Jak dobrze sprzedać samochód używany w Polsce?

preview_player
Показать описание
Jak dobrze sprzedać samochód używany w Polsce? Temat równie zawiły jak i kupowanie auta używanego. Sprawdźcie co mam ciekawego do powiedzenia w tej kwestii może z czegoś skorzystacie ;)
Dajcie znać jak się podobało.

WSPÓŁPRACA

wielkie otwarcie m4k garage kto będzie ?

Pierwsze wrażenie Autoholików zemną i Priusem ;)

A tu oferty allegro dla aut osobowych:

Wbijajcie na FB naszego Warsztatu
---------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------

Nadeszły mrozy więc warto zakupić sobie
Akumulatory:

Prostowniki:

Kable rozruchowe:
----------------------------------------------------------
Link do sklepu z nieśmiertelnymi narzędziami z marki Rooks Garage
-----------------------------------------------
-----------------------------------------------
Patronite To dzięki temu że Wy się dokładacie możemy realizować coraz to śmielsze projekty tak więc masz ochotę wesprzeć rozwój kanału i doceniasz nasz wkład wbijaj na i zostań patronem :)

------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------

SKLEP Z GADŻETAMI DLA MIŁOŚNIKÓW
------------------------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------------------

INSTAGRAM WBIJAJCIE
-----------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------------

Wbijajcie na naszego FB
-----------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------

Oraz nasz dostawca części używanych
------------------------------------
______________________

No i oczywiście zaglądajcie na Tune up
-----------------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------------
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

A tu pod tym komentarzem zostawiam pole do dyskusji 😀

MilosnicyKolek
Автор

śmiesza mnie opisy "samochód mocno doinwestowany" bo gosc wymienił rzeczy eksploatacyjne jak klocki hamulcowe albo olej

mateuszm
Автор

Ze 2 lata temu sprzedawałem 16 letniego Fiata Punto od urodzenia w rodzinie (jeden właściciel).
Problem polegał na tym, że samochodów był zbyt zadbany :)

Podłoga zabezpieczona antykorozyjnie - no to zarzuty, że zamazałem "smołą" podłogę, bo podłoga była prostowana i spawana i w ogóle nie ma podłogi.

Cały czas samochód był na AC i przy większych rysach, głębszych odpryskach, gradobiciu itp. leciał do lakiernika z AC, no to połowa kupujących machała ręką, bo jak cały samochód (16 letni!) był malowany to na pewno po dachowaniu był - łatwiej byłoby sprzedać fiatowraka z wywietrznikami w podłodze.

Szyba czołowa wymieniona po 12 latach, bo dostała kamieniem na A2 spod TIRa. Nikt nie uwierzył, że dostała kamieniem, to na pewno było drzewo! Albo głowa pasażera.

No i przebieg. Samochód miał 82 tys. w chwili sprzedaży. Teraz z perspektywy czasu myślę, że trzeba było go podkręcić do 150 to byłoby duuuużo łatwiej.

U nas najprościej jest sprzedać wraka bez lakieru i podłogi z przebiegiem +/- 200 tys. z popękana przednią szybą. Wtedy wszystko się zgadza, a samochód można kupić w cenie pełnego tankowania na stacji.
Paranoja :)

haek
Автор

To też fajnie działa w obie strony. Sprzedawałem, 3 lata temu, gulfa 2 1.8 gaz za 1300. Opłaty ważne, auto jeździ: czego chcieć więcej? Dowiedziałem się czego xd
-Panie, instalacja LPG nowa?
-sprzęgło Pan wymieniałeś? Kiedy?
-Jak z zawieszeniem? Pytam o to kiedy był remont całkowity
Wersja wyposażenia zajebista, tyle że typowy złom za cenę złoma. Silnik był mega, bo po remoncie części eksploatacyjnych. No ale w Polsce musi być i tanie i dobre: najlepiej jakby każdy poprzedni właściciel oddawał go za absolutny bezcen.

Wojciech
Автор

Przebieg na liczniku 220tys, na nalepce pod maską następna wymiana :490tys . Te Niemieckie oleje to jednak nie to co nasze XD

kacperlaskowski
Автор

Nigdy nie zrozumiem czemu ludzie boją się brać aut po np. stłuczce gdzie wszystko zostało zrobione przez porządna firmę a nie Janusza. Uczyłem się jako blacharz i szczerze mówiąc gdy auto trafi do profesjonalnego warsztatu nawet nie zauważycie że coś było robione. Owszem jestem za tym aby taka informacja była podawana ale osobiście jestem zdania że nie ma się czego bać zwłaszcza jak mamy możliwość sprawdzania auta przez zakupem.

PolisXof
Автор

Michu bardzo dobry film. Dziękuje za możliwość obejrzenia. Pozdrawiam Ciebie i ekipe :-)

XX-wowp
Автор

MIHU SUPER FIRM JA TAK MAM JAK MUWISZ MAM OBECNIE VW BORA 1.9tdi 90km 1999 JEGO PRZEBIEK OLGINALNY TO PRAWIE 400tys miesac temu mial wymieniony dwumas i nietylko i powiem ci ze chcial bym zeby to auto wyglodalo tak jak twoja SKODA SUPER B😊👍 zajebista SKODA chodz i mój wygrodem nie gardzi bo byl z niemiec posto od niemca i po niemcach jezdzi po dzień pozdrawiam 👍

andrzejtdi
Автор

Napisać "przebieg do negocjacji" i schodzi jak gorąca bułeczka :D

scamarytanin
Автор

Sprawa nr 1, to jest rzadkie zjawisko, żeby nic nie włożyć w świeżo kupiony samochód. Nawet tyle minimalnie, co ja przy zakupie mojego aktualnego samochodu. Z wierzchu samochód ładny, ale się okazało, że końcówka drążka wybita, z tyłu szyby podparte deskami, bo podnośniki były połamane (ale o tych rzeczach sprzedający uczciwie powiedział), wycieraczki były takie stare, że nic już nie zbierały, no i musiałem wymienić kostki w lampach, bo były tak przegrzane i nadpalone, że co chwila mi się żarówki paliły. A za jakieś pół roku musiałem z przodu wymienić komplet tulei wahaczy. Przy zakupie niczego nie zdradzały, więc i sprzedający raczej nic nie podejrzewał. Co do samochodu bitego, to wszystko kwestia, co się konkretnie stało. Jeśli to była jakaś szkoda parkingowa, albo kolizja przy niedużej prędkości, że tylko urwany zderzak, wgnieciony błotnik, albo drzwi, to przecież są elementy, które bez problemu się wymienia i samochód dalej jest bezwypadkowy. Gorzej, jak się przekosi geometria. Wtedy naprawa często przekracza wartość samochodu. Przynajmniej w przypadku starszych samochodów. A co do kwitków, to ja mogę przedstawić jedynie paragony za części, bo wszystko robię sam. Pytanie tylko, jak kupujący na to zareaguje. Czy się przerazi, czy będzie go interesowała tylko jakość części i to, że jazda próbna wypadnie dobrze? To jest ciężki temat. Jedyna uniwersalna rada, to maksymalna uczciwość w obie strony. Jak się chce coś zataić, żeby zarobić więcej, to faktycznie można się na tym przejechać. Chociaż znam przypadek w drugą stronę. Kupił człowiek z komisu Audi 80 z silnikiem 2.0 benzyna. Ten model miał plastikowy kolektor dolotowy. Już po zakupie pojechał do warsztatu na sprawdzenie. Mechanik tylko złapał się za głowę i poradził mu jak najszybciej go zwrócić, bo kupił wypicowanego szrota. w drodze powrotnej tak mu się złożyło, że jakieś gazy się cofnęły i rozerwało kolektor dolotowy. Owszem, w komisie samochód przyjęli. Ale odliczyli 3000 za kolektor...

jednoreki
Автор

Wszyscy się wkurzają na sprzedających za 'niedomówienia' ale w momencie gdy sami sprzedają to robią dokładnie to samo. Niestety jeszcze trochę czasu minie zanim zmieni się mentalność wszystkich wokół i wreszcie ludzie podejdą do siebie ze zrozumieniem i uczciwością.

Russel_Nash
Автор

90 % Polaków niestety ma takie podejście, często słyszę sprzedajesz dlaczego ? pewnie się sypie a ja mówię że nie po prostu jestem maniak motoryzacyjny i często zmieniam fury ! Dlatego tak ciężko w Polsce kupić używane dobre auto bo wystarczy że popatrzę na wszystkich moich znajomych nie dokładają nic, szkoda mi sąsiada który chełta diesla już trzecią zimę świece ma zjarane ale ich nie wymieni tylko olej i jeżdżę mówi ! Drugi sąsiad ma auto na gazie które wymaga wymiany reduktora bo stary ale gdzie tam cygar w pysku i co dzień rano to samo chełtanie to są dla mnie męczennicy !!!

mirkosonecznywedrowiec
Автор

Prowadzę komis z samochodami używanymi z Niemiec i Włoch. Przerabiałem różne sytuacje i po części się z tobą zgadzam Michu. Choć jest jeszcze wiele rzeczy, o których nie wspomniałeś. Jak ktoś chce bezpiecznie sprzedać auto, to najlepiej pogadać wcześniej z jakimś prawnikiem. Mi pomaga gość, który siedzi chyba wyłącznie w sprawach samochodowych i myślę, że on wiele mógłby dodać do tego co powiedziałeś. Jakby ktoś miał pytania to zostawię na niego namiar, może komuś pomoże 500332432 - to rzeczowy i otwarty gość, nigdy nie odmawia pomocy. Czasami dzwonię sobie do niego od tak i nie ma z tym problemu. Pzdr!

opinieseweryna
Автор

kilka lat temu sprzedawałem Focusa 5 letniego, miesiąc przed sprzedażą wymieniona turbina bo zaczęła gwizdać, dzwonią polaczki janusze i pytają dlaczego ta turbina wymieniona? bo ja mam opla, 300tyś przebiegu i turbina nie ruszana?
- to założę panu starą pasuje?
-bo ja mam opla i ...
-to dalej sobie tym Oplem jeździj dziadu
-rozłączył się :)
tyle o przyznawaniu się do wymian zepsutych części, lepiej nic nie mówić bo polaczkowi januszowi nie dogodzisz

piotrnowak
Автор

Mnie strasznie wkurwia jak ktoś wstawia tylko zdjęcie tyłu samochodu albo boku argh

marcin
Автор

2 lata temu kupiłem samochód, z polskiego salonu, jestem drugim właścicielem. Poprzedni właściciel serwisował (mam do niego nr telefonu) w ASO - mam książeczkę. Od tego momentu wszystkie naprawy i modyfikacje zapisuję w Excel'u gdzie mam wpisane datę, cene, warsztat, adres, wyszczególnienie wymienionych części i przebieg samochodu. Nie biorę niestety papierów. Dodatkowo zbieram i wpisuję dane z paragonu z każdego tankowania. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będę miał kłopotów ze sprzedażą.

blahniach
Автор

Michu, może spróbuj wgłębić się w temat wodorowania silników. Coraz więcej tego ostatnio a nie wiadomo do końca jak to działa. Podobno na zasadzie pirolizy czyli wysokiej temperatury a to raczej niezdrowe dla silnika. Dzięki.

colano
Автор

To prawda, wszystko zależy od użytkowania. Ja mam swojego Golfa 4 Variant 1.9 TDI, rocznik 1999 sprowadzonego z Niemiec. Nie przez pana Janusza. Zwyczajnie mieszka tam moja siostra, a jej mąż to mechanik. Połaził trochę, wybrał kilka egzemplarzy. Z żoną oceniliśmy co nam pasuje i kupiliśmy. Niby licznik pokazywał około 180k km, ale w bajki nie wierzę. Pierwsza rzecz po przyjeździe to posłanie do mechanika znajomego oraz pewnego i powiedzenie, że ma doprowadzić go do używalności normalnej, czyli poszło wszystko eksploatacyjne plus rozrząd, paski itp, a więc włożyłem jakoś jeszcze kilka tysięcy. Od tamtego czasu jedynie było turbo regenerowane i amortyzatory tylne z okolicami bo na lewym tyle coś chrobotać zaczęło metalicznie. Wiem, że silnik dostaje w tyłek, bo jeździ na krótkich dystansach głównie żona do pracy i trochę po mieście. Ze 2-3 razy w roku może zrobi 500-1000km jako wczasy czy urlop. Dojechał z Niemiec w sumie też sam, bo przyjechał nim brat szwagra, który akurat był wtedy z wizytą. Gdzieniegdzie teraz blacha wklęśnięta lub przytarty, bo wiadomo jak jest na parkingach w Polsce.

Samochód od momentu gdy go mam, czyli czerwiec 2011, zrobił jakoś 30k km (nie żartuję... przez 7 lat - jak pisałem, dostaje w dupę głównie krótkimi dystansami po mieście), ale praktycznie każdy mechanik, gdy jadę na przegląd pyta czy nie chcę go sprzedać. Dlaczego? Bo nie zaniedbuję oleju i zmieniam rok w rok mimo, że na tych dystansach pewnie mógłbym raz na 2 lata :) Nie oszczędzam też na częściach. Wizyty kontrolne, przeglądy? To do mechanika i patrzy się czy jest coś do zrobienia wpierw. Krótko mówiąc - jak kto dba, tak ma. I będę tego klekota użytkował do jego śmierci chyba, bo serducho jest pancerne. Blacha zgnije, plastik się rozsypie, a silnik dalej będzie pracował :) To po co mam zmieniać coś co jest dobre i już lata mi służy praktycznie niemal bezawaryjnie? Akumulator z jakim przyjechał z Niemiec wymieniłem jakoś w zimie w 2015, a kolejny w tę zimę. Wiem, że coś elektrycznie mógłbym sprawdzić, bo choćby podgrzewanie fotela kierowcy nie bangla, ale to coś, bez czego można żyć i do szczęścia nie jest mi potrzebne. Nie chucham i nie dmucham na niego, ale gdy coś jest nie tak z eksploatacji, to się robi. Stoi "pod chmurką", pod blokiem i za rok stuka mu 20, a wcale nie chcę niczego nowszego. Mógłbym, tylko czy jest sens? Problem miałbym jedynie z historią, bo niby co miałbym w niej wykazać, skoro praktycznie od sprowadzenia do Polski poza tym turbo i tyłem nic nie było w nim robione? Dopiero niedawno zauważyłem, że ruda zaczyna wchodzić na lewe nadkole z przodu... W samochodzie, który ma 19 lat i nie jest garażowany. To prawie na śmiech zakrawa, że dopiero teraz, po tylu zimach z Polską solą drogową i innymi chemikaliami :)

conthekst
Автор

Michu uwielbiam twoje kanały przez czas pracy nie nadążam za Tobą mam mercedrsa z 1907 roku perełka trzecim właścicielem jestem inspiruje mnie chciałbym by był dalej w oryginale ale bez rdzy pozdrawiam

ukaszheba
Автор

Jaka sesja fotograficzna, jaki mały przegląd to chyba nie w tym kraju. Najnowsza patologia to kupowanie auta z długim terminem ubezpieczenia i sprzedawanie jak się kończy lub auto przestaje się toczyć. Zero dokładki po za lanym paliwem, sprzedaż auta z umową kupna sprzedaży z poprzednim właścicielem. Druga patologia to zachęcanie kupna tańszych samochodów bo tydzień temu auto ubezpieczone na cały rok, a okazuje się że ubezpieczenie opłacone tylko na miesiąc.

MarekRzpien