CISZA w związku to zawsze KARA?

preview_player
Показать описание
Cisza w związku zazwyczaj kojarzy się z karą, kojarzy się w konfliktem i kłębkiem emocji. Kojarzy się z czymś złym.

A może właśnie jest czasem czymś dobrym, przestrzenią na przemyślenia i czasem na to, aby emocje opadły.

Przekonajmy się jak z tą ciszą w końcu jest.

Zapraszam😊

Sprawdź moje kursy dla par, które pozwolą ci odzyskać lub pogłębić intymność „55 sposobów na intymność w związku bez seksu”

Link do mojego ebooka o komunikacji w związku "Od frustracji do komunikacji ":

Sprawdź moją serię ebooków o toksycznych ludziach:

Link do mojego ebooka "Dziecko zaopiekowane. Jak mądrze kochać?" i do innych moich
ebooków dla rodziców

Link do kursu dla mam oczekujących pierwszego dziecka - ciąża, połóg pierwsze lata życia:

ZNAJDŹ MNIE

NAJPOPULARNIEJSZE FILMY:

Toksyczni ludzie:

Toksyczny Narcyz:

Osobowość BORDERLINE:

SERIA DLA RODZICÓW:

➡➡➡ Mam na imię Kasia, mam 158 cm wzrostu, :) mieszkam w Gdyni.
Z wykształcenia pedagog, psychotraumatolog, mam piątkę dzieci. Wiele lat spędziłam w terapii pedagogicznej, pracując z dziećmi, które miały problemy z czytaniem oraz byłam trenerem szybkiego czytania i technik pamięciowych. Moje ulubione tematy to: indywidualne podejście do dzieci, nastolatki, rozwój osobisty, dysfunkcje w rodzinie, traumatyczne problemy.
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Dziękuję za film 😊 Jestem introwertykiem i potrzebuję chwili ciszy w kryzysowym momencie. Moją ciszę postrzegam jako pomoc w kryzysowej sytuacji, natomiast staram się w miarę szybko wrócić do dyskusji 🙂 Niestety moi rodzice potrafili ze sobą nie rozmawiać tygodniami. To był bardzo ciężki czas dla nas dzieci.

emgarret.
Автор

Tez zauważyłam ten trend nazywania wielu zachowań przemocowymi. Ostatnio usłyszałam, ze ciche mówienie tez jest forma biernej przemocy. Rzeczywiście można bać się postawić stopę na ziemi 😅
Dziękuję za filmik🌷

anitab
Автор

Karanie ciszą to jedno a przełączenie się w tryb minimum kontaktu po doznanej krzywdzie to drugie. Relacje po skrzywdzeniu będą do końca życia inne, luźne, niebliskie, całkiem kulawe czego nie należy mylić z czasowymi fochami lub mrukliwością.

bossybezforsy
Автор

Moj maz jak juz przekraczam jego wszystkie granice i sie go pytam- "..ale kochasz mnie prawda?"mowi do mnie " Na razie toleruje Ciebie"😂 Co oznacza- nie gadam z Toba/potrzebuje czasu.
I jest git.
Trzeba dawac sobie przestrzen

satyagirl
Автор

Bardzo ciekawe i moim zdaniem trafne spostrzeżenie odnośnie karmienia społeczeństwa lękiem przed toksycznością. Poświęca się obecnie tyle uwagi temu zagadnieniu, że siłą rzeczy tworzymy niezwykle silnego egregora. Mój mentor wydał ostatnio ksiáżkę "Manipulator" i z tej okazji wszędzie było go pełno, no bo wiadomo książkę należy promować by wzmacniać jej sprzedaż i oraz by zainwestowany czas i środki przynosiły zysk. I o ile nie ma nic złego w poszerzaniu naszej świadomości oraz edukowaniu się, to jednak... Moja intuicja prowadzi mnie w kierunku postawaienia pytania: czy nadając ważność temu zjawisku, obecnemu przecież w świecie ludzkim od zawsze, nie sprawiamy, że nasza energa mu poświęcana wzmacnia to zjawisko na skale jak dotąd niespotykaną. W końcu nasza atencja wzmacnia energetycznie to zjawisko. A przecież, w świecie ludzkim istnieje nie tylko cień, i oprócz naszych tak powszechnych toksycznych zachowań potrafimy prezentować również jasną stronę człowieczeństwa. Odnoszę wrażenie, że jako społeczeństwo zbyt mało uwagi poświęcamy aktualnie temu, co w nas dobre i piękne, a skuliamy się bardziej na tych aspektach człowieczeństwa, które nas od siebie nawzajem oddalają. Dziękuję, że wprowadza Pani pewien balans, to niezwykle cenne.

matsumikoyamashi
Автор

Jeżeli ktoś zadaje drugiemu cierpienia, a do tego nie ma ułamka przyzwoitości, żeby zauważyć, że coś złego zrobił i jeszcze musi być specjalnie informowany, edukowany, uświadamiany o powodach, itp...to po jakiego grzyba trzymać kogoś takiego przy sobie? Po co wycofywać się i milczeć, kiedy jest potrzebne radykalne odcięcie się??? Wymagane są rozwiązania ostateczne, rozstrzygające, a nie bujanie się w nieskończoność.

bossybezforsy
Автор

Nie wiem, moze jestem narcyzem, Ale na zachowanie ktore mi sie nie podoba odcinam sie i nie odzywam sie bo boje sie ze jak sie odezwe to bedzie awantura. Jak pokonac ten strach? Ja nie chce go kontrolowac tą ciszą, ale poprostu tak reaguje jak mi sie coś nie podoba takiego powaznego.

Karfferro
Автор

Dobry wieczor 😊, Pozdrawiam serdecznie 😉🍀🦋🕉️

Pele-wxdm
Автор

nie prawda ze cisza bez informowania to agresja. cosza bez informowania to cisza bez informowania bo nawet ktos moze nie wiedziec ze druga osoba nie rozumie ze jak sie pokłoca to ona musi sie wyciszyc i pobyc sama i ze trzeba o tym informowac skoro tamta na nia naskoczyla i byla agresywan... to potem jak tamta cisze nazywa agresja to jest przykre

semimatt
Автор

W duecie choleryk – introwertyk odsuwanie się i milczenie tego drugiego wcale nie jest efektem kłótni. Takie twierdzenie jest wierutnym kłamstwem. Jeżeli introwertyk odcina się i milczy to nie z powodu tego, że [tutaj] partner dochodzi swoich racji (słusznych lub niesłusznych), ale jak ich dochodzi. Choleryk nie potrafi w cywilizowany sposób rozwiązywać konfliktów, tylko wydziera się, wyżywa, napada, atakuje i przypiera do muru. Wprost katuje słownie! Mało tego, jest po uszy zanurzony w gnojówce kłamstwa i stwierdza bezczelnie, że nic wielkiego nie zrobił, bo zaledwie się „odezwał” „powiedział”. Choleryk wiecznie jest „ukarany” milczeniem za nic, robi z siebie biedną niewinną ofiarę czyichś fochów, a w ogóle to jest taki dobry, że powinni mu pomniki stawiać. Klękajcie narody jaki to świętoszek, niewiniątko niesprawiedliwie potraktowane. O ile rzeczywiście dochodzi do „kary” to nie jest ona wynikiem: po pierwsze brutalnej przemocy (słownej) a po drugie bezczelnego kłamstwa że „nic złego nie zrobiłam/em”. Oto realny obraz rzeczywistości. Żeby było jasne, wcale nie zamierzam introwertyków bronić. Takie zachowania eliminuje się raz na zawsze i to działając skutecznie i konkretnie. Nie mam najmniejszego zamiaru współczuć wiecznym niedołęgom z syndromem sztokholmskim, którzy co najwyżej potrafią się nie odzywać kilka dni i na tym koniec działań. Idąc tą drogą reszta rodziny i, o zgrozo, dzieci tej pary będą dekadami słuchać nierozliczonego, agresywnego mordoprucia a później całe życie borykać się z konsekwencjami.

bossybezforsy
Автор

Wracając do milczenia po kłótni z cholerykiem, czy to jest kara, czy efekt pobicia? Jeżeli X milczy po brutalnym wrzasku drugiej strony jest zwyczajnie człowiekiem chorym, wewnętrznie poranionym, zdeptanym, który nie jest wstanie normalnie funkcjonować i dlatego się nie odzywa. Stres, wysoki poziom kortyzolu, więc w konsekwencji osłabienie, przygnębienie i brak energii (nawet do gadania) to zwyczajna somatyczna reakcja. Żadnej filozofii w tym nie ma. Jeżeli się kogoś zmiażdży psychikę darciem mordy to rekonwalescencja ofiary jest bardzo, bardzo długa.

bossybezforsy
Автор

Cisza jest potrzebą dla mnie że chce uniknąć kłótni z toksycznym partnerem niepełnosprawnym który oczekuje ode mnie że mam mu gotować

PK-yp