Czy trwa wojna płci? | W czym feministki i redpill mają rację?

preview_player
Показать описание
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625

Opinia na temat tego w jakich realiach przyjmowanie tradycyjnych ról płciowych jest nie tylko problematyczne ale i wystawia na bycie wykorzystanym.

Obraz w tle: Of One Heart, Cornelis Kruseman

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

EDIT: Ktoś zwrócił uwagę, że przytoczone koszty ponoszone w omawianych warunkach przez kobiety i mężczyzn nie są równoważne - Zgadza się, w dalszej części filmu wyjaśniam, że moim zdaniem kobiety są tu bardziej narażone na potencjalne problemy. Dodatkowo, patrząc na niektóre komentarze, chyba warto zaznaczyć, że tak jak jest zaznaczone np. w 5:57 i 7:40, nie mówimy tu o sytuacji w której kobieta pracuje wyłącznie w domu, tylko o sytuacji w której kobieta pracuje zawodowo, a jednocześnie prac domowych wykonuje więcej niż mężczyzna, a gdyż ten więcej czasu pracuje zawodowo.

Автор

Jak to DOBRZE, ze jest taki głos w dyskusji, że mówisz o tym. Mnie jest blisko do twoich przemyśleń. Z mojej, wieloletniej małżeńskiej, perspektywy wynika, że nie warto łudzić się, że "szczęście" małżeńskie spadnie z nieba. Na to trzeba zapracować, zaufać sobie, stawiać wymagania, przebaczać, po prostu mądrze kochać. To się udaje, przy nastawieniu, ze jestesmy ze sobą na stałe, ze trzyma nas dane sobie słowo, wypowiedziane bez żadnej warunkowosci, bez gdzieś w oddali, w tyle głowy kołaczacej myśl o ewentualnej ucieczce.

elahalszka
Автор

Właściwie cieszę się, że robisz te nagrania. Dzięki temu łatwiej nazwać mi to uczucie z tyłu głowy.

michawolinski
Автор

Bardzo celny komentarz. Ludzie przestali podchodzić poważnie do związków i cały świat myśli, że przejdzie to bez konsekwencji dla społeczeństwa...

elfoxini
Автор

Świetny materiał. Gratuluję głębokiego i bardzo mądrego podejścia do tematu który w dzisiejszych czasach coraz częściej odwraca się do góry nogami.

tederp
Автор

Aż się przypomina stary meme:
“Zapytano parę staruszków jak wytrzymali ze sobą 50 lat? Odpowiedzieli: urodziliśmy się w czasach, kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało do kosza…”

Crazy-Night
Автор

Ja mam wrażenie, że młodzi ludzie jak już wchodzą w związek to się angażują i raczej nie myślą na co dzień że byle do pierwszej kłótni i uciekam. Ludzie są bardziej świadomi tego, że jak ktoś po czasie zaczyna pokazywać, że jest przemocowy, albo manipuluje no to faktycznie trzeba się ewakuować. Poza tym jest jeszcze jedna kwestia. Powiedzmy, że jest szczęśliwy, trwały i długoletni związek i nagle mężczyzna zachoruje albo zginie w wypadku. W tym momencie kobieta jest bardzo na przegranej pozycji, a jeżeli chodzi o chorobę to przegrani są oboje bo nagle traci się większy dochód, a na utrzymaniu są już 2 osoby z czego jedna pochłania znacznie więcej pieniędzy ze względu na leki. Myślę, że tego typu różnych sytuacji jest masa i dobrze, że te kwestie są poruszane. Szkoda tylko, że często są wyśmiewane co tylko wzbudza złość, a to nie sprzyja żadnej dyskusji

agnieszka
Автор

Szymonie, ale dobrze dziś wyglądasz =)

vakker
Автор

Od pewnego momentu film zmienia się w "podstawy teorii gier"

kaczirosan
Автор

Pierwszy problem tkwi w tym, że środowiska feministyczne stoją murem i zapewniają bezkarność nadużywającym męskiego zaufania siostrom w jajnikach. Drugi to ten, że załatwiają obecnie wszelkie możliwe sposoby karania facetów którzy nadużywają zaufania kobiet. Przy okazji karanie obejmuje też mężczyzn którzy winni nie są. Po prostu zbiorowa odpowiedzialność. Nawet jeśli nie jest winien to na pewno mu się należy. Nie ma co udawać, że obecna sytuacja jest normalna!! Nie jest!!! A swoją drogą. Średnio małżeństwo trwa obecnie 3 lata. Bo tyle trwa "chemia" - zauroczenie nowością partnera. To gdzie tu ma być miejsce na zaufanie?

JerzyMaciocha-ub
Автор

Smutne jest to że zestawiając dwie osoby ktore maja odmienne podejście do związku, ta która ma podejście tymczasowe zyska. Nic dziwnego że samotność rośnie w siłę.

maciejmazur
Автор

zawiodłem się, przeczytałem reptilianie ;<<

kamiszor
Автор

Chciałbym kiedyś potrafić opowiadać tak jak ty :D. Jak zwykle wspanialy materiał!

snkitr
Автор

Szymonie, to tak zabrzmiało (cały Twój wywód), jakby można było albo w pełni zaufać drugiej osobie, albo uznać, że prędzej czy później odejdzie i przygotować się na najgorsze. Myślę, ze można tworzyć związek, ufając drugiej osobie i nawet poświęcając swój czas i wysiłek (który nigdy nam się nie zwróci), mając jednocześnie świadomość, gdzieś z tyłu głowy, że to może nie trwać wiecznie. Partner czy partnerka mogą nas zostawić. Co więcej, mogą po prostu umrzeć. Nagle, niespodziewanie. Myślę, że warto o tym myśleć, tworząc związek. Co zrobię, jeśli tej drugiej osoby zabraknie? Z jakiegokolwiek powodu. Co zrobię z moimi dziećmi? Czy będę w stanie samotnie zapewnić im dobrobyt? To naprawdę nie są głupie pytania. I nie dotyczą tylko sytuacji, w której ktoś kogoś zostawia, bo tak. W jakiej sytuacji będzie kobieta, która przez większość życia opiekowała się dziećmi i domem, gdy mąż ją zostawi? Albo umrze? A w jakiej sytuacji będzie taka, która postawiła na edukację i doświadczenie zawodowe?

charliewalter
Автор

Tak patrzę sobie czasami na moich dziadków, którzy są razem od blisko 60 lat i dalej kochają się jak wariaci. Piękne ❤ nie wyobrażam sobie innego związku.

Ola-qlrw
Автор

Czekam jeszcze na prawną i społeczną analizę intercyzy :D Fantastyczny film :)

martynakatanska
Автор

Ten film, to majstersztyk, w pełni się zgadzam.

lukazs
Автор

Zanim zacznie się budować związek, wypadałoby najpierw zbudować zdrową relację z tą drugą osobą, opartą na czymś więcej niż tylko popęd seksualny.

jmg
Автор

I cyk, pierwszy odcinek bez demonetyzacji C:

Nivat
Автор

Pytanie co ludzie mają na myśli mówiąc "w najgorszym wypadku się rozwiedziemy". Ja mojej żonie też mówiłem, że każdego dnia mogę nagle umrzeć albo śmiertelnie zachoruję i z tym trzeba się liczyć, co bynajmniej nie miało znaczyć, że coś takiego planuję :D Po prostu biorę pod uwagę, jak każdą inną ewentualność. Noszenie przy sobie deklaracji o oddaniu organów w przypadku śmierci to też nie jest igranie z losem, co zwykły ludzki pragmatyzm.

Tym bardziej, że w przypadku rozwodów liczby nie pocieszają - rozchodzi się co drugie/trzecie małżeństwo. Od wielu rozwodników słyszy się o rozpadzie związku po wielu latach dobrego małżeństwa. Człowiek pokorny myśli sobie w takich sytuacjach "kim ja jestem, aby czuć się lepszy od tych, którym się nie udało? Skąd mam mieć pewność, że moje życie potoczy się inaczej?" Zdarzyć się może dosłownie wszystko, także dla mnie taka postawa może zarówno oznaczać postmodernistyczne podejście do związków jako takich, jak i wręcz przeciwnie - pragmatyzm i pokorę wobec przewrotności losu.

ZiemniakPospolity
welcome to shbcf.ru