Jak Social Media NISZCZĄ CIĘ Psychicznie? (i co z tym zrobić)

preview_player
Показать описание
🎬 Materiał zmontował Michał Idasiak, którego kanał Wam polecam ► @MichaIDasiak

Wykorzystane źródła, raporty i badania:

---

00:00 Wstęp
00:45 Krótka historia bez morału
03:26 Czy to brzmi znajomo?
08:19 Lęk
09:54 Uwaga
13:25 Samopoczucie
16:30 Samoocena
20:26 Zdrowe nawyki, czyli co możesz zrobić
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

To odcinek na podstawie mojej niedawnej prelekcji na TEDx w Łodzi. Konkretnie i w oparciu o badania naukowe o tym, jak treści, algorytmy i inni ludzie psują Wam dobry humor. Ale również – co możecie z tym zrobić. Czekam na Wasze spostrzeżenia i przemyślenia w komentarzach

BezSchematu
Автор

Jestem nauczycielem w liceum i wrzucam ten materiał do zakładek do wykorzystania na godzinie wychowawczej. Posłuży za dobry przyczynek do dyskusji. Dzięki za świetnie podaną treść, z badaniami, bez moralizowania. Pozdrawiam

Arboozowy
Автор

Potrzebny film, Filip. Dobrze, że robisz takie rzeczy. Na sociale trzeba spoglądać trzeźwo i chłodno, bez tej durnej krucjaty technofobów, a ze świadomością złożoności funkcjonowania mechanizmów w nich występujących. Dlatego też feedback: mówmy, jakie MECHANIKI i elementy designu uzależniają, a nie dana aplikacja, bo dobrze wiesz, że to ostatnie nic nie mówi. A to pierwsze?
1. Designerom uświadomi, co robią (i czego mogą uniknąć).
2. Użytkownikom uświadomi, co KONKRETNIE łapie ich uwagę na lep (a czasem pieniądze, vide uzależniające mechaniki gachy w "Genshin Impact")
3. Sceptykom uświadomi, co budzi ich intuicyjny i podskórny niepokój.
4. Osobom chorym i podatnym uświadomi, czego powinni unikać.

Poza tym: podpisuję się.

KrzysztofMMaj
Автор

Rok temu po 3, 5 roku przygody z Instagramem, powiedziałam sobie "dość" i zlikwidowałam tam konto. Zaczęły drażnić mnie te idealne związki, ciągłe i piękne wakacje, idealne dzieci i sylwetki... Też zaczełam myśleć "co jest ze mną nie tak, że nie jestem taka jak te wszystkie kobiety/ ludzie z Insta?" .Jest to dla mnie targowisko próżności i niestety za bardzo zmienił moje myslenie o sobie, dlatego zdecydowałam się na ostre cięcie. Czasami tylko z profilu mamy podglądam co się dzieje u siatkarzy/ siatkarek (bo interesuję się siatą) i to wszystko. Tik toka nigdy nawet nie zakładałam i nie ciągnie mnie do niego. Mam kanał na yt i konto na Fb i to mi wystarcza. P. S. Nie patrzyłam w powiadomienia gdy słucham Pana materiału, bo to byłby grzech ciężki przy tak fantastycznej analizie omawaianej z tak aktorską dykcją ❤

magorzatazapert
Автор

Co do tego wyzwania pod koniec, żeby odłożyć smartfona na cały dzień, to rok temu byliśmy na weekendowym wyjeździe ze znajomymi do innego miasta i jakoś pierwszego dnia podczas obiadu padł pomysł, by na czas jedzenia wszyscy wyciągnęli telefony, położyli je w jednym miejscu, z boku stołu, ekranami do dołu i jest zakaz ruszania. Kto ruszy ten "przegrywa". Z tym, że ten pomysł po obiedzie poszedł dalej i postanowiliśmy, że jest kompletny zakaz używania na wyjeździe (poza awaryjnymi sytuacjami). Żadnych socjalek, zdjęcia aparatami kto miał, żądnego googlania knajp, żadnego używania map. Jak nie wiemy gdzie iść - pytamy ludzi. I przyznam, że to było świetne doświadczenie. Dało perspektywę na to jak bardzo człowiek jest uzależniony w tych czasach od tego kawałka elektroniki.

kubaroziewski
Автор

Nie mam konta na Twitterze, Instagramie i innych. Rozważam skasowanie konta na Facebooku. Bo tak na dobrą sprawę do czego jest mi to potrzebne. Fajnie, że są ludzie, którzy myślą podobnie jak ja 😃 Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

witoldtosta
Автор

Do dyskusji poruszyłbym jeszcze aspekt osobowości. Osobiście jestem introwertykiem (dodatkowo dziecko lat 80-tych = jak dorastałem nie miałem swobodnego dostępu do internetu), kontakt z ludźmi kosztuje mnie dużo energii społecznej. Zauważyłem, że media społecznościowe wykorzystują tą energię ekstremalnie szybko. Mam tendencję do przesadnego analizowania każdego słowa i zachowania, a w social mediach jest to zwielokrotnione. Przed wysłaniem komentarza zawsze sprawdzam go naście razy. Czasami dochodzi do sytuacji gdzie rezygnuję z wysłania wiadomości, z różnych powodów, głównie z obawy o brak akceptacji lub hejt itd.
W czasach wszechobecnego hejtu i negatywnej kultury, ograniczyłem media społecznościowe, bo zaczęły wpływać na moje postrzeganie ludzi - widzę ich bardziej negatywnie, niekiedy dwulicowo. Skutkiem tego jest mniejszy kontakt z ludźmi, który już z racji mojej osobowości jest utrudniony.
Twój kanał to jedno z nielicznych miejsc, gdzie wypowiadam się w internecie, a nawet rzekłbym, że wysyłasz vibe dobrego kumpla, więc ułatwiasz sprawę w kontakcie internetowym ;)

MrSlide
Автор

Jako paradoksalny człowiek z rocznika 03, którego można opisać oksymoronem "młody starzec" dość wcześnie jak na swój wiek postanowiłem posprzątać nieporządek jakim były social media. Nigdy nie czułem potrzeby ciągłego monitorowania sytuacji na świecie czy przychodzących do mnie wiadomości, bo zwyczajnie rzadko kto do mnie pisał, więc miałem o tyle "łatwiej", jeśli można to tak nazwać, poza tym korzystanie z telefonu wszędzie gdzie się da jest dla mnie zwyczajnie niewygodne. Nie korzystałem regularnie z Facebooka czy z Twittera (bo chwilę po założeniu konta i pierwszej próby dyskusji zostałem poinformowany przez grupę osób, o tym jak głupi jestem i co powinienem ze sobą zrobić), ale prawdziwym pochłaniaczem czasu i dementorem był Instagram. Włączając tę aplikację wpadałem do ogromnego zbioru informacji o niesamowitym szczęściu znajomych oraz obcych osob, co oczywiście było popierane ich zdjęciami w pięknym plenerze i uśmiechami na nieskazitelnych twarzach. Nie ukrywam, że też próbowałem się pobawić w social media i założyłem tam profil z hisotrycznymi zdjęciami oprawionymi szczegółowymi opisami, jak data, autor, metoda wykonania etc. Nigdy nie przyciągnąłem więcej niż 100 obserwujących, mimo że aktualizowałem codziennie. Fakt, zdarzały się wybuchy polubień, gdzie potrafiło być ich grubo ponad setkę, ale wciąż nie rzutowało to na liczbie śledzących. Dobijało mnie, że moi znajomi nie postując zupełnie nic byli w stanie uzbierać po 200 a nawet 500 followersów, więc straciłem zapał. Widząc, że platformy społecznościowe nie są w stanie mi dostarczyć żadnych cennych informacji, ale z całą pewnością są w mocy mnie unieszczęśliwiać, obrałem sobie za cel ich ograniczenie. Byłem i jestem wciąż świadom, że usunięcie ich byłoby taktycznie niemądrym posunięciem, bo powróciłbym do nich po tygodniu, więc wdrożyłem inną strategię. Prócz banałów (choć wciąż ważnych w tym zadaniu), jak wyłączenie powiadomień, włączyłem samemu sobie kontrolę rodzicielską. Na aplikacje, które przeznaczałem najmniej czasu odgórnie dawałem najwyższe ograniczenia czasowe, zaś jeśli chodzi o inne to licznik czasu stosownie ograniczałem z każdym dniem, np. na początku dziennie dawałem sobie 15 minut na IG, ale zaledwie kilka dni później było to tylko 5 minut, których i tak już nie wykorzystywałem w całości. Oczywiście, zostawiłem sobie trochę więcej czasu (ok 0.5h) na moich faworytów, z których mogłem się czegoś ciekawego dowiedzieć, ale ogranicznik nie pozwalał mi w tych aplikacjach bezmyślnie scrollować – zmusiłem sam siebie do zagospodarowania tych 30 minut na cały dzień, bo inaczej już nie mogłem z aplikacji skorzystać. Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że poprawiłem swoje samopoczucie, co prawda, w czasach szkolnych kosztowało mnie to pozbawienie się dostępu do "nowinek", ale prędko pojąłem, że do niczego są mi w życiu potrzebne i też dzięki temu zacząłem lepiej selekcjonować ludzi, którymi się otaczam.

Swoją drogą świetny materiał Filipie! Obyś miał satysfakcjonujące zasięgi (nie można ukryć, że social media to świetne źródło zarobku i forma marketingu, sam zamerzam zacząć studia w tym kierunku w październiku) i nie spoglądał na nie za często ;)

RepsaKK
Автор

Świetny i potrzebny materiał o Nas wszystkich. Filip, nie odpisuj, nie dziękuj za komentarz - po prostu wiedz, że tak jest i doceniam Twoją pracę ;)

acik
Автор

Hej! Dzięki wielkie za ten film. Trafił idealnie, z uwagi na to że tydzień temu zainstalowałem wtyczkę news eradicator która blokuje mi feedy na social mediach na komputerze, a na telefonie ograniczyłem wszystkie sociale do godziny dziennie - od razu człowiek zauważa że ma więcej czasu i jest jakoś tak spokojniej. Fajny krok jak chce się zacząć odzyskiwać chociaż fragment tej kontroli nad całością, nad swoim zachowaniem w sieci

CheritPL
Автор

Ja tak połowicznie jakiś czas temu zrobiłem porządki z social mediami. Usunąłem znajomych z Facebooka, którego musiałem zostawić ze względu na grupę przedszkolną córki (inni rodzice krzywo na mnie spojrzeli jak zaproponowałem inne rozwiązanie zamiast fb). Zrezygnowałem z wrzucania prywatnych rzeczy na ig, którego prowadzę hobbystycznie tylko na tematy popkukturowe. Zamknąłem się raczej w bańce serdecznych i zakręconych na tych samych rzeczach ludziach co ja, lecz i tak dotyczą mnie czasem te wszystkie zasięgi i to, że ktoś inny potrafi zrobić piękniejsze zdjęcie. Staram się jednak nimi inspirować, zapisywać do kolekcji i później do nich wracać. Smartfon zostawiam na noc w salonie, ale walczę ze sobą, by doń nie zaglądnąć, kiedy w środku nocy młodszej córce robię mleko. Na smartwatchu zostawiłem tylko najpotrzebniejsze powiadomienia, ale zmotywowałeś mnie teraz, żeby jeszcze raz się nad tym pochylić, bo aplikacji przybywa i z automatu mają włączone alerty. To samo zrobię ze smartfonem, bo dziad brzdęka i wibruje w momentach, kiedy powienienem poświęcić całą uwagę rodzinie. Dzięki Filip, i powodzenia ze swoją walką z tymi czterami jeźdźcami

beyond.bartek
Автор

Za każdym razem gdy słucham takich materiałów to czuję dumę i wdzięczność wobec samego siebie, że kiedyś podjąłem decyzję aby nigdy nie instalować żadnej aplikacji na telefonie. Serio, te wszystkie problemy pt. "odłóż smartfona" mnie nie dotyczą, bo nie mam tam żadnych aplikacji, ani tym bardziej tych społecznościowych. Media społecznościowe mam tylko na komputerze, a tam nie korzystam z ułatwień typu "zapamiętaj hasło" i za każdym razem się loguję i wylogowuję. Na discordzie wyłączam zawsze dźwięki powiadomień. Z mordoksiągu przestałem korzystać. Oczywiście media społecznościowe dalej wpływają na mnie w ten czy inny sposób, ale nie czuję się jakbym z ich powodu był w tak wielkiej zapaści i beznadziei jaką kreują tego typu filmy. Mam nadzieję, że mój przykład i Twój film posłużą za inspirację komuś, kto faktycznie ma takie problemy, a jak słusznie zauważyłeś, takich osób jest dużo.

Exkajer
Автор

Świetny materiał! Bardzo przystępnie zaprezentowałeś bardzo poważne treści, na luzie, ale jednak poważnie. Dobra robota :)
To bagno faktycznie wciąga, wiem po sobie mimo mojej ograniczonej obecności w social mediach i bardzo sporadycznych interakcji z innymi... Mało korzystam z telefonu, ale "społeczności", jak to pięknie nazywa mój telefon, to jakieś 95% tego czasu co przeraża nawet jeśli wyciągniemy z tej kategorii komunikatory... Mnie najbardziej pomogło w ograniczeniu tego czasu przefiltrowanie treści jakie mam polubione/obserwowane tak żeby zostało tylko to co ma faktycznie sens czy jakąś wartość. No i znając mój słaby charakter i łatwe wciąganie się unikam takich rzeczy jak rolki czy shorty, a nawet całych aplikacji jak Twitter, TikTok, Snapchat itd. Pomaga choć nie likwiduje problemu. Faktycznie dobrym pomysłem jest też odkładanie gdzieś telefonu i wyciszanie jak się chce nad czymś skupić. Robię tak w pracy, jak gram, maluje, czytam czy coś oglądam... Od kiedy pilnuje tego wszystkiego, a raczej pilnuje siebie, to skończyły się problemy z zasypianiem, kompulsywne sprawdzanie treści czy nerwowość spowodowana przeładowaniem informacjami/bodźcami. No i gorąco polecam wszystkim raz na jakiś czas dzień bez telefonu, to najlepiej "otwiera oczy" na problem, nagle nie wiadomo skąd znajduje się masa czasu na wszystko ;D
To telefon ma być dla mnie, a nie ja dla niego. Mimo, że to walka z samym sobą to jednak warto próbować ^^

PS Jeszcze raz gratulacje i wyrazy uznania dla Michała za bardzo fajny montaż! Miło się to oglądało

pink_diuk
Автор

Doskonały materiał, polecam. Dodam, że problem jest głębszy i nie dodyczy tylko social mediów. Ja walczę z objawami psychologicznymi od lat, jestem już na terapii. I mam 90% objawów, czy symptomów przytoczonych tutaj. Jestem ewenementem, gdyż nie używam (nie mam TV), nie używam żadnych social mediów. Mam je tylko dla komunikacji z rodziną w formie messangera. Nie interesują mnie żadne posty, czy ulubienia itp. Mam wyłączone standardowo wszytskie powiadomienia, nawet w wiadomościach przychodzących. Jedynym social mediem, który używam szerzej jest Youtube. Dla wiedzy, rozrywki i pracy. A i tak mam te same problemy co 90% ludzi zombii, przywiązanych do smartphonów. Dodam, że jestem starej daty i smartphone służy mi do wysyłania wiadomości, bardzo żadko rozmowy telefonicznej i kalendarza, gdyż z moją pamięcią nie jest najlepiej :D

MaciejMLejman
Автор

Bardzo przydatny film, który przekonał mnie w tym co robię czyli odpuszczenie sobie wszystkiego oprócz fb i yt. Te dwie platformy jedzą już wystarczającą ilość czasu nawet jak oglądasz konkretnych twórców.

CasualBoy
Автор

Co do zasady się zgodzę natomiast doszukiwałbym się problemu głębiej. Social Media, bez wyszczególniania konkretów (od FB do blogów itp) to fragment internetu. Czyli de facto są składowymi podzespołami pewnego narzędzia, Edukacja odnośnie mechanik działania jest bardzo ważna ale zbyt często pomijany jest problem edukacji odnośnie korzystania z narzędzi, Wiertarka służy do robienia dziur w ścianie a nie do nakręcania włosów w loki. Internet służy do zdobywania i wymiany informacji. Nie do poszukiwania potwierdzenia własnej wartości. Fajnie by było gdyby ktoś w końcu zaczął nauczać jak korzystać z takich narzędzi. Samo "odcięcie" niewiele da. Dopóki odcinamy problem - nie mamy władzy nad narzędziem, więc nie umiemy korzystać z narzędzia.

bartoszpstragowski
Автор

Uwielbiam oglądać tuż przed snem jeden film, który czuję, że będzie dla mnie ważnym filmem (mam ciało dziecka-- i tak zasnęxD). Coś, co będzie mieć szansę wybrzmiewać, nieprzytłoczone czymś innym, w ciszy i spokoju.

To był właśnie tego typu film. Dziękuję. Mimo że sama jakimś cudem się uchowałam przed tą nierówną walką z socialami, w piękny sposób przypomina mi on, w jakiej sytuacji mogą być inni, jakie mogą mieć problemy i w jaki sposób mogłabym im pomóc. I jak wszędobylskie i często subtelne one (sociale) są.

Zazwyczaj nie komentuję filmów (1. ratuje mnie to przed potencjalnymi negatywnymi komentarzami i porównywaniem się i tworzę dzięki temu dystans między mną a socialami). Jednak od jakiegoś czasu stwierdziłam jednak, że komentarze w pewnych miejscach to kolejne 100% wartości danego kanału. Więc dlaczego ja nie mogłabym również pokazać, co myślę i czuję, i podziękować za kawał dobrej roboty?:)

PS B/S jest moją tegoroczną perełką. Dziękuję za te wszystkie monologowe pogawędki, które są dla mnie jak spotkanie z niezwykle wartościowym przyjacielem^^

kalinajankowska
Автор

Dzięki Filip za materiał. Odcięcie się od social mediów zaczęłam już parę miesięcy temu, wyłączając powiadomienia i dźwięki powiadomień w aplikacjach. Dużo mi dobrego to zrobiło, nie czuję się już aż tak uwięziona. Materiały takie jak ten przypominają, że łatwo się uzależnić od social mediów i wpaść do tej 'czarnej dziury' scrollowania i kompulsywnego sprawdzenia powiadomień. Dlatego chętnie dodatkowo zastosuję propozycję, utworzenia folderu z aplikacjami, aby nie trzymać ich na wierzchu, bo nadal czuję, że za bardzo absorbują mój czas.

dori
Автор

Z racji tego, że pracuję w szkole to poważnie się zastanawiam czy na podstawie i przy użyciu Twojego filmu nie zrobić lekcji wychowawczej w klasie 8. ;)
Bardzo dobry materiał! Bardzo dobrze się słucha i ogląda! ;)
Ten kanał to moje nowe odkrycie 😆

ane_ta
Автор

Żałuję, że nie mogę dać serducha, a tylko łapkę.
Rewelacyjny film. Zgadzam się z Tobą w 100%.
Może nie jestem jakoś szczególnie uzależniona od aplikacji społecznościowych (nie używam tik toka, instagrama, twitcha, snapchata, i co tam jeszcze istnieje), ale często przesiaduję na facebooku. W tym na grupach, gdzie ludzie inspirują się w temacie wystroju mieszkań. "Co tu dodać, jaki kolor ściany czy zasłony by pasował" - ten klimat. Zerkałam, takie podpatrywanie do przyszłego remontu. Niestety pojawił się ogromny skutek uboczny. Te wszystkie cudne wnętrza, wycyckane, wylizane, styl taki, śmaki i owaki, szydercze wypowiedzi w temacie domów nie pod linijkę i nie idących z modą, sprawiły, że - dosłownie - zaczęłam wstydzić się własnego mieszkania. Bo nie jest takie, jak na tych wszystkich super fotkach. I, szczerze, w tej chwili naprawdę żałuję, że w ogóle dołączyłam do tamtych grup. Wcześniej nigdy bym nie pomyślała, że mój dom jest "be". Teraz, niestety, ciężko to będzie wybić z głowy.

beatas