Marek Kamiński - Ostatnie tajemnice Marszałka

preview_player
Показать описание
Dr Marek Kamiński na konferencji historycznej: Piłsudski i sanacja – mity a prawda historyczna.

Organizatorzy Konferencji: Stowarzyszenie im. Bpa Kajetana Sołtyka oraz Centrum Edukacyjne Powiśle w Warszawie.

Konferencja miała miejsce w Warszawie 12 maja 2018 r. w budynku PASTA przy ul. Zielnej 39
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Piękne podsumowanie ostatnich lat rządow ziuka, wariat kierował panstwem, dla jego owczesnych i poznoejszych wyznawcow bez znaczenia. To owczesne zaczadzenie Pilsudskim legionistow, inteligentych w sumie ludzi fenomen. Sekta.

joanna
Автор

Bylem na tym spotkaniu. Mam inne ksiazki o przeklamanym Pilsudskim. Masoneria do dzis rzadzi i kreci historia...

ObywatelKpiczynski
Автор

Nie przepadam za Piłsudskim. Ale teoria Marka Kamińskiego opiera się na
plotce zasłyszanej w kuchni od swojego profesora. On najwyraźniej nie
lubi Marszałka.

Nawet protestował przeciw tablicy pamiątkowej w Łomży, powołując się na
to, że Marszałek miał powiązania z polskimi protestantami:

piotrczubryt
Автор

Sensacja. Wroze powodzenie komercyjne. Niestety, dopoki etiologia nieustalona - wiec ciekawe gdzie sie zarazil. No i w sumie male znaczenie dla losow panstwa, chyba ze specjalnie go zarazili, a potem promowali z oczekwaniem na szybka smierc.

adorinadorin
Автор

Recenzja "dzieła" - nie moja.

Podobno nie ma ludzi zdrowych – są tylko źle zdiagnozowani.
Dr med. Marek Kamiński poszedł tym tropem i postanowił wypełnić istotną lukę w polskiej historiografii, próbując opisać rzeczywisty stan zdrowia Józefa Piłsudskiego i jego rodziców.
Takiej inicjatywie należałoby tylko przyklasnąć, bo o Piłsudskim pisali już chyba prawie wszyscy: historycy dziejów najnowszych, historycy wojskowości, historycy obyczaju, politycy, dziennikarze, pisarze, itd. więc najwyższy czas, żeby osobą Marszałka zajął się lekarz z prawdziwego zdarzenia.
Z zamieszczonej na odwrocie okładki krótkiej notki biograficznej wynika, że autor ten wymóg spełnia: absolwent Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Białymstoku, dyplomowany specjalista chorób wewnętrznych, wieloletni pracownik naukowy swojej macierzystej uczelni, jak też University of North Carolina, Harvard Medical School i University of Winconsin. Do tego - co wynika z treści książki - doświadczony praktyk. Można by rzec: właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Książka została podzielona na dwie części: pierwszą, zatytułowaną „Między Matką a Synem”, w której - wg informacji od wydawcy - „zgodnie z wymogami sztuki lekarskiej autor przytoczył i rozpatrzył praktycznie nieznane bądź też niezauważone świadectwa na temat zdrowia rodziców przyszłego marszałka, jak i jego samego, zanim zaczął chorować” i „omówił zmitologizowany do pomnikowych rozmiarów jego związek z matką” oraz część drugą, noszącą tytuł „Weryfikacja wyroku Weckenbacha”, która: „stanowi analizę rozpoznania medycznego wiedeńskiego specjalisty prof. Weckenbacha [dot. rzekomego stwierdzenia u Piłsudskiego „ewidentnej kiły trzeciorzędowej”– przyp. PG]”. Oczywiście są to marketingowe chwyty wydawcy, o co mniejsza (chociaż sformułowanie: „zanim zaczął chorować” jest mylące, bo w rzeczywistości autor próbuje doszukać się chorób, kiedy Piłsudski pozostawał jeszcze w stanie embrionalnym). Grunt, że książka zapowiada się ciekawie. I tak też jest.
Przede wszystkim książkę bardzo dobrze się czyta. Autor unika lekarskiej nowomowy i trudnych do przełknięcia sformułowań rodem z podręczników medycyny oraz nie stroni od gawędziarstwa, co jest niewątpliwym atutem książki. Niestety, znacznie gorzej przedstawia się jej zawartość merytoryczna.
Teoretycznie rzecz biorąc - zgodnie z wymogami sztuki lekarskiej - rozpoznanie kliniczne buduje się na podstawie znajomości techniki badania, symptomatologii i nozologii, a także umiejętności logicznego wnioskowania.[i]
Rozumiem, że w sytuacji gdy rozpoznanie kliniczne jest dokonywane po upływie 80-ciu czy nawet 130-tu lat od śmierci pacjenta, można przymknąć oko na brak pełnego badania podmiotowego tudzież na brak wyników laboratoryjnych i obrazowych pacjenta. Jednak w takim wypadku warunkiem rzetelnego rozpoznania jest uzyskanie możliwie najpełniejszego obrazu klinicznego choroby, co z kolei sprowadza się do sporządzenie bogatej kwerendy – przede wszystkim w zachowanej literaturze wspomnieniowej i pamiętnikarskiej, bo raczej nie można liczyć by gdzieś, w jakiejś zakurzonej teczce archiwalnej, udało się odnaleźć zapomniane karty chorobowe pacjenta.
Z przykrością trzeba skonstatować, że taka kwerenda nie została przeprowadzona w sposób należyty. W przypadku pacjenta Józefa Piłsudskiego autorowi udało się stosunkowo dobrze rozpoznać jedynie ostatni okres życia Marszałka – głównie za sprawą pamiętników: Lepeckiego i Hrynkiewicza, natomiast cały okres poprzedzający nastanie Lepeckiego w belwederskiej adiutanturze pozostawia wiele do życzenia (może za wyjątkiem lat 1900-1901, o czym niżej).
W przypadku pacjentki Marii z Billewiczów sprawa przedstawia się jeszcze gorzej, bo całą „kwerendę” stanowi dziurawy jak sito dziennik Bronisława Piłsudskiego, obejmujący jedynie ostatnie dwa lata życia matki oraz bliżej nieznana publikacja internetowa Witolda Kowalskiego (podobno przodka Piłsudskich), która także opiera się na dzienniku Bronisława.
Niestaranna kwerenda skutkuje niepełną znajomością tematu, o którym się pisze. Autor nie zauważa niektórych momentów w życiorysie Piłsudskiego, które wydają się istotne zarówno dla

jacekwojtczak