Moi NAJGORSI nauczyciele!

preview_player
Показать описание
Dzisiaj przychodzę do was z filmikiem o moich "najciekawszych" nauczycielach których spotkałem w swojej szkolnej karierze. Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz subika, łapkę w górę i dzwoneczek!

Zaobserwuj mnie na:
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Czy tylko ja podczas tych filmów czuję się jakbym na prawdę rozmawiała z Przemkiem? Lepiej czuje się ze świadomością że slucham obcego dla mnie czlowieka niż np. ze znajomymi💗💗

magdalenakempa
Автор

Ja swojego czasu miałam nauczycielkę, która uczyła jeszcze moich obu rodziców (mała szkoła na wsi) i traktowała mnie autentycznie jak Snape Harry'ego. Cały czas wzmianki na lekcji że jestem taka sama jak rodzice, branie mnie na słówko po lekcjach, że ona naskarzy się mamie za... (zwykle jakieś błahe rzeczy typu czytanie książki pod ławką czy moja bluzka, która jej się nie podobała). Raz nawet zaczepiła mnie na przerwie i powiedziała, że powinnam się inaczej czesać, bo ta fryzura do mnie nie pasuje xDD

komtrolla
Автор

powiem tak Przemek to jedyny youtuber który spokojnie gada na filmikach nie nagrywa jakiegos trendu .
ile razy poprawił mi humor to nie nalicze😀😀😀

Skibidi_Chalka
Автор

Miałam kiedyś nauczycielkę która ciągle gadała o swoim kocie dosłownie ciągle zamiast lekcje prowadzić cały czas mówiła o tym kocie i tak nam mijała lekcja a gdy był dzwonek to ona mówiła " No patrzcie już koniec lekcji no cóż, , ale mimo to była bardzo miła:)

Hot_Senpai
Автор

Ja miałem taką nauczycielkę co wychodziła na 5 minut podczas sprawdzianu i jak wracała i była na korytarzu to nas ostrzegała i mówiła : UWAGA RAZ DWA TRZY WCHOOOODZE
XD

NergonPL
Автор

ja raz miałem sytuację że jak pani pytała się kim chcemy zostać w przyszłości to jedna dziewczyna z klasy powiedziała że prostytutką

edit- rekord like chyba

kacpi-
Автор

Ja na przykład mega dobrze wspominam moją wychowawczynię z podstawówki. Nie dość, że uczyła z pasją, miała dobre sposoby na naukę, to w dodatku potrafiła nas zrozumieć i nigdy nas nie zawiodła. W sensie pamiętam jak miałam tak okropny okres w życiu, że każdy dzień w szkole wywoływał u mnie płacz (zresztą teraz nie jest inaczej, ale no cóż, życie), ona potrafiła pocieszyć i nawet nie krępowała się, by przytulić. Zwracała dużą uwagę na nasze potrzeby jako młodzieży i zawsze można było się jej wygadać.
Ale miałam też okropnych nauczycieli, jak na przykład typiarę, przez którą połowa szkoły ryczała. Nikt jej w szkole nie lubił, było z nią wiele dram, dużo osób składało skargi, ale nic z tym nie zrobili końcowo. :P

livro
Автор

Będziesz chciał kiedyś zrobić podcast? Strasznie przyjemnie się Ciebie słucha. A i też miałam taką panią od niemca(nazwę ją Helena) I ta pani była najbardziej szanowaną osobą w szkole. Miała też swoje takie powiedzonka. I raz miałam pierwszą lekcje właśnie niemiecki, mieliśmy zaczynać lekcje za 10 min. No i ja używałam telefonu i jednocześnie siedziałam na podłodze. Ta pani Helena tak do mnie podchodzi i mówi:
- Słuchaj ja mam gdzieś że ty używasz telefonu, ale nie siedź na PODŁODZE BO WILKA DOSTANIESZ. I to koniec.

domi_wera
Автор

Po szkółce idealnie poprawiasz mi humor i też mam takich nauczycieli

basiaeckert
Автор

Ja miałam nauczycielkę od geografii która nie powinna być nauczycielką. Była chamska, jakieś nienormalne i nie potrzebne zasady wprowadzała. Na dodatek uczyć też zbyt nie umie. Raz nawet się przyznała. Na początek roku mówi tak: "A! I jakby ktoś zapomniał przez wakacje, to przypominam że jestem chamska, wredna, nie miła i upierdliwa. A jeśli zrobię dla kogoś coś miłego to całkiem przez przypadek" 😂

juliaalicecreatesaliceartl
Автор

Moja pierwsza okropna nauczycielka to była katechetka w pierwszej klasie podstawówki - na pierwszej lekcji wydarła się na nas, powiedziała że jesteśmy do niczego tylko dlatego, że kilkoro z nas nie miało ćwiczeń do religii X D
Nikt nie chciał na to chodzić, dosłownie pół klasy rzygało przed religią. Jedynkę mi postawiła, bo według niej ściany kościoła nie powinny mieć takiego koloru - tak, wtedy miałam 6 lat XD
Potem było serio nie lepiej, nauczyciele z gimnazjum mieszkali dość blisko mnie, bo mieszkam blisko szkoły, byłam najlepsza w szkole, brałam udział w wielu konkursach, robiłam co mogłam i co chcieli, a oni i tak na każdej klasówce kartkówce obserwowali mnie lepiej niż agent FBI przez waszą kamerkę w laptopie
Potem przyszło liceum, gdzie nauczycielka w-fu powiedziała mi, że moja choroba to nie choroba i mam nie wymyślać (dosłownie powiedziała to po przeczytaniu zwolnienia od specjalisty w tej dziedzinie), doszła też chemia, której każda godzina bez wyzywania mnie od idiotek itp. była godziną straconą dla szanownej pani profesor XD
Oczywiście była zdziwiona że w ogóle napisałam bardzo dobrze maturę, bo przecież byłam nikim XD
W sumie podobnie było na innych przedmiotach, z mniejszym nasileniem. Na historii mieliśmy typowego konfederatę, który miał w dupie kobiety, więc też było nieciekawie.

Ogólnie to dzięki tej wspaniałej placówce ciągle leczę się na depresję, muszę brać silne leki na sen i mam ataki paniki. Pozdrawiam serdecznie i jebać moje LO

omicronia
Автор

Moja OKROPNA nauczycielka to moja wychowawczyni... Moja wychowawczyni jest katechetką więc jak większość, się domyśla, jest ona bardzo wierząca i na każdej lekcji wytyka, nam jak to my nie chodzimy, do kościoła i nie chcemy występować w jasełkach i mówiąc to chwali starszą o rok od nas klasę 8b i mówi jak, to oni czytają, w kościele i są do wszystkiego chętni, a gdy ja opowiadałam o tym, co oni kiedyś mówili mi w przedszkolu (wiem, że to przedszkole, ale dalej gdzieś mnie to boli) a ona mnie zignorowała i dalej wychwalała tych uczniów.
DZIĘKI TOBIE PRZEMEK MOGŁAM SIĘ WYRZYĆ I NAPISAĆ O TEJ MĘDZIE
Pozdrawiam

onceee
Автор

Sytuacja z dzisiaj nie miałem zadania na polski i przepisywałem od kolegi na przerwie i przyszedł wkurzony nasz wychowawca i mówi (przepisywałem z kolegom) "co to za przepisywanie" my w szoku a on się jeszcze pyta co to za przedmiot my odpowiadamy że polski i nagle na luzie mówi do nas "jak to polski to można"

jankoz
Автор

Jejku miałam dzisiaj taki okropny dzień, ale ten odcinek poprawił mi humor :D dziękuje! <3

karolinakira
Автор

To co do moich historii z nauczycielami, to ja przypałów raczej nie miałam. Ale mieliśmy w Liceum jak dość poważnie zachorował nasz Anglista, to na zastępstwo dali taką nie fajną panią. Ona uczyła już od września, bo mieliśmy tylko jednego pana na całą szkołę (jedna klasa trzecia, jedna druga i mój rocznik 2klasy + 1 po podstawówce klasa), bo jeszcze jedna pani poszła na urlop macieżyński. No i ta nowa pani trochę pouczyła połowę szkoły i zachorował pan, to teraz ta pani miała całą szkołę. No i moja koleżanka która z nią miała normalnie lekcje, to mówiła, że ta pani jest nie fajna. Ale ja czekałam, aż sama tą panią poznam. No i na początku była miła. Ale po jakimś czasie zaczęła nas terroryzować. Jak ktoś nie umiał, to bał się odezwać, jak ktoś nie był pewny odpowiedzi to też. W pewnym momencie powiedziała, że będzie nas teroryzować, bo ją terroryzowali w szkole. No i ona czegoś nie umiała to sama musiała się nauczyć i nam też to przyjdzie z czasem. Prace domowe pisemne takie jak mail, list, rozprawka itp przepuszczała przez program antyplagiatowy. No i nikomu nic nie wykryło a ona się wydarła, ,Nie było nic w programie antyplagiatowym, ale ja wiem, że i tak znaleźliście sposób, żeby mnie oszukać. Oszuści jedni". I często tego typu teksty rzucała. Akurat były zdalne raz i rodzice niektórych uczniów to słyszeli i chcieli iść do szkoły, ale my się jej tak baliśmy, że rodziców namawiali, żeby nie szli. Nasz wychowawca kazał nam napierw do niego przychodzić jak coś się będzie działo. No to poszliśmy i zaufaliśmy mu, że tę sprawę załatwi. A on przyszedł na następną lekcję i mówi, że nie rozmawiał z panią, bo widać, było, że nie ma humoru. No i tak prawie do matury było. I w końcu jedna klasa poszła do dyrektora. I dyrektor przyszedł na lekcji i panią wygonił i z nami rozmawiał. I powiedział, że czemu wcześniej nie przyszliśmy do niego, teraz to już końcówka roku szkolnego, to nic nie załatwimy a tak to byłoby od razu po problemie. I od następnej lekcji pani się uspokoiła i dało się wyrzymać. Ale nie wiem w sumie czy ją wyrzucili, bo zmienić się miał dyrektor teraz. Ale myślę, że tak, bo ten dyrektor jest spoko i mógł powiedzieć nowemu, żeby ją zwolnić. A tak to raczej już miałam normalnych nauczycieli. Tylko ta pani była bardzo jakaś skrzywdzona przez swoich i przeniosła to na uczniów

Julcia_Loranty
Автор

U mnie byli normalni nauczyciele. Najlepszy był geograf z liceum, jak nie wiedzieli czegoś To wstawiał jakąś bzdurę, że powietrze waży się wagą kuchenną czy jakoś tak. Żeby go słuchali. Ale ja miałam indywidualne lekcje, on mi skałki przynosił i pokazywał jak miękki jest wapień. Potarł go jakimś innym i powiedział "biedna skałka".

IzayoiArwena
Автор

raz miałem taką nauczycielkę od angla, była zajebista nie dość że ładna, wykształcona, spokojona, mądra to jeszcze lekcje wyglądy tak : dobra *15001900 milionów hałasów* strona 38.
jak sie dowiedziałem że odchodzi bo 8 klasa się nei chciała uczyć to przez całą lekcję robiłem jej kartkę na pożegnanie wszystko po angielsku i zbierałem podpisy rysunki i inne takie od całej klasy a dobrze wiedziała że mam ćwiczenia mocno do przodu i mogłem robić co chcę oprócz wyjścia z klasy

x_akiyama
Автор

W podstawówce miałam specyficzną nauczycielkę od informatyki. Tak specyficzną, że się dalej zastanawiam jakim cudem została nauczycielem. Nawet trudno mi opisać jej personę xD. Ale kiedy pytała to wystarczyło powiedzieć coś bardzo ogólnikowego, nawet średnio prawidłowego i można było dostać 5 czy tam 6. Raz sprawdzała zaszyty i jakieś dziewczyny z mojej klasy po prostu pokazały jej randomową stronę z zeszytu z kompletnie innego przedmiotu i dostały za to ocenę. A prace na lekcji można było zwyczajnie wziąć z neta i nigdy się nie skapła choć niektórzy mówili, że skończyli po 5 minutach xD. Ludzie z klasy kompletnie nie bali się puszczać muzykę, grać w gry, korzystać z telefonów, albo odwalać dziwne akcje (jak wydawanie odgłosów psa idk), bo po prostu nikt się jej nie bał.
Często wychodziliśmy parę minut przed dzwonkiem, bo wmawialiśmy jej, że już był i ona w to wierzyła xD.
Niby fajnie, bo zawsze był luz na jej lekcjach (choć ja się strasznie na nich nudziłam), ale jak poszłam do liceum to dostałam zawału jak nauczyciel wymagał od nas znajomości różnych pojęć, a na lekcje tej nauczycielki więcej trzeba było wnieść (bo było widać, że ona nie do końca ogarnia dziedzinę informatyki), niż udało nam się wynieść i kompletnie niczego się tam nie nauczyłam xD.

Oj trochę się rozpisałam

kariiii
Автор

Miałam takiego nauczyciela co muzyki i plastyki uczył jednocześnie, wszyscy go Szopenem nazywali (jakoś to sie przyjęło) i zawsze na każdej lekcji, jaką z nim mieliśmy była taka że jak ktoś coś źle zrobił, gadał itp to sie na nas darł. Na dodatek nazywał nas najgorszą klasą w całej podstawówce (w sumie jak większość nauczycieli XD) miał kilka osób które nawet lubił (w tym moją przyjaciółke, bo chodziła do orkiestry)

ps. kocham twoje filmy <33

_anez___
Автор

Co do nauczycieli to mam parę historii

Nasz anglista z podstawówki - pan Andrzej zawsze się flexował podróżami i był też chaotycznym mówcą. Ja jako jeden z niewielu go rozumiałem. Raz opowiadał o tym, gdy zawoził znajomego na izbę wytrzeźwień. Było to około V/VI klasy.

Nauczyciel z tej samej podbazy (wuefista) raz niejako wjechał na ambicje koledze gdy ten zauważył karetkę, gdy byliśmy na boisku.
- o kurde, karetka jedzie!
- spokojnie Adam, to nie po Ciebie, bo na głowę nie jeżdżą.
Na zdalnych wybuchła afera (to już u kuzynki), gdy się nie wyciszył i zwyzywał kogoś przez telefon i spadł z krzesła. Tak, był pijany.

Ale za to, obecnie na lekcjach zawodowych (technikum) jedna nauczycielka ma na tyle spoko podejście, że często jak już zrobimy to co trzeba, po prostu rozmawiamy o życiowych sprawach, w tym o pierwszakach.

kacpergalik