Co Naprawdę Dzieje się w Trójkącie Bermudzkim? - Robert Bernatowicz

preview_player
Показать описание
Czy Trójkąt Bermudzki to tylko legenda, czy rzeczywiście miejsce, w którym dochodzi do niewyjaśnionych zniknięć statków i samolotów? 🛳️✈️

W tej rozmowie Robert Bernatowicz podzieli się swoją wiedzą i teoriami na temat jednej z największych zagadek współczesnego świata.

🔍 Co stoi za tajemniczymi zniknięciami?
👽 Czy to siły nadprzyrodzone, zjawiska naturalne, a może… coś jeszcze?
🌍 Czy nauka potrafi wyjaśnić, co naprawdę dzieje się w Trójkącie Bermudzkim?

Zapraszamy na fascynującą dyskusję o miejscu, które od lat budzi grozę i ciekawość!

#TrójkątBermudzki #Zaginięcia #RobertBernatowicz #TajemniceŚwiata #NiewyjaśnioneZjawiska
----------------------------------------------------------------
Zaobserwuj nas również na 👇👇👇
--------------------------------------------------------------------
WSPÓŁPRACA I REKLAMA 👇
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Kulturalna rozmowa z dobrą energią. Dobrze się słucha, jak zawsze :)

Andromedanka
Автор

Witam serdecznie. Dobry wieczór nasz kochany Panie Robercie i kochany Panie Andrzeju❤❤❤❤

Lulu-fuet
Автор

Dobry wieczor Panie Robercie, podziwiam Pana wiedze i szanuje szczerosc, otwartosc wobec widzow, bo to wszystko oznacza uczciwosc, prosze robic swoje, dziekujemy i czekamy na Panskie prowadzenie nas ;)))❤❤❤

dorislia
Автор

Robert zawsze w formie 👌💪 Pozytywna energia ❤️

piotrjurkiewicz
Автор

Pozdrawiam serdecznie pana Roberta, pana prowadzącego i wszystkich oglądających. Nic lepszego nie mogło mi się dzisiaj przytrafić jak ta audycja. Fascynująca! Ja już jestem osobą dobiegającą osiemdziesiątki, ale dość często mi się przydarzały historie typu "dotknięcie nieznanego". Może kiedyś napiszę do pana Roberta taki tradycyjny list. Pierwszy po prawie 40 latach😂

SilverElza
Автор

Witam kochanego Pana Roberta I Pana prowadzącego.Super że p.Robert jest ponownie

BarbaraKasprzyk-zm
Автор

To jest jeszcze nic. Owszem zgubiłam kiedyś słuchawki. Zniknęły jak sen jaki złoty, rozpłynęły się w powietrzu. Były dość specyficzne, czarne. WIEM, że miałam je w domu jedne. Po pewnym czasie znalazłam je w tym miejscu, gdzie je odkładałam, a gdzie sprawdzałam i ich nie było. Ale na tym nie koniec. Po jakimś czasie po znalezieniu tamtych słuchawek, za łóżkiem znalazłam drugie IDENTYCZNE słuchawki. A podkreślam, że miałam takie tylko JEDNE. Też mam teorię o równoległych światach i po prostu gdzieś tam, w innym świecie, druga ja nie ma żadnych słuchawek, podczas gdy ja tutaj ma ich dwie pary 😂❤ Pozdrawiam Pana Roberta 🥰

julierosalie
Автор

Panie Andrzeju, szacunek za zapraszanie Pana Roberta. Te rozmowy sa zawsze mega ciekawe

MatP-EG
Автор

Dzięki za taka tematykę, bo od polityki, porad zdrowotnych, wywodów eksperckich itd niedobrze mi się robi. Pozdrawiam.

sylwiawielgat
Автор

Jak byłem dzieckiem to miałem podobna sytuację. Miałem ze 6 lat i wracałem z ojcem do domu ok. godziny 19. Na dworze robiło sie już szaro bo powoli zaczynał zapadać zmrok. Szliśmy przez taki lasek połączony z łąką i za zakrętem wytartej ścieżki stał ogromny spodek w kolorze grafitowym. Zobaczyliśmy to i z ojcem staneliśmy dęba i stało się coś dziwnego. Czas jak gdyby się zatrzymał, wiatr przestał wiać, liście na drzewach przestały sie poruszać, świerszcze przestały grać, cisza totalna jak makiem zasiał. Z ojcem zobaczyłem szczupłe humanoidalne postacie dwie lub trzy, nie pamiętam tego dokładnie, było to 26 lat temu. Ich twarzy też nie pamiętam ale na sto procent nie byli to ludzie. Statek miał ze 20-30m średnicy i z 7-8 wysokości. Spłaszczony na obrzeżach ale nie mocno, wyglądał jak typowy dysk i stał na ziemi. Powierzchnia statku była jak by jednolita, jakby odlana z jednego kawałka metalu a sam metal wydawał się gładki. Miał ciemno metaliczny kolor taki jasno grafitowy lub ciemno szary. Nic więcej nie pamiętam, nie wiem jak znaleźliśmy się w domu. Nie zrobili nam krzywdy, nic mnie nie bolało, nic nie miałem na ciele. Pamiętam, że usłyszałem w głowie głos żebym się nie bał i film mi się urwał. Myślałem kiedyś żeby spróbować hipnozy ale boje się że przypomne sobie coś co mnie na zawsze zmieni. Niektórych rzeczy chyba lepiej nie wiedzieć. Piszę o tym bo nigdy nikomu tego nie powiedziałem ale słuchając innych ludzi którzy przeżyli podobne spotkanie chyba wiem dlaczego. Nie wiem jak to wyjaśnić ale nie mówiłem tego nikomu nie dlatego że się bałem, wstydziłem lub nie chciałem tylko dlatego że miałem jakąś blokade. To tak jak by mieć wspomnienie w głowie do którego wiesz że nie możesz zaglądać. W różnych etapach mojego życia przypominałem sobie o tym zdarzeniu ale nawet do głowy mi nie przyszło żeby komuś powiedzieć bo miałem odrazu poczucie "to co przeżyłeś było normalne i nie wolno o tym mówić". Ta blokada znikła jak kiedyś oglądałem jakiś materiał i chłop co przeżył coś podobnego mówił dokładnie to co czułem, że miał przez kupe lat jak by blokade w głowie żeby o tym rozmawiać. Że wydawało mu sie to kompletnie nie istotne gdy tylko o tym pomyślał co jest oczywiście nie prawdą. Nie wiem czym oni są ale mają zdolność telepatii i głębokiej sugestii czy nawet programowania ludzkiego mózgu. Czego od nas chcą, po co przylatują? Nie wiem i chyba nigdy się nie dowiem

TastyFlakes
Автор

Uwielbiam słuchać kogoś, kto ma coś do powiedzenia o kilka POZIOMÓW WYŻEJ, niz inni. Ogromny szacunek dla zaangażowania się tak dogłębnie w te tematy.pozdrawiam‼️ czekam na dalsze informacje

momo-xuli
Автор

Panie Robercie.Kilkukrotnie w życiu doświadczyłam zjawiska znikających, i ponownie pojawiających się przedmiotów.Myślałam że coś z moją głową jest nie tak, ale widzę iż nie jestem w tym odosobniona.Serdecznie pozdrawiam.

olgasowinska
Автор

Ja potwierdzam, że bardzo dobrze się słucha Pana Bernatowicza 👍👍👍😇

SylwiaDucka-Burak
Автор

Znakomity temat. Jestem ciekawy więc oglądam. No i gość top.

RobertSzawiel
Автор

Ostatnio miałem to samo zjawisko ze znikającym przedmiotem w zeszłym roku. Jestem miłośnikiem strzelectwa czarnoprochowego (zazwyczaj historyczne repliki z XIX wieku) i bardzo lubię rekreacyjnie postrzelać sobie do tarczy na strzelnicy. Pewnego dnia szykowałem się na wyjście na strzelnicę i zauważyłem, że zaginął mi jag - jest to taka mała, zazwyczaj mosiężna końcówka, mocowana do wyciora, służąca do ładowania i czyszczenia broni. Zaznaczę, że zawsze odstawiam swoje akcesoria do broni w jednym, konkretnym miejscu (w tym wypadku w pudełku z przegrodami na drobne rzeczy, znajdującym się w szafie). Sprawdzałem kilkakrotnie, podobnie, jak w historii Pani Edyty, zastosowałem "technikę" wyjmowania każdego pojedynczego przedmiotu i nadal nie mogłem go znaleźć. Przejrzałęm w akcie "desperacji" całą szafkę - bezowocnie. Musiałem zatem sobie poradzić jakoś bez niego, zatem od razu zamówiłem przez internet nową sztukę, ponieważ nie jest to duży wydatek, pogodzony, że prawdopodobnie gdzieś go zgubiłem. Podczas następnego szykowania się do wyjścia na strzelnicę, kiedy miałem już nowy jag, stary jag leżał w dokładnie tym samym pudełku, które przeczesywałem kilka razy.

Czarnoprochowiec
Автор

Dziękuję Panie Robercie ❤ Uwielbiam Paba słuchać z dreszczem emocji 😊Pozdrawiam

DanutaRychlik-cryz
Автор

😊 wspaniałe informacje - zdarzylło mi się wiele razy, że nie umiem znaleźć tego co schowałam - więc jeśli nie znajduje - to przestaję szukać / i mówie sobie - znajdzie się samo i tak się dzieje. 😊

AnnaGorsky
Автор

Jakie to życiowe przygody 😊❤❤❤
Pozdrawiam serdecznie

tomaszkiełczewski
Автор

Dziękuję za cudownego gościa 🤩zawsze na tropie kapitana👍👍👍👍👍👍👍👌👌👌👌

anitasowa
Автор

Drodzy Panowie, mialam podobne zdazenie w swoim zyciu, zgubilam klucze do mieszkania. Jestem z pod znaku Panny, a to znacza, ze jestem osoba dosc zorganizowana, jedynej rzeczy, ktorej nie moglam opanowac, to odkladanie kluczy w jedno miejsce. Powodowalo to spiecia w rodzinie i wieczne szukanie. Pewnego razu po kolejnym zniknieciu klucza i malej sprzeczce, polozylismy do lozka, ktore stalo przy szafie. Ja odwrocona tylem do szafy, a maz przodem. Nagle uslyszalam, ze cos spada z szafy z delikatnym dzwonieniem, zapytalam meza, czy slyszal, on potwierdzil, ale powiedzial, ze to cos swiecilo. Zerwalam sie z lozka i podnioslam rog dywanu, a tam lezaly sobie spokojnie zgubione klucze od mieszkania. Bylismy ogromnie zdziwieni, bo znajdowalam zagubione klucze w roznych miejscach w mieszkaniu, nawet w lodowce, natomiast przy moim wzroscie, nie wpadlabym na taki wysilek zeby umiescic je na szafie, dlugo jeszcze wspominalismy o tym naszym najblizszym, ktorzy podchodzili do tego dosc sceptycznie.Pozdrawiam

LidiaUrbaniak
visit shbcf.ru