filmov
tv
Paris Paloma - labour [Official Polish Lyric Video]
Показать описание
Follow Paris Paloma:
Lyrics (Polish):
Dlaczego tak kurczowo trzymasz
Ten sznur
Na którym zwisam
Z tej wyspy
To był mój plan ucieczki
Ostrożnie zmierzyłam czas
Więc pozwól mi spaść
I zanurzyć się w te fale pode mną
Kto pieli sady?
Kto naprawia dachy
Emocjonalne piekło
Ze szczytu twego stołu
Kto targa wodę
Ze strumienia szczytów gór
I z powrotem niesie w dół
By poczuć ostry słów twych ból
I kurewsko mnie to męczy
Oczy nabrzmiewają mi krwią
Czy śmierć naszej miłości byłaby rzeczą aż tak złą?
Jak na kogoś kto miał być moim zbawcą
Mocno się starasz bym zakopała się pracą
Pęka już stwardniała skóra mych rąk
Czy koniec naszej miłości byłby rzeczą aż tak złą?
Gdy cisza złowieszczo zapada w komnacie
Mocno się starasz bym wykonywała prace
Tylko ja przepraszam
Nigdy zaś ty
Zajęty skakaniem z opróżniania kielicha
Do dźgania swym widelcem
Wiem, że jesteś bystry
I zamieniasz w broń
Pozorną niekompetencję
Ukrywając władczość nią
Gdybyśmy mieli córkę
Nie umiałabym jej ocalić
Emocjonalnego piekła
Ze szczytu twego stołu
Robiłaby co rozkażesz
Czekałby ją przykry los
Więc muszę uciekać
Żeby naprawić ten błąd
Muszę przynajmniej spróbować
Oczy nabrzmiewają mi krwią
Czy śmierć naszej miłości byłaby rzeczą aż tak złą?
Jak na kogoś kto miał być moim zbawcą
Mocno się starasz bym zakopała się pracą
Pęka już stwardniała skóra mych rąk
Czy koniec naszej miłości byłby rzeczą aż tak złą?
Gdy cisza złowieszczo zapada w komnacie
Mocno się starasz bym wykonywała prace
Co dzień, przez cały dzień, terapeutką, matką, sprzątaczką
Nimfą czy dziewicą, pielęgniarką i służącą
Zaledwie dodatkiem, by życie miał łatwe
Żeby nie musiał kiwnąć palcem
Całodobowa maszyna rodzenia
Żeby mógł śnić swoje tradycyjne sny
To nie jest z miłości, jeśli jej każesz
Mocno się starasz bym wykonywała prace
Lyrics (English):
Why are you hanging on
So tight
To the rope that I’m hanging from
Off this island
This was an escape plan
Carefully timed it
So let me go
And dive into the waves below
Who tends the orchards?
Who fixes up the gables
Emotional torture
From the head of your high table
Who fetches the water
From the rocky mountain spring
And walk back down again
To feel your words and their sharp sting
And I’m getting fucking tired
The capillaries in my eyes are bursting
If our love died, would that be the worst thing?
For somebody I thought was my saviour
You sure make me do a whole lot of labour
The calloused skin on my hands is cracking
If our love ends, would that be a bad thing?
And the silence haunts our bed chamber
You make me do too much labour
Apologies from my tongue
Never yours
Busy lapping from flowing cup
And stabbing with your fork
I know you’re a smart man
And weaponise
The false incompetence
It’s dominance under guise
If we had a daughter
I’d watch and could not save her
The emotional torture
From the head of your high table
She’d do what you taught her
She’d meet the same cruel fate
So now I’ve gotta run
So I can undo this mistake
At least I’ve gotta try
The capillaries in my eyes are bursting
If our love died, would that be the worst thing?
For somebody I thought was my saviour
You sure make me do a whole lot of labour
The calloused skin on my hands is cracking
If our love ends, would that be a bad thing?
And the silence haunts our bed chamber
You make me do too much labour
All day, every day, therapist, mother, maid
Nymph then virgin, nurse then a servant
Just an appendage, live to attend him
So that he never lifts a finger
24/7 baby machine
So he can live out his picket fence dreams
It’s not an act of love if you make her
You make me do too much labour
#parispaloma
Комментарии