Pasażerski Liniowiec Pośrodku Ogromnego Sztormu

preview_player
Показать описание
Gdy z lekką zazdrością patrzymy na pasażerów wsiadających na statek wycieczkowy, wyobrażamy sobie cudowne wakacje na bezkresnych przestrzeniach oceanu. Nic dziwnego, bo nowoczesne statki wycieczkowe zapewniają prawie wszystko, czego można oczekiwać od drogich, luksusowych wakacji – restauracje, bary, baseny, siłownie, korty tenisowe, a eleganckie wnętrza kabin dosłownie ociekają bogactwem. Odpoczywając w takich warunkach ludzie często zapominają, że znajdują się na otwartej wodzie, a ich życie może być znacznie bardziej zagrożone niż w zwykłym, pięciogwiazdkowym hotelu na lądzie. Woda bywa niespokojna, a czasem to po prostu dziki, nieprzewidywalny i nieokiełznany żywioł, który potrafi zniszczyć wszystko na swojej drodze. To on może całkowicie zepsuć romantyczną wizję odpoczynku w luksusie, jaką stanowi rejs liniowcem pasażerskim liczący setki lub nawet tysiące kilometrów.
#ToInteresujące # Witamy, każdy kto chce wesprzeć nasz kanał może zostać sponsorem!
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Odważny człowiek nagrał filmik I NAWET UMIEŚCIŁ GO W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH... superbohater

longer
Автор

Tak jest prawie zawsze w sztormie.. I my plywajacy na masowcach doswiadczamy tego, ale nasza Szczecinska Akademia Morska, przygotowala nas dobrze do tego zawodu. Jestem Dumny, ze ukonczylem ta uczelnie na wydziale Nawigacji,

hsppy
Автор

Niech Jezus Chrystus z Maryją nad wami czuwa oraz cały orszak aniołów amen. Barbara

barbarasuslik
Автор

Byłem na morzu na sztormie i dzięki Bogu przeżyłem. Już nigdy mnie tam nie zobaczą.

robertkukuczka
Автор

1:32 Serio, czy żartujesz? Pogoda jest nieprzewidywalna z powodu "globalnego ocieplenia"..? Co jeszcze zostało spowodowane "globalnym ociepleniem"? Kowid? Wojna na Ukrainie?

adam
Автор

Kiedys podczas rejsu na Karaibach nasz statek wpadl w ciezki sztorm. Ja z zona bylismy jednymi z nielicznych jedzacych w restauracji a kelnerzy traktowali nas wyjatkowo podkreslajac ze nadajemy sie na marynarzy. Emocje byly gdy stoliki w lobby odjezdzaly podobnie jak w barze. Niektorzy byli wsciekli ze drinki im odjezdzaja ale zaloga miala ubaw.

markusdylewski
Автор

1. STOPNI a nie punktów w skali Beauforta. punkty są w koszykówce
2. 11 stopni w skali Beauforta to nie "gwałtowna burza" (sic!) tylko gwałtowny sztorm wg nomenklatury polskiej. W oryginale violent storm.
3. Skala Beauforta służy do określania siły wiatru, do określenia stanu (wzburzenia) morza służy skala Pedersena.
4. odważny człowiek wyciągający telefon w liniowcu. Myślę, że zasłużył na Medal of Honour co najmniej.
5. Łodzie ratunkowe projektowane są tak, że owszem - mogą się przewrócić, ale zaraz potem "wstają". One mają przetrwał właśnie najtrudniejsze warunki na morzu. Nie wykorzystanie łodzi ratunkowych na Viking Sky był raczej spowodowany tym, że pasażerowie zarzygaliby łodzie ratunkowe w tempie natychmiast oraz, przede wszystkim - łódź ratunkowa musiałaby mieć po zawietrznej bezpieczny port wejścia do odstawienia pasażerów na ląd, bo jej silnik nie jest w stanie popchnąć ją pod 4-5 metrowe fale i 100km/h wiatr.

OTKSailing
Автор

Super przygoda. Fajnie by było popłynąć sobie w taki rejs. 10 w skali boforta Hej! Morze nie jest dla szczurów lądowych. Nie straszny nam sztorm, nie straszny nam szkwał. Najlepsze jest uczucie kiedy wchodzisz na stały ląd i jeszcze przez kwadrans czujesz że podłoga ucieka ci spod nóg i chodzisz zygzakiem. Wtedy wiesz, że było warto.

pitdul
Автор

20 lat pływałem już zakończyłem swoją przygodę na morzu moi koledzy nie mieli tyle szczęścia zginęli na morzu, w sztormie statek el faro jest tablica pamiątkowa na skwerze w gdyni można zapalić znicz

arkadiuszmiotk
Автор

Po prostu niektórzy pomylili wycieczkę statkiem z wycieczką na stałym lądzie. Woda to żywioł a nie chodnik wyłożony kostką brukową.

Piotrek_
Автор

Odpowiedzialność za poziom oleju 😀 w silniku👍

JanKowalski-bmbe
Автор

Mój pierwszy rejs po morzu to rejs difurem dl. 6, 7 m i szer. O ile pamiętam 2.7 m. W mesie można było tylko siedzieć( nie dało się stanąć). Chcieliśmy popłynąć na Bornholm, więc z Władkowi poszliśmy na Jarosławiec i potem na azymut na Bornholm. Miałem wtedy nocną wachtę. Rozwiało się do 10 B. Malutki figurek jak piłka skakał po grzbietach fal. Byłem przerażony, ale nie było innego wyjścia jak płynąć i trzymać kurs. Strach było spojrzeć za burtę tylko nos w busolę i pilnowanie kursu i patrzenie przed siebie. Raz spojrzałem do tyłu to wydawało mi się, że na 20 metrów morze prostuje mi się za rufą- byłem w ślizgu. Nad ranem trochę zelżało i szwagier przejął ster. On już wjeżdżał na falę i zjeżdżał z niej. Nigdy tego nie zapomnę. Na Adriatyku przeżyłem jeszcze 11B, ale to był pikuś przy Bałtyku

JanuszKa-phvq
Автор

Prawda jest taka, że tego typu sytuacje są rzadkością. Kapitan w porozumieniu z armatorem może zmienić trasę, pominąć port aby oszczędzić dyskomfortu dla pasażerów. Fakt, nie zawsze się da.
Polecam Morze Tasmana albo chociażby Zatokę Biskajską.

sebarocznik
Автор

@oldi184, sądzę że takich pozytywnych świrów jak ty wystarczyło by na komplet gości na wycieczkowcu oczywiście łącznie ze mną. Kilka lat temu w Międzyzdrojach załapałem się na lot spadochronem za motorówką i zerwał się szkwał. Wiatr zmieniał kierunki-raz od lądu, raz od morza-sternik szalał motorówką żebym nie spadł do wody, gdy stopami prawie sięgałem fal nagły pęd jak z katapulty wystrzeliwał mnie na wysokość kilkudziesięciu metrów. W międzyczasie pękło kilka karabińczyków łączących uprząż z czaszą spadochronu, w Świnoujściu szalała burza z piorunami a ja po prawie trzy razy dłuższym locie oszołomiony i przeszczęśliwy wylądowałem na pokładzie ścigacza.Dziękuję Wam chłopcy za podróż życia

andrzejcynowski
Автор

Włażą na statek takie glejaki. Tylko bary, baseny, sauny!! Jedna fala i posrani. Zapraszam takich na wycieczkę walcem drogowym z Poznania do Konina. 5 dni bez wstrząsów i fal ::))))

andrzejfig
Автор

Mieszkam w USA i bylem na kilku rejsach. Wiadomo ze jakies anomalia zawsze moga sie zdarzyc ale...plynac w okresie od listopada to prawdopodobienstwo sztormu jest praktycznie zerowe. Ostatni rejs zaczelismy w Ft Lauderdale na Florydzie wlasnie gdzies w polowie listopada. Jedynym utrudnieniem bylo to ze wyplynelismy z portu kilka godzin po czasie ze wzgledu na wiatr i duze fale. Ale potem wszystko szlo jak po masle. Po pierwsze byl to duzy statek (okolo 300 m dlugosci, czyli praktycznie 3 boiska pilkarskie) a po drugie po tym kilkugodzinnym opoznieniu ocean byl bardzo spokojny. Caly rejs trwal 10 albo 11 dni (juz nie pamietam) i bylo zero kolysania. Tak wiec pora roku kiedy plyniemy jest wazna jak rowniez po jakich akwenach wodnych przebiega rejs. Jest to jedna z moich ulubionych form na wakacje.

januszstepien
Автор

Byłem kiedyś na rejsie, był duży sztorm, trochę się zdenerwowałem bo się bałem że jakiś mebel na mnie spadnie, ale zobaczyłem że trzeba komuś pomóc no to się ogarnąłem i pomogłem. A potem rejs przebiegał miło.

finlandmapping
Автор

Pod wpływem globalnego ocieplenia 😅 A tak, bo wcześniej nigdy sztormy nie miały miejsca. Pewnie jeszcze srovid powoduje tsunami 🤤

ZuroPL
Автор

Kilka lat temu byliśmy jedynym promem który wyszedł z portu w helsinkach, płynęliśmy do Gdyni, było 8 w skali na Bałtyku było podobno 10, można było wbiec sobie na sufit tak bujało, masakra nie polecam 3 dni dochodziłem do siebie

dobermaniak
Автор

Większość Kapitanów we Flocie to tłuki z mechaniki i bez wyobrażni.Ale za to wysokie ego..I tak to się póżniej kończy.

viktorhemmings