2024 - dlaczego ceny mieszkań BĘDĄ ROSŁY?

preview_player
Показать описание
Witajcie! Dziś zapraszam Was do obejrzenia kolejnego odcinka dotyczącego nieruchomości. Czy ceny mieszkań naprawdę będą rosły, czy może istnieją czynniki, które mogą te prognozy zmienić? Dajcie znać, czy zgadzacie się z przewidywaniami, a może macie własne spostrzeżenia? Zapraszamy Was do aktywnego udziału w dyskusji! 🤝 Pozdrowienia 🔥
📌 Warto również subskrybować kanał, aby być na bieżąco! 🔥
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Drożejące mieszkania według ciebie to powód do radości? Jakie są perspektywy dla młodych ludzi? Kredyt 500 tys na 30 lat i mieszkanie w klatce 40m2?
Tak ludzie zadluzaja się na te długie lata a później jedzenie najgorszej jakości brak czasu i pieniędzy na wakacje na jakąś rozrywkę! Fajne życie! 40 lat i do piachu bo stres bez końca!

Avangarde
Автор

Byłem dziś w biurze sprzedaży mieszkań, ceny stoją w miejscu i gro mieszkań czeka na nabywców. Ceny dla młodych są już mega zaporowe. Tylko dla szlachty albo oligarchów z Ukrainy

KacperKowalski-mt
Автор

Zakup mieszkanie jako inwestycji w najbliższych latach to kompletny bezsens. Zakończyliśmy zakupy bo te po 11k w Warszawie ledwo się spinają. Kocham dzieci ale nie zamierzam czekać 30 lat na zwrot z inwestycji, bo obsługa kredytów pochłania 50% dochodu z najmu 9 mieszkań. 50 na karku a ostatni zakup wychodzi na minus. 300 własny kapitał 300 kredyt.45m2 na igle zostaje 700zl na czysto na szczesliwicach 😅😢😅.

MichaSzymanek-esik
Автор

To nie ceny mieszkań rosną, tylko zdolność nabywcza pieniądza spada z roku na rok. Stąd wyższe ceny

btgyachtdesign
Автор

ceny ostatnio rosły bo był kredyt 2 %, wysatarczy że Państwo przestanie wpierniczać sie w gospodarkę i dofinansowyać deweloperów kosztem wszystkich podatkników. Co się odwlecze to nie uciecze....z większej górki gorszy upadek. Jak widać to po Niemczech czy innych krajach ceny bez ingenrencji rządu spadają.
Z tym że w PL większość ludzi "uważa " spadające ceny są złe.... pytanie dla kogo są złe? ( jak w sklepie promocja i coś taniej można upolować to dużo chętnych jest) .
Niestety budowlanka to duży kawałek polskiego PKB, dlatego rządzący za wszelką cenę nie chcę dopuścić do oczyszczenia rynku, spadku cen bo wtedy spada PKB, a tym samym wpływy z podatków, zwiększa sie bezrobocie, a to przekłada sie na krytykę rządu.. Nie da sie jechać na dopalaczach wiecznie, - wystarczy ze w obecnych " łańcuchu" jedno oczko sie zerwie, a wtedy wiele osób zauważy że ma za wysokie zobowiązania, ktoś straci pracę lub zmniejszy mu sie etat o połowę, ktomuś sie mieszkanie nie wynajmuje od pół roku, a w tedy problemy zaczną się piętrzyć i będzie efekt śnieżnej kuli.
Oczywiście czas pokże kiedy to będzie , jednak patrząc historycznie że spadek stóp procentowych zwiastował krysys, spowolnienie gosporarcze itp to jesteśmy bliżej niż dalej.
Wszyscy sie cieszą ze stopy niedłgo spadną, a mało kto zadaje sobie pytanie dlaczego spadną. Spadająca inflacja to zmniejszenie wydatków konsumentów i firm w celu ratowania miesięcznego budżetu. Warto to zapamiętać że jak sie źle dzieje w gospodarce to inflacja spada dlatego w celu jej pobudzenia obniżane są stopy procentow.

a.m.
Автор

Co Pan opowiada bajki, że nie ma negocjacji - ze statystyk GUS wynika, że różnica między cena ofertowa a transakcyjna w większości miast jest historycznie duża.

karolihabsburg
Автор

Nie zgadzam się, uwarzam ze ceny mieszkan spadną, to samo dzieja sie z msterialami budowlanymi ceny przez rok bardzo mocno spadly, popyt tez spadnie gdyz coraz mniej jest ludzi młodych którzy moga kupić mieszkanie. Bańka peknie juz chyba w tym roku. Na zachodzie juz pekła.

mariuszciupa-zz
Автор

Pociąg zmierza nad przepaść.. może w dużych miastach to się jeszcze kręci. Średnie miasta nie koniecznie . W takiej Częstochowie pojawilo się w ub. miesiącu ok 70 mieszkań do wynajęcia. Mam oferty od kawalerek nie wynajęte od 6 miesiecy... Ale znowu będzie " wrobieni w nieruchomości" ...

muminstypek
Автор

Wynajem to mega tanieje. Pełno pustych mieszkań na wynajem w Krakowie. 2k z 2 pokoje i 1.5k za kawalerkę

michaziobro
Автор

A w Niemczech ceny domów i mieszkań tylko w 2023 roku spadly o 13 procent. Niemiecka bańka pekla, i wierzycie w cuda, ze ceny beda rosly? Nie ma takiej opcji. Realnie mieszkania w Polsce nie beda juz rosly.

jerzygrzybacz
Автор

Poznałem paru (małych) landlordów, takich co mają po naście albo kilkadziesiąt "apartmentów" i wiecie co? Nikt z nich (poza jednym moim bliskim znajomym) nie przyznał i nie przyzna się do jednego.

Otóż, wbrew temu co bełkoczą od lat, nikt z nich kompletnie nie wiedział i nie wie, czy ceny mieszkań wzrosną czy spadną. Oczywiście oni mają swoje "predykcje", ale one są wyłącznie życzeniowe. Po prostu oni chcą wierzyć w to co sobie wymyślili. A prawda jest taka, że nikt z nich nie ma pojęcia co do sytuacji na rynku za rok, czy za dwa. Jeden bliski znajomym, który zresztą poznał tę "branże" i wielu inwestorów, przyznał mi, że chodziło tylko i wyłącznie o to by się po prostu nie bać i ryzykować. Sam swego czasu miał kredyty wzięte w nastu bankach, chyba już w kraju nie było banku którego by nie pytał o kredyt. Powiedział mi szczerze, że gdyby (prócz zwykłej gadaniny) on rzeczywiście przejmował i zastanawiał się tym, czy ceny mieszkań wzrosną czy spadną to w życiu by nic nie kupił, bo zagrożeń na rynku było i jest bardzo wiele. Po prostu. On jak sami mówi poszedł na rympał, ale ma w sobie tyle przyzwoitości (przynajmmniej wobec mnie), że nie bełkocze teraz jaki to on był wielki myśliciel i wizjoner, bo nie jest hipokrytą. Taka jest tajemnica tej branży. Te ich analizy, projekcje, przywidywania, opracowania... to na serio są wyłącznie materiały aby uzasadnić ich życzeniowe myślenie, by lepiej się czuli, mniej denerwowali przy kolejnym kredycie. I oni tak się wzajemnie poklepują po polecach bez przerwy.

Gdyby rynek był inny, choćby bardziej "płaski" przez ostatnie np 10 lat, to zbankrutowałby ze dwa razy już na pewno. Dla przykładu, ktoś tam z jego znajomych próbował w niemczech, no i szybko się przekonał, że tam jest zupełnie inny rynek, polityka, perspektywy, itd. A u nas? Kolejny rządowy programik, itd.

Zdajcie sobie sprawe, że od 25 lat u nas w kraju jest hossa na rynku mieszkań, oczywiście były lata co jeszcze bardziej przyspieszała i lata chudsze, ale to cały czas jedna i ta sama hossa. Ryzyko jakie wisi nad tym rynkiem, że ta hossa się w końcu skończy, ale nie będzie to tak, że jednego roku ceny spadną o np więcej niż 20%. Nie, nie. Ceny się po prostu zatrzymają lub wzrost cen będzie niznacznie słabszy niż lokata w banku i taki stan rzeczy utrzyma się nie rok czy dwa, ale np 10 lat. Takie jest ryzyko i to należy nazywać bessą.

Stefan-xmfv
Автор

Jak ja już widzę te luksusowe wykończenie czego nie potrzebuję w ogóle normalny człowiek który żyje w kawalerce to się nie dziwię że tyle to kosztuje w Polsce absolutna przesada

abrachamczykarkadius
Автор

Wszystko fajnie tylko, że przy tych cenach za metr oraz cenach za wykończenie stopa zwrotu z najmu jest delikatnie mówiąc bardzo mała. Oczywiście jeżeli traktujemy mieszkanie jako inwestycję licząc na wzrost jego wartości tyle, że obserwując to co się dzieje np. w Anglii czy obecnie w Niemczech trzeba się zastanowić czy faktycznie te ceny będą szły w górę czy w dół. U naszych sąsiadów bańska pękła, stoi bardzo wiele budów, najnormalniej wszystko ma swoje granice i jeżeli za chwilę kawalerka ma kosztować 500 tys. to przepraszam kto to będzie kupować - ci mający duży portfel i będą to wynajmować za 2500 PLN - nie sądzę. Sprawa wojny to jest już inna bajka i faktycznie żadna polisa nas nie uratuje jak zacznie się wojenka.

bartoszpiotrowski
Автор

Jeżeli dojdziemy do modelu zachodniej Europy, to ci właściciele mieszkań moim zdaniem "zarabiają" JUŻ NIE na czynszu, tylko przez fakt posiadania. Można więc powiedzieć raczej, że posiadają, mają, najwyżej mają inwestycję bardzo długoterminową. A żeby czynsz był ciut wyższy niż niższy, to liczy się metraż, to coś / najemca skłonny płacić i lokalizacja, a nie lustro z Ikei na osiedlu - mrowisku. Na zachodzie ludzie żyją w wynajmowanych mieszkaniach jakby były ich własne.

Podejrzewam, że tak właśnie jest. Nikt nie płaciłby horrendalnych pieniędzy na wynajem całe życie. Więc te kwoty muszą być sensowne. A to wyklucza flipy, flopy, backflipy czy inne patologie, spłacanie kredytu na zakup mieszkania na wynajem, lustro z Ikei i zarabianie na studentach albo młodych ludziach, którzy będą się rotować maksymalnie co dwa lata. Bo im się znudzi, bo nietykalne plafony, kotary, złote kible i krany im się znudzą, bo osiedle będzie ich męczyć, bo pójdą po rozum do głowy i znajdą coś sensowniejszego.

nicolasuj
Автор

Czemu ceny mieszkań rosną:
- ogromny napływ Ukrainców
- kredyt 2% ( który pomógł ruszyć, napędzić rynek po 6 miesięcznej stagnacji)
Jeżeli uważacie że 800tys za 50m2 to normalne to kupujcie dalej ;)

damianrachwa
Автор

Szanowny Panie proszę mi wytłumaczyć jaki to jest biznes. Mieszkanie dwupokojowe to wydatek ok. 500-600 tyś. Kredyt na to to ok. 3600-4500 tyś. Wynajem takiego mieszkania to koszt ok. 2500 w Poznaniu. Gdzie tu jest obecnie biznes? A jakie ryzyko i możliwość dodatkowych kosztów jeśli lokator się nie wyprowadzi. Wynajęcie profesjonalnej ekipy szybkiego reagowania to wydatek 20 tyś .

marpolo
Автор

Wielkie, olbrzymie osiedle, Tymczasem liczba ofert najmu w Łodzi już teraz jest na ATH (patrząc na liczbe ofert rok do roku). Można sobie to prześledzić na otodom analytics jak spadają ceny najmu.

A jeśli ceny mocno UP to przecież ROI spada na łeb na szyję. Więc sorry, ale inwestorzy kredyciarze, ile będziecie dopłacać do swoich biznesów licząc, że będziecie zarabiać na rosnącej cenie - ale to już spekulacja, a nie inwestycja.

pw
Автор

6.5% to ja mam na obligacjach skarbowych 😀

michaziobro
Автор

Włączcie prędkość x2 - fajnie zaczyna tańczyć 🕺🏼 w tej kuchni.

Krok w przód dwa w tył i jeden w bok. Powtarzamy.
Operator - to samo tylko co jakiś czas przysiad pod lampy.

High_Master_Level
Автор

miałem brać w gdańsku a wziąłem 20km od
i taki trend będzie postępował

krzysztofp