator wyszedł na balkon i krzyczał na nas że to nie jest miejsce do gry, od tego jest plac zabaw. Wytłumaczyłam że tam świeci słońce, ale nie dotarło. Cały czas na nas krzyczał, więc w końcu dałam za wygraną i zabrałam dziecko do domu. Co ciekawe, gdy ja byłam dzieckiem zabawa w tym miejscu nikomu nie przeszkadzała! Wspinałam się po tych samych drzewach, w tym samym miejscu grałam w piłkę i grałam w berka. Wiec to nie tylko wina rodziców, nie tylko wina wuefistów, ale także nasza, jako całego społeczeństwa, kiedy mówimy że głośna aktywność dzieci nam przeszkadza.

harithesheep
Автор

Prawda jest taka, że większość rodziców w czasie wolnych siedzi przed telewizorami, laptopach lub przy telefonie, a dzieci robią dokładnie to samo, bo nie mają lepszych wzorców. Dzieci są często traktowane przez swoich rodziców, zwłaszcza przez matki, jakby były małymi dzidziusiami. Wszystko jest im podawane pod nos, niczego nie muszą robić, nie mają żadnych obowiązków. W związku z tym nie uczą się manualnych zdolności, nie uczą się samodzielności, mało się ruszają. Co więcej, sąsiedzi często nawet się nie znają, a w związku z tym nie znają się też ich dzieci, które zamiast bawić się wspólnie, siedzą same w domu. No a na koniec należy dodać epidemię otyłości. Polskie dzieci są najgrubsze w Europie.

justynadzt
Автор

Myślę że wszyscy zapominają że dzieci uczą się od rodziców i jeżeli rodzice nie są aktywni fizycznie to jest dużo mniejsza szansa że dzieci będą chciały uprawiać sport. Więc nie zrzucajmy odpowiedzialności na dzieci i na "młode pokolenie" tylko zastanówmy się jakie mają wzory do naśladowania

MrLodziarz
Автор

Cały system edukacyjny powinien opierać się na przyjemności. Naturalna potrzeba ruchu niech będzie rozwijana elastycznie. Przecież to świetna zabawa. Poznawanie wiedzy jest fascynującym procesem, który wtłoczony w obecny system edukacyjny staje się przymusowy i męczący.

beataosmanska
Автор

AWF Katowice pozdrawia 😁 jestem dumną absolwentką i miałam przyjemność przez rok uczęszczać na zajęcia do pani doktor, wulkan energii i pozytywnych emocji plus ogromna wiedza ❤

magdaszestak
Автор

Intuicyjnie zawsze czułem, że chodzenie na czworakach robi mi dobrze i rozwija.

mattibrodovitz
Автор

Wuefista rzucający piłkę, mówiący grajcie i siadający sobie na ławeczce przez 45 minut to najlepsze lekcje WF, piękne wspomnienia.

KomentatorRzeczy
Автор

Merytorycznie super materiał. Jeżeli otworzy choć jedną głowę na bycie aktywnym fizycznie to wasz sukces! Zawsze tłumaczę studentom, że to lipa by mieć zadyszkę po wejściu na 3 piętro. A da się inaczej i na niektórych to działa. Chcą się przekonać czy oni też tak mogą. Pozdrawiam!

trenerkrzysztof
Автор

Stawiam tezę, że winni są nauczyciele W-Fu.
Ja sam mam 30-kilka lat. Przez 17 lat mojej edukacji, czyli niemal 2 dekady! miałem 6 nauczycieli W-Fu, w różnym wieku. KAŻDY ale to dosłownie KAŻDY był największym leserem jakiego poznałem w życiu. Nikt ani na etapie edukacji, ani w pracy, nie podchodził tak olewczo do swoich obowiązków jak każdy z tych nauczycieli.

90% moich lekcji W-Fu polegało na tym, że nauczyciel rzucił piłkę do nogi. W najgorszym wypadku wychodził z sali gimnastycznej, w najlepszym patrzył jak gramy. Nawet poprowadzenie rozgrzewki zlecał uczniom, których uważał za dobrych.
Pozostałe 10% to w większości była siatkówka, ale z tym był problem, bo żeby zagrać trzeba było rozstawić siatkę... . Było trochę biegania, na 60 i 100 metrów oraz na 1000 metrów. Może raz w życiu miałem skok w dal. Na pewno raz w życiu w liceum, miałem skok wzwyż. W podstawówce miałem 1 lekcję z koszykówki i dwutaktu, co jak łatwo się domyśleć jest dla mnie abstrakcją do dzisiaj.

Mimo, że lubię piłkę nożną (zarówno teraz grać jak i oglądać), to szczególnie w liceum na lekcje W-Fu nie chodziłem za wiele, bo nie widziałem w tym sensu. Zazwyczaj wystarczyło powiedzieć, że się zapomniało stroju na w-f. Nauczyciel w ogóle nie starał się nas zachęcić do aktywnego uczestnictwa. Każdy z nich twierdził, że skończył AWF, czego oczywiście nigdy nie weryfikowałem. Zawsze nauczyciele W-Fu kojarzyli mi się z niespełnionymi sportowcami, którzy z jakiegoś powodu wypadli ze sportu, trafili niejako na zesłanie do szkoły i nienawidzili swojego życia.

Dopiero w dorosłym życiu za prywatne pieniądze poszedłem na kurs biegania i dowiedziałem się, że nie umiem biegać. Na siłowni dowiedziałem się, że nie umiem oddychać, na pływalni dowiedziałem się, że mimo, że pływam, to nie ma nazwy na mój styl pływacki.

WojtekKa-rdzz
Автор

Może dlatego, że miałam wspaniałego wuefistę w szkole podstawowej, całe życie lubię ruch. Efektem tego jest dobra sylwetka i kondycja, no i dobre zdrowie. Dzięmuję Panu Michałowi Jagielskiemu zMaślic, spotkałam go na przebieżce, i wiecie on ma 80 kilka lat i super wygląda. Szacunek dla niego i podziękowania wielkie.

krystynabien
Автор

Super temat, naprawdę nie potrzeba wiele. Ja na tej zasadzie modelowania nauczyłam 4 latka czytać, odczytywać cyfry w zakresie do 1000 a liczyć do 100, dodawanie i odejmowanie w zakresie do 20. Nie potrzeba nawet jakiś szczególnych pomocy, poprostu w domu liczyliśmy wszystko co się dało, pranie, naczynia ze zmywarki sztućce, wspólne gotowanie. Ćwiczymy też razem... to pięknie obserwować jak dzieci są chłonne wiedzy i jak szybko przyswajają.

sharmiisharmach
Автор

Ja w podstawówce skakałam przez kozła było super, mój syn jest w 7 klasie i do dziś nie skakał przez kozła ani skrzynie . Wiele razy dostaje uwagi z szkoły że syn goni się na przerwie z kolegą albo skaczą jak żaby i co zostalam skierowana z synem do poradni pedagogiczno psychologicznej bo jest za bardzo pobudzony! ... okazało się że syn jest bardzo żywym dzieckiem i musi się gdzieś wyladowac 😅 a szkola ślę tylko do poradni 😢 pozdrawiam

annanabozny
Автор

Tyle, że sobie można pogadać. Gdy ja kończyłem podstawówkę (90'), w klasach była jedna, dwie otyłe osoby. Dziś jest to 2/3 klasy z otyłością. Szkoła absolutnie nie jest dziś miejscem, gdzie dba się o rozwój fizyczny dzieci. Nie tylko fizyczny, bo i edukacja pożal się Boże. Przykład jeśli nie będzie wyniesiony z domu, to tylko przypadek i charakter dziecka może spowodować, że na stałe zainteresuje się sportem i stanie się to jego stylem na całe życia.

pierwszy
Автор

Jako dziecko i nastolatka poprzez lekcje wfu nienawidzilam kazdego sportu. Nie bylam dobra w grach zespolowych i do dzis mam traume jak ktos mi proponuje zagrac w siatkówkę. Dopiero w wieku pozno nastoletnim odkrylam najpierw taniec ktory uwielbiam, a pare lat pozniej moją miłosc silownie z ktorą jestem od kilkunastu lat do dzis. Teraz w wieku 30 kilku lat jestem bardziej wysportowana niz wirkszosc 20 latkow. Problemem wfu jest to ze wmawia sie dzieciom ze musza byc dobre w kazdej duscyplinie sportu. Musza umiec grac w kosza, szybko biegac, skoki w dal, o tyczce itp. A TLtal jak w innych dziedzinach nie kazdy jest dobry we wszytskim, co potrafi skutecznie zobrzydziec sport na dlugie lata jak bylo u mnie. Dzisiaj kocham sport i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale tylko ten ktory lubie i sama swiadomie wybieram.

alexisvcvcxvx
Автор

Moje dziecko jest w kl.4 i cieszę się, ze w koncu w szkole ma wf. Ma, bo wychowawca jest nauczycielem wf i to z zamiłowania. Pani wych. 1-3 praktycznie nie prowadziła wf, 3 lata prosilismy o Zamiast 3h/tyg był 1 raz. To jest szok !!!! Na szczęście moje dziecko lubi być na dworzu, lubi bawić się, jest rower, deskorolka, hulajnoga, rolki, trampolina itp.

sylvie-sylvie
Автор

Więcej takich materiałów, bo faktycznie będziemy kalekim narodem z wyboru😢

sPlonka
Автор

Naukowe zero jest o wszystkim to jest najlepsze można się Wyszyńskiego dowiedzieć

OliwerSmolny-qxjw