filmov
tv
ESEJ II: „Linie kobiecości...” Joanny Bednarek

Показать описание
Udział wzięli:
Joanna Bednarek
Agnieszka Mrozik
Marcin Poręba
Spotkanie poprowadził Mateusz Falkowski
Czy płeć autorki albo autora ma znaczenie dla tekstu? Odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom nie zakłada odwołania do bezpośredniości, do „konkretnych kobiet” i ich konkretnego doświadczenia. Wymaga nie tylko pozbycia się dychotomii tekstu i tego, co nietekstualne, ale i zadania kolejnego pytania: o transcendentalne warunki możliwości tekstu i sposób, w jaki wiążą się one z polityką – czymś, co przecina inne formy myślenia, zagnieżdża się w nich, mobilizuje je albo unieruchamia, umożliwia myślenie albo je blokuje.
Powiedzieć, jak Derrida, że literatura umożliwia powiedzenie wszystkiego w dowolny sposób, to nie powiedzieć nic. Znacznie bardziej interesujące jest badanie konkretnych warunków możliwości wypowiadania, śledzenie tego, co jest w danym miejscu i czasie możliwe do powiedzenia, a co nie. I, co najciekawsze, jak możliwa jest zmiana: w jaki sposób coś, co wcześniej nie było możliwe do wypowiedzenia, nagle staje się możliwe. Dobra literatura, podobnie jak dobra polityka, wprowadza do wspólnego świata coś, czego wcześniej tam nie było; obie przemieszczają i poszerzają horyzont tego, co wyobrażalne.
Przepływ kobiecości, jako jedna z linii składających się na nowoczesną emancypację, wyłania z siebie różnicę płciową jako afekt i jako pojęcie. Skupię się na tym, jak zaznacza ona swoją obecność w dwudziestowiecznej literaturze i filozofii, stając się siłą minoryzującą i deterytorializującą oba dyskursy. Co dzieje się z literaturą i filozofią, kiedy różnica płciowa jako afekt i problem pojawia się w ich obrębie? Kiedy może się pojawić i jaką przybiera postać?
[Joanna Bednarek, „Linie kobiecości…”]
W głównej części pracy autorka analizuje twórczość czterech postaci: Gertrudy Stein, Debory Vogel, Virginii Woolf oraz Luce Irigaray, pokazując, jak objawia się i „pracuje” różnica płciowa w literaturze i filozofii, i dlaczego dzieje się to dzięki kobietom, a nie poststrukuralistom, którzy co prawda dostrzegli ten problem (różnicy płciowej), ale dostrzegając go „tym samym ruchem” oderwali go od wszelkich kontekstów kulturowych i społecznych oraz od kobiet, czyniąc go wyłączną domeną filozofów-mężczyzn. Autorka pokazuje, jak kobiece pisarstwo (literatura mniejsza, to znaczy mniejszościowa) przywraca tej kategorii jej twórczy (poznawczo, artystycznie i politycznie) charakter. Praca wybitna.
[z recenzji wydawniczej]
Poniedziałek, 25 kwietnia, godz. 18.30, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, sala z mozaiką
Joanna Bednarek
Agnieszka Mrozik
Marcin Poręba
Spotkanie poprowadził Mateusz Falkowski
Czy płeć autorki albo autora ma znaczenie dla tekstu? Odpowiedź na to pytanie wbrew pozorom nie zakłada odwołania do bezpośredniości, do „konkretnych kobiet” i ich konkretnego doświadczenia. Wymaga nie tylko pozbycia się dychotomii tekstu i tego, co nietekstualne, ale i zadania kolejnego pytania: o transcendentalne warunki możliwości tekstu i sposób, w jaki wiążą się one z polityką – czymś, co przecina inne formy myślenia, zagnieżdża się w nich, mobilizuje je albo unieruchamia, umożliwia myślenie albo je blokuje.
Powiedzieć, jak Derrida, że literatura umożliwia powiedzenie wszystkiego w dowolny sposób, to nie powiedzieć nic. Znacznie bardziej interesujące jest badanie konkretnych warunków możliwości wypowiadania, śledzenie tego, co jest w danym miejscu i czasie możliwe do powiedzenia, a co nie. I, co najciekawsze, jak możliwa jest zmiana: w jaki sposób coś, co wcześniej nie było możliwe do wypowiedzenia, nagle staje się możliwe. Dobra literatura, podobnie jak dobra polityka, wprowadza do wspólnego świata coś, czego wcześniej tam nie było; obie przemieszczają i poszerzają horyzont tego, co wyobrażalne.
Przepływ kobiecości, jako jedna z linii składających się na nowoczesną emancypację, wyłania z siebie różnicę płciową jako afekt i jako pojęcie. Skupię się na tym, jak zaznacza ona swoją obecność w dwudziestowiecznej literaturze i filozofii, stając się siłą minoryzującą i deterytorializującą oba dyskursy. Co dzieje się z literaturą i filozofią, kiedy różnica płciowa jako afekt i problem pojawia się w ich obrębie? Kiedy może się pojawić i jaką przybiera postać?
[Joanna Bednarek, „Linie kobiecości…”]
W głównej części pracy autorka analizuje twórczość czterech postaci: Gertrudy Stein, Debory Vogel, Virginii Woolf oraz Luce Irigaray, pokazując, jak objawia się i „pracuje” różnica płciowa w literaturze i filozofii, i dlaczego dzieje się to dzięki kobietom, a nie poststrukuralistom, którzy co prawda dostrzegli ten problem (różnicy płciowej), ale dostrzegając go „tym samym ruchem” oderwali go od wszelkich kontekstów kulturowych i społecznych oraz od kobiet, czyniąc go wyłączną domeną filozofów-mężczyzn. Autorka pokazuje, jak kobiece pisarstwo (literatura mniejsza, to znaczy mniejszościowa) przywraca tej kategorii jej twórczy (poznawczo, artystycznie i politycznie) charakter. Praca wybitna.
[z recenzji wydawniczej]
Poniedziałek, 25 kwietnia, godz. 18.30, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, sala z mozaiką
Комментарии