Dotknięcia Nieznanego cz. 1 || Oblicza Nieznanego (13 mar 2023)

preview_player
Показать описание
"Dotknięcia Nieznanego" - czyli najdziwniejsze historie z archiwum "Nieznanego Świata". Przypadki przedstawione w formie tzw. iceberga. Nocni goście, żywy folklor, dom-widmo i wiele, wiele więcej...

W audycji udział wzięli:
Less Hoduń, artysta muzyk, paranormalista, autor książki "Lekcja Paranormalności"
Marek Żelkowski (pisarz, publicysta, autor audycji "Bibliotekarium 2.0", współpracownik "Nieznanego Świata")
Marek Sęk "Ivellios" (Radio Paranormalium, opiekun techniczny audycji)

Kontakt:

START 00:00:00
Niewidzialny gracz 00:14:42
Dom, którego nie było 00:30:20
Człowiek z kuli 00:53:26
Ostatnie spotkanie 01:09:03
Zwidy czy okruch nieznanego 01:29:10
Dwie wizyty 01:41:01
Twarz i smoczek 02:04:06

- - -
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Tel. 327460008 lub 530620493
Skype: radio.paranormalium.pl
Gdyby przy telefonie lub na Skype nikt nie dyżurował, prosimy o nagranie wiadomości głosowej. W wiadomości prosimy o podanie, w jakiej sprawie chcesz się z nami skontaktować. Jeśli dzwonisz z numeru zastrzeżonego, prosimy podaj w wiadomości numer, na który mamy oddzwonić.
Wszystkim świadkom gwarantujemy pełną anonimowość!

RadioParanormaliumPL
Автор

Wspaniała audycja.Sluchając tej audycji, przypomniała mi się pewna historia.Znajomy mi kiedyś opowiadał to, było dawno . Otóż znajomego kolega , jechał samochodem wieczorem było ciemno jechał drogą, gdzie nie było rzadnych domów jakieś pola, drzewa,prosta droga.I jadąc zauważył światła w lusterku że za nim jedzie duży samochód a była to ciężarówka i zjechał na pobocze, ale kiedy zjechał żaden samochód go nie minął . Zdziwił się a włosy dęba mu stanęły jak tego doświadczył. Dziwna sprawa.?

agnieszkagerke
Автор

Piotr Cielebias jest bardzo dobrym dziennikarzem. He has a brilliant voice, nice and gentle

martinc
Автор

Jako dzieciak spadł bym z dachu bloku... Przewazylem się już w stronę ziemi.. Wtedy coś jak dziwny wiatr złapał mnie i wrzucił spowrotem na dach.. Przeleciałem z półtorej metra moij brat widząc że już praktycznie spadam odwrócił się, myślałem że wtedy zwyczajnie się zabije... To było straszne.

bimacz
Автор

Bardzo dobra dyskusja. Fajnie że jest takie miejsce gdzie ludzie o różnych poglądach się spotykają i rozmawiają rzeczowo na tematy które zwykle są ośmieszane lub przyjmowane bezkrytycznie. Dziękuję, I czekam na dalsze dyskusje nt.

motylekzoty
Автор

Audycja super!Co powiecie na to?Mam koleżankę, która ma 4letniego synka.Ile razy do mnie przychodzą Kamilek twierdzi, że na przedpokoju stoi PAN! Noi pytam go i co robi ten Pan?Nic stoi ale ma krew na głowie.Ciarki na plecach przechodzą bo Kamilek widzi go za każdym razem jak jest u mnie.Poza tym mówił, że u jego babci też jest PAN ale inny i też stoi

katarzynamazur
Автор

Tak słuchałam tych historii, to przypomniało mi się, jak mama na dwa tygodnie przed śmiercią. Chorowała na raka jajnika. Opowiedziała mi swój sen.
Mianowicie śnili się jej rodzice, którzy umarli dawno temu, że czekają na nią, i mają bilet w jedną stronę. Mało tego powiedzieli że ja widzę ich i słyszę (tu odnieśli się do tego, że faktycznie, widzę i słyszę byty). Mnie ciarki przeszły, kiedy mi opowiedziała, o tym śnie bo wiedziałam, że w ten sposób dali znać, że czekają na nią.

karolinajaskiewicz
Автор

Czeka mnie dzisiaj jeszcze 4h manualnej pracy. Dobrze, że można posłuchać czegoś ciekawego!

BikZom
Автор

Nieznany Swiat fascynujace pismo, ktore kupuje od wielu lat i ponownie wracam i czytam ...mam sporo egzemplarzy ....z niecierpliwoscia czekam na kolejne wydania .Pozdrowienia dla wszystkich, ktorzy pracuja nad powstawaniem miesiecznika

Pozytywna
Автор

Jak ja lubię w nocy Was słychać, wtedy jest klimacik 🔥👊😁

ubesonata
Автор

Bardzo ciekawy program, fajnie się tego słuchało 👍

asiaasia
Автор

Jak zwykle ciekawie i miło spędziłem czas na Radio Paranormalium, czekam na kolejne odcinki "Dotkniecia Nieznanego" Dzięki i pozdrawiam.

sigurd
Автор

Moja mama, jako małe dziecko (4 lata chyba) widziała zjawę kryzysową swojego ojca, mojego dziadka, który zginał w obozie koncentracyjnym. Zaczęła wskazywać za okno i mówić swojej mamie, mojej babci, że "tata idzie". A co jest najciekawsze. Ona nigdy nie widziała swojego ojca. Został zabrany przez hitlerowców na początku wojny gdy babcia była tuż przed narodzinami mojej mamy. Niemniej mama do dziś twierdzi, że to był jej ojciec, którego znała tylko z fotografii.

Jarofdice
Автор

Jeszcze nie przesłuchałam do końca ale daje łapkę w górę, bo robicie fascynujące, przeciekawe audycje. Zaspakajacie moją ciekawość i paranormalny głód.

EmilyRose-qshx
Автор

Dzięki za dodanie wizualnych rozdziałów! Mogę łatwo wrócić do odpowiedniego miejsca teraz❤

marceliszpak
Автор

Ja tak mam jadę do domu w nocy i kilka metrów przed domem jest skrzyżowanie i światła Skręcam na światłach w prawo i zaraz znów w prawo na osiedle potem w lewo i prosto pod blok .kilka razy mi się snilo że wjeżdżając pod blok jest zaorana ziemia i w oddali widać morze i las Wiem gdzie mieszkam ale nie mogę trafić .Któregoś dnia jadąc z pracy wieczorem nagle przed skrzyżowaniem zmienił mi się obraz wiem gdzie mam skręcić ale nie wiem gdzie jadę i co tam zobaczę Musiałam dobrze kombinować. Żeby przypomnieć sobie mój blok Teraz jak jadę myślę o drodze bo boje się

melania
Автор

Moja ciocia, która ma teraz już prawie 82 lata przez całe życie ma znaki, widzenia, ostrzeżenia, sny i to idzie przez całą jej rodzinę - jej mama to miała, jej babcia (babcia chciała ciocię tego nauczyć bo umiała "leczyć" różne rzeczy), jej ojciec.
Dziś właśnie opowiadała, że byli kiedyś we Wrocławiu - Ona, jej ojciec, kilka osób z rodziny. Stali na ulicy.
Chodnikiem nadchodziła jakaś kobieta a ojciec cioci powiedział, że ta kobieta za chwilę się odwróci i będzie czegoś szukała.
Kobieta przeszła i po chwili rzeczywiście odwróciła się i zaczęła wodzić wzrokiem jakby czegoś szukała.
Po chwili szła kolejna osoba i ON znów powiedział, że zaraz się odwróci.
I tak się stało.
Ale to nie było na zasadzie, że ojciec cioci przewidywał co się stanie - to było na zasadzie, że On TO sobie pomyślał, żeby się TO stało i TO się wydarzało.
Babcia cioci kiedy dziecko się skaleczyło i leciała krew podmuchała, coś powiedziała i rana się goiła. Na oczach
Babcia cioci chciała ciocię tego nauczyć, ale ciocia była wtedy jeszcze mała/młoda i bała się tego....potem kiedy podrosła chciała jechać do babci nauczyć się tego, ale babcia umarła już..więc nie zdążyła.
Ciocia kiedy była u kogoś w gościach odsuwała od siebie kryształowe kieliszki ponieważ pękały przy niej. To samo stało się z grubą kryształową misą na owoce, to samo działao się z wisiorkami obojętnie czy były ze złota, srebra czy z jakichś plastików.
Potem również zaczęły psuć się młynki elektryczne do kawy w jej obecności.
W mieszkaniu (mieszkali z wujkiem w bloku 10-piętrowym) przez ileś lat ciocia widywała starszą panią, ubraną w szarą długą spódnicę,
która krzątała się czasem po kuchni (widocznie za dawnych czasów w tym miejscu był jej dom). Często ta pani-zjawa zrzucała/upuszczała pokrywki od garnków i hałas był taki, że oboje z wujkiem słyszeli.
Ciocia już wiedziała, że nic nie spadło bo nie mieli żadnych pokrywek nie psasujących do garnków, które mogłyby spaść i spowodować hałas. Hałas był często taki jak spadająca na podłogę pokrywka, która odbija się od tej podłogi kilka razy hałasując.
Po wejściu do kuchni nigdy nic nie było na podłodze.

Kiedy umarła cioci mama (rodzice cioci mieszkali we wsi Zachowice pod Wrocławiem, ciocia z mężem (brat mojej mamy) i synem mieszkali we Wrocłąwiu. Rodzice cioci prowadzili wiejską szkołę w Zachowicach, w której też mieszkali.
Ojciec cioci byłw tej szkole nauczycielem.
Z tego co mówiła ciocia szkoła graniczyła płotem z domem księdza - kościół był chyba kilka domów dalej.
W każdym razie kied mama cioci umarła to było ok. 9 rano...ciocia byłą wtedy w pracy (pracowała w biurze na ul. Traugutta we Wrocławiu - to było biuro firmy śmieciarskiej wbierajacej i wywożącej śmieci z koszy na terenie Wrocławia.
Ciocia akurat szła z budynku w którym pracowała do sąsiedniego budynku zanieść jakieś papiery.
Kiedy była na korytarzu tego drugiego budynku przed pokojem do którego miała wejść usłyszała w tym pokoju telefon - mimo, że to nie było jej biuro WIEDZIAŁA już, że to telefon do niej.
Kiedy weszła koleżanka powiedziała: "Dorotko to do Ciebie". Dzwonił sąsiad z Zachowic, że cioci mama umarła.
Dodatkowo kiedy ciocia wchodziła do tego pokoju poczuła intensywny zapach perfum takich jakich używała jej mama..
World Trade Centre też jej się wyśniło na około 2 tygodnie PRZED tym wydarzeniem.
Bardzo wyraziście i bez wątpliwości, że to o TO chodziło.
Aż ciarki przechodziły lata temu kiedy usłyszałam to pierwszy raz.
Jej syn, mój brat cioteczny też ma przeczucia i jego córka, wnuczka mojej cioci też czyli to idzie w linii prostej w rodzinie, przechodzi z pokolenie na pokolenie.
Kiedy umarł cioci ojciec, dziadek mojego brata ciotecznego (syna cioci, Marka) nagle baterie leżące u Marka na biurku zaczęły się turlać..bez powodu. Kiedy jego teść dostał zawału, a Marek był z rodziną gdzieś nad morzem nagle powiedział, żeby jechać do domu...nie wiedział dlaczego, ale jak przyjechali to okazało się, że teść w szpitalu..
Ciocia miała też przeczucia w stosunku do obcych ludzi, których mijała np. czasem na ulicy...
Kilka lat po śmierci mojego dziadka (cioci teścia) zobaczyła mojego dziadka siedzącego na ulicy koło jej domu.
Siedział na bańce aluminiowej, takiej dużej w jakich kiedyś przewożono mleko na wsi.
Ciocia widziała go już z daleka, cały czas szła i patrzyła na niego. On siedział na tej bańce i patrzył w stronę kościoła który stoi po drugiej stronie ulicy (to jest na ul. Aleja Pracy we Wrocławiu).
Kiedy była już bardzo blisko musiała mrugnąć oczami i jak znów popatrzyła "widma" już nie było...
Dziadek wiedział komu się pokazać, kto "widzi" i kto będzie wiedział co z tym zrobić...Ciocia weszła do kościoła i pomodliła się za niego.

magorzatamargaret
Автор

Bardzo ciekawa audycja. Mam tu pytanie czy robicie państwo kiedyś audycję o zjawisku Deja vu

mariuszszmigiel
Автор

Kto posiada technologie nam nie znane, ten jest dla nas bogiem. Cenzura w internecie jest tym samym, co kiedyś nazywaliśmy paleniem książek. Tzw. płaskoziemcy i foliarze okazali się mądrymi ludźmi. A wy nadal zastanawiacie się kto nam to robi... Pozdrawiam Pana Marka I Piotra Cielebiasia, który ma najbardziej otwarty umysł

ighostpl
Автор

Powróciłem z krainy cudownych snów i mój mózg jest już zdolny do kontaktu z nieznanym obliczem rzeczywistości...

marcinswietlicki