Kiedy jesteś lekarzem dyżurnym

preview_player
Показать описание
Kiedy jesteś lekarzem dyżurnym, znasz tylko kilku ciężko chorych pacjentów z 50 którzy są na oddziale, ale rodzina próbuje na tobie wymusić przekazanie informacji

#ortopedia #ochronazdrowia #lekarz #studia #medycyna #matura #nauka #matura #sor #ratownictwo #rtg #doktor #uraz #operacja #zdrowie #szpital
#smieszne
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Odpowidź kulturalna " Albo lekarz prowadzący jutro rano (proszę zostawić numer telefonu, oddzwoni), albo za 4 godziny. Teraz mam 2 min żeby coś zjeść, za 5 min mam zabieg który nie może czekać, następny za 15 min. " Udzielenie informacji nie jest pilne a te zabiegi są.

gallanonim
Автор

Dlatego można stworzyć jak w innych krajach zawód asystenta lekarza, wielu znajomych studentów chętnie by się podjęło takiej pracy, ale oczywiście w PL coś wprowadzić, co pomoże jednej i drugiej stronie (zwiększy ilość czasu dostępnego dla lekarzy i ułatwi współpracę z pacjentem/jego rodziną). To nie, lepiej niech się wzajemnie wykłócają, typowe wykorzystanie zasady dziel i rządź.

krejz
Автор

Wiele ludzi jest roszczeniowych ale tez wiele ludzi was rozumie i szanuje za to co robicie oraz chciało by pomóc i zmienic system ale zwyczajnie nie ma takiej mocy,
Duzo zdrowia i mało wypalenia. Pozdrawiam gorąco ❤

ZimnyLeszek
Автор

Jakie to prawdziwe, mamy to codziennie.

ewelinm
Автор

Rodzina nie próbuje wymusić na tobie przekazania informacji, tylko chcą się dowiedzieć, co się dzieje z ich matką, babcią itd. Gdyby to zależało od rodziny, najchętniej w ogóle by z tobą nie rozmawiali - nie robisz nikomu łaski. Jeśli nie wyrabiacie się na oddziale, zatrudnijcie więcej osób. Teraz to wygląda tak, że wszystkie problemy organizacyjne są zrzucane na pacjenta i jego rodzinę, zamiast skupić się na poprawie nieefektywnej organizacji pracy i nieodpowiedniej polityce zatrudnienia.

Niedopuszczalne jest, aby lekarz opuszczał oddział, a nikt nie wiedział, co dzieje się z pacjentem, ponieważ cała wiedza na ten temat "opuściła" oddział razem z lekarzem. W żadnej innej pracy takie postępowanie nie byłoby akceptowalne.

Rodzina może wydawać się bezczelna i roszczeniowa, ponieważ tylko takie zachowanie przynosi jakikolwiek efekt. Byłem na SOR-ze w Polsce kilka razy i grzeczne siedzenie w oczekiwaniu, że ktoś łaskawie przyjdzie i coś mi powie o pacjencie, zazwyczaj oznacza, że niczego się nie dowiem. Trzeba mieć mocno posunięte wypalenie empatyczne, żeby nie rozumieć, co czuje rodzina osoby, która została przywieziona do szpitala karetką.

Naprawdę, jeśli jest to tak powszechny problem, czy nie można wydelegować jednej pielęgniarki, młodszego lekarza, czy nawet kogoś z administracji do odpowiadania na pytania? Przecież to wszystko dałoby się rozwiązać bez obwiniania pacjentów i ich rodzin.

Żeby było jasne, nie mam pretensji konkretnie do ciebie o to. Zakładam, że chcesz po prostu pokazać swoją perspektywę tego, co się dzieje, ale naprawdę ciężko mi jest to przyjąć, kiedy cały system wydaje się stworzony do tego, żeby stawiać lekarzy w antagonizmie do pacjentów. Lekarz powinien mieć pretensje do szpitala czy instytucji, która go zatrudnia, a nie do pacjenta i jego rodziny, którzy są w tym wszystkim na najgorszej pozycji.

zerodivisionerror
Автор

Hej! Wielki szacun dla Was lekarzy za to co robicie! Oraz dodatkowy dla Ciebie za te filmy, które (mam nadzieję) niektórym otworzą trochę oczy :)

michaoleszczyk