Dobromir Sośnierz wyjaśnia: SLIM VAT

preview_player
Показать описание
____________________
[TEKST WYSTĄPIENIA]:
Na początku trochę niemerytorycznie, ale nie mogę się powstrzymać, żeby się trochę nie popastwić nad tą nieszczęsną nazwą. Chciałbym wiedzieć, co, do jasnej Anielki, w polskim języku urzędowym, w języku urzędowym Rzeczypospolitej znaczy nazwa: slim VAT. Oczywiście określenie slim pojawia się tylko w uzasadnieniu, ale nadal jest to oficjalny dokument Sejmu. Od takiego dokumentu oczekiwałbym jednak językowej powagi. Czy naprawdę jest jakiś powód, dla którego polskie dokumenty oficjalne muszą być zaśmiecane angielskimi zbędnymi makaronizmami? To nie jest slang młodzieżowy, to nie jest kolejna reklama telewizyjna nowego designu kołpaków, tylko jednak to jest źródło prawa. Co gorsza jednak, autor tego uzasadnienia, zamiast już zostawić to slim w spokoju, brnie dalej i wysila się na próbę wyjaśnienia tego słowa: jako akronim kolejnego sformułowania w pięknej, czystej polszczyźnie, mianowicie: simple, local and modern. Ale wtedy to nie byłby slim, tylko slam, co może zresztą lepiej by oddawało istotę, chyba że, spójnik ˝and˝ przetłumaczono jako ˝i˝. Ale dlaczego? (Oklaski)

(Głos z sali: Ha, ha, ha!)

Myślę jednak, że to nie jest przypadek, bo może jest to dobra ilustracja tego, jak bezsensowny, zawiły, niekonsekwentny i pełen złych pomysłów z importu jest nasz system podatkowy. Rzeczywiście skrótowce: VAT, PIT, CIT też niczego nie oznaczają w polskim języku urzędowym. Obawiam się, że tego rodzaju całkowicie zbędne zapożyczenia są niestety odzwierciedleniem naszego kompleksu niższości wobec Zachodu. Chyba uważamy tak, że nasz język nie jest wystarczająco fajny, fachowy, żeby nazywać nowe zjawiska po swojemu. Wydaje nam się, że jak jakąś głupotę powiemy po angielsku, to ona zaraz przestaje być taka głupia. Co innego powiedzieć: szczupły VAT, a co innego: slim VAT, prawda?

(Głos z sali: Gruby...)

Od razu tak powiało Europą. Coś chyba jest na rzeczy z tym naszym kompleksem. Ale dobrze, dość już lingwistycznych zmartwień.

Sama ustawa to właściwie jest krok w dobrym kierunku, ale chyba jednak lepiej powiedzieć: kroczek. Mamy do pokonania daleką drogę do normalności. Jesteśmy w środku ciemnej, gęstej dżungli, przez którą podatnik musi się przedzierać z maczetą w ręce. Całe wielkie odchudzanie VAT-u to tylko spiłowanie kilku najbardziej dokuczliwych gałązek. Leksykon VAT-u w 1994 r. liczył 408 stron, teraz liczy 2904, już prawie 3 tys. stron. I to jest prawdziwa skala tej plagi, jaką jest nasz system podatkowy. Gdybyśmy chcieli zrobić odważny krok do przodu, powinniśmy zająć się czymś tak fundamentalnym jak np. data powstania obowiązku podatkowego. Jest to całkowicie niedorzeczny pomysł, żeby obowiązek zapłacenia podatku powstawał w momencie wykonania usługi czy dostarczenia towaru, a nie w momencie otrzymania zapłaty. Ludzie muszą w wielu sytuacjach płacić podatek od pieniędzy, których nigdy nie zobaczyli. Przy takich kontraktach, które idą w miliony, to może doprowadzić przedsiębiorcę do zupełnej ruiny. To tylko jeden z wielu absurdów, z którymi się zmagamy.

No i mój stały zarzut: dlaczego nie siądziecie i nie napiszecie jednego pakietu poprawiającego tę ustawę? Tylko dłubiecie w niej w kółko: slim VAT 1, slim VAT 2, slim VAT 3. Po co tak? No usiądźcie, napiszcie to raz. Sama stabilizacja prawa, sama pewność prawa jest ważną wartością dla przedsiębiorców. Trzeba radykalnie uprościć ten podatek, zlikwidować cały bizantyjski system stawek, zwolnień, wyjątków, wyjątków od wyjątków, wyłączeń od wyjątków od tamtych wyjątków. My tymczasem tylko właściwie jeszcze bardziej to komplikujemy, bo ta ustawa znowu dopisuje trochę kolejnych przepisów. Przedsiębiorca ma się zajmować produkcją i usługami, a nie studiowaniem kolejnych leksykonów. Wtedy może ten podatek zasłuży sobie wreszcie na jakąś ładną polską nazwę, ładny polski skrótowiec, bo na razie mimo tych zmian nadal jest to podatek antypolski. Dziękuję.
____________________
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy - Prawo bankowe (druk nr 1236) (5-minutowe oświadczenia w imieniu klubów i kół)
(druki nr 1236)

Sejm, Warszawa 15 VI AD 2021
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Pan Dobromir to najlepszy poseł w tym naszym grajdole.

kondzio
Автор

Nie zawsze zgadzam się z posłem Sosnierzem, ale nigdy nie mogę odmówić logiki jego wypowiedziom. Dziś najzupełniej w punkt!

qrabbin
Автор

Tak jak nie popieram konfederacji, tak popieram Pana Dobromira.

daltonislaw
Автор

I tak w tym obsranym ustroju demokratycznym każdy ma to wszystko gdzieś. Ostatnio rozmawiałem z moim starym znajomym (rówieśnik oboje mamy po 20 lat+) Gdy rozmowa zeszła na politykę, ostatecznie skwitował, że może i ta konfederacja ma dobre rozwiązania gospodarcze, ale dla niego najważniejsza jest darmowa aborcja na życzenie. Boże, kurwa, proszę POTOP.

zdeneek
Автор

Brawo Dobromir. Takich polityków sobie i Polakom życzę. Dzięki Ci za to, że masz cierpliwość do użerania się z idiotami, którzy niestety zasiadają w polskim parlamencie.

leszekkubiak
Автор

Pan Sośnierz jak zawsze trafia w samo sedno. Przykre jest jednak to, że choćby się dwoił i troił w wytykaniu absurdów i błędów legislacyjnych, to jego audytorium pozostaje głuche na argumenty.

michamichalec
Автор

Problem jest w tym, ze podatkami zajmuja sie osoby, ktore nie prowadza firm. Minister sportu nigdy nie byl sportowcem, minister kultury bez kultury i tak bez konca🤷‍♂️

chestbuster
Автор

Podatek jak najbardziej Polski. Na reszcie ktoś przywraca sprawiedliwość społeczną. Skończyła się kolonia niemiecka, w której bogacili się tylko wybrani i to was boli.

aaavvv
Автор

Podatki są ciekawe, zwłaszcza w takich sytuacjach. :-)

MrUnter
Автор

VAT - value added tax - podatek od wartości dodanej.

bialypielgrzym
Автор

Chyba chodziło o artyście, który to pisał o slim fat

yhxmexd
Автор

Panie Sośnierz, nie wiem, czy Pan czyta owe komentarze, ale jest Pan chyba w jakiejś komisji do spraw transportu, czy jest Pan w stanie złożyć wniosek (nie wiem jakie są procedury) o dopuszczenie do ruchu aut z czerwonymi kierunkowskazami (z rynku amerykańskiego), bo próbowałem sam w Ministerstwie Infrastruktury kopać się z koniem, składając zapytanie, żeby ktoś z ministerstwa przekonał mnie, że jeżdżenie z czerwonym światłem kierunkowskazu (niedozwolone w Polsce), jest bardziej niebezpieczne, niż jeżdżenie w ruchu prawostronnym autem z kierownicą z prawej strony (dozwolone na razie w Polsce), ale oczywiście mnie zlali, bredząc coś o tym, że im Unia kazała i żeby nie dezorientować kierowców (w USA na przykład są dozwolone obydwa sposoby sygnalizowania i nie ma jakoś więcej wypadków w przeliczeniu na ilość aut). Może Pan ma większą siłę przebicia i ktoś Pana posłucha, bo na przykład dla mnie zwyklaka, bardziej widoczny jest zamiar wykonania jakiegoś manewru, jak miga cała lampa na czerwono, niż pomarańczowy pasek ledów, na dodatek "pływający". Pozdrawiam.

robertszczesniak
Автор

Proponuje zrobić nagranie z Krzysztofem Jackowskim albo GadowskiTV. Wtedy wyświetleń będzie 200 tys.

maciejprv
Автор

To tak dla tych co twierdzą, że Konfederacja nic nie robi:)

sigogroup
Автор

besti@ to nazwa nowej rządowej agendy finansowej... BESTIA 👹

KS-kbzt
Автор

Obywatelski Komitet Obrony Polskich Zasobów Naturalnych Za rok zostaniemy bez gazu. To najgorszy scenariusz. Rosja zamknie kurek zgodnie z umową, rurociąg z Norwegii nie powstanie. A podziemne zgazowanie węgla kamiennego leży. Podziemne zgazowanie węgla kamiennego i geotermia to podstawa niezależności energetycznej Polski i Miedzymorza na setki lat 👍 👍 👍

KS-kbzt
Автор

jak tam głosowanie nad dziką reprywatyzacją i blokadą 447 ?

joansca
Автор

Jedna ustawa wchodzi, dwie stare usuwamy- tak powinno byc…

alinajaworska
Автор

Pan Sośnierz robi stand up w Sejmie czy jak woli wstanie w sejmie

brodacz
Автор

Demonizowanie i dehumanizowanie kogoś za podjęcie osobistej decyzji dotyczącej zdrowia jest nie tylko złe, ale stanowi precedens dalszej utraty swobód obywatelskich. To także prosto z podręcznika eugeniki. Czy wiesz, że w 1927 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych postanowił podtrzymać prawo stanu do przymusowej sterylizacji osoby uznanej za niezdolną do prokreacji? Aż 70 000 Amerykanów zostało przymusowo wysterylizowanych w XX wieku. Sprawa była Buck v Bell i nadal nigdy nie została odrzucona. Efektem Buck v. Bell było usankcjonowanie przepisów dotyczących sterylizacji eugenicznej w całych Stanach Zjednoczonych. Decyzję o sterylizacji osób uznanych za „słabo myślących” podjęto wówczas na podstawie „większego dobra”. Brzmi znajomo, prawda? Tworzy dwupoziomowe społeczeństwo i jest po prostu złe..

कोभिडलाईबकवास