Szokująca Prawda o Alkoholu w Świecie Świadków Jehowy

preview_player
Показать описание
Świadkowie Jehowy i alkohol - temat, o którym mało kto mówi otwarcie. Wielu z nas zakłada, że Świadkowie w ogóle nie piją, a rzeczywistość może nas mocno zaskoczyć. W tym odcinku odkrywamy, jak naprawdę wygląda relacja z alkoholem w organizacji - od oficjalnych nauk po zakulisowe praktyki.
Zanurzamy się w świat prywatnych spotkań, gdzie alkohol często "leje się strumieniami", odsłaniamy hipokryzję i podwójne standardy organizacji, która surowo zakazuje urodzin czy jogi, ale pozostawia furtkę dla nadużywania alkoholu. Odkrywamy nieznane fakty o "testach alkoholowych" dla starszych zboru, historiach wykluczeń i ukrytych problemach, które nigdy nie wychodzą na światło dzienne.
Jeśli myślisz, że znasz Świadków Jehowy, ten odcinek może całkowicie zmienić twoje postrzeganie tej grupy religijnej. Dołącz do nas w odkrywaniu prawdy, którą organizacja wolałaby ukryć przed światem.

KODY CZASOWE (ROZDZIAŁY):
00:00 - Zaskakująca prawda o Świadkach i alkoholu
01:42 - Czy Świadkowie mogą pić alkohol?
03:30 - Sprzeczności w nauczaniu organizacji
05:05 - Jak wygląda rzeczywista relacja z alkoholem?
07:12 - Przerwa
08:30 - Alkohol na prywatnych spotkaniach świadków
10:42 - Alkoholizm i wsparcie organizacji
13:08 - "Test alkoholowy" dla starszych zboru
15:20 - Przyczyny nadużywania alkoholu wśród Świadków
17:37 - Podsumowanie i wnioski

🎧 SŁUCHAJ PODCASTU 🎧
Jeżeli preferujesz słuchanie odcinków, możesz to zrobić tutaj:

❤️ WSPIERAJ ŚWIATUSY ❤️
Nasza praca jest możliwa dzięki finansowemu wsparciu naszych widzów. Jeśli uważasz, że Światusy są potrzebne społecznie, rozważ wspieranie nas:

📺 NASZE KANAŁY 📺

📱 BĄDŹ NA BIEŻĄCO ZE ŚWIATUSAMI 📱

👫 BĄDŹ NA BIEŻĄCO Z SARĄ I EDWINEM 👫
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Odkryłam Was niedawno i oglądając Wasz kanał i wysłuchując rozmów jakie od lat przeprowadzacie otworzyłam oczy i umysł na świat Świadków Jehowy. Jestem niepraktykującą katoliczką. Mam sąsiadów, którzy są świadkami, przez 5 lat studiów mieszkałam na stancji u świadków - wówczas pokoje wynajmowało tam około 7 osób i tylko ja i mój chłopak byliśmy katolikami studiującymi na katolickiej uczelni.. Ponadto aktualnie w klasie mojego dziecka jest uczeń - świadek Jehowy. Piszę to bo teraz wiem jak tłumaczyć swojemu dziecku, aby tej osobie nie sprawiać przykrości/problemów w szkole (np dlaczego nie uczestniczą w urodzinach, jasełkach apelach itp.). Zrozumiałam także pewną sytuację z czasów mieszkania u świadków, która wydawała mi się wówczas absurdalna, a była ona dosyć poważna (włącznie z nieudaną próbą samobójczą świadka). Wreszcie dochodzi do mnie dlaczego moja sąsiadka nie tryska energią i jest dziwnie smutna . Cieszę się, że Was odkryłam - przypadkiem Robicie super robotę.

AniaL.-qd
Автор

W wieku 9 lat podjęłam decyzję, że nigdy nie będę pić alkoholu (dzieki ojcu, który jest alkoholikiem). Udaje mi się do dziś. Podejście do alkoholu to bardzo indywidualna sprawa i nigdy nie chciałam swoją abstynencją kłuć innych po oczach. Apropos alkoholu i chrześcijaństwa, jest fajna książka na ten temat: "Wino w Biblii" Bacchiocchi Samuele. Można uzasadnić teologicznie oba stanowiska (czyli zarówno umiar jak i abstynencję od alkoholu). Mnie osobiście przekonuje to drugie, każdy musi sam to rozważyć. Obecnie należę do wspólnoty, która podziela moje przekonania i czuję się dobrze, gdzie jestem. Dzięki Saro za materiał. W grupach destrukcyjnych ludzie są o wiele bardziej narażeni na uzależnienia i powinno się o tym mówić otwarcie.

ElaGandaHere
Автор

Absolutnie się pod tym podpisuję. Każde spotkanie starszych: najpierw modlitwa, Biblia na stole, patetyczne miny. Podebatują, poplotkują, a potem część nieoficjalna. Whisky na stół i heja. Nie raz starszego zbierali spod stołu na weselu. Ja dopiero po wyjściu stamtąd dostrzegłam jak bardzo szkodliwe jest alko

saraszatkowska
Автор

Ja będąc świadkiem chlałem.Teraz będąc poza orgiem nie tykam tego narkotyku twardego jakim jest alkohol💪

danmil
Автор

oj strasznie piją, ale w ukryciu lub z osobami które nie doniosą. Pamiętam, gdy byłem dzieckiem, wielokrotnie mój tata rozpoczynał studium i przerywali z nim studium, ponieważ przyszedł podpity na studium. Trwało to odkąd się urodziłem. W końcu miałem jakieś 16 lat i gdy po raz kolejny przerwali z nim studium, brat prowadzący zapytał, czy może ze mną prowadzić studium. Wcześniej zacząłem się pojawiać na studium z tatą, ponieważ czasem go nie było a trzeba było z kimś je przeprowadzić. Możliwe, że brat prowadzący celowo zaprosił mnie jako obserwatora. Po paru latach przyjąłem chrzest, mój tata rozchorował się i umarł, a ja zauważyłem, że problem alkoholowy jaki miał, jest problemem wielu braci w tym starszych. Obserwowałem czerwone pijackie ryje, bolesnego kaca następnego dnia. W końcu stwierdziłem, że nie mogę już patrzeć na tych niepoważnych ludzi i wyprowadziłem się za pracą ze wschodu Polski do centrum. Trafiłem do zboru, gdzie panował strach, nowe osoby, które przybywały szybko znikały bo nie dało się wytrzymać dłużej. Zaprzyjaźniłem się z paroma starszymi. Jeden z nich wiele razy wykonywał u mnie prace remontowe. Często na zebraniu źle się czuł, dlatego siadał na końcu sali. Ja z dzieckiem też tam siedziałem. Gdy miał punkt zawsze dobrze się czuł, ale gdy nie miał, zazwyczaj potwornie się czuł. Z czasem dowiedziałem się, że organizuje kwatery dla pionierów z Rosji i że sobie piją. Wtedy się jeszcze nie domyślałem, że on źle się czuje, ponieważ wcześniejszego dnia popił sobie. Któregoś razu. Przyszli do mnie na wizytę pasterską. Szukali na mnie jakiegoś haka, chcieli zastraszyć. Przyszedł z koordynatorem. Koordynator też lubił alkohol i też był moim dobrym znajomym. Ja zaś byłem osobą przedsiębiorczą. Rozdawałem warzywa, owoce, jaja. Zrobiłem też wino z winogron, aronii.. Zacząłem rozdawać braniom dla zdrowia. Naprawdę zrobiłem tego ze 30 baniaków po 5 litrowej wodzie. Minęło już ponad 10 lat a ja prawie nic z tego nie wypiłem, ponieważ mam uraz do alkoholu z uwagi na to że zabrał mi wcześniej ojca. Na wizycie pasterskiej koordynator uniesionym głosem rzekł, czy zdarza mi się pić alkohol, l, który zrobiłem i awanturuję się. Powiedziałem, że mam problem z alkoholem ale taki, że wcale go nie piję. Odpuścili. Później sam zakupił sadzonki aronii żeby robić wino z nich - dla zdrowia.. Ten drugi starszy któregoś razu odprowadzał braci z Rosji na kwaterę do pobliskich braci. Wychodząc, zakręciło się jemu od alkoholu w głowie, upadł i się zabił. Byłem bardzo blisko zaprzyjaźniony z nim i z jego żoną, więc dowiedziałem się, że wcześniej pił. Choć minęło już ok. 10 lat od śmierci, do dziś policja nie ujawniła protokołu z sekcji zwłok. Jego żona popadła w głęboką depresje oraz zatrucie organizmu z powodu przedawkowania leków. Chodzą słuchy, gdyby ujawnili, umarłaby z żalu. Alkohol pity jest tam w zaciszu domowym tak, żeby nikt nie widział. Następnego dnia jest ból głowy. Pamiętam też jedno przemówienie starszego o alkoholu "Alkohol można pić ale z rozumem a nie z zagryzką". Byłem obezwładniony przez tę fałszywą religię, dziś dziękuję Bogu, że wyprowadził mnie z domu niewoli religii fałszywej do cudownej wolności dzieci Bożych i mogę z miłości wobec bliźnich tworzyć przyjazne relacje, a nie takie udawane i pod obserwacją jak w tej pełnej świętoszkowatych czynów religii

biblijnachronologia
Автор

Poproszę nagranie na temat psychoterapii czlonkow SJ. Np na temat depresji czy innych problemow psychicznych. Czy jest to dozwolone i czy są namowy/doradztwo na terapię z konkretnymi terapeutami? Czy jest dowolny wybor psychologa terapeuty?

beatakrup
Автор

Do dzisiaj pamiętam, jak sie zgorszyłam, korzystając z zaproszenia na imprezę taneczną (staaare, "dobre czasy", kiedy jeszcze dopuszczano do wynajmowania sali na takie młodzieżowe świadkowskie imprezy), gdzie "niewinne pyfko" lało się strumieniami. Wtedy jeszcze jako zainteresowana. Nigdy więcej nie byłam nawet na świadkowskim weselu, mimo zaproszeń, na kolejne 16 lat już w Orgu miałam dość tych obrazków 🤦‍♀️

Potem kolejne doświadczenia: koordynator zboru z typowo pijacką ekhm gębą i braciszek, ktory był określany ksywką jojo - wykluczany, przyłączany, wykluczany, a następnie zamianowany na starszago, żeby łatwiej trzymać się postanowienia nieszlajania po bełchatowskich barach 🤣🤣🤣 I zaraz po tym jego wizyta pasterska z uwagą, że mogłabym nie kręcić waty cukrowej pod cmentarzem na 1.11, bo TO gorszy braci 😎

kasiaperczak
Автор

Moj tata byl starszym zboru i nie stronil od alkoholu na codzien. Nikt o tym niewiedzial tylko domownicy . A ja kocham sport, uprawialam go ( plywanie, jagging, North Walking, Silowka, rower) po cichu przed zborem, zeby mnie ten czas nie zabrali
do beznadziejnej sluzby, tego czasu bylo malo, praca, dom, dziecko i zebrania. Udawalo mi sie ugospodarowac troche czasu na moje hobby : sport. Z perspektywy czasu tego nie zaluje.

monisiasreberko
Автор

Mój brat jest starszym zboru w Berlinie. on pije wieczorem piwko praktycznie codziennie. ale potrafi też wódy w drinkach nachlać się tak że film im się urywa.

Kris.w.Norwegii
Автор

Oj, oj, nie jedno widzialam, w sobote ledwo wychodzili z imprezki rodzinno towarzyskiej a w niedziele wyklad z mownicy, to tylko jeden przyklad i moglabym tak sie rozpusywac jeszcze dlugo .

Obudzona_
Автор

Znam alkoholika sj, syna starszego, który często i gęsto popijał. Chłopak popadł bardzo głęboko w chorobę. Został wykluczony. Teraz jest odrzucony i nikt nie chce go znać, bo to wstyd. Jednak idą do światowych pijaczków, meneli i udzielają pomocy duchowej i opowiadają o sukcesach.

EmiLia-utpx
Автор

Moje wujostwo byli też świadkami. Nic im nie przeszkadzało. Nie wiem czy mówili w zborze, że idą nas nawracać czy cos ale każde święta z nami spędzali. Papierosy po kryjomu palone. Takie tam. Kiedyś szerzej napisze.

Belusia
Автор

Saro bardzo dobry odcinek, brawo 👏🏼 Ale jako terapeutka uzależnień muszę coś sprostować. Alkohol jest depresantem, to prawda. Ale nie w potocznym rozumieniu tego słowa. Alkohol działa depresyjnie na uklad nerwowy, to znaczy spowalnia jego działanie, osłabia funkcje poznawcze, koordynację. Ale tez osłabia działanie kory mózgowej która odpowiada za samokontrolę i podejmowanie decyzji. Oczywiscie nadużywanie alkoholu bardzo często jest przyczyną rozwinięcia się depresji i wielu innych chorób psychicznych ale to juz bardziej złożony temat.

kasiachmielewska
Автор

O ile członkowie innych grup religijnych również nadużywają alkoholu, to Św. Jehowy wyróżniają sie z pośród nich ignorancją problemu. Za pomoc takim osobom uważa sie ich "usunięcie" ze zboru w celu "samonaprawy". Jak sie to uda, to znowu są miło widziani w zborze😢. I tak w kółko Macieju. Chyba się wszyscy przyzwyczaili do tego stanu rzeczy i wydaje się im, że tak musi być😮.

ligogarden
Автор

8:10 po pijaku sa uwydatnione emocje a nie koniecznie ukazanie naszej prawdziwej twarzy

Jasiuoko
Автор

dobry film jak zwykle, Sara TOP 🔝🔝

PS super koszulka, szkoda że męskich nie mają bo już chciałem zamawiać taką samą xD

ptr
Автор

Ja znałem jednego świadka jechowy, on nie pił, udawał, że pije przy nas, jednak, nie ma go wśród nas, ciężko mi o tym pisać, razem pracowałem z nim, a następnego dnia, już nie żył...

MIROFOTOGRAFIA
Автор

, , Picie alkoholu z umiarem nie jest szkodliwe nawet w dużych ilościach" 😂. Dziękuję za chwilę uwagi. Pozdrawiam Panią i życzę wytrwania w normalności!

mariuszniedzwiecki
Автор

Nie tylko piją, ale też produkują....
Znałam świadka, w dodatku starszego z pięknego mazurskiego miasteczka, który regularnie produkował alkohol, wielokrotnie widziałam go w stanie upojenia alkoholowego😢😢😢
Myślę, że gdyby był wtedy sprawdzany/testowany na starszego, raczej by oblał... jego zachowanie było delikatnie mówiąc niekontrolowane🥴

mamamamusia
Автор

Właśnie uświadomiłem sobie, że jestem dość tolerancyjny. Może nie popieram upijania się, ale jednocześnie zdarzyło mi się pić zarówno ze Świadkami, ex- Świadkami i ich (dorosłymi) dziećmi. Kiedyś faktycznie myślałem, że ta grupa religijna "bardziej się pilnuje", teraz po poznaniu wielu Świadków z kilku różnych miast, widzę że to są zwykli ludzie często potrzebujący po prostu zrozumienia

Mrradzio
join shbcf.ru