„Aborcja jest” - Katarzyna Wężyk

preview_player
Показать описание
„Aborcja jest” to jedna z nowości od Wydawnictwa Agora, w którym autorka porusza szalenie ważny i potrzebny temat aborcji w Polsce. Bardzo wartościowa pozycja, którą koniecznie musisz przeczytać, jeśli jesteś zainteresowana tym tematem w jakimkolwiek stopniu.

❤️ Bądźmy w kontakcie:

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Nie do konca tak jest
Moja znajoma ma dom Z ogrodem w ktorym jest stare sprochniale drzewo
Moja znajoma Nie mogla pozbyc sie drzewa Bo przyszedl Facet Z urzedu i jej powiedzial ze drzewo jest domem Dla zabek, Bo byla TAM kaluza wody.Facet powiedzial ze to jest zycie i nie moze pozbyc sie starego drzewa
Na szczescie znajoma znalazla sposo aby sie drzewa pozbyc

izabeladimatteo
Автор

Jutro do mnie przyjdzie ta książka, już nie mogę się doczekać! Będziemy się kłócić z chłopakiem kto pierwszy czyta, hahah 😄

patrycjasteinke
Автор

Na pewno sobie kupię książkę. Jestem ciekawa :)

r.teclaw
Автор

Pozycja, którą bezwzględnie powinni przeczytać wszyscy. A już na pewno każdy bez wyjątku mężczyzna. Mamy w książce dwa aspekty. Oczywiście to, co najbardziej wstrząsające, budzące moją nie dającą się tak naprawdę wypowiedzieć w słowach złość (delikatnie powiedziane), to to co w naszym kraju dzieje się od lat. Przede wszystkim sprzedanie nas, wszystkich Polek kościołowi. Przed przeczytaniem tej pozycji mówiłam, że niedługo staniemy się państwem wyznaniowym. To nieprawda!!! My już jesteśmy państwem wyznaniowym, od 1989 roku: "Już wtedy zrozumiałyśmy, że podpisanie paktu o nieagresji z kościołem na początku transformacji odbyło się po trupach kobiet. (....) Bo po 1989 roku mężczyźni najwyraźniej uznali, że Polki wymagają specjalnej kurateli, są niedorozwinięte mentalnie oraz emocjonalnie i nie mogą decydować o swoich ciałach" (Aborcja jest, str. 381)
Wielką nadzieją był i jest Strajk Kobiet. Mam nadzieję, że to nie był tylko zryw ale dalej będziemy walczyć. Grzeczne już byłyśmy!!!
I jeszcze jedno. Tak, ja też dokonałam aborcji i tak jak tysiące kobiet odczuwałam jedno: uczucie ulgi i myśl: „jestem wolna!” Hipokryzją, zakłamaniem, ideologią na rzecz utrzymania patriarchatu jest wbijanie do głów kobietom, że aborcja wiąże się z jakąś wielką traumą, depresją. To nieprawda! Zdecydowanie większą traumą jest urodzenie niechcianego dziecka, a depresja poporodowa jest sto razy częstsza niż depresja związana z samodzielną decyzją o aborcji (nawet o takiej nie słyszałam).

bozenas.