SZOK. FRANCISZEK TO PAPIEŻ? BP SCHNEIDER WYJAŚNIA

preview_player
Показать описание
Paweł Chmielewski opowiada o uwagach bp. Athanasiusa Schneidera na temat prawomocności pontyfikatu papieża Franciszka.

Można nas także wspierać w serwisie Patronite! Zostań Patronem PCh24TV! 👉

✅ NOWE KONTO BANKOWE (tytułem "Darowizna dla PCh24TV") → 12 1240 4432 1111 0011 0362 2526
Z ZAGRANICY (tytułem "Darowizna dla PCh24TV") → PL 12 1240 4432 1111 0011 0362 2526

Istniejemy dla Was i dzięki Wam!
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

BARDZO PROSZĘ o modlitwę do Pana Boga, żeby dał nam świętych kapłanów i hierarchów Kościoła.

coloneljohnny
Автор

Na YT jest materiał o tym że zgodnie z dokumentami kościoła, papieżem nie może być człowiek który głosi publicznie naukę niezgodna z nauczaniem Jezusa. Ściągając na siebie automatyczna ekskomunikę przestaje być katolikiem.
Papieżem może być wg tych dokumentów tylko katolik.
Jest też wspomniane że kościół nie ma jednak procedury usunięcia takiego delikwenta.

reniafg
Автор

Trzeba teraz w takiej sytuacji"zrozumieć"polityków, którzy dla "dobra"Naszej Ojczyzny gwałca Konstytucję??Czy tak?

danutastasicka
Автор

Nie zgadzam się z tymi manipulacjami !!!
Nawet jeżeli były różne przypadki, w historii Kosciola, to należy trzymać się najuczciwszej, i najprostrzej drogi !!!
Wyginanie i manipulowanie przeszłością, może prowadzić tylko do destrukcji i upadku.

KProch
Автор

Jak to możliwe, że nieprawomocnie wybrany papież, ma asystencję Ducha Świętego w kwestiach wiary i nauki? Bo przecież taki jest dogmat Kościoła - o tej asystencji.

OlgierdKostanowicz
Автор

Nawet 100 lat bez Papieża nie przyniosły by tyle szkody, co przyniosło już tak zwane " papiestwo" Biergolio😣
O jakie dobro dba biskup A. Sznajder?

vitaksharapo
Автор

Po śmierci każdego papieża następuje krótszy lub dłuższy okres braku zasiadających na tronie św. Piotra. Miejsce to staje się puste na pewien czas, każdorazowo po śmierci każdego z papieży, np. po śmierci Celestyna IV - 10 listopada 1241 - wakat na stolicy św Piotra trwał dwa lata, aż do momentu wyboru Innocentego IV - 25 czerwca 1243; między śmiercią Marcelina w 304 roku, a wyborem Marcelina I w 308 roku wakat trwał 4 lata. A więc nie było widzialnej głowy Chrystusa w tych okresach czasu, a jednak Kościół funkcjonował. W czasach wielkiej schizmy zachodniej trwającej od 1378 do 1417 roku, ci którzy uznawali antypapieży za prawowitych następców św. Piotra de facto istnieli i działali na rzecz zbawienia dusz bez widzialnych następców wikariuszy Chrystusa na ziemi, bo antypapież to nie papież. Kościół nigdy nie określił dozwolonej długości trwania wakatu na Stolicy Piotrowej po śmierci papieża. Zaś co do ważności lub nieważności wyboru papieża to Kościół rozstrzygał tę kwestię na podstawie wówczas obowiązujących procedur, które się zmieniały na przestrzeni wieków, chociaż wśród tychże były i takie, które zawsze obowiązywały, jak np., że wybrany może być ważnie każdy mężczyzna dorosły, katolik, na umyśle zdrowy, albo - że ważnie dokonany wybór nie może być odwołany na skutek wyboru następcy w czasie trwania pontyfikatu poprzednika. Zasady wyboru następcy św. Piotra za pośrednictwem Kościoła są obowiązujące w określonym przedziale czasowym z postanowienia Bożego - pomimo że nie są dane bezpośrednio przez Boga i nie obowiązują zawsze bez względu na zmieniające się okoliczności, jak przykazania prawa naturalnego. Do tegoż stanowionego przez Kościół prawa odnoszą słowa naszego Zbawiciela Łk 10, 16: "Kto was słucha, Mnie słucha". Zarzuty wobec Urbana VI co do prawidłowości jego wyboru były analizowane i nie stwierdzono w tym względzie uchybień w czynnościach mających na celu jego wyniesienie do godności papieskiej. Podobnie oskarżenie Grzegorz VI o symonię było pomówieniem, które miało na celu pozbawić go godności zajmowanego przezeń stanowiska. Kościół obie te sprawy badał i uznał ważność wyboru tak Urbana jak i Grzegorza. W 1378 roku, za pontyfikatu Urbana VI, większość kardynałów, hierarchów, katolickich władców i wiernych uznała Klemensa VII za papieża, chociaż w rzeczywistości był on antypapieżem. Gdyby uniwersalna zgoda była decydującym argumentem, to papieżem powinien zostać uznany Klemens, a nie Urban. Jeszcze jedna uwaga odnośnie zarzutu kierowanego przez bp. Schneidera wobec sedewakantystów, których zwie heretykami. Heretyk zaś to ten, który błądzi w wierze. Sedewakantyści w wierze nie błądzą, dlatego nie są heretykami, co najwyżej można ich nazwać schizmatykami, bo nie uznają papieża aktualnie zasiadającego na tronie św Piotra, o czym biskup Schneider powinien wiedzieć i nie zarzucać im odstępstwa od wiary, co jest ewidentnym ich zniesławieniem. Lecz jeśli ten, który dzierży najwyższą władzę w Kościele nie jest prawdziwym papieżem, to i schizmatykami być oni nie mogą.

MarekN-ypiz
Автор

Szanowny Panie 4edaktorze. Mówienie że gdyby nawet nielegalnie wybrano papieża, to jest On legalnym papieżem, to tak jakby powiedzieć ukradzione pieniądze przez złodzieja / wszedł w nielegalne posiadanie pieniędzy/ stały się legalną własnością złodzieja. Takie przedstawiania tej sprawy przez biskupa jest czystą hipokryzją. Od tej chwili bp. Schneider może do mnie mówić już wszystko. Pozdrawiam Tadeusz

tadeuszonysyk
Автор

Powiem tak: ja w ostatnim czasie nie uważałam już 'papieża Franciszka' za papieża ale wręcz za figurę 'fałszywego proroka' z coraz to bardziej 'rozdwojonym językiem'.
Przyznam że choć w pierwszej chwili wydawało mi się że dotarły do mnie argumenty biskupa Sznajdera to jednak po głębszym zastanowieniu znów pojawiły się - delikatnie mówiąc - wątpliwości.
A może w czasach w jakich żyjemy czyli wg. wszelkich znaków na niebie i ziemi, są to czasy bezpośrednio poprzedzające Wielki Ucisk, jednak pewne sprawy należy traktować nieco inaczej niż dotychczas? Jak można tolerować tak wielką herezję zasiadającą centralnie na tronie św.Piotra?
Jak tu modlić się z ufnością o nawrócenie "papieża" jeśli wydaje się jakby on doskonale zdawał sobie sprawę z tego co robi i jakby robił to wręcz z premedytacją.
Może i to zabrzmi mocno, ale Franciszek zachowuje się jak Judasz który to w każdym miejscu mówił inaczej. Gdy był między apostołami głosił Słowo Nauczyciela, natomiast gdy wyrwał się (a często to robił) spod "nadzoru" Nauczyciela i pozostałych apostołów natychmiast dostosowywał się do otoczenia i odwalał KOLEJNY KAWAŁ ZŁEJ ROBORTY.
Bardzo wyraźnie to widać w mistycznym dziele Marii Valtorty ('Poemat Boga Człowieka' - 5000stron - uzyskał imprimatur Kościoła - papież Pius XII zaakceptował w pełni dzieło w 1948r ).
Polecam to mistyczne dzieło z całego serca, gdyż tłumaczy ono bardzo dużo i wyjaśnia wiele zawiłych spraw. Jest spójne z Pismem Świętym i rozświetla je wszędzie tam gdzie badacze Biblii mają problemy z wyjaśnieniami.
Jednocześnie czekam na kolejne programy w PCH24 poruszające tą trudną kwestię.
No bo jeśli głowa "zgniła" to mamy nadal udawać że nic nie śmierdzi aby zachowywać pozory że ryba żyje? Myślę że ryba jednak nie żyje a teraz należy czekać z niecierpliwością na odrodzenie się KOŚCIOŁA W MAŁYCH DROBNYCH WSPÓLNOTACH - jak głosił Benedykt XVl. 'Narybek' już się wykluł - teraz tylko musi się objawić z mocą i OŻYWIĆ MARTWE MORZE przesiąknięte grzechem i herezją.

abkabk
Автор

Skoro w Kościele tak się już działo i to nie raz, to po co w ogóle prawo kościelne? Po co te wszystkie obwarowania prawne? Przecież jak widać w tak istotnej kwestii nie trzeba go stosować, a jedyny skutek, to wprowadzanie zamieszania i zgorszenia.
A może (bo nie wiem) jest tak, że kiedyś nie bylo to skodyfikowane i właśnie ze względu na te nadużycia, by ich w przyszłości uniknąć powstał Kodeks Prawa Kanonicznego.
Z tego co kiedyś słyszałam, to w nowym prawie zostały nawet poczynione przez Jana Pawła II zmiany dotyczące rezygnacji z urzędu papieskiego, gdzie właśnie wprowadzone zostało rozróżnienie na urząd i poslugę, przy czym rezygnacja powinna być dokonana tak z jednego, jak i z drugiego. Ale przecież nie ma o czym dyskutować, skoro to wszystko jest - jak wynika ze słów biskupa Schneider'a - tylko sobie a muzom.
Skoro jednak purpuraci z sobie wiadomych względów postanowili - dość zgodnie, to trzeba im przyznać - prawo pominąć i to w wielu kwestiach, bo nie tylko w jednej, i ŻADEN nie zaoponował, (no, może z malym wyjątkiem, bo kardynal Brandmüller napominal Benedykta, by dopełnił rezygnacji) to coś w tym jest.
Przecież wszyscy wiemy, że to nikt inny, tylko religijna hierarchia z pomocą wladzy świeckiej skazala Pana Jezusa na śmierć, a przecież zgodnie z Katechizmem Kościoła katolickiego p.675-677 Kościół musi przejść drogę swego Mistrza. Przyjdzie religijne oszustwo i wielu odpadnie od wiary - ostatnia próba przed przyjściem Chrystusa.
Wiadomo, że w Kościele chodzi przede wszystkim o dobro wierzących i zbawienie dusz, jednak gdzie biskup Schneider widzi to dobro w tym przekazie fałszywej nauki płynącej ze szczytów Kościoła? Wątpię też, że takie prawo nadał Kościołowi Bóg. Można tu jednak widzieć odniesienie do Mt.24, 11-13.
Niepojęte dla mnie jest również to ciągle nawoływanie do modlitwy za Franciszka, bądź o jego nawrócenie. Jest to jakiś przekręt w wierze, niegodne wręcz traktowanie Boga. Przecież nie można wychodzić z założenia, że Franciszek osiągnął pułap "kościelnej kariery" (brzydkie określenie, ale trudno), a nie zdążył poznać zasad religii katolickiej. A jeżeli je poznał, a teraz jak widać, bo przecież się z tym nie kryje, chce je zmieniać, lub odrzucać, co czyni to według własnej woli. Zaś w naszą wolę Pan Bóg nie ingeruje - tu sam ograniczył swą wszechmoc. Inaczej nie bylibyśmy wolni.
"Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie; mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim przypadku nie polecam, aby się modlono." 1J.5, 16
Osobiście uważam, że innego papieża i tak nie będzie, bo Franciszek zdąży usynodalnić caly Kościół, zaś wielu kardynałom będzie na rękę, by się usamodzielnić. Gdyby jednak okazało się inaczej i miałby być jeszcze wybrany jakiś papież, to z pewnością nie będzie lepszy.

stema
Автор

Chylę czoła za treściwy i profesjonalny materiał. Podziwiam wysoki poziom i dziękuję za wartościowe informacje

marcinmydloipowidlo
Автор

Idąc tym tokiem myślenia można dojść do wniosku, ża nie ma tak naprawdę znaczenia kto i w jaki sposób wybiera papieża. Równie dobrze jakiś wariat dysponujący wystarczająca siłą aby zmusić większość hierarchi może sobie dowolnie wybrać papieża. Nie potrzeba konklawe, kardynałów, żadnych procedur ani zasad, wystarczy siła.

daniel-oero
Автор

Mamy papieża na stanowisku i super i pięknie. Tylko że ten papież rozsadza Kościół a do tego głosi herezję. Trzeba mocno się modlić o nawrócenie głowy Kościoła

adamprawdzik
Автор

Bardzo dziękujemy za wyjaśnianie w sposób jasny trudnych kwestii dotyczących naszej wiary. Dużo pracy. Pan Bóg zapłać.

kamilaroszak
Автор

Dla mnie to jest żałosne - i wywody abp Schneidera i komentarz szanownego Pana Redaktora. Mamy to jak na dłoni - tu już nie ma co dywagować - że Kościół został przejęty przez wrogie siły. "Rzym straci wiarę" - czyż nie wprost zapowiadała Maryja?
Czy Katechizm Kościoła Katolickiego w p. 675 nie mówi wprost, że powstanie fałszywa religia? Że człowiek postawiony zostanie w miejscu Boga?
To o czym my mówimy?!

Abp Schneidera bardzo szanuję, ale w tym wypadku skupia się on na tym, czy przy sterze jest człowiek ważnie czy nieważnie postawiony, a nie zauważa, że Łódź Piotrowa TONIE!

elzbietazaborowska
Автор

Tak, Bergolio jest papiezem, ale PANIE BOZE daj nam prosze NOWEGO DOBREGO PAPIEZA
Uratuj Panie Boze Twoj Katolicki Kosciol i daj nam nowego, dobrego papieza !!!

stefangiemza
Автор

Absolutyzacja legalizmu miała by miejsce, gdyby drobne, niezawinione uchybienia miały być podstawą stwierdzenia nieważności. W przeciwnym razie mamy do czynienia ze zwykłym legalizmem. Pominięcie co do zasady znaczenia prawa prowadzi do anarchii i podważa wszystkie inne zasady.

peterfonon
Автор

A na plaszczu NPM z Guadelupe NIE ma papieza Franciszka, a sa wszyscy od 1531 roku do B 16

emjiemji
Автор

A jeśli człowiek straci na starość rozum i wyrzuca kardynałów i biskupów którzy strzegą tradycji i dogmatów kościoła katolickiego? Czy nadal trzeba traktować go poważnie i słuchać?

julitadicpetriene
Автор

W historii Kościoła było wiele okresów sedewakantyzmu. Kościoł wtedy mimo, że bez głowy to nie przestał istnieć, więc dziwny argument.

OlgierdKostanowicz
join shbcf.ru