filmov
tv
Polski ochotnik na wojnie w Ukrainie
Показать описание
Igor Janke w Układzie Otwartym rozmawia z Polakiem walczącym na Ukrainie. To niezwykła relacja polskiego ochotnika, który przeżył atak rakietowy w Jaworowie, odkrywał tereny, które okupowały rosyjskie wojska pod Kijowem, trzy razy był bliski śmierci, uczestniczył w akcjach bojowych, zasadzkach, dziś walczy pod Charkowem. Autor podcastu rozmawia ze swoim gościem o ciężarze, który nosi się, kiedy trzeba zabijać ludzi, o strachu, motywacji do walki, sytuacji na froncie.
- Trafiłem do ośrodka dla legionu międzynarodowego pod Lwowem, który został zbombardowany. Nie chcę mówić o liczbie ofiar, bo podawane są różne. Nie było ich mało. Zaraz po ostrzelaniu część osób została ewakuowana do Polski. Musieli jeszcze raz przejść na stronę ukraińską, zostali relokowani w różne rejony Ukrainy – mówi polski ochotnik. Rakieta, która trafiła w budynek zniszczyła go od dachu po piwnicę – dodaje.
- Cały obraz różni się od tego co jest podawane w Polsce czy mediach. Podejrzewam i wiem dlaczego. Mówi się tylko o stratach jednej ze stron. Jedne kwestie są poruszane, a drugie nie do końca. Trzeba mieć zawsze umysł otwarty, żeby zobaczyć że wojna nie jest jednokierunkowa – opowiada Polak. - Jeśli chodzi o międzynarodowych ochotników to jest to dobrze zorganizowane – dodaje.
- Są rzeczy, które zostaną z każdym nas na zawsze. Są rzeczy, kiedy zaczną wychodzić demony z szafy. Wraca się do pewnych chwil i momentów. Pomimo, że byłem już w sytuacjach użycia broni palnej w stosunku do osób przed pojawieniem się na Ukrainie, to nigdy nikomu tego nie zazdrościłem. Jest to najgorsza rzecz jaką można zrobić. Jest to nie odwracalne – tak polski ochotnik odpowiada na pytanie o strzelanie do ludzi.
- Widziałem w jednym ze zniszczonych konwojów samochody, które ciężko było dopasować do jakiegoś innego wyposażenia niż mobilne krematoria. Ukraińscy żołnierze pokazują je mówili, że to są takie elementy wyposażenia, które pojawia się z rosyjskimi żołnierzami, po to aby ukrywać straty. Mówi się także, że mogą być później wykorzystane do próby zatuszowania pewnych rzeczy, które się dzieją wobec cywili – opowiada pochodzący spod Wrocławia Polak.
- Największa rzecz, która ze mną zostanie to sytuacja z zasadzki, która zakończyła się w mniej niż minutę. Jest dopracowana w taki sposób, że 22 rosyjskich żołnierzy ginie w czasie mniejszym niż minuta – mówi polski ochotnik.
#wojna #Ukraina #ochotnicy
Комментарии