NAJLEPSZE KSIĄŻKI pierwszej połowy 2020 ROKU

preview_player
Показать описание

Osoby, które mają dla mnie ciekawe propozycje, proszę o przesyłanie maili na adres:

Jeżeli chcesz powierzyć mi korektę i/lub redakcję Twojego tekstu, zachęcam do zerknięcia do zakładki na moim blogu:

KANAŁ PROWADZI:
Kinga Michalska - absolwentka studiów magisterskich na trzech kierunkach (filologia polska, logopedia i pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna) oraz studiów podyplomowych "Edytorstwo - redakcja tekstu".
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Dzięki Tobie w tym roku przeczytałam Czarny tulipan. Dziękuję 😊

annagasecka
Автор

"Czarny tulipan" dla mnie jedna z najlepszych jakie przeczytałam w zeszłym roku !!! Dla mnie zachwycająca. Zaś w tym roku przeczytałam "Damę Kameliową" i również polecam !!! Coś w tytułach z tymi kwiatami miał autor :) Pozdrawiam

r.teclaw
Автор

Uwielbiam "Czarny Tulipan" tak bardzo mnie urzekła ta książka, że wciąż o niej myślę mimo, że czytałam ją dawno. A gdzieś czytałam, że jest ona uważana za najsłabszą książkę Dumasa. Od dłuższego czasu kuszą mnie "Chłopi" zwłaszcza to nowe kolorowe wydanie z Grega. I "Berdo" jest też u mnie na liście do przeczytania. "Wojnę i Pokój" muszę w końcu przeczytać.

MegaKotylion
Автор

Dzięki za polecajki! Żyjesz, czy zjadły Cię komary? ;)

remeszuki
Автор

Niestety nasza "cudowna", "wspaniała", "nieziemska" i "boska" edukacja szkolna skutecznie zniechęciła mnie do sięgnięcia po większość książek znanych autorów, ale tylko tych pozycji, które znalazły się na liście lektur obowiązkowych. Przykładowo, weźmy sobie Josepha Conrada i jego książkę "Lord Jim", nie znoszę jej i na samą myśl robi mi się niedobrze o tej pozycji, tak sprawnie ministerstwo edukacji (że o nauczycielu języka polskiego nie wspomnę) obrzydziło mi "największe życiowe dzieło" naszego rodaka, ale np. "Tajnego agenta", czy "Jądro ciemności" uwielbiam i polecam.
Dodam do listy tylko jedną książkę, ale za to zapewniam, że jest to czysta poezja, idealna lektura na czas pandemii. :)
Emil Cioran - "Na szczytach rozpaczy" - cudowny debiut z 1934 roku, "wesołego mizantropa" i narodziny "czarnego egzystencjalizmu".

Komary, uciążliwe owady, są różne domowe sposoby na pozbycie się tego dziadostwa. Poszukaj pelargonii u siebie w ogródku, albo kocimiętki. ;)

rowlfcowell
Автор

Pani Eso. Zastanowiła mnie jedna rzecz w tym co powiedziałaś. Wyraziłaś się bowiem: "(książki), których lektura była dla mnie czystą przyjemnością i których lektura coś mi dała". Nie wiem dlaczego rozdzieliłaś te dwie rzeczy. Czy chodzi o to, że lektura tych książek była twoim zdaniem czymś dobrym nawet jak dała Ci coś co nie jest przyjemnością, nawet jak Ci dała coś nieprzyjemnego? Druga rzecz, która trochę tak mi w uszach zazgrzytała to twoje zdanie: "Jak wiadomo, każda skrajność nie jest dobra". Wypowiedziałaś to jak coś oczywistego. A ja nie wiem skąd to wiesz, że każda skrajność nie jest dobra. I tym bardziej - dlaczego uważasz to za oczywistość. Czy jesteś może wyznawczynią doktryny tak zwanego "złotego środka"? Tak zwanego "wypośrodkowania między skrajnościami"? Ja tego typu poglądy nazywam wizją rzeczywistości" i nie zaskoczę pewno Cię, że nie jestem jej zwolennikiem. Tym bardziej w kwestii ekologii - nie mieści mi się po prostu w głowie jak w obecnej sytuacji na świecie komuś może przychodzić do głowy krytykowanie skrajnego ekologizmu. Bowiem bez skrajnego ekologizmu i jego jak najszybszej i jak najgłębszej implementacji - wszystko raczej szybciej niż wolniej trafi szlag i nie wiem jak można tego nie dostrzegać. Oprócz czytania różnych rzeczy radziłbym też trochę intensywniej samodzielnie myśleć - to może przynieść tylko korzyści. A co do tego "złotego środka" i "wypośrodkowania między skrajnościami" - nie jest tak, że sprowadzę sprawę do absurdu - ja jej nigdzie nie "sprowadzę" - ona już tam jest - mianowicie podam taki przykład. Ktoś mógłby powiedzieć, że skrajny antyfaszyzm to przesada, "zbytnia skrajność". Ale skrajny faszyzm to też przesada. No więc - można "wypośrodkować": to, że Hitler zagazował miliony Żydów - to skrajność, ale jakby nie zagazował ani jednego - to też była by skrajność. No więc, gdyby zagazował ich 200-300, no góra 1000 to by było już bardziej "umiarkowane" i "wypośrodkowane"? Na pewno tak nie twierdzisz, ale dlatego też nie ma sensu mówienie takich rzeczy, że jakoby "każda skrajność nie jest dobra". Mało tego - ja uważam, że jeśli przed człowiekiem czy przed grupą ludzi stoi jakiś problem, trudna sytuacja - to tylko sięgnięcie po skrajne środki (skrajne w tą lub przeciwną stronę) może ten problem realnie i trwale rozwiązać. I jeszcze - jeśli chodzi o temat "Chłopów" i ich trzeciego tomu - to wyznam Ci, że tak szczerze niespecjalnie interesuje mnie temat "świąt Wielkiej Nocy", ani "świąt Bożego Narodzenia" - mam tych tematów po dziurki w nosie, dość się z nimi już nastykałem w życiu aby jeszcze mieć ślad ochoty o nich czytać w książkach. Z obrzędowości interesowała by mnie za to Noc Kupały i poszukiwanie Kwiatu Paproci. To by było coś. Pozdrawiam.

hearbeat
visit shbcf.ru