Sam Harris i David Wolpe rozmawiają - Bóg vs. Elvis! / Napisy PL

Bóg vs. Elvis! Starcie Królów!!

Pełna wersja debaty Sam Harris / David Wolpe:

Tłumaczenie: Łukasz Wybrańczyk

Linki:

[solar]

Doskonale rozmontował taką argumentację.

[trhtpc]

To jest piękne. Od lat leżę na ziemi i kwiczę gdy to oglądam :D

[kamil]

Właśnie trafiłem na twój i kanał i nie zawiodłem się. Szkoda że masz tak mało widzów

[lowcaglow-ijir]

ale o o mu chodzi, Elvis żyje przecież?

[agerasmsciwor]

Wiesz co ?Finalnie przekonałeś mnie XD

[dzemtenjem]

Kiedy następne "znajdź chrześcijanina"?

[leszekwojak]

Cóż, jedni wierzą w transcendentnego "boga", stwórcę "wszechrzeczy" ( wszystkiego ! ), a inni w siłę sprawczą ( spontaniczną ) natury. Dla mnie "bóg" to czysta abstrakcja, coś co pomogło ( albo i nie ) ludziom "zrozumieć " świat, filozoficzna fikcja ( urojenie), dla innych coś "rzeczywistego" co ma realny i ciągły wpływ na nasz byt. Jest tak, że wiedza rzeczywista, naukowa nie "pieści", niczego nie obiecuje, żadnego życia wiecznego, ani nie grozi piekłem i wiecznym potępieniem, dlatego wielu ucieka w rzeczy nierealne, w wiarę religijną, w boga, anioły lub demony . Najgorzej jest z ludzmi nauki, astronomami, antropologami, geologami itd., którzy jednocześnie wyznają wiarę religijną ( np. Chrześcijańską ), wierząc że Ziemia została stworzona przez boga ledwie ułamek sekundy temu ( w skali wieku wszechświata), a człowiek został w cudowny sposób stworzony przez boga w mitycznym EDENIE, a na dodatek człowiek płci żeńskiej został "ulepiony" z żebra tego pierwszego. Dla mnie to nienormalne, żeby nie powiedzieć chore.

[mac-fnub]

ok, a co myślisz o innej publikacji Harrisa "free will"? jak mówi Harris nawet ateiści w większości się w tej kwestii z nim nie zgadzają

[MalgorzataPL]

Ojej czuje sie zle z tym ze mnie to bawi...

[Ouroborosus]

A jednak istnieja jakies dowody na to ze wiara ma swoje podstawy. Tzn nie tworzy jej jeden czlowiek, ktoremu udalo sie przekonac reszte tylko jest to przekonanie trafiajace do swiadomosci przez fizyczne zetkniecie z czyms. Juz tlumacze wiar bylo duzo i pewnie jeszcze jakies beda, ale amerykanie w czasie 2 WS na jednej z wysp chyba pacyfiku mieli swoja baze i na tej wyspie byli tez tubylcy.

Amerykanie mieli wieze radiowe, sprzet, samoloty, karabiny. Na mitologi nauczono nas, ze wiara to proba zrozumienia czegos czego nie moglismy wytlumaczyc.
Otoz na tej wyspie jak odkryto ja kilkadziesiat lat po wojnie, ci tubylcy zaczeli z patykow, drewna, kamienia budowac rzeczy na podobienstwo amerykanskiego sprzetu wierzac ze metalowe ptaki zleca i obdarza ich jedzeniem i innymi dobrami.

Na katechezie lata temu gdy czytalismy i omawialismy po kolei ksiegi starego testamentu, doszlismy do wyjscia zydow z Egiptu. Otoz przeanalizowalismy sobie te fragmenty i ksiadz posumowal na koniec lekcji to ze z jakis wyliczen komus wyszlo, ze zydow musialo byc kolo 2mln razem ze sluzba i niewolnikami. Czy w tamtych czasach taki lud mogl byc uciemiezony, skoro Egipt w 1939 mial mniej mieszkancow niz Polska a boom demograficzny Arabski zaczal sie dopiero w latach po dekolonizacji?

Wydaje mi sie ze gdyby ci tubylcy z wyspy, wierzyli w technologie jeszcze 100 lat to wyodrebnilaby sie u nich kasta kaplanow tego wierzenia i zaczelo przyjmowac to coraz smieszniejsze formy. Moze Chrzescijanstwo- Zydostwo ma swoje argumentowalne podstawy przyjete za prawdziwe w oryginalnym spoleczenstwie, ale przez naplyw belkotu i ceremonialow trudno to teraz oddzielic i doszukac sie prawdziwego sensu?

Nie wierze ze po smierci zostaniemy skategoryzowani jak krowy i wyslani do piekla i nieba. Nie wierze ze tylko jakas ilosc pojdzie do nieba. Wierze jednak, ze chrzescijanstwo jak i Islam zdobylo popularnosc i dominacje nie bez przyczyny.

[JanKowalski-wihx]

Bóg Cię kocha, wiara jest piękna mówię z doświadczenia, warto wierzyć w Boga, zaufajcie mi, też byłem nie wierzący, Bóg jest miłością.Jezus Cię kocha