Jedzenie pod wpływem emocji, czyli jak przestać zajadać stres?

preview_player
Показать описание
Czy jesz, by poczuć się lepiej? Złagodzić stres, uspokoić nerwy, smutki, znudzenie czy lęki?
Czy czujesz, że nie masz kontroli nad jedzeniem? Dziś o jedzeniu emocjonalnym vs fizjologicznym - warto wiedzieć!

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Ale ma Pani piękny głos, idealny na lektorowanie 😍🌟

ulkaszpulkaa
Автор

A na zdjęciu coś co jest moim idealnym duetem: chipsy i czekolada. Gdyby dało się żyć (zdrowo) na tych dwóch produktach to tak właśnie bym jadła do końca życia 😋🍫

A tak trochę w temacie: jestem uzależniona od słodyczy. U mnie w domu czy w pracy nie mogą leżeć na wierzchu bo będą mnie rozpraszać, będę myśleć tylko o nich, no i bede musiała je zjeść przy pierwszej możliwej okazji (najlepiej tak aby nikt nie widział). Niestety rodzina i znajomi niezbyt to rozumieją a później się dziwią że wyjadam wszystko co jest. Choć proszę aby nie pokazywali i nie trzymali w moim zasięgu. Myślę że gdyby problem dotyczył alkoholu to miałabym większe wsparcie

axlpolska
Автор

To w moim małżeństwie jest odwrotnie - to mąż ma dziwne i dla mnie niezrozumiałe podejście do jedzenia. Oboje jesteśmy szczupli (w stronę chudości), ja tak miałam od zawsze, on w wieku 20 lat ważył 90 kg (przy 172 cm) i w dwa lata schudł do 50 kg. Więc najpierw się nasłuchał, jaki to nie jest gruby, śmieszny i obrzydliwy, a później z kolei o tym, jaki to nie jest chudy, śmieszny i obrzydliwy (głównie od swojej rodziny).

Widzę, że on wręcz "boi" się jedzenia i jeśli sobie pofolguje, to ma olbrzymie wyrzuty sumienia - czasami nawet kostkę czekolady musi wybiegać, bo inaczej miałby zepsuty humor. Nauczyłam się więc w ogóle nie komentować tego, co je i jak wygląda. Żadnych żartów czy komplementów, które mogłyby być źle odebrane. I małymi kroczkami jest lepiej, przynajmniej mąż na plaży leży już bez koszulki. Dodam, że ma piękne, wysportowane ciało i nie ma najmniejszych powodów, by się wstydzić.

ul
Автор

Jako nastolatka postawiona sama sobie, zajadałam stres.nabawiłam się otyłości, miałam około 30 kg nadwagi... potrafiłam słodzić 5 łyżek cukru, zjesc prawie sama cały chleb, A to wszystko przez problemy w szkole, brak samoakceptacji, brak zainteresowania że strony rodziców itp. Kiedy schudłam 27 kg, nadal nie byłam szczęśliwa. Przeszłam wtedy krótki epizod bulimii. Dopiero zaakceptowanie siebie i urodzenie dziecka sprawiło, że doszłam do siebie. Będąc teraz w 2 ciąży w ogóle nie przejmuje się wagą bo wiem że to rzecz względna, bardziej martwię się o zdrowie. Niestety nie poszłam z tym problemem do psychologa jako nastolatka i męczyłam się z tym sama dlatego zachęcam wszystkich którzy mają problemy... porozmawiajcie ze specjalistą. Dzięki Nishka za tak ważny temat!

kozlowskakarolina
Автор

Mnie jedzenie zastępowało miłość i uwagę rodzica, których nie otrzymałam. Dostałam za to odrzucenie psychiczne, agresję i nienawiść. Do tej pory jedzenie mnie koi i wypełnia pustkę. Jestem w terapii i mam nadzieję, że się to zmieni.

kupmitrumne
Автор

Ja bym dodała jeszcze podjadanie podczas okresu, zachcianki wtedy. Najczęściej tłumaczę sobie wtedy, ahh należy mi się, tyle cierpienia co ja mam przez to co miesiąc, to ten batonik mi się należy ;P

oliwiaanastazjahaja
Автор

od 6 lat choruje na kompulsywane objadanie, momentami w ogole nie panuje nad soba, potrafie zjesc ponad 6000 kalorii.. niestety wszystko co powiedzialas to prawda

juliaweronika
Автор

Ja się ostatnio dowiedziałam, że zajadanie stresu jest jednym z objawów mojej depresji. Także ten... warto na to zwrócić uwagę, szczególnie jeśli się wiąże z negatywnymi myślami. Póki co mam co rozwiązywać u terapeuty ;)

Avlime
Автор

Ja mam zupełnie inaczej. Kiedy mam silne emocje w sobie, to zapominam jeść.
W ogóle świetny film, szczególnie w okresie noworocznych postanowień.

wiktorianestorowicz
Автор

Skoro poruszyłaś już temat jedzenia, osobiście bardzo interesuje mnie neofobia i ogólnie fobie jedzeniowe. Sama od dzieciństwa zmagam się z problemami z jedzeniem różnorodnych produktów. Dziś mam prawie 21 lat problem jest mniejszy, radzę sobie z tym ale kiedyś wiązało się to z mnóstwem nieprzyjemnych sytuacji poza domem. Moi rodzice nigdy nie przymuszali mnie do jedzenia, moje dwie siostry miały podobne problemy, jedna natomiast wcale. Jestem ciekawa skąd może się to brać. Wydaje mi się że to poważny temat ponieważ wśród rówieśników i dorosłych nigdy nie potrafiłam znaleźć zrozumienia, byłam nazwana dziwną i czułam się dziwnie. Ludzie nie mają świadomości że to nie są wymysły a realny problem.
Nie wstyd jest przecież powiedzieć się że ma się lęk wysokości i wszyscy to akceptują...
To tylko taka sugestia, wiem że temat jest bardzo wąski i nie dotyczy wielu osób.
Serdecznie pozdrawiam :)

mistash
Автор

Okazuje się, że jestem klasycznym zajadaczem, zawsze po takim "napadzie" mam wyrzuty sumienia. Spróbuję się zastosować do Twoich rad. Dzięki!

Natalia-cpvg
Автор

Boże jaka Pani jest Cudowny ciepły aksamitny głos

elzbietastrzelczyk
Автор

Wyszukuję informacji na temat emocjonalnego jedzenia z przygnębieniem ale Pani materiał jest tak zabawny, że mimo oczywiście konkretnych treści jest miejsce na żart :D fajnie, wieczór z uśmiechem!

Yoanna-music
Автор

Dobra relacja z jedzeniem.... Ładnie powiedziane.
Bardzo ciekawy temat Nishko 😃 Szczególnie, że ja już odkryłam swoją relację z jedzeniem. Wyeliminowałam ze swojej diety cukier rafinowany i mąkę pszenną. Ograniczyłam spożycie mięsa. Szczególnie wieprzowiny. Uregulowałam poziom cukru. Nie mam już napadów głodu na słodycze. Jem regularnie co 3 godziny. Odkryłam też swój styl ćwiczeń, interwały czyli ćwiczenia o zmiennym tempie z Moniką Kołakowską . Ćwiczę z Nią na YouTube. Poza tym wkręciłam się w zdrowe jedzenie z Anią Lewandowską i jej blogiem. Będąc na diecie jem zdrowe słodycze . Dziś np. Brownie z buraka. Nie mam wyrzutów sumienia a zaspokajam swoją potrzebę na coś dobrego.
Podsumowując, uważam, że to uzależnienie od jedzenia jest straszne. I też wcześniej tak miałam jak w filmie. Teraz już jest to za mną i życzę tego każdemu. Może pójście do specjalisty jest skutecznym rozwiązaniem. Ja niestety po ciąży nie miałam na to czasu i sama do tego wszystkiego doszłam.

elzbietazybura
Автор

Ostatnio jem coraz więcej i to raczej ta opcja jedzenia z 'troski'. Jedzenie kojarzy mi się z czymś dobrym, ciepłym no to jak nienormalna zajadam kanapeczkę pyszną pachnącą zupką, karmie siebie jak babcia swoje wnuczęta.
Z drugiej strony jestem cały czas zmęczona mentalnie, a jedzenie na krótką metę dodaje mi dobrego humoru i skupienia. Tylko, że jedzenie nosem wyłazi, ale jeszcze sobie zjesz cukiereczka chociaż.
Z trzeciej strony mam też etapy głodzenia się za karę, gdy nie czuję się z sobą dość dobrze i nie mam apetytu na nic i spirala głodu i irytacji nakręca się, mam gorszy humor więc dalej nic nie jem.

Zaczynam znów chodzić do psychoterapeuty i na razie jesteśmy na innym etapie mojego życia, z tym jeszcze popracujemy.

annadachowska
Автор

A ja mam ogromną prośbę i sugestię, jako iż niedługo okres matur i należy podjąć decyzję w związku z wyborem kierunku studiów, to może dobrym pomysłem byłoby nagranie filmu skierowanego przede wszystkim do maturzystów? Jakieś rady, sposoby na radzenie sobie ze stresem, czym kierować się przy wyborze studiów itp? Myślę, że wielu osobom taki film by się przydał. :) Pozdrawiam Cię serdecznie Natalio:))

ewa
Автор

Oglądam ten odcinek z rozpoczętą czekoladą patrzącą na mnie intensywnym wzrokiem :)

chyzyzbik
Автор

Coś dla mnie! Jestem chora na OCD i niestety nie mam kontroli nad słodyczami, jem nawet w nocy i nabawiłam dużej nadwagi i nadal idzie w górę i nie potrafię przestać mimo, że biorę dużo leków na swoją chorobę. Dziękuję za odcinek. No i ten Pani głos....🤗

antkiewiczowaangelika
Автор

Nie wiedziałam że to jest problem( gdybym nie posłuchała twojego filmiku nie zauważyłabym) a tak to mogę śmiało zareagować na problem i rozwiązać go wcześniej zanim by było za późno. Tak jak słodycze je się bo brakuje słodkości w życiu( przynajmniej u mnie) tak jedzenie też nie jest do końca zdrowe. Dobrze że to zauważyłam i teraz mogę poszukać przyczyny ( i chyba znalazłam) emocjonalnego jedzenia. Rzeczywiście jest to ucieczka od czegoś i chyba już wiem czego. Dziękuję i kciuka w górę dla cb- przynajmniej tak mogę się odwdzięczyć bo suba już dawno dałam ;)

lolaalol
Автор

Tak teraz oglądam różne odcinki i myślę sobie, że hm, dlaczego tyle jem? Od miesiąca czy dwóch nigdy nie czuję się najedzona. Mam 13 lat, a jem więcej od mojej mamy, która też lubi jeść, a mimo to kiedy wszyscy pękają w szwach, nadal chcę coś jeszcze zjeść. To nie tak, że jestem głodna itd, po prostu mam ochotę na jedzenie, bardzo dużą. Martwi mnie to, bo to jest już codzienność. Przez ostatni miesiąc przytyłam 4 kg. Kiedyś mało jadłam, prawie nigdy nie byłam głodna, ale mieszkałam u babci która bardzo źle gotowała. Teraz od około 3 miesięcy jestem u mamy, kocham jej jedzenie. Zawsze byłam chuda, a teraz nawet jak przyjechała moja ciotka, która zawsze mówiła że powinnam jeść więcej zdrowych rzeczy (wyglądałam jak trup, do tego chudy), powiedziała ostatnio że przytyłam. Nie płaczę z tego powodu, bardziej myślę jak to przerwać, ale co chwilę szukam jedzenia. Mama czasami żartuje, że jak jeszcze trochę u niej pomieszkam to pójdzie z torbami, bo ciągle chcę jeść. Naprawdę nie wiem co robić, nie jestem do tego przyzwyczajona, ale tak bardzo kocham jedzenie, to też zależy trochę od nastroju. Jeszcze w wakacje kiedy było gorąco i cały dzień siedziałam w swoim pokoju z laptopem, jadłam mało, cały dzień piłam wodę gazowaną (nie lubię gazowanej, ale w wakacje się przyzwyczaiłam i piłam, ale teraz dalej wolę zwykłą) i mogłam sobie żyć. Teraz? Bez jedzenia nawet robi mi się przykro, że tak bardzo bym coś zjadła. Najgorsze, że jak mówiłam wcześniej nawet kiedy zjem bardzo dużo nadal jestem trochę głodna, czasami się najadam, ale po trzech minutach znowu idę na polowanie po szafkach i lodówce. Przepraszam za tak długą wypowiedź, to trochę irytujące, ale chciałam gdzieś to opisać, chociaż to ciężkie do wytłumaczenia.

dxodxojka