filmov
tv
Dobromir Sośnierz: odrzucamy to g**no !

Показать описание
____________________
[TEKST WYSTĄPIENIA]:
Pan Minister powiedział, że powinno się w takich sprawach podejmować decyzję na chłodno i bez emocji, a tymczasem po raz kolejny uchwalono Ustawę po to żeby skonsumować oburzenie społeczne po jakimś głośnym wypadku, prawda? Mediokracja w praktyce. Jak Rząd potrzebuje jakiego sukcesu to idzie na wojnę, oczywiśnie nie z jakimś potężnym przeciwnikiem, ponieważ w takich przypadkach nasz rząd dostaje lanie, ale na wojnę z własnymi kierowcami. Bo to najłatwiej na kierowców od lat zarzuca się wszystkie winy, przypisuje się im skutki zaniedbań Rządu. Wychowuje w ciągłym poczuciu winy i każe nawet wbrew prawom fizyki ustępować wszystkim i wszystkiemu, zwłaszcza rowerzystom wpadającym z nienacka na przejście dla rowerów. To jest właśnie wojna na miarę waszych możliwości. W dodatku skazana na sukces, bo liczba wypadków od lat systematycznie spada, więc za rok powiecie, że tym razem to wasza zasługa, a jak akurat nie zmaleje to odczekacie rok i ogłosicie sukces za dwa lata
Nie potraficie walczyć z kradzieżami, nie potraficie wyłapać imigrantów na granicy, nie potraficie obronić się przed Unią Europejską, więc będziecie po prostu kroić na kasę bezbronnych obywateli za karę, że jadą samochodem i nikogo nie krzywdzą, bo te drakońskie kary są przewidziane przede wszystkim za przestępstwa bez poszkodowanych, np. za to, że jakiś hipokryta za biurkiem uznał, że on wie lepiej, jak szybko można jechać w danym miejscu. I tylko dlatego, że ten idiota za biurkiem postawił jakiś głupi znak, którego i tak nikt nie przestrzega, karany będzie jakiś pechowy kierowca jadący zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Tylko ofiara losu jeździ po mieście pięćdziesiątką. Miliony ludzi jeżdżą normalnie i większość z nich nigdy nie powoduje żadnego wypadku. I nadal będą tak jeździć. Po prostu jakiś nieszczęśnik od czasu do czasu zapłaci taki podatek od pecha, bo tym są właśnie te mandaty. To jest podatek od pecha, podatek od normalnej jazdy. A wy chcecie zasadzać się na normalnych ludzi jak zbóje przy moście i ściągać haracz, chociaż sami jeździcie przecież tak samo. Brzydzę się hipokrytami od lewa do prawa, którzy to popierają.
Za kradzież poniżej 500 zł grozi w tym kraju łagodniejsza kara niż za przekroczenie prędkości albo jazdę bez świateł w dzień, bo państwo wolicie wysyłać policję do krojenia kierowców zamiast do uganiania się za prawdziwymi przestępcami. Robicie po prostu z policjantów zbójów ściągających haracz.
Ci sami ludzie, którzy wielokrotnie twierdzili, że kara śmierci nie działa, bo nie liczy się surowość, tylko nieuchronność i resocjalizacja, tutaj ścigają się na penalny populizm z rządem. Za nieostrożną jazdę grozi już teraz kara śmierci wymierzana na miejscu siłami natury. Jeśli kogoś, jakiegoś wariata ta kara śmierci nie odstrasza, to dlaczego miałyby go odstraszyć mandaty i grzywny. One po prostu spadną nie na piratów, tylko na normalnych ludzi jadących do pracy.
Mówiliście, że od 1997 r. mandaty nie zostały podniesione, ale przecież od 1997 r. liczba wypadków cały czas spada. Na jakiej więc podstawie stwierdzacie, że to nie działa? Przecież działa, mimo że samochodów nieustannie przybywa. Jeśli chodzi o porównanie tempa przyrostu liczby pojazdów z tempem spadku liczby wypadków, to jesteśmy jednym z liderów w Europie, tylko zawsze wybieramy (Dzwonek) sobie wskaźnik, w którym wypadamy źle, i na tej podstawie chcemy niszczyć ludziom życie.
Konfederacja składa wniosek o odrzucenie tego gówna w całości.
____________________
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1504)
Sejm, Warszawa 1 X AD 2021
[TEKST WYSTĄPIENIA]:
Pan Minister powiedział, że powinno się w takich sprawach podejmować decyzję na chłodno i bez emocji, a tymczasem po raz kolejny uchwalono Ustawę po to żeby skonsumować oburzenie społeczne po jakimś głośnym wypadku, prawda? Mediokracja w praktyce. Jak Rząd potrzebuje jakiego sukcesu to idzie na wojnę, oczywiśnie nie z jakimś potężnym przeciwnikiem, ponieważ w takich przypadkach nasz rząd dostaje lanie, ale na wojnę z własnymi kierowcami. Bo to najłatwiej na kierowców od lat zarzuca się wszystkie winy, przypisuje się im skutki zaniedbań Rządu. Wychowuje w ciągłym poczuciu winy i każe nawet wbrew prawom fizyki ustępować wszystkim i wszystkiemu, zwłaszcza rowerzystom wpadającym z nienacka na przejście dla rowerów. To jest właśnie wojna na miarę waszych możliwości. W dodatku skazana na sukces, bo liczba wypadków od lat systematycznie spada, więc za rok powiecie, że tym razem to wasza zasługa, a jak akurat nie zmaleje to odczekacie rok i ogłosicie sukces za dwa lata
Nie potraficie walczyć z kradzieżami, nie potraficie wyłapać imigrantów na granicy, nie potraficie obronić się przed Unią Europejską, więc będziecie po prostu kroić na kasę bezbronnych obywateli za karę, że jadą samochodem i nikogo nie krzywdzą, bo te drakońskie kary są przewidziane przede wszystkim za przestępstwa bez poszkodowanych, np. za to, że jakiś hipokryta za biurkiem uznał, że on wie lepiej, jak szybko można jechać w danym miejscu. I tylko dlatego, że ten idiota za biurkiem postawił jakiś głupi znak, którego i tak nikt nie przestrzega, karany będzie jakiś pechowy kierowca jadący zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Tylko ofiara losu jeździ po mieście pięćdziesiątką. Miliony ludzi jeżdżą normalnie i większość z nich nigdy nie powoduje żadnego wypadku. I nadal będą tak jeździć. Po prostu jakiś nieszczęśnik od czasu do czasu zapłaci taki podatek od pecha, bo tym są właśnie te mandaty. To jest podatek od pecha, podatek od normalnej jazdy. A wy chcecie zasadzać się na normalnych ludzi jak zbóje przy moście i ściągać haracz, chociaż sami jeździcie przecież tak samo. Brzydzę się hipokrytami od lewa do prawa, którzy to popierają.
Za kradzież poniżej 500 zł grozi w tym kraju łagodniejsza kara niż za przekroczenie prędkości albo jazdę bez świateł w dzień, bo państwo wolicie wysyłać policję do krojenia kierowców zamiast do uganiania się za prawdziwymi przestępcami. Robicie po prostu z policjantów zbójów ściągających haracz.
Ci sami ludzie, którzy wielokrotnie twierdzili, że kara śmierci nie działa, bo nie liczy się surowość, tylko nieuchronność i resocjalizacja, tutaj ścigają się na penalny populizm z rządem. Za nieostrożną jazdę grozi już teraz kara śmierci wymierzana na miejscu siłami natury. Jeśli kogoś, jakiegoś wariata ta kara śmierci nie odstrasza, to dlaczego miałyby go odstraszyć mandaty i grzywny. One po prostu spadną nie na piratów, tylko na normalnych ludzi jadących do pracy.
Mówiliście, że od 1997 r. mandaty nie zostały podniesione, ale przecież od 1997 r. liczba wypadków cały czas spada. Na jakiej więc podstawie stwierdzacie, że to nie działa? Przecież działa, mimo że samochodów nieustannie przybywa. Jeśli chodzi o porównanie tempa przyrostu liczby pojazdów z tempem spadku liczby wypadków, to jesteśmy jednym z liderów w Europie, tylko zawsze wybieramy (Dzwonek) sobie wskaźnik, w którym wypadamy źle, i na tej podstawie chcemy niszczyć ludziom życie.
Konfederacja składa wniosek o odrzucenie tego gówna w całości.
____________________
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1504)
Sejm, Warszawa 1 X AD 2021
Комментарии