filmov
tv
Juliusz Słowacki - Hymn o zachodzie słońca na morzu (Smutno mi, Boże!..)

Показать описание
Juliusz Słowacki (1809-1849) był jednym z najwybitniejszych polskich poetów doby romantyzmu. Jego twórczość, pełna patriotycznych i duchowych treści, odegrała istotną rolę w kształtowaniu polskiej tożsamości narodowej. "Hymn o zachodzie słońca na morzu", znany także pod pierwszym wersem "Smutno mi, Boże!", jest jednym z najbardziej poruszających wierszy Słowackiego, napisanym podczas jego podróży po Morzu Śródziemnym.
Wiersz ten oddaje głęboką melancholię, tęsknotę za ojczyzną oraz uczucie wyobcowania i samotności. Słowacki, będący na emigracji, wyraża w nim swoje pragnienie powrotu do Polski, co jednak pozostaje niemożliwe w obliczu jego losu wygnańca. Utwór stanowi refleksję nad życiem, przemijaniem oraz duchową potrzebą zakorzenienia w ojczyźnie i religii. Melancholijny nastrój oraz mistrzowskie oddanie stanu emocjonalnego poety sprawiają, że "Hymn" jest jednym z najważniejszych i najbardziej cenionych wierszy w polskiej literaturze. To dzieło, które wciąż porusza swoją autentycznością i głębokim przesłaniem, będąc nie tylko literackim arcydziełem, ale także uniwersalnym wyrazem ludzkiej tęsknoty za miejscem, do którego przynależy.
JULIUSZ SŁOWACKI - Hymn o zachodzie słońca na morzu
Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
Gwiazdę ognistą...
Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,
Smutno mi, Boże!
Jak puste kłosy, z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu...
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!
Jako na matki odejście się żali
Mała dziecina, tak ja płaczu bliski,
Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali
Ostatnie błyski...
Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,
Smutno mi, Boże!
Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże!
Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!
Ty będziesz widział moje białe kości
W straż nie oddane kolumnowym czołom;
Alem jest jako człowiek, co zazdrości
Mogił popiołom...
Więc że mieć będę niespokojne łoże,
Smutno mi, Boże!
Kazano w kraju niewinnej dziecinie
Modlić się za mnie co dzień... a ja przecie
Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po świecie...
Więc, że modlitwa dziecka nic nie może,
Smutno mi, Boże!
Na tęczę blasków, którą tak ogromnie
Anieli twoi w niebie rozpostarli,
Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
Patrzący - marli.
Nim się przed moją nicością ukorzę,
Smutno mi, Boże!
#hymn #Słowacki #poezjapolska
Wiersz ten oddaje głęboką melancholię, tęsknotę za ojczyzną oraz uczucie wyobcowania i samotności. Słowacki, będący na emigracji, wyraża w nim swoje pragnienie powrotu do Polski, co jednak pozostaje niemożliwe w obliczu jego losu wygnańca. Utwór stanowi refleksję nad życiem, przemijaniem oraz duchową potrzebą zakorzenienia w ojczyźnie i religii. Melancholijny nastrój oraz mistrzowskie oddanie stanu emocjonalnego poety sprawiają, że "Hymn" jest jednym z najważniejszych i najbardziej cenionych wierszy w polskiej literaturze. To dzieło, które wciąż porusza swoją autentycznością i głębokim przesłaniem, będąc nie tylko literackim arcydziełem, ale także uniwersalnym wyrazem ludzkiej tęsknoty za miejscem, do którego przynależy.
JULIUSZ SŁOWACKI - Hymn o zachodzie słońca na morzu
Smutno mi, Boże! - Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
Gwiazdę ognistą...
Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,
Smutno mi, Boże!
Jak puste kłosy, z podniesioną głową
Stoję rozkoszy próżen i dosytu...
Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,
Ciszę błękitu.
Ale przed tobą głąb serca otworzę,
Smutno mi, Boże!
Jako na matki odejście się żali
Mała dziecina, tak ja płaczu bliski,
Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali
Ostatnie błyski...
Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,
Smutno mi, Boże!
Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,
Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,
Widziałem lotne w powietrzu bociany
Długim szeregiem.
Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,
Smutno mi, Boże!
Żem często dumał nad mogiłą ludzi,
Żem prawie nie znał rodzinnego domu,
Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi
Przy blaskach gromu,
Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,
Smutno mi, Boże!
Ty będziesz widział moje białe kości
W straż nie oddane kolumnowym czołom;
Alem jest jako człowiek, co zazdrości
Mogił popiołom...
Więc że mieć będę niespokojne łoże,
Smutno mi, Boże!
Kazano w kraju niewinnej dziecinie
Modlić się za mnie co dzień... a ja przecie
Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,
Płynąc po świecie...
Więc, że modlitwa dziecka nic nie może,
Smutno mi, Boże!
Na tęczę blasków, którą tak ogromnie
Anieli twoi w niebie rozpostarli,
Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie
Patrzący - marli.
Nim się przed moją nicością ukorzę,
Smutno mi, Boże!
#hymn #Słowacki #poezjapolska