Szkoda, że nie wiedziałam tego przed odchudzaniem 😒 cz. 2 | Schudłam 50 kg 🥳

preview_player
Показать описание
Część pierwsza:

Poprzednie filmy:
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Chciałabym się pochwalić, że od lutego schudłam 11 kg. Dopóki nie trafiłam na kanał Pauliny straciłam już całą motywację i wiarę w to, że uda mi się schudnąć i że w końcu będę mogła spojrzeć na moje ciało bez uczucia obrzydzenia. Po raz pierwszy od wielu lat myślę sobie, że jestem z jakiegoś powodu z siebie dumna. Mam do zrzucenia jeszcze ok 30 kg, ale marzę, że za rok pojadę na wakacje nad jakieś tropikalne morze i w końcu odważę się założyć jakieś seksowne bikini :)

simmade
Автор

Uwielbiam sposób w jaki Pani opowiada o diecie. Myślę że gdyby nie "stare nawyki" to nie mielibyśmy problemów z nadwagą. Trzeba zmienić sposób myślenia o jedzeniu o sobie. Poprostu żyć zdrowo. Piękna bluzka. Pozdrawiam serdecznie.

KrystynaR
Автор

💙💙💙💙Lekarz pod którego okiem zaczynałem odchudzanie na pierwszej wizycie trochę mi zburzył te błędne koncepcje jakichś mitycznych diet i sportu. Zalecenie było następujące. Niczego nie eliminujemy z diety. Były zalecenia żeby pewne produkty ograniczyć bo miałem stan przedcukrzycowy ale zaleceniem było tylko żeby nie jeść śmieciowego jedzenia. To można każdemu w zasadzie zalecić niezależnie czy ma nadwage czy nie. Co do sportu to był absolutny zakaz bo cwiczenia jakekolwiek byłyby kontrproduktywne no i ryzyko kontuzji ogromne. Jedyne co miałem robić to codziennie wyrobić 12tys kroków. Po kilku tygodniach chodzenia wiedziałem że pogoda i inne obowiązki mnie pokonają więc kupiłem sobie bieżnię do domu do chodzenia. Super sprawa bo miałem 1.5 h dziennie na scłuchanie róznych audiobooków i podcastów chodząc sobie na bieżni. Efekt jest podobny do twojego bo poszło 52 kg w 1.5 roku. W mojej świadomości wiem że ten proces uważania na wagę się nie zakończy raczej ale to chodzenie (póżniej już bieganie) wyrobiło mi niesamowicie mięśnie ud i brzucha i to są w tej chwili takie spalarnie tłuszczu, które utrzymują metabolizm na wyższym poziomie. Staram się teraz trzymać postu przerywanego i od stycznia moja waga się trzyma na takim poziomie jak chce. Dodam że miałem dni gdzie zaszalałem z jedzeniem np. 3 dni z rzędu i waga chwilowo wzrastała ale max. w tydzień wracała do normy z czego jestem niesamowicie zadowolony. Widze tez że poziom motywacji jest zupełnie inny jak uda się zrzucić te 50 kg będąc całe życie otyłym. Po prostu nawet przy potknięciach mówisz sobie, że poszło za dużo żeby to odpuścić i póki co jest ok. Sam też jestem na etapie obserwacji tego co się ze mną dzieje i sam jestem ciekawy jak to dalej pójdzie. Na chwilę obecną największy minus to obwisła skóra na brzuchu którą niestety będzie trzeba operacyjnie usunąć. Nie mniej jednak decyzji o zrzuceniu tych 52 kg nie żałuję. Było warto.

vanderbrys
Автор

Jestem z Panią od trzech miesięcy caly czas pracuje nad zmiana nawyków żywieniowych. Pani daje siłę i wiarę że można. Do tej pory tylko tylam teraz 8 kg mniej w trzy miesiące jest dobrze. Pani rady sa bezcenne. Życzę Pani i wszystkim zmieniającym swoje życie takich fajnych spotkan z Panią❤❤❤Jolanta Reduta 64 latka a zaczelam z waga 95, 5

jolantareduta
Автор

Ocaliłaś mnie, dzięki Tobie zaczęłam swoją walkę i już mam -23kg :) działam dalej:) pozdrawiam

monikamonika
Автор

Paulinko, jesteś cudowna, to w jaki sposób dzielisz się z nami swoimi doświadczeniami, Twoja autentyczność i wiarygodność, to po prostu mistrzostwo świata. Dziękuję z całego serca i życzę wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam cieplutko.❤️😘

teresagolinia
Автор

Święte słowa. Ciągle powtarzam, że diety nie mają sensu, jeśli chce się schudnąć dużo i trwale. Trzeba zmienić nawyki już na resztę życia. Co innego, jeśli ktoś chce zrzucić 2, 3 kg do wakacji, wtedy dieta jest ok.
Znam doskonale to wszystko, o czym mówisz. Też rzucałam się na odchudzanie, chciałam schudnąć szybko w krótkim czasie, obcinałam drastycznie kcal, chodziłam głodna i zła. No i szybko się poddawałam. W końcu zrozumiałam, że nie tędy droga, że ten proces musi być długi. Lepiej chudnąć powoli, ale jeść wszystko, jeść smacznie, nie katować się i uczyć się nowych, dobrych nawyków. 🥒🥦🍆🥑🍅🍓🥝

ojtamojtam-ilzb
Автор

Bardzo doceniam Pani doświadczenie i dzielenie się nim!

miejscazdusza
Автор

Śliczna bluzka, piękny kolor. Słuchamy i naśladujemy, motywujemy się tutaj wszyscy dzięki Tobie. Na razie u mnie 7 kg w miesiąc poszło dość łatwo, bez żadnych trudności ale już wiem, że dzięki Tobie nie poddam się. To Ty dałaś mi impuls do działania. To zmiana na całego. Najtrudniejsze było rzucić nałóg cukrowy, to pierwszy i najważniejszy etap, bez tego nic by nie wyszło. A myślałam kiedyś, że bez cukru nie da się funkcjonować i w ogóle żyć. Wszystko czyli otyłość II stopnia i wszelkie choroby metaboliczne, jak stłuszczenie wątroby, insulinooporność, podwójny stan przedcukrzycowy, to była w głównej mierze wina cukru wszędzie i zawsze w dużych ilościach a to tak naprawdę napędza ten niekończący się głód. To cukier powoduje, że wpadamy w błędne koło jedzenia bez opamiętania, bo ciągle czujemy się głodni. A tu proszę, nie ma cukru nie ma głodu, nie ma nawet ciągoty do słodkiego, bo się go wyrzuciło, jak rzuca się alkohol. Mogę nawet 2 razy dziennie jeść i nie ma z tym problemu. Czasem trzy razy, zależy jaki mam dzień i co akurat robię, ale ogólnie trzymam się okienka żywieniowego czyli jem między godz. 11 a 19 i żadnego problemu nie ma a waga leci, powoli ale systematycznie. Czasem to okienko jest od 10 do 18, bo tak mi pasuje ale trzeba pamiętać, by te tylko 8 godzin było jedzenia do syta podzielone na 2 lub 3 posiłki i 16 godzin przerwy, i to naprawdę działa. Już samo to, plus rzucenie słodyczy i okazuje się, że człowiek szybko się przyzwyczaja, mimo 52 lat. Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli odwagę wziąć się za siebie i trochę zawalczyć o swoje zdrowie.

monikawisniewska
Автор

Ogladam wcinając moje redukcyjne sniadanie. Dajesz kopa zeby w końcu raz na zawsze zrzucić ogromny balast- jedyne 35 kg- po raz kolejny i mam nadzieje że ostatni wzięłam się za siebie.Próbowałam milion razy, i tez widzę, że małe kroki i powoli ale SYSTEMATYCZNIE daje wyniki, chociaz jestem niecierpliwa i chcę widzieć efekty JUŻ, ale widze że tak się nie da. Zaczęłam 3 tygodnie temu i widzę że daje to rezultaty, jest 1, 8 kg mniej.Powodzenia dla wszystkich współchudnących.😀❤❤❤

anakoval
Автор

Jesteś cudowna.Mam 55lat i kocham twój kanał ❤odnalazłam Cię przypadkiem i obejrzałam wszystkie vlogi.bardzo dużo mi wytłumaczyłaś i jestem wdzięczna.

katarzynawisniewska
Автор

💙 Totalnie zgadzam się z Tobą w każdym aspekcie. Aktualnie po zrzuceniu równych 30 kg (kolejne tyle przede mną) jestem w fazie lekkiego, niechcianego "użerania" się ze sobą. Waga zatrzymała się na blisko 2 tyg więc wczoraj wpadłam w fazę objadania się do bólu żołądka. Dziś zakładam wrócić do normy ostatnich miesięcy niemniej fakt, że na otyłość "chorować"będę zawsze niezależnie od wagi dobitnie dotarł do mnie jakieś dwa miesiące temu podczas dwóch zdarzeń. Raz gdy koleżanka z pracy na informację, że planuję tatuaż spytała "a nie wolisz poczekać gdy schudniesz?" (i tu myśl bezsensie odkładania życia na potem) a dwa gdy robiłam przegląd szafy. Jeszcze nie potrafię rozstać się ze spodniami rozmiar 54 (w tym trzy pary zupełnie nieużywanych) bo ciągle pamiętam jak trudno jest mi znaleść swój wygodny krój w tym rozmiarze mimo, że spokojnie mieszczę się w 48/50. Chyba dla kluczem jest świadomość, że dla mnie z otyłością jest jak z alkoholizmem- można być niepijącym alkoholikiem więc ja zawsze będę otyłą, nawet jeśli chudą

zuzannazgoa
Автор

Masz rację, dokładnie mam jak Ty... Też uważam, że kluczem do sukcesu jest pokochanie samej siebie, zaopiekowanie się sobą... Często kobitki myślą, że jak schudniemy to nasze problemy się skończą, życie się zmieni... A to nie prawda... Pieknie wygladasz😊

marzena
Автор

To prawda, białko to bardzo ważny makroskładnik naszej diety. Mi się udało dowiedzieć o tym na początku mojego odchudzania. Ja przeszedłem na dietę Ketogenną a latem LCHF wiedząc o roli białka w naszym organizmie. W założeniach u mnie, była poprawa zrujnowanego zdrowia a odchudzanie to był cel poboczny. Trafiłem po prostu na właściwe lektury. Już trzy lara, ale żeby nie wrócić do starych nawyków, zostałem na keto. Cały sposób żywienia to droga, ona się zmienia z czasem w trakcie jej pokonywania. Uczymy się słuchać swojego organizmu, uczymy się jak funkcjonuje metabolizm, hormony, cała biochemia i zdobywamy wiedzę o pokarmach. Musimy to robić sami, na własną rękę. W szkołach uczą całkowania, jak działa silnik rakietowy a nikt nie uczy jak działają mitochondria, hormony, czy o cyklu Krebsa. Nielicznym przyda się wiedza z zakresu dynamiki Niutona a każdemu jak i co jadać żeby być zdrowym. To zbyt oczywiste, żeby nie zadać sobie pytania, Dla czego tak jest?
Dziękuję Ci że uświadamiasz wielu w prosty i jasny sposób.
Ukłony :) 💙👣💎

sawekforc
Автор

Ja właśnie jestem w procesie. Niestety to prawda, ze powrót do nawyków ma swoje skutki. Kilka lat temu zrzuciłam 35 kg. Trzymałam się. Aż życie mnie dopadło i straciłam czujność. I wróciło z nawiązką. Dzięki Paulina, że jesteś. I niebieski emotkek 🐳 🙏😉

AG-lphk
Автор

Bardzo dziękuję za miłe słowa lubię Ciebie słuchać, a mam 66 lat i też mi się to
przydaje pozdrawiam serdecznie miłego dnia 😘🌻🥰

bogumiakowalska
Автор

Nie chodzę na siłownię i nie uprawiam sporu..spaceruje czasem chodze z kijami...przez 10 mcy zlecialam 34 kg...teraz waga stoi ale...juz nie potrzebuje więcej chudnsc...czuje sie dobrze ze soba i swoja waga ..jest ok...

monikakasinska
Автор

💎 Inspirujące, czuje że wreszcie ktoś pokazuje jak to jest na prawdę a nie tylko wszystko w złotych barwach 😁❤️

Mona_lisa
Автор

Jesteś piękną, mądrą kobietą. Przyjmij ten komplement od starszej koleżanki, całe życie zmagającej się z problemami z odżywianiem. Dopiero teraz, kiedy jestem dojrzałą laską i zdrowie znaczy więcej niż uroda odkryłam radość z jedzenia, właśnie z jedzenia a nie z obżerania się. Okazało się, że lubię zdrowe produkty, że mogę zdrowiej ograć moją miłość do słodkiego, wykorzystać moje zamiłowanie do wędrówek itp. Np. jestem osobą dość niesystematyczną, ze słomianym zapałem do ćwiczeń, bo ziewam z nudów na sam dźwięk słowa "gimnastyka". Ale odkryłam, że dzięki kanałom na YT codziennie mogę ćwiczyć coś innego, a to potańczę salsę, a to poćwiczę jogę powięziową, a to jakieś japońskie wygibasy. Dziewczyny szukajcie sposobu na siebie i przyjemności w tym co robicie.

agac
Автор

Super film. Mówisz to prosto, powinno to dotrzeć do każdego. Podjadanie też wróg. Lubię Ciebie słuchać.

hannawojda