Nadopiekuńczy rodzice

preview_player
Показать описание
Nadopiekuńczy rodzice myślą za dziecko, bo uważają, że wszystko wiedzą lepiej, po prostu znają już życie. Przeżyli swoje lata, wiedzą, co jest dobre, a co złe. Pouczając chcą, aby dziecko nie popełniło “tych samych” błędów, co oni.

Nie pozwalają dzieciom popełnić ich własnych błędów, do których dzieci mają prawo, które w sposób naturalny mogą im pokazać, co jest dla nich korzystne, a co szkodliwe. Odbierają możliwość przekonania się, że nawet, gdy popełni błąd, to dziecko sobie poradzi, weźmie za siebie odpowiedzialność.

Kurs dla rodziców, którzy oczekują pierwszego dziecka:

Test na osobowość:

Kanał muzyczny mojego MĘŻA:


Przygotowałam również darmowy test online "Jaką będziesz mamą". Dostępny na moim blogu:

MAIL/ COLLABORATION:


ZNAJDŹ MNIE W SIECI:

NAJPOPULARNIEJSZE FILMY:

Toksyczni ludzie:

Toksyczny Narcyz:

Osobowość BORDERLINE:

SERIA DLA RODZICÓW:

➡➡➡ Mam na imię Kasia, mam 158 cm wzrostu, mieszkam w Gdyni. Z wykształcenia pedagog, mam piątkę dzieci. Wiele lat spędziłam w terapii pedagogicznej, pracując z dziećmi, które miały problemy z czytaniem oraz byłam trenerem szybkiego czytania i technik pamięciowych. Moje ulubione tematy to: indywidualne podejście do dzieci, nastolatki, rozwój osobisty, dysfunkcje w rodzinie.
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

SUPER PRZEKAZ JAK ZWYKLE. Uważam że powinni panią słuchać Wszyscy rodzice
CENNE RADY.
Wypowiem się to jako mama trójki dzieci. Wróciliśmy do Polski we wrześniu i spostrzegłam, ze rodzice głównie mamy, które siedzą godzinami i Odrabiają z dziecmi lekcje i na Messengerze na grupie pisza, co mają zadane i kiedy mają sprawdzian, z czego, n jak to zrobić ? .To mnie przeraża, bo ja uczę moich dzieci samodzielności, a jak czegos nie rozumieja i nie sa w stanie zrozumiec czegos to wtedy przechodzą do mnie lub do męża.W dzisiejszych czasach jest też internet i tam naprawdę mozna znaleźć dużo informacji jak sie tylko chce.

Uczę też moich starszych chłopców obslugi zmywarki, pranie i sprzątanie oraz obieranie warzyw nie jest im obce. Moze nie wszystko na 100% git zrobione ake na 70%. Potrafią też zrobić sobie jajecznicę i herbate, a mi pyszna kawe. Oczywiście burzami się i mówia, ze koledzy nie robią to co oni, ale uważam że to jest dobra szkoła dla nich na przyszłość i że będą umieli sobie poradzić w zyciu.
W internet sa przepisy więc będą mogli też ugotować sobie to co zechcą, kupić sobie składniki, bo zrobiła sobie listę zakupów, więc głodny nie będą.
TO jest kwestia wychowania.
Ciezka praca, ale o to chodzi w życiu, żeby nasze dzieci w końcu były samodzielnie i kiedys mogly odciac pepowine .
Pozdrawiam😀

dietawron
Автор

Niestety wiele polskich mam jest nadopiekuńczych! W innych krajach, np. w Niemczech mamy nie wciskają na siłę czapek, dają dzieciom szansę na rozwój, dzieci w przedszkolach babrają się w błocie, wbijają gwoździe młotkami... A u nas wiecznie słyszę: nie wolno, bo to bo tamto. Moi rodzice pozwolili mi poznawać świat, dali mi dużo zdrowej swobody. Jako 8-latka potrafiłam sama jechać tramwajem do centrum i wrócić. Jeździłam sama rowerem 3 km do szkoły mając 7 lat. Wyrosłam na zaradną Zosię Samosię! Swoich dzieci też nie ograniczam i pozwalam uczyć się na błędach. Nie chucham, nie dmucham. Staram się aby potrafiły posprzątać, coś upichcić jak mnie nie ma. Jak na swoje 11 i 14 lat ogarniają. Raz lepiej, raz gorzej. Często słyszą ode mnie „nie”. Zależy mi bardzo na ich zaradności życiowej. Znam osobiście mamy, które boją się zostawić swoje 11-letnie dziecko w domu na godzinę, nie pozwalają nigdzie pójść samemu. Odprowadzają wszędzie pod same drzwi. Straszą, panikują! Nie dają żadnych zadań typu wyrzuć śmieci itp. W przyszłości będą miały dwie lewe ręce do wszystkiego!

annal
Автор

Byłam wychowywana przez skrajnie nadopiekuńczą matkę. Nigdy nie zrobię tego swoim dzieciom, jako dziecko byłam wyśmiewaną przez rówieśników ofiarą losu, potem musiałam włożyć bardzo dużo wysiłku aby się usamodzielnić. Mój mąż do tej pory nie wierzy jakim cudem udało mi się wyrwać z tego domu, w którym mama do 18stki chciała mi kroić kotleta - a uciekłam z domu szybko, byle dalej na studia. Miałam silną potrzebę autonomii która powodowała wieczne kłótnie i doprowadzała moją mamę do płaczu, bo przecież ona chce dobrze. Wczoraj wysłałam mamie zdjęcie swojej dwuletniej córki siedzącej na krawężniku w parku. Od razu zadzwoniła dlaczego to dziecko jest takie zmęczone że siada gdzie popadnie, powinnam wziąć wózek żeby nie musiała chodzić itd. Na szczęście umiem się postawić i tylko śmieję się z tych komentarzy. Moja kuzynka (wychowywana podobnie jak ja) jest do tego stopnia zależna od swojej matki, że do tej pory chodzi z własną mamą do lekarza bo sama sie wstydzi, a ma 30lat, męża i własne dziecko...

monikac
Автор

Pani Kasiu, super filmik 👍
W swojej pracy miałam wiele przypadków dzieci, które dopiero w przedszkolu stykały się z tym że ktoś od nich czegoś wymagał, oczekiwał że jakieś zachowanie nie było ok, ktoś mówił stop, stawiał granice 😲 był krzyk w niebogłosy (bo do tej pory przecież to działało) i różne zachowania w celu postawienia na swoim.
Dzięki wielu miesiącom konsekwentnej pracy wychowawczej każde dziecko można przyzwyczaić do zasad, do obowiązków, do stawiania mu wymagań na jego poziomie.
A później łatwiej jest w kolejnych etapach życia 🙂

madlenmari
Автор

Bardzo ciekawy filmik, pani Kasiu. Moje pokolenie czyli urodzeni około roku 1980 ma wiele takich obciążeń wynikających z niwielkich kompetencji naszych rodziców. Nasze mamy i ojcowie mieli jeszcze gorzej bo ich rodzice znów byli pokoleniem dorastającym wojennych warunkach. Ten chaos generacji walczącej o przetrwanie jeszcze w nas siedzi. U mnie babciabyla sierotą, ktora zaznala prawdziwej biedy i dorabiala się od zera, udalo jej się. Niestety kosztem dużych błędów w wychowaniu dzieci. Mojej mamy nie nauczyła samodzielności.

ellawuu
Автор

Dziękuję za wartościowy materiał, byłam wychowywana przez samotną nadopiekuńczą mamę. Byłabym wdzięczna za filmik dotyczący tego, jak sobie radzić z konsekwencjami nadopiekuńczości rodzica w dorosłym życiu :)

aniak.
Автор

Równowaga - opiekować się ale nie przytłaczać. Bardzo to trudne. Mam 2 małych chłopców i tonę radości kiedy widzę ich brudnych od zabawy i czerwonych z wysiłku. "Walczą" ze mną kiedy tylko się da, jednak dzięki Pani filmom o osobowościach łatwiej mi ich zrozumieć.

ByczeKonto
Автор

Do pewnego wieku moich trojga dzieci byłam nadopiekuńczą mamą...ale stopniowo pozwalałam im na ich własne wybory... malutkie.. małe... i coraz większe...zrozumiałam ze to ich życie !! Oczywiście mogą zawsze do mnie przyjść ... ale patrzenie na ich samodzielne wybory i to ze sobie fajnie radzą daje mi poczucie spełnienia😋 Pozdrawiam wszystkich rodziców i dziękuje za świetne filmiki😋

luerca
Автор

Harcerski tryb wychowania jest super . Powinno się szkolić rodziców jak po harcersku wychowywać dzieci. Uczyć pokonywania przeszkód i rozwiązywania zadań życiowych od prostych do trudnych. Matki powinny pracowac na pół etatu, wtedy byłby czas na ogarnięcie i domu i wychowania dzieci. Filmik jak zwykle super !

ewapro
Автор

Jestem właśnie tym dzieckiem wychowanym w tym lęku, spowodowanym wcześniejszą utratą dziecka. Pani Kasiu, podała Pani dokładnie te przykłady z życia, które towarzyszyły mi całe dzieciństwo... i nie tylko :) w dorosłym żuciu wygląda to inaczej, ale komunikaty pojawiają się te same od czasu do czasu. W dorosłym życiu przepracowanie tego wymaga wiele pracy nad pewnością siebie, wiarą we własne możliwości i... odwagi.

LadyEllieK
Автор

Dziękuję Bogu że trafiłam na to video. Odkręcanie dziecka trochę mi zajmie...😟

lufisnupi
Автор

Miałam nadopiekuńczą mamę. Dziękuję za ten tekst że kierował nią lęk i że nauczyła mnie że świat jest straszny. A wystarczy być przecież uważnym i ostrożnym:) Piszę w czasie przeszłym, mam prawie 30 lat..i ponieważ dzięki terapii wiem że już w sporym stopniu posiadłam umiejętność niestety tak to muszę niestety nazwać "stawiania się mamie". Za późno uważam wszystkiego doświadczyłam. Ja w wieku nastoletnim powinnam mieć swoje pierwsze miłości, doświadczać, próbować, spędzać na dworzu czas i nocować u koleżanek. jeździć na kolonie ..zmuszana do tego, a nie, ja w wieku dopiero 23 lat smakuje życie, przekonuje mamę ze jestem indywidualistką, wrażliwą na otoczenie i artystyczny świat.. a w wieku 26 pierwszy raz mam okazję pocałować chłopaka..dla mnie, teraz świadomej osoby to jakaś istna paranoja 🙄🥺 Teraz bardzo próbuje wyjść jakość z pozycji ofiary. Przesadna troskliwosc spowodowała że pierwsza praca miala dla mnie bardzo złe stany. ..że ten świat nie jest jednak fajny, utwierdzalam się w przekonaniu mamy która mnie ostrzegała i myk. Cofanie się, płacz, bo nie kazdy dba o mnie. .Sporo pracy przede mną ale już widzę jak masę rzeczy widzę i mogę coś z tym robić 🙏 dziękuję za to nagranie.

TheSusie
Автор

Moja matka to pakiet 3 w jednym xD. Raz jest atencjuszką, raz krtyczna, a raz jest nadopiekuńcza... Ale chodzi raczej o bardziej agresywną nadopiekuńczość...

mariajabonska
Автор

Kochana Pani Kasiu !
Jestem mamą ośmiorga już dorosłych dzieci, zdobyłam w swoim życiu pewne doświadczenie ale słuchanie i oglądanie Pani jest prawdziwą przyjemnością.
Z ogromną satysfakcją słucham Pani doświadczeń ponieważ znajduję w nich swoje.
Tłumaczy Pani wiele, co pozwala mi zrozumieć dzisiaj to czego nie rozumiałam wcześniej i w odniesieniu do wychowania dzieci i w odniesieniu do problemów małżeńskich.
To, co Pani mówi i w jaki sposób jest pocieszające i co najważniejsze : przez Panią przemawia miłość i zrozumienie dla każdego człowieka.
Serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości !
Anna z Poznania

annakedziora
Автор

Pani Kasiu Ślicznie Pani wygląda, cudnie uśmiecha się i śmieje i jak zwykle mówi mądre rzeczy ⚘Temat bardzo ważny .🌼Trudna jest sytuacja, gdy jedno z rodziców pragnie wychowywać do samodzielności i od małego wprowadza dzieci w czynności domowe- co daje dzieciom poczucie sprawstwa, satysfakcję i wiele radości a drugi rodzic wyręcza na każdym kroku, nie motywuje, nie zachęca do pokonania trudności, nie pozwala wyrobić poczucia odpowiedzialności za powieżone zadanie za to przyzwyczaja, że zawsze zrobi coś za gdyby sam padał na twarz ze zmęczenia....

jolasojka
Автор

Chciałabym się odnieść do tego modelu: nie idź / nie rób / nie dotykaj - bo się ubrudzisz, bo się przewrócisz, bo spadniesz. Jestem w 100% przekonana, że są to lęki, które ktoś tym rodzicom też przekazał, a oni je zwyczajnie odtwarzają - ot schemat. W mojej rodzinie jest ich masa, ale nie nazwałabym nikogo z mojej rodziny nadopiekuńczym. Bardziej: lękliwym, przewrażliwionym, paranoicznym. Np. "nie jedź samochodem bo śnieg sypie", "nie wchodź do morza bo się dno pod tobą zarwie", "nie idź do lasu bo złapiesz kleszcza", "nie jedź na narty bo się połamiesz" - słyszałam te zdania tak wiele razy, że modlę się tylko, abym sama nie papugowała ich na moje dzieci w przyszłości. Pozdrawiam Pani Kasiu i dziękuję za bardzo ciekawy materiał!

KaroLina-hsxr
Автор

Mam nadopiekuńczych rodziców. Zdałam sobie z tego sprawę teraz mając 22 lata. Mówiąc prosto: moi rodzice chyba zatrzymali się na czasach gdy byłam w przedszkolu 😄 a na pewno nie mogą pogodzić się z faktem, że od 4 lat jestem dorosła. Gdy mówiłam:, ,mam 18 lat i jestem dorosła" mama na to, ,niektórzy mają 30 lat i nie są dorośli". Często mnie wyręczają, ale uważam się za bardzo samodzielną, gotuję, piorę, podróżuję itd ale czuję się jak w więzieniu. Zawsze jestem traktowana jak, ,księżniczka", a jestem normalną dziewczyną, mogę ciężko pracować, mogę wyjeżdżać na drugi koniec Polski, mogę popełniać błędy żeby się na nich uczyć. Przez nadopiekuńczych rodziców na pewno wszystko, ,bardziej boli" w życiu, bo zawsze w domu był, ,inny, bajkowy świat, w którym zawsze jestem na 1 miejscu". Na pewno nadopiekuńczość powoduje, przynajmniej u mnie ogólny lęk przed życiem, niestabilność emocjonalną, może jakieś zaburzenia i, ,strachy". Moi rodzice zawsze zabraniali mi robić coś, ,we własnym zakresie", na szczęście jestem silna i powoli, ,wychodzę" z tego układu. Jest to trudne, ale się da. Nie będę żyć w więzieniu wykreowanym przez rodziców. Dziękuję za pomocny filmik, być może wyświetlę rodzicom :) pozdrawiam 💖💕

ewablonska
Автор

Będąc szczerą - u mnie w domu zawsze była pomoc domowa. Taka daleka ciocia. I tak ją traktowałam - jak ciocię, która była moją opiekunką w czasie, gdy rodzice byli w pracy. Dzięki cioci w domu zawsze było posprzątane. Codzienne zamiatanie, mycie podłóg dwa razy w tygodniu itd. Wielokrotnie pytałam czy chce, żebym jej pomogła, ale odpowiedź zawsze była taka sama - nie, to moja praca. I co? I wyrosłam na pedantkę. Będąc na studiach to ja ciągle sprzątam w mieszkaniu. :)
Nie wiem, może taka moja osobowość, a może wpojone mi zostało obok "przyzwyczajenia do czystości" przerośnięte poczucie obowiązku i odpowiedzialności za wszystko. :D

succikae
Автор

Uwielbiam Panią, ogromna dawka wiedzy i mile spędzony czas 🥰

aleksandraneumann
Автор

Zgadzam się ze wszystkim! To jest niesamowite ale to strasznie odbija się na psychice dziecka :O Moja mama dokładnie tak postępowała - nie dotykaj bo się poparzysz, nie głaskaj psa bo cię ugryzie, nie wychodź bo się przeziębisz, nie jedz tego bo jest za późno i będziesz się źle czuć. Ponadto moja mama jest bardzo krytyczna wobec innych osób. Doszło do tego że jak poszłam do psychologa w wieku 23 lat po 2 zdaniach zapytał mnie - A mama jest bardzo nadopiekuńcza? Hahaha :D także to straszne jak to się odbija w późniejszym życiu codziennym :D Wyprowadziłam się z domu i nie umiałam gotować bo zawsze było że coś sobie zrobię :D mamy nie udało się zmienić ale udało mi się odciąć pępowinę :)

natalianatkaniec