filmov
tv
FRS #9 - List do J. feat. Ania Szaja

Показать описание
i prześlij dalej! :)
To już czwarty FRS o Ewangelii wg. św. Marka! Tym razem chcemy podzielić się z Wami naszym ,,Listem do J.", napisanym w oparciu o rozdziały 11-15.
Nagranie trochę inne niż pozostałe, bogatsze instrumentalnie i wokalnie. Do współpracy zaprosiliśmy zespół "Veritas" z Tomaszowa Mazowieckiego oraz Anię Szaję. Wszystko zmiksował i bas dołożył o. Robert Zbierański z Gdańska. Bardzo dziękujemy im za pomoc!
Zachęcamy do polubienia, subskrybowania, komentowania i przesyłania dalej, niech Dobra Nowina się niesie!
Pokój i Dobro!
_____
Tekst:
Chociaż Cię nie widziałem nigdy to kocham Cię.
I choć najczęściej mam tylko świadectwo innych to szukam Cię.
Uczę się ufać i być domem modlitwy.
Dzisiaj przepraszam, bo ten dom często pełen nienawiści
Stoi pusty. I dobrze wiem jak łatwo jest krzywdzić.
A wszystko nam pasuje dopóki dotyczy innych.
Ja piszę o tym, bo ludzie Ciebie nie widzą.
I, mało kto już wierzy, że odpowiedzią jest miłość.
A, Ty dajesz wszystko nam. I pragniesz tylko nas.
A my tracimy podobieństwo, które odbiłeś w nas.
I już nie wiemy kim jesteśmy i po co żyjemy.
Ojcze, nie mamy już wiary żeby wierzyć.
I, kto to zmieni? Co? Kto da odpowiedź nam?
Kto wleje nadzieję w te serca zranione?
Bo jeśli Ciebie nie ma to nie ma nadziei.
Ja Tobie ufam Jezu, bo nie mam nic do stracenia już.
Jestem Twoim obrazem, niosę na sobie napis.
Chcę Cię zobaczyć w tych obrazach w których mogę Ciebie widzieć.
I, wiem, że znienawidzą mnie za Twoje imię.
Oby tak było. I z dumą będę nosił ten napis.
Dałeś mi Eucharystię, dałeś mi swoje słowo.
Dałeś mi nowe życie, którego mi nie zabiorą.
Dałeś mi Twoją miłość. To znaczy wszystko.
I wiem, że ginę kiedy tu żyję nienawiścią.
Patrzę na Twoje rany, nie mogę się nadziwić.
Bo oddać życie za tego, który wciąż nienawidzi.
To wielki cud, bo kiedy diamenty pokrył brud
To widzieć w nich swoje dzieci może już jedynie Bóg.
Co za cud. Ja nie chce by było inaczej.
I czasem to płaczę, bo wiem, że ja sam nie patrzę
Tak na nie i kiedy zostaję już tylko pytanie
O miłość to wtedy patrzę na Ciebie i znam już odpowiedź na nie.
Ja nie rozumiem cierpienia a każdy go doświadcza.
I nie rozumiem czemu tak często czujemy ból.
I chciałbym żebyś był tu, bo nam już nie wystarcza sił
Żeby żyć i wszystko ciągnie nas w dół.
I nagle zrozumiałem, że nie mam rozumieć
Mam zaufać i przyjąć, żeby umieć pokochać.
Bo Ty jesteś obok mnie a to ja Tobie nie ufam.
I dlatego Cię nie widzę i nieustannie Cię szukam.
Moja nadzieja? To Twoje miłosierdzie.
A Twoje miłosierdzie to moja nadzieja. Nic więcej.
Twoje dziecko - tego mnie nie pozbawią.
I nie ma takiego krzyża przez, który nie przeprowadzą mnie Twoje dłonie.
Ciągle w nich jestem.
I niech się wali świat - najważniejsze, że Ty jesteś.
Dałeś lekarstwo, bo dałeś nam siebie.
My możemy wciąż wybierać i po to jest przebaczenie.
To już czwarty FRS o Ewangelii wg. św. Marka! Tym razem chcemy podzielić się z Wami naszym ,,Listem do J.", napisanym w oparciu o rozdziały 11-15.
Nagranie trochę inne niż pozostałe, bogatsze instrumentalnie i wokalnie. Do współpracy zaprosiliśmy zespół "Veritas" z Tomaszowa Mazowieckiego oraz Anię Szaję. Wszystko zmiksował i bas dołożył o. Robert Zbierański z Gdańska. Bardzo dziękujemy im za pomoc!
Zachęcamy do polubienia, subskrybowania, komentowania i przesyłania dalej, niech Dobra Nowina się niesie!
Pokój i Dobro!
_____
Tekst:
Chociaż Cię nie widziałem nigdy to kocham Cię.
I choć najczęściej mam tylko świadectwo innych to szukam Cię.
Uczę się ufać i być domem modlitwy.
Dzisiaj przepraszam, bo ten dom często pełen nienawiści
Stoi pusty. I dobrze wiem jak łatwo jest krzywdzić.
A wszystko nam pasuje dopóki dotyczy innych.
Ja piszę o tym, bo ludzie Ciebie nie widzą.
I, mało kto już wierzy, że odpowiedzią jest miłość.
A, Ty dajesz wszystko nam. I pragniesz tylko nas.
A my tracimy podobieństwo, które odbiłeś w nas.
I już nie wiemy kim jesteśmy i po co żyjemy.
Ojcze, nie mamy już wiary żeby wierzyć.
I, kto to zmieni? Co? Kto da odpowiedź nam?
Kto wleje nadzieję w te serca zranione?
Bo jeśli Ciebie nie ma to nie ma nadziei.
Ja Tobie ufam Jezu, bo nie mam nic do stracenia już.
Jestem Twoim obrazem, niosę na sobie napis.
Chcę Cię zobaczyć w tych obrazach w których mogę Ciebie widzieć.
I, wiem, że znienawidzą mnie za Twoje imię.
Oby tak było. I z dumą będę nosił ten napis.
Dałeś mi Eucharystię, dałeś mi swoje słowo.
Dałeś mi nowe życie, którego mi nie zabiorą.
Dałeś mi Twoją miłość. To znaczy wszystko.
I wiem, że ginę kiedy tu żyję nienawiścią.
Patrzę na Twoje rany, nie mogę się nadziwić.
Bo oddać życie za tego, który wciąż nienawidzi.
To wielki cud, bo kiedy diamenty pokrył brud
To widzieć w nich swoje dzieci może już jedynie Bóg.
Co za cud. Ja nie chce by było inaczej.
I czasem to płaczę, bo wiem, że ja sam nie patrzę
Tak na nie i kiedy zostaję już tylko pytanie
O miłość to wtedy patrzę na Ciebie i znam już odpowiedź na nie.
Ja nie rozumiem cierpienia a każdy go doświadcza.
I nie rozumiem czemu tak często czujemy ból.
I chciałbym żebyś był tu, bo nam już nie wystarcza sił
Żeby żyć i wszystko ciągnie nas w dół.
I nagle zrozumiałem, że nie mam rozumieć
Mam zaufać i przyjąć, żeby umieć pokochać.
Bo Ty jesteś obok mnie a to ja Tobie nie ufam.
I dlatego Cię nie widzę i nieustannie Cię szukam.
Moja nadzieja? To Twoje miłosierdzie.
A Twoje miłosierdzie to moja nadzieja. Nic więcej.
Twoje dziecko - tego mnie nie pozbawią.
I nie ma takiego krzyża przez, który nie przeprowadzą mnie Twoje dłonie.
Ciągle w nich jestem.
I niech się wali świat - najważniejsze, że Ty jesteś.
Dałeś lekarstwo, bo dałeś nam siebie.
My możemy wciąż wybierać i po to jest przebaczenie.
Комментарии