TEST RESTAURACJI SPHINX

preview_player
Показать описание
Kiedy ostatnio byłeś/aś w restauracji Sphinx?
montaż : marta/ja
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Mam sentyment do Sphinxa. Jako dziecko z zapadlej wioski, ktore nigdy nie bylo w restauracji, bo "przeciez mozna ugotowac sobie w domu, co to za wymysły", zostalam tam zabrana przez ciocię, ktora przyjechala z Niemiec. Panie, co to bylo za doświadczenie. Nie znalam nazw potraw, nie wiedzialam jak sie zachowac, bylam przerazona, ze musze powiedziec temu obcemu panu, co chce jesc 😂 Kiedys to bylo

paulinaspodpalmy
Автор

pracowałem w Sphinxie w 2005 roku (typowa letnia praca, zero doświadczenia w gastro :D ) i wtedy wszystko robiliśmy ręcznie: mięso na shoarmę marynowaliśmy w wielkich wannach, potem nabijaliśmy to na kręcioła. Żadnych kul mocy itp, dobrej jakości składniki. Poprzecinałem sobie wszystkie palce u rąk i do dziś mam kilka głębszych blizn, ale nauczyłem się sprawnie pracować, utrzymując porządek wokół siebie.
Buły piekłem średnio co dwa dni.
Jakościowo żarcie tam to była wtedy topka: w weekendy, walentynki i inne okazje w lokalu był armageddon, ludzie czekali na wolny stolik na ulicy.
Smutno patrzeć na to, co się teraz stało z tą siecią

MrPrzempas
Автор

Pracowałem jako kelner w Sphinxie lata, lata temu.
Sos który Wam siadł, to sos koktailowy, każdy sos przyjeżdża gotowy w wielkich worach.
Shoarma była miękka w środku i twarda na zewnątrz, bo była smażona na patelni, przełożona na talerz, posypana serem i wrzucona do pieca do pizzy żeby ser sie stopił, co wysusza mięso.
Każda jedna rzecz to mrożone gotowce. Ciasta, mięso, kofty, serki, shoarma. Jedyne rzeczy które też są mrożone ale przygotowane na bieżąco, to ryby.

DluUgi
Автор

Sphinx to jest chyba to samo zjawisko co Da Grasso. 20 lat temu robiło wrażenie, bo alternatywą były bary mleczne i budy przy dworcu. Teraz w tej samej cenie można zjeść dobry włoski placek lub danie w restauracji. W Gdyni za 50 złotych można naprawdę dobrze zjeść

mrcncsl
Автор

Za studenta były zajebiste zniżki choćby na shoarmę, a sama jakość jedzenia była dużo lepsza niż teraz. Od wielu lat unikam lokale tej sieci jak ognia.

rublikowsky
Автор

Ja Sphinxa lubiłam za czasów studenckich (ok.20 lat temu), ale nie oszukujmy się, wtedy nie było specjalnego wyboru, jak chodzi o restauracje. Byłam ponownie kilka lat temu i jedzenie było podłe, zimne, "skapcaniałe" frytki, zimne, suche mięso. Nie do zjedzenia. Niedawno w Opolu ponownie otworzyli Sphinxa i byłam tam tylko na piwie, patrzyłam na jedzenie u innych i szczerze - nie wyglądało to dobrze i komentarze też słyszałam, że "średnie". Absolutnie nie skuszę się tam już na jedzenie, na piwko można wpaść i posiedzieć w miłym otoczeniu (w Opolu ta restauracja mieści się obok amfiteatru, przy fontannie, więc można tam przyjemnie spędzić czas), natomiast mamy tyle ciekawych miejsc, gdzie w tej cenie można pysznie zjeść, że zapychanie się gotowcami nie ma sensu.

zycietosurfing
Автор

Polacy dojrzali kulinarnie, mamy wymagania, jeździmy po świecie i jesteśmy świadomi dobrych kuchni, a wydaję mi się że Sphinx rozumie tylko politykę inflacji, ceny do góry a jakość to hasło:"w dupie się wymiesza"

ankam
Автор

Jestem tam stary, że imprezowałem niejeden raz ma dyskotece, po zamknięciu której powstał w Kielcach na Ul.Sienkiewicza pierwszy Sphinx. Jako studenciak od czasu do czasu wpadałem tam wieczorami na shoarme, ktora była dla nas nielada rarytasem i wydarzeniem. Z sentymentu, będąc niedawno w Kielcach poszedłem tam i... no mam podobne do Was odczucia. Nie dość, że ceny poszybowały w górę, to jakość spadła niewyobrażalnie. Lepiej faktycznie iść w tej cenie na 3 kebaby w pobliskim Saray-u i cieszyć się smakiem i pełnym brzuchem.

ChippyKings
Автор

Pracowalem w sphinxie 5 lat. Tam wszystko jest mrozone od frytek przez skrzydelka, kurki, wszystkie przystawki, mieso do burgera na samej shoarmie konczac-ta przyjezdza w kilkuliogramowych paczkach. Co prawda sa to mrozonki dobrej jakosci ale nadal mrozonki. Sos czosnkowy to proszek, ktory miesza się z jogurtem, sos ostry to baza pomidrorwa, ktora miesza się z cebula mrozona pokrojona w kostke a sos 1000 wyysp to gotowiecm Jedyne co jest od zera przygotowywane na kuchni to zupy i bulki do shoarmy oraz ciasto na pizze.

romankonan
Автор

To nie surówki przypominające gotowce, to sa gotowce podobnie jak mięsko jest tylko odgrzewane xD tam to jest wszystko robione na półproduktach, znajomy był kucharzem to czasem jak wpadłem dawałem znać to robił mi powiększone porcje to w tedy można było sie najeść :D

seledynowyseledyn
Автор

Sphinx miała swoje dobre lata jakiś czas temu, zacząłem się wtedy spotykać z moją obecną żoną, 2010-2012 często tak bywaliśmy. Jedzenie raz było pyszne, raz nietrafione ale wspomnienia pozostały. Teraz jest to dla mnie zwykła sieciówka w której dawno nie byliśmy, ale słyszałem że to już nie to samo, trąci trochę starym barem. Nam się też smaki zmieniły, dorośliśmy, wybieramy lepsze restauracje :)

jutubowy_komentator
Автор

Pamietam jak za małolata(2006-2010) przyjeżdżałem z rodzicami do M1 i zawsze chciałem iść do tego sphinxa, bo czułem tą atmosfere, dużo ludzi, taki "egipski" wystrój, ale już wtedy był bardzo drogi wiec nigdy nie miałem okazji tego sporobowac. szkoda ze tak się zepsuło

kubiq
Автор

Zastanawia mnie na ile to przekonanie o tym, że Sphinx 15 lat temu był o tyle lepszy wynika z faktycznego spadku jakości dań, a na ile z nostalgii dziecięcych/młodzieńczych wspomnień. Sama za dzieciaka, tak z 15-20 lat temu, bardzo często chodziłam z rodzicami do Sphinxa i też wspominam te wypady bardzo dobrze. Wiadomo, dla takiego 8letniego dziecka fryty, buła, kurczak z serem i sosiwa to była ambrozja. Idealne danie dla marudy niejadka. W 2007 to mogło być faktycznie czymś imponującym w porównaniu z miejskim barem mlecznym albo budką z zapiekankami. Niejeden z nas pewnie kojarzy Sphinxa jako jedno z pierwszych doswiadczeń kuchni innej niż polska w restauracji (co też wynika z komentarzy). Teraz do mnie taki restaruacyjny fastfood średnio przemawia. W przeciągu tych 15 lat w Polsce pojawiło się mnóstwo nowych knajp i smaków, jako naród generalnie mocno rozszerzyliśmy swoje kulinarne horyzonty. Wydaje mi się, że teraz taka shoarma ze Sphinxa jest na podobnym poziomie co kebab na talerzu z przeciętnej kebabowni i już wrażenia nie robi. Jak po latach odwiedziłam Sphinxa w 2019 roku to bardzo się zawiodłam, tak samo ponownie w 2023, z tym że nie jestem w stanie stwierdzić czy te dania są o tyle gorsze, niż gdy byłam dzieckiem. Myślę że lepiej by to oceniła osoba po 50tce, która te 15 lat temu zabierała dzieciaki do Sphinxa w sobotę na obiad. My, ci młodsi, patrzący na to przez pryzmant dzieciństwa, chyba nie możemy tego do końca stwierdzić.

juliajuliax
Автор

Pracowałem w sphinxie stosunkowo niedawno jako kelner, ludzie ktorzy byli czestymi bywalcami zaczeli narzekac na jakość dań, że nie dość że jedzenie jest coraz mniejsze na talerzu to wszystko jest takie gumowe i suche, mówiono mi że sphinx jeszcze jakies 8-10 lat temu był naprawde niesamowity, świeże mięso, surówki frytki wszystko było cudowne i ludzie zachwalali te stare lata, co do zup to mi sie wydaje juz od lokalu i kucharzy bo niektórzy mówią że w łodzi są dobre, w poznaniu też są dobre. U mnie w miescie w Kaliszu nie robi to jakiegos duzego wow ale wiekszosc osob poprostu przychodzila sie napić browarka, jakąś mała imprezke zrobić i zamawiali sobie przystawki by poprostu sobie coś przekąsić w trakcie.

kamikaze
Автор

Pierwszy raz zawiodłam na Sphinxie rok temu. Zawsze brałam chrupiącego dorsza i były to ładne podłużne polędwiczki w grubej panierce z dodatkową pikantną harissą. Jesienią poszłam do lokalu w Białymstoku. Dostałam prostokątne kawałki rozmrożonego fileta w cieńkiej panierce jajko- mąka lub sama mąka. Myślałam, że to wina lokalu. Ostatnio w Poznaniu skusiłam się na steka i był gumowy jak ten Chłopaków, a harrisa stała się sosem pomidorowym z dodatkiem papryki. Dobrze, że wzięliśmy w promocji 2 za 1. Sphinx stracił kolejnego stałego klienta.

keala
Автор

Sphinx był wspaniały 15-20 lat temu. Pamiętam jak powstała restauracja w Olsztynie to jedzenie było po prostu nie z tej ziemi. Dzisiaj jest dramat bo poszli w masówke kosztem jakości. Nie chce brzmiec jak boomer że kiedyś to było lepsze no ale ....kurwa było lepsze.

DrAvrahamRosenzweig
Автор

Sphinx w latach 90 to była pierwsza "zagraniczna" restauracja w moim rodzinnym, 60-tysięcznym mieście. Ależ to był wtedy szał dla mnie-kilkuletniego brzdąca. Nowe smaki, egzotyczny wystrój - wyprawa do Sphinxa, pewnie raz w miesiąciu, to był prawdziwy prezent i święto. Podobnie jak Książulo, w najlepsze zajadałem się tą bułą, która w połączeniu z sosem czosnkowym i tym "drugim", przed podaniem głównych dań (czyli shaormy, niczego innego nie chciałem), niemal już wystarczała jako "obiad". Potem Sphinx w moim rodzinnym mieście upadł i zastąpiła go azjatycka knajpa, działająca w tym miejscu do dziś.

Na studiach (dobre 10 lat temu) chodziliśmy z kumplami na shaormę i piwo, bo ze zniżkami w dany dzień wychodziło to naprawdę korzystnie cenowo. Następnie przez kilka lat zapomniałem o istnieniu takiego lokalu i niedawno odwiedziłem ponownie, wybierając się z rodzicami w taką nostalgiczną, kulinarną podróż. No i niestety - tragedia. Zamówiłem klasyczną shaormę i dostałem tłuste (i jednocześnie suche - podobne wrażenia jak panowie na filmie, trudne do opisania), glutowate mięso, zimna bułka, która straciła cały urok, na "plus" (na tle mięsa) frytki, sosy i surówki, które były totalnie normalne i przeciętne, ale jak za taką cenę zdecydowanie nie do polecenia.

barteks
Автор

Jestem z Łodzi i pamiętam jak otworzył się pierwszy sphinx zresztą ten, w którym wybuchła bomba w wojnie gangów. Głowę bym wtedy dał, że wtedy to było bliskowschodnie przedsięwzięcie. Ci bliskowschodni właściciele siedzieli i pilnowali interesu z ogromną kulturą dbali o jakość i klientów. Przepyszne jedzenie najlepsze w mieście i dużo za jakieś niewielkie pieniądze na poziomie 11zł jak pamiętam a surówka w Sphinxie to było mistrzostwo świata. Jeszcze wtedy nie było w karcie shoarmy z serem. Przez wiele lat jakość trzymała poziom a finalnie w Łodzi było wtedy 5 Sphinxów. Sphinxy mają dzisiaj 30 lat a od jakiś 15 lat jakość tak się spierdoliła tak, że tego gówna psu bym nie podał. Jakość fatalna porcje mega małe w porównaniu do tych z lat 90, surówki straszne a ceny z kosmosu. Nie boję się powiedzieć, że to najgorsze i najdroższe żarcie w mieście. Ostatnio byłem tam ze 2 lata temu żeby sprawdzić czy się coś poprawiło bo mam miłe wspomnienia z tych restauracji ale niestety nic się nie poprawiło wręcz jeszcze gorzej niż było wcześniej. Także Sphinx dzisiaj to tragedia.

dariuszolczyk
Автор

Kiedyś porcje były większe, same surówki były atrakcją, Uwielbiałem je na równi z mięsem. A potem porcje coraz mniejsze. Szkoda, bo to też kiedyś było moje ulubione miejsce.

KrzysztofHalamaWalpurg
Автор

Sphinx 20 lat temu a teraz to dwa światy. Jak chodziło się na randki za młodego to było tam na wypasie, duże porcje, mięsko wszystko elegancko. Jak poszedłem kilka lat temu ceny były z kosmosu, a porcje jak dla dziecka. Uznałem, że więcej tam nie pójdę i nic się nie zmieniło w tej kwestii.

slawomirpiechowski