5 Oznak, że Twój związek się ROZPADA!

preview_player
Показать описание

W dzisiejszym odcinku zdradzę wam 5 wczesnych oznak, że wasz związek się rozpada. Chcielibyśmy wierzyć, że związek w którym jesteśmy to prawdziwa miłość. Dlatego często ignorujemy pierwsze oznaki rozpadu związku. Kiedy się orientujemy, niestety jest już za późno, aby zapobiec rozpadu związku, lub naprawić związek. Dlatego koniecznie zwróć uwagę na sygnały z dzisiejszego odcinka! Być może Twój związek się sypie, a Ty nawet o tym nie wiesz? Pozdrawiam, Anna Szlęzak

SNAPCHAT ►annaszlezak
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Te pięć oznak znam bardzo dobrze. Przydał by mi się odc "5 sposobów by nie dopuścić do rozpadu związku". Pozdrawiam!

MrsMagdalenaKamila
Автор

Fajnie fajnie, najlepszy jest moment kiedy po 10 latach usłyszysz "no kochałam Cię, ale mi sie wypaliło" - bez żadnych oznak tego że coś jest nie tak., zero rozmowy, informacji, wszystko spoko i na wesoło. Gdzie jakaś walka, zaangażowanie, szacunek do drugiej osoby? W dupie, dokładnie tam, 3 dni oznak że coś jest nie tak i nara! :)) "Kiedyś też dałbym sobię rękę uciąć za pewną kobietę i wiesz co? I bym teraz kurwa nie miał ręki" Pozdrawiam wszystkich po rozstaniu.

Xindak
Автор

To akurat mam opanowane! I nie jest to nic złego. Nie należy reanimować trupa. Żadnych Dzieci na zgodę czy budowy nowego domu. Dajcie temu umrzeć! A najlepiej strzałem miłosierdzia zakończcie to natychmiast!

rolandorlando
Автор

Przykre to było, ale zauważyłam wszystkie 5 oznak. Przestał mnie słuchać, przestała go interesować moja osobowość (nie byłam pewna czy chce mnie w ogóle poznać czy po prostu mieć). Liczył się tylko on i jego plany, ja miałam się podporządkować i wspierać każdy jego pomysł - i to jeszcze na już, kiedy on tego chciał - nie mogło to czekać. Gdy się spotykaliśmy, czuł się jakby to mnie musiał zadowolić, bym dała spokój - że wyświadcza mi jakąś niebywałą przysługę przychodząc i rezygnuje ze swoich wielkich planów dla jakiejś baby. Z kolei w łóżku jakby brzydził się mnie dotknąć (nie mówiąc już o minecie), myślał tylko o swojej przyjemności (a ja miałam myśleć o jego). W tym przypadku to on nawiązywał kontakty z osobami z zagranicy, uwodził je i wierzył w każdy komplement. Grał osobę, którą nie był, ale nie musiał wtedy opowiadać o swoich trudnościach, problemach z samooceną, urojeniach, beznadziei, problemach w rodzinie. Irytowały go moje zwyczaje, bo zaczął myśleć, że znajdzie kiedyś swoją kopię, nie żywą i intrygującą partnerkę - więc skoro nie zgadzamy się w 100% to zasługuje on na kogoś lepszego. Denerwowało go to, że lubiłam koty (nie przesadnie, ale trochę bardziej niż on), że pracowałam fizycznie w przeszłości (za niskie progi na jego nogi), że nie chcę tego, by to na mnie spadły wszystkie obowiązki domowe + dzieci, bo on jest stworzony do wyższych celów, to że nie były dla mnie ważne luksusy i pozycja społeczna, a raczej doświadczenia i wszechstronny rozwój. A mnie miało nie denerwować to, że nie chce mu się po sobie sprzątać i gotować, że nie można porozmawiać z nim na głębsze tematy i to, że nie można przewidzieć jego reakcji. Kochałam go, ale czułam się wykorzystywana i traktowana przedmiotowo. Gdy mu o tym powiedziałam, zdenerwował się, że nie chcę mu zaufać jakby na zawołanie, mimo wątpliwości i podejrzeń, to to nie ma sensu. Był przekonany, że znajdzie kogoś, kto będzie w niego wpatrzony jak w obrazek i absolutnie bezkrytyczny. Potem odkryłam, że cały czas udzielał się na różnych portalach i ogladał inne kobiety (a tak zapewniał o prawdziwej miłości i o tym, że nie szuka przygód). Rano zerwał, a wieczorem już szedł na internetowe łowy. Wierzę w to, że ludzie się zmieniają. Zasługiwał na miłość, jednak nie w wymiarze takim, że jak raz uzna, że jestem jego, to po co w ogóle się starać. Przez niego przeżyłam bardzo trudny czas, a połączenie flashbacków z toksycznym środowiskiem w pracy sprawiało, że każdy dzień był walką o przeżycie. Teraz idę do przodu i mam nadzieję, że nie dam się znowu wplątać w jego manipiulacje - będę asertywna i opanowana.

aiszagsvsg
Автор

LUDZIE!! - Nie czekajcie do momentu w którym będziecie mieli ochotę sie pozabijać, tylko rozstańcie sie póki stać was jeszcze na wzajemną życzliwość, ale już widzicie że zmierzacie w różne strony. :)

zbyniurumek
Автор

Kurczę upewniłem się tylko, że 1, 5 roku temu podjąłem właściwą decyzję, bolesną jak cholera dla mnie ale dziś sobie za to dziękuję.

ChannelPzn
Автор

Gdy dzwonił: nieee, znowu on/jak mnie denerwuje jego kontrola
Granie na konsoli/czas ze znajomymi: nagle z 2h lub grania w chwilach gdy nie mogłam rozmawiać zrobiło się olewanie mnie w imię ww.
Wspólne spędzanie czasu: on zajęty swoimi sprawami, gdy prosiłam o obejrzenie czegoś razem to było albo to co on chciał, albo słyszałam, że to g... i zasypiał po kilku minutach.
Bliskość: umarła, przytulenie traktowane jako gra wstępna i wieczne pretensje czemu nie mam ochoty

Próbowałam reanimować trupa przez rok. Zmarnowałam czas i zasoby energetyczne na toksycznego człowieka, który po rozstaniu na zmianę wypisuje, że tęskni i wyzywa od pań lasu

kamilawudzik
Автор

Aniu dzięki bo to totalnie uświadomiłaś mi że mój związek jest tylko kwestią przyzwyczajenia.

emila
Автор

5 na 5 u mnie i od 2 tygodni jestem z powrotem singielką... po 2 latach. I to on mnie zostawił w momencie, kiedy przyszło na mnie wiele nieszczęść... dołożył jeszcze 5 groszy od siebie... a to, że czas kończyć, widziałam już rok temu... ale ciagle była szansa, bo o nią prosił, cierpliwie czekałam aż się ogarnie. Nie ogarnął. Za dobrze go traktowałam.

ja-exjk
Автор

Pamietam dokładnie ten dzień, kiedy pomyślałam sobie ze gdyby on mnie zdradził to chyba nawet nie byłabym zazdrosna, może by się zakochał i odszedł ode mnie? W sumie fajnie nie było. 😂 wtedy zrozumiałam ze to jest definitywny koniec i rozpad tego związku.

gabrielamilewska
Автор

Krok po kroku opisałaś ostatnie miesiace mojego związku

zuzannaszewczyk
Автор

Rozpad związku jest błogosławieństwem.
Uwolnieniem od oprawczyni wymyślającej niewiadomo co.

prostakalkulacja
Автор

My się zorientowaliśmy, że zdziadzieliśmy i wpadliśmy w rutynę jakiś czas temu. Porozmawialiśmy poważnie i teraz znowu jest jak na początku ❤️ Warto rozmawiać 💗

gosiagulczy
Автор

Ja obudziłam sie obok niego na wakacjach na pięknej greckiej wyspie, w pięknym hotelu. 3 miesiące przed ślubem. I nagle zrozumiałam, że nie chcę się budzić już obok niego, że wszystko jest nie tak, jego zapach, oddech, obecność, co mówi, jak się zachowuje. Że jestem z nim nieszczęśliwa i nie chcę się do tego sama przed sobą przyznać. Że spieprzył mi mój maj, lato, zimę ostatnią. Że go nie lubię. Po powrocie odwołałam ślub i poczułam ulgę. Nigdy nie żałowałam tej decyzji.

sylwiats
Автор

Znam to ;) Bądź z kimś od 4lat, gdzie kocha bardziej swój pokój, niż to... aby być ze mną. Planować wspólną przyszłość, wspólny dom, gdzie dla niego normalne jest widzieć mnie 20h na tydzień... Gdzie kiedy się spotykamy i mówię mu jak mi źle, odpowiada mi milczeniem... Albo jego brak obowiązku do wszystkiego... W jego świecie jest tylko praca - i nic więcej. A jak czasem coś powie, a siedzimy razem, mam ochotę wyjść i pójść w stronę lasu... Dałaś mi dużo do myślenia. Dziękuję.

beatapezda
Автор

Ludzie są po prostu egoistami, nie patrzą na uczucia innych. Nie wiem, może to z lenistwa, nie chce się im starać i dbać o relacje, bo wolą mieć wszystko podane na tacy

krzysieksysiek
Автор

Super materiał :) na pewno warto zapamiętać te 5 oznak bo lepiej z tym nie zwlekać i naprawić swoją relację nim będzie już za późno :/.

karolm
Автор

Twoj film bardzo mi pomógł podjąć decyzje po dwuletnim związku.

amgo
Автор

Byłam z chłopem pół roku, po tym czasie oznajmił mi, że on nie czuje tych fajerwerków, że czegoś brakuje, że się skupia na tym co mu nie pasuje. To wyszłam z inicjatywą, wyjść gdzieś jak na początku, spędzić inaczej czas, spróbować coś zmienić. Nie chciał bo jemu dobrze było tak jak było. Ale znowu się zaczęły po czasie teksty, że nie wie czy chce ze mną być, czy mu się podobam mimo, że nie dawał żadnych oznak, że coś nie tak jest... W końcu się wkurzyłam i zerwałam bo trochę nie halo spotykać się z kimś kto nie wie czy mu się podobam i wytyka mi co mu nie pasuje w moim WYGLĄDZIE (typu związane włosy co wynikało z pracy jaką wykonywałam codziennie XD, zgryzu na który za dwa miesiące będę sobie zakładać aparat czy faktu, że się zaczęłam utrzymywać i nie miałam na początku miesięcy na ciągle nowe ubrania podczas gdy on lajcikowo przewalał na pierdoły bo mieszkał z rodzicami. Jeszcze się zastanawiał czy może nie jest ze mną z wygody bo ja mam własne mieszkanie i w sumie za to, że mógł u mnie spać chciał mi ciuchy kupić takie, żebym mu się podobała. Poczułam się jakbym w twarz dostała wtedy...) Ale uwaga, w momencie kiedy w końcu zerwałam usłyszałam zarzuty, teksty, że on się bez walki nie chciał poddawać, z drugiej strony nie był w stanie dać mi nawet durnego tulipana za 5 zł na walentynki podczas gdy ja mu kupiłam butelkę ulubionego whisky XD Był płacz, ciągle wpisywanie, gadnki na zasadzie, że jak zrozumie kiedyś to zrobi wszystko, żebym do niego wróciła. Nie, dziękuję. Był dorosłym chłopem, dwa razy starszym ode mnie a zachowywał się jak dzieciak. Najlepiej, że ja go jeszcze usprawiedliwiałam, bo jest młody, ma 21 lat XD Ja miałam 19, ogarniałam siebie, jego humorki a on sobie robił co chciał i dopiero z czasem zobaczyłam jak wszystkie jego czyny, słowa były tylko po to, żeby sobie mógł zapewnić komfortową relację, w której będzie nie będę się czepiać. A że zaczęłam protestować jak mnie zaczął obrażać to się posypało XD No i podstawa, nie spełniłam jego wyimaginowanych oczekiwań, w życiu okazało się, że nie wyglądam zawsze jak modelka z wybiegu a on w momencie kiedy musiałam się skupić na pracy nawet przestał mnie zabierać do znajomych, chciał dziewczyny, którą będzie mógł się chwalić przed znajomymi a ja bywałam zmęczona, nie zawsze był czas, żeby ułożyć włosy czy zrobić większy makijaż. Śmieszne jest to, że ten okres mam już za sobą. Mam czas dla siebie, mogę poświęcać się bardziej wyglądowi, nauczyłam gospodarować kasą tak, że raz w miesiącu chodzę na zakupy czy do kosmetyczki, zaczęłam też się wysypiać bo nie poświęcam już nikomu swojego wolnego czasu na wypoczynek tak jak robiłam to dla niego, w dodatku za miesiąc będzie opcja, żeby w końcu zacząć pracować w zawodzie co wiąże się z tym, że nie będę musiała robić nadgodzin, żeby zapewnić sobie pewien standard życia. I znowu się zaczyna, reagowanie na instastory, odtwarzanie snapów. Bo wróciłam do stanu, w którym mógłby mieć mnie na pokaz ale co jak co takie puste podejście to jest jedna z najbardziej znienawidzonych cech jakie potępiam w ludziach. Obecnie spotykam się z chłopakiem, który potrafił dostrzec we mnie to czego już ja przez gadanie byłego nie widziałam w tamtym momencie i mimo, że jemu się oczywiście też musiałam fizycznie to docenił głównie to jakim człowiekiem jestem i taką chciał mnie poznać, nieidealną, z wadami i problemami. A po byłym związku nie miał już tak lekko bo wyciągnęłam wnioski i zaczęłam się uczyć asertywności ;p

izabelaecka
Автор

Jakbyś mówiła o mnie 🤭 serio, szczególnie punkt 3 i 4.. właśnie to co opisujesz, przez takie rzeczy doszłam ro wniosku „nie chce już z nim być” i odeszłam. Później ogarnelam ze już tylko ciałem, bo duchem już dawno nie byłam związana z ta osoba i znacznie lepiej czułam się sama nim obok niego 🤷‍♀️ super film, buziaki ❤️

sylwiastarzak