filmov
tv
„Podnieś rękę, naciśnij przycisk”: Zandberg, enter — czego nie zobaczysz w nowym filmie o Sejmie [3]
Показать описание
Czego szukał Adrian Zandberg w zamkniętych wówczas kuluarach — nie wiemy do dzisiaj. Chyba zmyliła go nasza obecność, bo było to wtedy, kiedy udało nam się — bo uzyskaniu stosownych zezwoleń — wejść na salę obrad poza posiedzeniem. W przeciwieństwie do Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, Sejm w Warszawie zamyka wszystkie swoje pomieszczenia na cztery spusty, kiedy tylko się da. To chyba jedna z najbardziej widocznych różnic. W Strasburgu, kiedy już udało się przejść przez kontrolę na zewnętrznych bramkach, mogłem bez większych problemów zajrzeć we wszystkie zakamarki, do opustoszałych biur, wejść na salę obrad i wygłosić płomienne przemówienie przy wyłączonych mikrofonach... A u nas w Sejmie nie ma jednej wejściówki, u nas istnieje bizantyjski system przepustek — jedna pozwala wejść wejściem C, inna wejściem D, jedna pozwala wejść na galerię, inna — przejść do hotelu poselskiego... I nie wystarczy zaliczyć kontroli na wejściu, bo w poprzek różnych korytarzy stoją kolejne bramki, rozrzucone w losowych miejscach, na których trzeba odbijać się za pomocą legitymacji wewnętrznej. Ja do dzisiaj nic z tego systemu nie rozumiem.
No ale czego spodziewać się po ludziach uchwalających podatek cukrowy i noszących maski na mównicy... ?
No ale czego spodziewać się po ludziach uchwalających podatek cukrowy i noszących maski na mównicy... ?
Комментарии