CZY TRIGGER WARNING DZIAŁA? | Everyday Hero

preview_player
Показать описание
Ostrzeżenia typu 'trigger warning' na początku książki, komentarza, filmu czy podcastu, pojawiają się coraz częściej. Sygnalizują one, że można zetknąć się z pewnymi niepokojącymi treściami, które z kolei mogą wywołać w niektórych osobach bardzo negatywne emocje. Od opisów przestępstw i zbrodni, przez molestowanie, a na zaburzeniach odżywiania i dyskryminacji kończąc. Warto zadać sobie pytanie: czy trigger warning w ogóle działa?

W filmie odnoszę się też w skrócie do wymiany komentarzy między: Mają Staśko a @wiktoriajaroniewska

📗Książka: "Go vegan! 17 powodów, dla których porzucisz jedzenie mięsa":

WIĘCEJ INFO ⬇⬇⬇

Źródła:
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Dla mnie TW jest czymś co ma mnie uchronić przed zainteresowaniem się danym tekstem, filmem, itp. Jeśli wiem, że będzie w tym konkretnym dziele coś, co mnie triggeruje, po prostu wolę sięgnąć po coś innego. W moim przypadku od lat zmagam się z niepłodnością i temat porodów czy ciąży był dla mnie bardzo długo niezwykle traumatyczny. Specjalnie dobierałam sobie tak literaturę, filmy, seriale, by nie trafiać na ten temat. Nie zliczę ile razy zostałam zaskoczona soczystą sceną porodu w utworach, w których totalnie się tego nie spodziewałam. Nie tylko budziło to u mnie bardzo trudne emocje związane z niepłodnością ale dodatkowo doprowadzało do wściekłości. Pamiętam jakiś film o człowieku samotnym w kosmosie czy coś i nagle oczywiście scena porodu. Wszędzie to wciskają... Moim zdaniem powinien być jakiś sposób, np. na serwisach typu IMDB czy Goodreads, żeby łatwo oznaczać czy otagowywać utwory ich TW. Żeby mogli to robić użytkownicy dla innych użytkowników, tak jak piszą recenzje. To by totalnie wystarczyło i uczyniło ten trudny świat nieco lepszym
Edit, bo dosłuchałam do końca ;) Zgadzam się z tym, że takie lekkie oswajanie z traumą jest potrzebne. Jednakże będzie ono najbardziej skuteczne, gdy nie będzie szokowe i inwazyjne. Kiedy człowiek zmęczony psychicznie i fizycznie po całym dniu, siada do książki czy filmu albo idzie do kina z drugą połówką, to potrzebuje się zrelaksować i poczuć dobrze, a nie dostać niespodziankę w postaci rozbudzenia swojej traumy. I tu TW jak najbardziej by się przydały

pannalaura
Автор

Nie jestem przekonana, czy założenia tych badań odzwierciedlały rzeczywistość w wystarczającym stopniu. Kiedy oglądam film, czy słucham podcastu, to TW, że dalej będą treści np opisujące makabryczne sceny wojenne czy przemocowe, w niektórych sytuacjach skłania mnie do zmiany tego, co oglądam lub słucham. A to dlatego, że są dni, kiedy nie mam siły na trudne tematy i tematy wzbudzające lęk, stres i inne negatywne emocje. Nie jestem przekonana... I badania na 200 studentach są mało reprezentatywne.

marywoj
Автор

Niestety, nie mogę zgodzić się z tezą postawioną w filmie. O ile rozumiem, że nie możemy oczekiwać stawiania TW wszędzie gdzie się da, to z własnego doświadczenia wiem, że często zdarza mi się unikać konkretnych treści, chociażby na YT, jeżeli np..: już w tytule filmu wskazana jest jasno tematyka omawianego filmiku. I nie robię tego dlatego, że lubię być ignorantem, ale dlatego, że zwyczajnie uważam, iż moje zdrowie psychiczne w danym momencie jest ważniejsze niż zaznajomienie się z jakąś treścią, nawet potencjalnie ważną. Jasne, stopniowe wystawianie się na bodziec triggerujący traumę być może jest kluczowym czynnikiem w walce z nią, ale w mojej opinii, jest to straszne spłycenie tematu:
a) Nie każdy musi znajdować się na tym samym etapie terapii
b) Nie u każdego tego typu metoda jest w ogóle możliwa
c) Nie każdy musi zmagać się z traumą aby uznać, że pewnego rodzaju treści są dla niej, bądź dla niego, zwyczajnie nieprzyjemne. Osobiście jestem w takiej fajnej pozycji, że nie zmagam się z żadnymi traumami, ale nawet taki "zahartowany na hardcorowe tresci" normik jak ja potrafi sobie zepsuć humor wystawiając się na różne wrażliwe tematy.
d) To nie autorom treści jest dane decydować w którym momencie ich odbiorcy powinni być wystawieni na tego typu bodźce "w ramach terapii" bo raz, autorzy treści rzadko kiedy są ekspertami w dziedzinie psychoterapii, a dwa, nawet jeżeli takimi ekspertami są, to raczej nie znają oni sytuacji psychologicznej każdej osoby, która ich treści konsumuje.
e) Ze względu na to co napisałem powyżej, u niektórych osób tego typu triggery, nawet jeżeli w długoterminowej perspektywie mogą pomóc (do czego też nie jestem w pełni przekonany), to jednocześnie mogą one utrudnić im życie tu i teraz, uniemożliwiając im tymczasowo normalne egzystowanie, skupienie się na innych czynnościach takich jak praca lub nauka. Nie każdy jest w takiej sytuacji, w której może sobie pozwolić na tego typu "terapię" w czasie gdy po prostu ma inne obowiązki, a każdy potencjalny trigger może ich zwyczajnie wybić z rytmu dnia.

Co do zachęcającego efektu trigger warningów, to moje osobiste doświadczenie jest takie, że gdy sparzyłem się kilka razy wchodząc na jakieś treści, to po którymś razie zwyczajnie przestałem na nie wchodzić. Ciekawość po jakimś czasie ustępuje pragmatyzmowi, a przynajmniej tak mógłbym wywnioskować na bazie moich osobistych doświadczeń. Wiem, argument anegdotyczny, ale czytając opinie na temat TW, nawet w komentarzach tutaj, odnoszę pewne wrażenie, że TW jest czymś, na co musisz nauczyć się zwracać uwagę. Jeszcze do niedawna nawet nie wiedziałem, co skrót TW znaczy i bywałem zaskoczony, gdy w filmach na które wchodzę poruszane były hardcorowe tematy o których mowa, więc nie jest dla mnie zaskoczeniem, ani dobrym argumentem, to że ludzie mogą z ciekawości kliknąć na treści oznaczone trigger warningiem - jest to, w mojej opinii, element nauki jak reagować na TW. Jestem przekonany, że gdy włożysz palec do wrzątku kilka razy, to po jakimś czasie przestanie cię korcić aby to robić ;)

edit: Ohh, i warto jeszcze dodać, że nałożenie TW na tworzone przez nas treści jest rzeczą, która wymaga tak mało wysiłku, że nawet gdyby jego działanie było mało skuteczne, to i tak warto to robić, chociażby w ramach bycia transparentnym. Trochę jak z oznaczaniem reklam na YT - niemal każdy z nas jest w stanie rozpoznać fragment sponsorowany czy nawet bardziej subtelne lokowanie produktu i mimo to dalej być podatnym na wpływ takiej reklamy, co nie znaczy, że twórcy nie powinni reklam oznaczać.

edit2: Teraz jeszcze przyszło mi na myśl, że TW ostrzegające przed scenami mogącymi potencjalnie wywołać epilepsje są raczej obligatoryjne, niezależnie w jaki sposób patrzysz na potrzebę ich stosowania. Ciężko jest w takich sytuacjach krytykować bezzasadność trigger warningów, bo raczej każdy z nas zgodzi się, że w przypadku osób z epilepsją, te ostrzeżenia są tak naprawdę jedynym wyjściem.

Sarrju
Автор

No nie wiem, ja tam zwykle omijam rzeczy z triggerami szczególnie jak nie mam za dużo siły mentalnej. I sure że mogę być tą jedną z nielicznych ale nie kupuje mnie ten tekst o ciekawości. Zresztą z mojego doświadczenia tw są zwykle na grupkach wsparcia gdzie co drugi post może być triggerujacy więc ciężko by pozwalać sobie na "stopniowe" przyzwyczajanie się do treści wywołujących strach w takich środowiskach

LewaGaba
Автор

Największy problem trigger warning to właśnie przesuwanie tej granicy. Naprawdę, zakrywanie i ostrzeganie przed jakimiś treściami nie zawsze musi przecież być złe. I tak jak zgadzam się z większością kwestii poruszonych w filmiku tak warto spojrzeć na to z jeszcze jednej perspektywy: fobii. Nie mówię już tu o kwestiach gore, czy czegoś w tym stylu. Ale raczej zakrycie zdjęcia pająka prędzej pomoże osobie która ma arachnofobie, bo w końcu metodą szokową nie walczy się z żadną fobią (chyba że o czymś nie wiem) i myślę, że tw powinno właśnie ku temu służyć, bo tylko oszczędzi się drugiej osobie dyskomfortu, a chyba o to chodzi.

terhert_edits
Автор

Przeczytałem twoją książke, a obiecałem ci kiedyś, że napisze recenzję. Niestety odkladam to już tak długo, że wielu przemyśleń na gorąco nie mogę przytoczyć, ale to co sie wryło w pamięć to rozdział liczby nie kłamią przy którym płakłem 3 razy ogolnie płakałem jak czytałem kilka razy, nigdy mi sie to nie zdarzyło podczas czytania nigdy wcześniej, podczas filmu bardzo dawno temu. Na pewno ta książka pozwoliła mi patrzeć na mięso nie jako produkt, tylko jako część martwego zwierzęcia. Zmieniło się sporo przez samo to, że jak kupuje mięso (bo nadal nie przestałem jeść całkowicie) to myśle o tym co te zwierze musiało przejść i czasami rezygnuje. Taka troche stoicka medytacja XD Dużo takich nawyków konsumenckich się zmieniło. Jem wiecej warzyw i przestałem mieć tak czesto problemy ze zgagą. Jajka wczesniej kupowałem najtańsze teraz biore 0ki. Szczerze myślałem, że mi się cos poprzestawia w glowie po przeczytaniu tej książki z dnia na dzień, ale zrozumiałem po przeczytaniu, ze to kwestia nawyków. Dobra robota czytalem i jednoczesnie słuchałem dlatego miło było posłuchać sobie różnic, wyłapałem wszystke. Serdecznie cie pozdrawiam i mam nadzieje, że to nie koniec twojej przygody z pisaniem. Nie chce na ciebie narzucać jakieś presji, ale skoro możesz sie realizować + do tego pomagać innym ludziom i jeszcze zwierzętom. To szkoda by było to porzucić.

shenlongpo
Автор

Chciałabym by taki TW był przed storiskami z porodu gdzie mamy zblizenie na krocze rodzacej kobiety, sama mialam traumatyczny porod i choc zobaczylam raptem 1-2 sekundy to nie moglam przestac o tym myśleć przez dwa dni. Jestem osoba myślącą obrazami z pamięcią fotograficzną i takie treści wizualne zostają ze mną długo. Z racji bardzo bujnych snów mam wielką nadzieję, że nie będzie mi się to śniło. Rozumiem, że są osoby które chcą się dzielić takimi treściami, ale male oznaczenie zrobiloby mi dzień.

mooonsi
Автор

Mi TW pomaga przygotować się na odbiór trudnych treści. Np. gdy wiem, że w podkaście będzie zawarty opis okaleczania czy przemocy, a w poście np. wymiary ciała i historia traumy to nie odpuszczam zapoznania się, ale nie bierze mnie to z zaskoczenia - to bardzo pomaga.

Omomeewka
Автор

Odnoszę wraże ie, że TW nie przypadkiem powstało właśnie w USA i wcale nie chodzi tu o ochronę osób straumatyzowanych tylko o ochronę wypuszczających komunikat przed ewentualnym pozwem.
Staje się to zrozumiałe gdy weźmie się pod uwagę amerykańską kulturę prawną pełną pozywania się wszystkich o wszystko, w dawnej Polsce to się nazywało pieniactwem.
To nie jest ochrona odbiorcy to dupochron nadawcy.

bartosztaradejna
Автор

'Watch out snowflake! This is going to melt you!" A teraz już tak na poważnie, z psychiką jest jak z układem odpornościowym. Życie w środowisku pełnym biologicznych organizmów skazuje nas na interakcje z nimi. Uodparniamy się na takie otoczenie i tak samo winno być z otoczeniem społeczeństwa w jakim żyjemy. Życie pod kloszem jest tragiczne w skutkach dla zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Nie osiągniemy niczego dobrego dla społeczeństwa porzez zabranianie wolności słowa, cenzurę i zamykanie niektórym jednostkom ust. Bo prawo do ekspresji to rzecz wrodzona, a rozwinięciem jej są również: sarkazm, ironia, żart, przytyk, krytyka, odmienne zdanie czy ogólny nonkonformizm (i wiele innych). Niestety aż za często, te zjawiska; przez pewne kręgi kultury masowej, traktowane są uniwersalnie jako niepożądane i lepiej je tłamsić w zarodku. W zasadzie należy powiedzieć, że media społecznościowe traktują takie wypowiedzi jako ataki personalne, mowę nienawiści, obrazę majestatu czy uczuć religijnych. Być może tak jest, tylko co z tego? Przyroda liczy się z Twoimi uczuciami gdy np pada ci grad na głowę? Cenzura to nie jest rzecz normalna. Przyroda nie nakleja czarnych pasków na szokujące ludzi chwile czy obrazy przyrody, będące w zasadzie typowym wydarzeniem w życiu naszej planety i toczącego się na niej życia. Należy się dobrze zastanowić do czego doprowadzi społeczeństwo ta nowa pełzająca cenzura.

amciuam
Автор

Przyznam, że nie mam teraz siły na zaznajamianie się ze źródłami, ale wiem że jak zostawię to na później to nigdy nie napiszę tego komentarza.
Jeśli wykażę się ignorancją, proszę o sprostowanie.
W materiale nic nie wskazuje aby w badaniach było brane po uwagę, czy badany był wcześniej zaznajomiony z TW. Nie mam doświadczenia z traumami, ale wydaje mi się, że np. ostrzeżenia przed spoilerami mogą działać na podobnej zasadzie i tu mogę przedstawić anegdotyczny przykład, że tak jak na początku rzeczywiście zepsuła mi wrażenua z paru dzieł kultury, to po paru miesiącach obcowania z takimi ostrzeżeniami stały się one dla mnie momentem, kiedy się zatrzymuję i świadomie najczęściej rezygnuję z materiału, lub jego części. Wiem że kiedy mowa o traumach, okres w którym ciekawość wygrywa z chłodną refleksą może szkodliwy. Jednak uważam że ww. spostrzeżenie może coś wnieść do dyskusji

matiaks
Автор

Może nie o takie TW chodzi ale Takie ostrzeżenia bywają pomocne np jak słysze w filmie coś w stylu jeśli teraz* jecie pomicie ten fragment* to zatrzymuje film puszczam sobie coś innego do póki nie zjem obiadu -bo słuchanie o fekaliach podczas jedzenia itp. na prawdę może obrzydzic posiłek i zepsuć resztę dnia. Albo pewnie natknęliście się na jeden z tych viralowych filmów z obrzydliwą skrajną pornografią gdy słyszę o kolejnym z tych filmów na prawdę w niego nie klikam albo gdy słyszę że ten link odsyła do makabrycznego torturowania zwierzęcia to w niego nie klikam często wystarczy mi opis ewentualnie miniaturka co tam się działo aby znów nie popaść w natłok myśli co do tego jacy popieprzeni ludzie nas otaczają i do czego się dopuszczają. Wiem że na ludzi co tego typu rzeczy nie widziały totalnie to nie działa bo ciekawość ludzka jest bardzo silna ale jeśli się już raz z tym spotkaliśmy i wiemy jak działają na nas takie rzeczy to można świadomie omijać a takie narażanie się na skrajne filmy raczej nam nie pomaga

dj
Автор

hej, myślałeś może żeby zrobić odcinek o alkoholu i trzeźwości? nie wiem czy sam pijesz, ale twoje materiały są bardzo merytoryczne i jestem ciekaw co miałbyś do powiedzenia w tej sprawie

okochannell
Автор

myślę, że trigger warnings są bardziej przydatne dla samych firm/autorów niż dla osób z jakąś trauma itp. Łatwiej jest dać to ostrzeżenie niż później użerać się z pretensjami (często absurdalnymi). Byłeś ostrzeżony i kontynuowałeś czytanie/oglądanie? to robisz to na swoją odpowiedzialność

aavaron
Автор

Myślę, że jak chodzi o diety, to jest to tak powszechny (uważany za niewinny) i szkodliwy temat, że wszystko co nas zatrzyma zanim zaczniemy czytać i pomoże się zastanowić, czy na pewno chcemy to czytać, jest pomocne i wartościowe. To trochę sposób na społeczną zmianę perspektywy, jak ostrzeżenia o papierosach.

dorotakowalska
Автор

Dziękuję za Twoją pracę, rzetelność i uczciwość ❤

paulinaweronika
Автор

Moja ewolucja podejścia do trigger warningów była podobna. Z początku zwyczajnie zaakceptowałem je jako coś co potencjalnie może być pomocne dla wielu ludzi. Z czasem gdy w niektórych miejscach widziałem, że przed odcinkami podcastów tworzy się cała wielka spojlerowa lista trigger warningów, bardzo szczegółowych, to zacząłem być bardziej sceptyczny. Nie wiem jak bardzo konkluzywne są badania i metaanalizy na ten moment, ale mam wrażenie, że idą trochę na przekór temu co wiemy na temat traumy i wychodzenia z niej.

Swoją drogą, przypomina mi się niesamowite anime, Space Brothers. Jest to jedno z niewielu anime o dorosłych ludziach bez przemocy. Młodszy z tytułowych braci przeżył traumę w kosmosie i nabrał PTSD w dużej mierze z powodu odseparowania od czynnika traumatycznego. Cały późniejszy wątek tego brata opierał się na stopniowym oswajaniu swojej traumy.

FlauFly
Автор

Mi TW mega pomaga. Np. jak kilka lat temu wychodziłam z zaburzeń odżywiania i terapeutka radziła mi unikać treści związanych z wagą, liczeniem kalorii itp., rzeczywiście pomogło mi to w procesie leczenia. No i zawsze unikam też treści związanych z jakimiś makabrycznymi tematami, bo to po prostu nie na moją wrażliwość.

szarosen
Автор

Wydaje mi się, że działania typu trigger warning z założenia są nieskuteczne, z uwagi na tę dziecięcą ciekawość i przekorę, jaka drzemie gdzieś głęboko w każdym człowieku. Najbardziej interesuje to, co jest w jakiś sposób zakazane.

ela.b-ch
Автор

IMO Trigger warning powinien mieć miejsce przy naprawdę (obiektywnie) traumatycznych wydarzeniach, jak chociażby te, które miały miejsce na wymienionych w filmie forach feministycznych (drastyczne sceny napaści seksualnych etc.) Dlaczego? Ano dlatego, że jeżeli do wszystkiego zaczniemy stosować "trigger warning", to niejako zdezawuujemy jego siłę i ciężar gatunkowy, ponieważ przywykniemy do tego, że przy praktycznie każdej treści zamieszcza się taki trigger, bo ktoś jest "płatkiem śniegu" i byle pierdoła jest w nim stanie wywołać niekomfortowe uczucie. Trochę mi się nasuwa analogia z depresją, gdzie osoby, które mają jakąś chwilową chandrę albo apatię spowodowaną np. złą pogodą, zaczynają używać terminu "depresja" w odniesieniu do swoich objawów, przez co osoby naprawdę cierpiące na tę podłą chorobę, mogą być (i były zresztą) traktowane "z góry" i nie były brane poważnie, ponieważ każdemu taka osoba jawiła się jako posmutniała i to tyle. Ergo, nie powinno się używać terminu trigger warning przy naprawdę prozaicznych sprawach. Akurat nie dziwi mnie Maja Staśko, bo ta funkcjonuje w trochę innej, alternatywnej rzeczywistości, ale powiedzmy, że skupiamy się na wyabstrahowanym zjawisku, a nie jednostkowym przypadku.

polishsausage
join shbcf.ru