Nie rób za darmowego informatyka 🖥️🛠️

preview_player
Показать описание

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

A miałem reaktywować kanał, teksty gotowe, tylko Ciebie Mistrzu brak 😑🙏

Olszefsky
Автор

nic dodać, nic ująć.
anegdota:
kumpel pracował w początkach osiedlowych kablówek w małej firmie tego typu, więc mimo dość wysokiego stanowiska, czasem jeździł też do klientów jako serwisant. często na wezwania bez istotnego powodu, więc stres narastał... pewnego dnia dzwoni oburzona pani - jesteście oszustami, na początku wszystko było w porządku, a teraz wszystko jakieś blade, nic nie widać na ekranie, dajecie słaby sygnał, specjalnie to robicie... - i tak przez 5 minut na jednym oddechu.
- to w naszej firmie niemożliwe, może antena albo kabel, zaraz przyjedzie ktoś sprawdzić.
- to ja czekam!
pojechał, rozejrzał się, prosi panią - ma pani jakiś płyn do naczyń i szmatkę?
- no mam.
- to poprosiłbym.
umył ekran tv pokryty milimetrową warstwą kurzu i pyta - teraz widać?
- yyy, no, yyy, widać.
- 120 złotych.
- ale za co?
- 20 za umycie ekranu, 100 za nieuzasadnione wezwanie serwisanta.
...
- czytał Tomasz Knapik.

alamaj
Автор

Najzabawniejsze jest to, że "informatycy" są dyskryminowani. Ludzie to myślą, że wiedza jak "naprawić komputer" spada na nas z nieba, albo co najwyżej budzimy się i już wszystko wiemy. Dla ludzi naprawić komputer za zwykłe "dziękuje" to norma, ale ja już pójdą do warsztatu samochodowego gdzie koleś leci sobie w ch*&@ na maxa i inkasuje za dokręcenie śrubki 200 zł to wszyscy płacą i się cieszą, że nie 400 zł.

Na_Kole_Lub_Bez
Автор

Skasował mu się dokument worlda nad którym pracował 43 lata - rozjebało mnie to totalnie.

iron
Автор

Kiedyś pomogłem będąc w pracy znajomemu szefa - architektowi, który jeździł pięknym mercedesikiem. Za 3 godziny grzebania w jego zapornografionym komputerze dał mi 20zł. Przy okazji powiedziałem mu, że powinien robić archiwizacje. Po pół roku przybiegł, że pokasował sobie pliki z projektami, które robił kilka miesięcy, udało mu się to przez przywrócenie systemu do stanu fabrycznego, archiwizacji oczywiście dalej nie robił. Z ogromną satysfakcją dałem mu telefon do jedynej w tamtym czasie firmy, która zajmowała się tym profejsonalnie. Wycenili mu to na minimum 5 tysiaków bez 100% na odzysk. Dane mogłem odzyskać sam w godzinkę. Do dzisiaj bardzo miło to wspominam :-)

jurget
Автор

"Lepiej nie miec znajomego niz miec takiego ktory odzywa sie tylko wtedy gdy czegos potrzebuje" - Oswiadczam iz jest to najlepszy fragment z tego filmu. 100% prawdziwy :/

Keendi
Автор

Trochę to prawda. U mnie wszystko zależy od sytuacji i zachowania. Raz kiedyś siedzę w domu, ktoś dzwoni do mamy i słyszę "o to pogadaj z Marcinem, on podjedzie do Ciebie i to zrobi" - to już była lekka przesada i nawet tego telefonu nie wziąłem. Mama się jakoś wytłumaczyła, był przez chwilę kwas ale już takich niespodzianek nie miałem. Co innego gdyby wcześniej zapytała, czy w ogóle mam ochotę to robić - zrobiłbym. Nie lubię sytuacji, w których się stawia człowieka pozornie bez wyboru. Ja w takich sytuacjach odmawiam, szanujmy siebie i innych.

Автор

Jestem w technikum IT, sąsiedzi zadzwonili do mnie, że mają problem z PC. Komputer był taki zasyfiony i wolny, że nie dało się nic z nim zrobić. No to formatuję, szukam paczek językowych, czyszczę podzespoły - zeszło mi na tym z 4 godziny.
Dostałem kasę. 20 zł.

Foxerofficial
Автор

"wez mozesz mi na faceboku skasowac zdj stare co mam"
"Musisz zrobić tak i tak i tak."
"a to ja nie umiem heheh wez ty mi zrob"
"Ja nie mogę"
"co dlaczego?"
"Bo tylko ty możesz je usunąć ze swojego profilu"
"a ty ze swojego kompa nie mozesz?"
"Teoretycznie tak, ale nie mam dostępu do twojego konta"
"jak to nie masz przeciez jestes w moich znajomych"
"No jestem, ale nie mam hasła do twojego konta"
po co ci moje
"Żebym mógł się zalogować? Żeby jako ty usunąć zdjęcia?"
".... a nie da sie inaczej ze ty normalnie kasujesz mi zdjecia?"
"Nie da się inaczej."
"aha. dziekuje za pomoc. myslalam ze znasz sie na informatyce a glupiego zdjecia na fb nie umiesz skasowac"

Robciomixxnfs
Автор

Sama prawda. Ja naprawiałem komputery, instalowałem satelitki, alarmy i to prawie zawsze gdy  byłem zapraszany do znajomych "w odwiedziny". Wszyscy pili kawkę, rozmawiali i tylko czasem wpadali do pokoju gdzie mnie z ty g..nem zostawili z pytaniem co mi tak długo idzie. Aż powiedziałem dość kiedy "znajomy" kategorycznie zarządał abym wlazł w grudniu na dach i poprawił mu satelitkę, chociaż markerem zaznaczyłem mu optymalne ustawienie, no ale on sie nie zna i boi się wysokości.
Teraz mam mniej interesownych znajomych i kawę pijam u nich spokojnie, bez zobowiązań :)

zenongrzymala
Автор

Idealne podsumowanie (lekko uproszczone ale wiadomo o co chodzi):
Przychodzi klient z samochodem do warsztatu na kontrolę. Mechanik bierze
młotek coś tam patrzy, gdzieś przywali. Potem podłacza komputer w 30
sekund sprawdza elektronike i mówi do klienta: 100 zł. Klient oburzony
"Panie za co te 100 zł, pan tu nawet 10 minut nic nie robił!". Mechanik
spokojnie; "2zł - uderzenie młotkiem, sprawdzenie kabli, 98zł -
wiedziałem w co uderzyć i co podpiąć". Dziękuje do widzenia.

yutus
Автор

Mam koleżankę, która raz na rok poprosi mnie abym zajrzał do jej komputera albo na laptopa ojca, który to wrócił na weekend z trasy i nie ma kto mu zrobić na nim nawigacji, wgrać antywirusa (najlepiej z licencją dożywotnią), pousuwać wirusy bo chyba coś tam ma, wgrać jakiś sofcik do filmów ("jak masz jakieś filmy to też możesz dorzucić"), sprawdzić czemu mu tak muli komputer i jak ma zainstalować antenę zewnętrzną bo kupił gdzieś na allegro, ale nie wie jak to uruchomić. Zrobiłem wszystko w wolnym czasie i jakbym to wszystko podliczył to spędziłem przy nim plus minus około 7 godzin. Jeszcze muszę dodać, że laptop jest gdzieś z pomiędzy epoki kamienia łupanego a wynalezieniem ognia. Jeszcze najlepiej przyjedź sobie po niego i jak skończysz to go przywieź. No ok. Tata koleżanki to niech będzie po znajomości. Wystarczy symboliczne słowo "dziękuję", może koleżanka kiedyś się odwdzięczy za te wszystkie naprawy w bardziej przyziemny sposób ;) I wiecie co ? Nie dość, że nikt nie powiedział nawet głupiego, prostego "dzięki" to jeszcze jak jej ojciec zjechał do Polski na Święta Bożego Narodzenia to po wypiciu kilku głębszych miał czelność mi powiedzieć prosto w oczy, że ja jako inżynier informatyki nie wykonuję żadnej pracy, że jestem w jego oczach człowiekiem, który "sobie posiedzi przed komputerem, kilka razy kliknie i jaką Ty pracę wykonujesz ? Dźwignąłeś coś ? Przeniosłeś ? Poukładałeś ? Co Ty zrobiłeś ? Nic. Bo Ty sobie klikniesz pyk pyk i Ty uważasz się za człowieka pracującego". Jemu powiedziałem, że jest kierowcą ciężarówki i też nie wykonuje żadnej pracy tylko siedzi na swojej grubej dupie i trzyma za kierownicę. Taka głupia gadka na jego głupi argument. Także jego córki nie puknąłem w tamten wieczór, ubrałem się i wyszedłem z domu bo z kimś takim jak tamten facet dyskutować nie mam zamiaru. Aaaa najlepsze było jak przed samą gadką o mojej pracy wyciągnął po pijaku nienabity pistolet i dla beki zaczął celować mi nim w głowę ! Wiecie, miłośnik kilku gadźetów co to ma je porozwieszane w domu typu jakaś szabelka czy inna broń biała i chciał się pochwalić co to nie on ma pochowane po szafkach. Patologia, mówię Wam. Ufff, w końcu mogłem to z siebie wylać. Przepraszam :)

niewiem
Автор

Ostatnio gość mnie rozj... na łopatki - zrobiłem mu lapka (przywrócenie martwego systemu bo miał 2 antywirusy na raz....  zrobiłem kopię systemu na 4 dvd (trwało to chyba 2 godziny), poinstalowałem firefox, flash, adblock plus, etc oraz darmowy avast) dałem na pulpicie plik txt żeby zarejestrował avasta na swój email to będzie miał rok czasu lub więcej za free) a ten dzwoni z pretensjami, że jak coś robię to powinienem skończyć - i ryja drze razem ze swoją królewną na czele.(może mam mu jeszcze skrzynkę założyć ???)
Drugi gostek sytuacja nieco podobna - w dzień gdy odebrał sprzęt od naprawy dzwoni wieczorem z reklamacją, że mu się nie wyświetlają obrazki w teście na prawo jazdy ( w tle słychać jazgot jego żony - "oskarżyciela posiłkowego"). No dobrze powiedziałem jutro zaglądnę - poczułem się zobowiązany. Przyjeżdżam a tu : !!!  test wyświetla pierwsze pytanie i mamy czas na przeczytanie i zrozumienie -około 30 s a dopiero potem wyświetla się ilustracja-czy filmik szlag mnie mało nie trafił ale opanowałem się bo gość dał 2 browary - chociaż nie bardzo zrozumiał na jakiego wyszedł czereśniaka.
DLATEGO NIGDY WIECEJ NAPRAWIANIA KOMPUTERÓW PÓŁGŁÓWKOM CO NIE ROZUMIEJĄ CO CIĘ DO NICH MÓWI.

KRISU
Автор

R.I.P lektor Tomasz Knapik

1943-2021

matiblaster
Автор

Duży plus za zaangażowanie Tomasza Knapika . Z Jego komentarzem nawet relacja na żywo ze schnięcia farby na płocie była by emocjonująca i ciekawa :)

dannywp
Автор

Taka prawda, zrób mi to, zrób mi tamto. Syf totalny na kompie/telefonie i ratuj "bo mnie coś tu wyskakuje!". Aż całe dzieciństwo przeleciało mi przed oczyma...
Zasrany pulpit i serchbars to jedno, ale ostatnio szlag mnie trafia jak widzę u kogoś tysiące zdjęć powpierdzielanych luzem do jakiś katalogów typu "urodziny", "wycieczka" itp. Później nigdy nie odnajdzie się tego co się szuka.

TechManiacHD
Автор

Bardzo życiowe.
Reinstalacja windowsa na starym gruchocie + instalacja 2 zjebanych niewspieranych aplikacji:
4 godziny roboty
Zarobek: 2 piwa.

Wyrwanie chirurgiczne zęba "8'ki"
20 minut roboty
Wydanie: 500 PLN

Ale zjebałem :(

gramsobie
Автор

Prawdziwe. Wiecie czym "informatyk" różni się od "nie-informatyka"? tym, że ten pierwszy szuka rozwiązania (zazwyczaj google), a ten drugi od razu załamuje ręce i mówi, że nie umie.

grerff
Автор

ile ja sie osiedziałem przed złomami znajomych, fura za 100 tysi a laptop za 200zł i prosi by go ratowac a po 3 godzinach roboty stawia 2 piwa i myśli ze jest git

technotin
Автор

Piękny filmik ale o jednym zapomniałeś - o Szantażu Emocjonalnym. Jestem studentem polibudy - informatyki pierwszego roku od trzech tygodni. Trzech tygodni! Przy czym przekwalifikowałem się na to w trzeciej klasie liceum po stwierdzeniu że human to w najgorszym razie bezrobocie a w najlepszym wcale mnie nie interesuje. W ciągu tych trzech tygodni co najmniej kilkukrotnie słyszałem od mojej drogiej najbliższej rodzin Szantaż Emocjonalny (intelektualny?) pod tytułem "napraw mi firmowy program a przy okazji popsute od trzech lat dvd" na co moje odmowy są kwitowane stwierdzeniem że "po co wobec tego szedłem na informatykę" xD ponieważ wiadomo że jak się odbiera tego typu indeks to automatycznie staje się fachowcem - i to darmowym! 

kamilkowalczyk