Prof. Romuald Szeremietiew: 'Siłą słabego jest uprawianie polityki zgodnej z moralnością'

Dlaczego moralność jest niezbędna w uprawianiu polityki. Jaką wartość w polityce ma honor.

[grzegorzrutkowski]

Pytanie na ile Beck zachował się przyzwoicie a na ile zachował się zgodnie z "racją stanu", która wpędziła go w geopolityczną pułapkę.
Pytanie na ile świetne przemówienie Becka (rozpatrywane jako samą jego moc i konstrukcję, a nie jako to co się za nim kryło), było i jest czytane przez historyków dosłownie. Równie dobrze Beckowi chodziło o dorobienie zbudowanie poparcia społecznego dla linii polityki jaką RP obrała. Pamiętajmy w jakim momencie były spisywane jego wspomnienia. To nie są jego myśli przed podjęciem działań, tylko myśli wyjaśniające popełnione przez niego działania.

Skoro Beck miał by się kierować przyzwoitością, to by zaoferował sojusz Czechosłowacji przed Monachium. Wiemy jak postąpił, więc jego polityka względem III Rzeszy to nie była polityka "przyzwoita" co polityka pozwalająca zachować szansę na integralność terytorialną RP. Zbliżenie do III Rzeszy nie musiało przekreślać apetytów III Rzeszy na odzyskanie przynajmniej części ziem utraconych ładem Wersalskim na rzecz Polski. Zwłaszcza, że szybko okazało się, że nie chodzi o samo przystąpienie do Paktu Antykominternowskiego. Nawet ochocze przyjęcie propozycji nie oznaczało załagodzenia linii Niemiec. Dodatkowo zbliżenie do Niemiec oznaczało pójście na konfrontacje z ZSRR. Tylko, że ZSRR w obawie przed wzrostem Niemiec mogła wesprzeć na pewnym etapie konfliktu np. Francja, a z wysokim prawdopodobieństwem Wielka Brytania. I tak powtórzył by się scenariusz rodem z I wś. W tym scenariusz Polska by odgrywała rolę albo Austro-Węgier, pękającego w szwach po liniach narodowościowych lub Bułgarii, płacąc ogromną daninę krwi za sojuszników, którzy nic nie gwarantowali. Wizja daleka od tej Zychowicza.

[warsawjadore]

czyli bycie moralnym śmierdzi cipą, bycie krętaczem daje siły i mocy