Motocyklowe wesele w remizie.

preview_player
Показать описание
Odjazdowe Moto Wesele w Remizie na Lubelszczyźnie!
Wielu fotografów i filmowców o takim marzy, a ono przytrafiło się właśnie nam!
Jesteśmy tak zachwyceni tym, co zrobili ze swoim ślubem i weselem Karolina i Paweł, sprawcy całego zamieszania(!), że do tej pory nie możemy wyjść z zachwytu!

Na sesji narzeczeńskiej nasza para była taka miła, opanowana, aczkolwiek już czuliśmy, że to bardzo oryginalne gagatki!
I wcale się nie pomyliliśmy!

Karolina i Paweł postanowili pójść totalnie pod prąd przeważającym trendom ślubnym i zorganizowali wesele…..w remizie! Wow! To było niesamowite, szokujące, piękne, oryginalne i tak bardzo klimatyczne, że dosłownie czuliśmy się przeniesieni w czasie.
Mieliśmy wrażenie, jakbyśmy nagle znaleźli się na weselu jakie mieli nasi wujkowie i ciotki. A dlaczego tak?
No bo słuchajcie:
Pan młody na oldschoolowym motocyklu w otoczeniu świty motocyklowej, prowadzonej stare auto z napisem „MILICJA”.
Pod domem Karoliny wita nas prawdziwa orkiestra dęta. Bo nasza Panna Młoda gra w tej orkiestrze! Puzony, trąbki, wielki bęben !
Drużbowie i druhny totalnie bez spiny! Cudowni, wyluzowani, z mega poczuciem humoru :)
Oprócz orkiestry dętej nic nie było tam nadęte!

Na ślubie oczywiście nie obyło się bez wzruszeń, spojrzeń pełnych miłości.
Życzliwe życzenia wspaniałych gości, zdjęcie grupowe i …..

WESELE w remizie pod namiotem wystartowało z wielką pompą!
Pierwszy taniec w chmurach taki romantyczny. Kiedy tylko się zakończył zrozumieliśmy, że takie chwile jak tam nie zdarzają się zbyt często!
Goście ruszyli do tańca. Drewniana podłoga tak się trzęsła, że z aparatami i kamerami podskakiwaliśmy razem z nią i roztańczonym tłumem!
Co to było za wesele! Takiego świat nie widział! Młodzi, starsi, dzieci, ciocie, przyjaciele szaleli w rytm samych przebojów! To był dziki szał! Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy! Dosłownie ogień!
Wokalistka zespołu Eventis Ewka , totalnie pozytywnie zakręcona i cudowna tak energicznie nakręcała imprezę, że opadły nam szczęki na podłogę!

Panna Młoda Karolina zadbała o każdy szczegół wystroju Sali w remizie. Pod sufitem podwieszone wstęgi i lampiony, urocze girlandy światełek, słodki stół, wiejskie żarełko.
Co za klimat! Nie do powtórzenia!
Nie mogę pominąć faktu, że wesele odbyło się w Kocudzy, skąd pochodzi hicior Euro „Ko ko Euro spoko” !
Niewinnie siadając za stołem i myśląc, że grzecznie zjemy obiadek tak bardzo się pomyliliśmy. I dobrze!
Zaraz po rosole siedząca z nami wiejska orkiestra zadęła w puzony, zadudniła w bębny i zrobił się wielki radosny gwar! Wszyscy przy obiedzie zaśpiewali „ KO KO KO KO EURO SPOKO!” Aż widelce wypadały z rąk!
Kochani, co tam się działo jest nie do opisania!
Dla takich wesel warto pracować!
Dla ludzi z takimi pomysłami warto pracować! Tak odważni i oryginalni ludzie z pasją muzyczno - motocyklową jak nasi Państwo Młodzi, zdarzają się raz na milion!
Jesteśmy wdzięczni, że to nas wybraliście! Dziękujemy z całych pastelowych serc, że mogliśmy uczestniczyć w tak odjazdowym weselu!

Bądźcie sobą organizując wasze wesela! Bądźcie odważni! To się opłaca ! Tego się nie zapomina !
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Kocham absolutnie! Klimat jaki stworzyła ta para jest nieziemski! Niecodzienny!

anitapy