Ona miała już dość

preview_player
Показать описание
Książkę kupicie pod adresem:
----
W 2016 roku pracownik techniczny znajduje w lesie w Nierzymiu dwie kobiety. Nie ma pojęcia, że to początek niezwykle osobliwej sprawy kryminalnej.
----

Chcesz wysłuchać przed premierą? Zostań moim wspierającym

Będzie mi bardzo miło jeśli zechcesz obserwować moje media społecznościowe, tam dowiesz się, kiedy pojawi się kolejny odcinek.

Instagram

Fanpage

Grupa

Spotify

Grafika i logo
Adam Łapko

Źródła
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Biedna kobieta. Nikt kto przez lata nie opiekował się niepełnosprawną osobą, wymagającą opieki, troski i uwagi przez 24 godziny na dobę nie zrozumie jakie to trudne i wyczerpujące fizycznie a nawet bardziej psychicznie. Takie osoby powinny mieć wsparcie nie tylko że strony rodziny ale i państwa. Nie dziwię się, że ta biedna kobieta popadła w depresję i silne stany lękowe o przyszłość swojej siostry i siebie. Oczywiście to co zrobiła jest naganne i nie jest rozwiązaniem trudnej sytuacji, ale powinno rozpocząć dyskusję nad tym jak skutecznie pomagać takim ludziom i rodzinom borykającym się z takimi problemami.
Dziękuję za ciekawy i bardzo ważny temat. Pozdrawiam.

strzalkowska
Автор

Ciężko ocenić zachowanie tej kobiety... Nikt, kto nie znajdzie się w takiej sytuacji nie jest w stanie jej zrozumieć. Na pewno wyjść z tej sytuacji było kilka, jednak prawdopodobnie przez depresję Ela nie umiała dostrzec żadnego innego wyjścia. Bardzo smutna historia... Bardzo mi żal Eli, że nie miała wsparcia w nikim i została z problemami zupełnie sama 😢

Ania.nie.Andzia
Автор

Jestem w podobnej sytuacji od 2008 roku. Nikt nie zdaje sobie sprawy co to oznacza. Brak pracy, perspektyw, brak pieniędzy. Bliscy i znajomi powoli się odsuwają. Nie możesz się ruszyć. Pojechać gdzieś. Odpocząć. Pomoc państwa praktycznie nie istnieje. Moim zdaniem sąd powinien odstąpić od wymierzenia kary.

ankanawrocka
Автор

Niepełnosprawność jednej osoby w rodzinie obciąża wszystkich...Bardzo smutna historia...bardzo :-(

beatastanaszek
Автор

Ciężko było wysłuchać tego odcinka 😞
Jestem mamą 10l córki z zespołem Downa. Nawet sobie Państwo nie wyobrażacie z jakimi problemami żyją rodzice i opiekunowie osób niepwlnosprawnych.. Psychologia i psychiatria w Pl leży i kwiczy. 🥴 Tak naprawdę nikt nie ma prawa oceny dopóki sam nie znajdzie się w takiej sytuacji 🥺
Prowadzę osobiście grupę wsparcia dla takich osób, staramy sie z mężem wspierać i pomagać jak tylko możemy. Szczególnie młodych rodziców na których diagnoza ZD spadla jak grom z jasnego nieba, gdzie czesto ojciec dziecka nie daje rady popełnia samobójstwo czy zwyczajnie odchodzi zostawiajac kobietę w totalnym dołku emocjonalnym.
Dlatego wyczulam kazdego z Was jesli zobaczycie takie osoby gdzies na mieście, w parku, gdziejolwiek, uśmiechnijcie się, zagadajcie o pogodę, cokolwiek może to jedyna mozliwa sytuacja rozmowy dla tej osoby. Bądźmy tolerancyjni i empatyczni, nie potrzebujemy współczucia, chcemy normalnie żyć bez wykluczenia ze społeczeństwa..

bimbus
Автор

szkoda tej Eli, rodzice przez tyle lat mogli znaleźć jakies inne rozwiązanie, a nie obciążać opieką swoją drugą córkę która miała swoją rodzinę. W tym przypadku myśleli tylko o chorej córce a o zdrowej zapomnieli. Opieka 24 h na pewno też utrudniała normalne zycie - niemożność spedzenia urlopu odpoczynkuz rodziną, wszędzie musiałaby brać siostrę a pewnie nie było to możliwe i pewnie mężowi także się to nie podobało, że musiał też się poświęcić = może to był też powód ze odszedł..?

meganvega
Автор

Przez ok 2 lata opiekowałam się Mamą chorującą na potworne postępujące porazenie nadjądrowe. Mimo ogromnej pomocy męża, córki i innych osob z rodziny, był to horror. To najgorszy okres w moim ponad 60-letnim życiu. Państwo ma w tzw. du...pie i chorych i ich opiekunów. Pielegniarka srodowiskowa raz w tygodniu wpadała na kawkę i przepytywała mnie jak gówniarę. Prywatni lekarze, fizjoterapeuta za kase. Gdy maz uległ piwaznemu wypadkowi i musiał przejsc 2 operacje, to jego pracodawcy opłacili nam opiekunkę na 2 m-ce, zebym mogła się nim zająć. Bede wdzieczna im za to do konca życia... Bezradnosc i samotność to norma w Polsce w zyciu opiekuna osoby niepełnosprawnej :( Więc te 12 lat wiezienia dla Pani Eli to groza. Chyba, ze tam po prostu wreszcie sobie odpocznie...

magorzataswist
Автор

Ciężko mi było przebrnąć przez tę historię bo sama mam niepełnosprawną intelektualnie siostrę, którą kocham najbardziej na świecie. Serce złamało mi się kilka razy słuchając historii tej biednej kobiety. Nikt z nas nie powinien jej oceniać, nie mamy pojęcia z czym się mierzyła będąc pozostawiona całkowicie sama. Jednocześnie to doskonale pokazuje jak ciężki żywot wiodą opiekunowie osób niepełnosprawnych i jak ważne jest by miały wsparcie. Jedna ze smutniejszych historii kryminalnych jakie słyszałam 💔. Jeśli macie w rodzinie kogoś kto jest opiekunem niepełnosprawnej osoby zorientujecie się jak sobie radzi i czy nie potrzebuje pomocy.

dianapiana
Автор

Dlaczego Państwo wraz z ochroną każdego płodu nie rozpoczęło budować ośrodki dla takich dzieci, żeby rodzice nie musieli się umartwiać co stanie się z takim dzieckiem po ich śmierci? Dobrze być "empatycznym " zrzucając cały trud na te rodziny. Dlaczego nie buduje się placówki gdzie na parę godzin można pozostawić pod fachową opieką takich osób, żeby np. można by zrobić zakupy czy po prostu odpocząć przez chwilę? Zapytacie skąd wziąć pieniądze na to ? A chociażby zamiast 500+ czy już nawet 800+.

inkaguzy
Автор

Mimo haniebnego czynu jest mi szkoda tej kobiety. Gdyby nie ten cały fatalny splot zdarzeń nie zabiłaby siostry. Tragedia

beatakurek
Автор

Ciężko mi na sercu po wysłuchaniu tego odcinka.
Mam siostrę z zespołem Downa.Ona przed 30 ja przed 50.
Tylko mama oraz bliscy wiedzą jak trudno jest czasami.
Bądźcie życzliwi dla tych osob oraz ich rodzin.
Tylko tyle albo aż tyle.
Odrobinę wsparcia może uratować życie.
Dosłownie.
Olgo dziękuję za odcinek❤

aichazlasu
Автор

Ta historia łamie serce. Tak bardzo współczuję Eli, została ze wszystkim kompletnie sama.

minamaletti
Автор

Mój jedyny synek ma zespół Downa i uwierzcie mi, strach o jego przyszłość to najgorsze uczucie jakiego doświadczyłam i nadal doświadczam.
Bądźmy bardziej wyrozumiali dla opiekunów osób niepełnosprawnych, jeśli jest okazja, to pomagajmy, nawet w drobnych sprawach. Świat będzie choć trochę lepszym miejscem… ❤

milenademianiuk
Автор

Jako siostra osoby z ZD uważam, że niestety to jest wina systemu i braku edukacji psychologicznej w Polsce. Ludzie przywykli do obwiniania innych: w tym wypadku synów Eli, męża, jej rodziców. A prawda jest taka, że jej synowie nie mieli nakazu pomagania matce, mąż nie musiał przy niej zostać a rodzice poprosili ją o opiekę nad siostrą, na co nie musiała się zgadzać. Ela była dorosła w momencie podejmowania tej decyzji. JEDNAK w tym kraju opieka nad niepełnosprawnymi w zasadzie w całości spada na rodzinę, brak jest dobrze funkcjonujących rozwiązań, ciągle trzeba się o wszystko starać, chodzić, prosić, kombinować - nie każdy jest na tyle zaradny życiowo, żeby sobie z tym poradzić. Poza tym, Ela wychowała się w społeczeństwie, które narzuca kobietom całkowite poświęcenie siebie na rzecz innych. W takim społeczeństwie kobieta zawsze musi sobie sama poradzić, gdy inni dookoła zrzekają się odpowiedzialności, ona wszystko przyjmuje na swoje barki - przecież wystarczy tylko zacisnąć zęby i dać radę, co to za filozofia. Inni mają gorzej. W takim kraju, gdzie edukacja psychologiczna leży i kwiczy, Ela nie mogła być świadoma tego, że ona MUSI mieć dla siebie czas, żeby móc dalej funkcjonować. Niestety, takie podejście wymaga czasem odpuszczenia pewnych rzeczy. Przystania na kompromisy. Odpuszczenia SOBIE. Bo może niepełnosprawne dziecko/dorosły będzie przez tydzień gorzej zaopiekowany na wyjeździe z ośrodka opieki, ale za to ja zyskam tydzień w którym odpocznę i przywitam go w domu z nową energią i otwartymi ramionami. Może mogę spuścić z tonu i zapytać bliskiej sąsiadki, czy przez dwie godziny moje niepełnosprawne dziecko mogłoby obejrzeć ulubioną bajkę u niej w salonie, a ja w tym czasie wezmę kąpiel i poczytam książkę w wannie. Ale Ela o tym nie wiedziała, bo nie miała świadomości siebie, swoich potrzeb i emocji. One nie istniały. Próbowały czasem do niej przemówić, poprzez emanację „chorób” - jej ciało wolało, „zatroszcz się o mnie”, a głowa „niech ktoś zdejmie ze mnie ten ciężar i się mną zaopiekuje”. Potem ta pochopna decyzja ze sprzedażą mieszkania - to też była próba zwrócenia uwagi innych na siebie, zachowywanie się niczym nieporadne dziecko, które potrzebuje tego, by dorosły w końcu przyszedł i je uratował. Nie ważne czy zły, bo narozrabiałam, ważne, ŻEBY BYŁ. Niestety nikt nie przyszedł, bo Ela była już dorosła. Dorosła oczywiście w wymiarze peselu. Potem była to już równia pochyla w przepaść, bo wszystko było inaczej, niż to sobie zaplanowała. W całej tej historii uważam, że ludzie biorący w niej czynny udział są najmniej winni. Najbadziej winny jest system, który nie ma prostych rozwiązań dostępnych dla każdego opiekuna osób z niepełnosprawnościami, który pomógłby trochę go odciążyć oraz brak edukacji psychologicznej, która jest w zasadzie najważniejszym kluczem do rozwiązania większości problemów w życiu jednostki i społeczeństwa.

koli
Автор

Skazywanie rodzenstwa nad opieke nad rodzenstwem z niepelnosprawnoscia to straszne okrucienstwo ze strony rodzicow.

black.cake
Автор

Kobieta miała ciężką depresję, a presja, jaka jest w Polsce wywierana na kobiety, że muszą być opiekunami domowego ogniska, mają zająć się dziećmi, rodzicami, wnukami, powodują, że trudno jest zdecedować się na oddanie bliskich do DPS. Los opiekunów osób niepełnosprawnych w Polsce jest straszny. Są zmęczeni, osamotnieni, nie mają systemowej pomocy. Dla mnie ta Pani jest niewinna.

agnieszkakonarska
Автор

To chyba jest jedyna historia ktora mnie realnie poruszyla... Szkoda mi tej kobiety, i to jest straszne jak takie osoby zostaja zostawione same sobie 😢

didi
Автор

Odcinek na najwyższym poziomie - świetna robota Olga! 👏

Co do historii... to jest jeden z najcięższych do przemielenia w głowie odcinków, bo odpowiada na pytanie, na które tak naprawdę nikt z nas nie chce znać odpowiedzi - ile mogę znieść? Co jestem w stanie unieść, żeby nie złamać się pod ciężarem zdarzeń?

Wstrząsająca historia.

Dziękuję za opowiedzenie jej we właściwy sposób.

kndzx
Автор

Wygląda mi to na chorobę psychiczną. Szkoda, że lekarze tego nie zauważyli. Inna sprawa, że w Polsce brakuje opieki wytchnieniowej.

anezka
Автор

Ten ból zrozumie tylko osoba, która jest do końca swoich dni jest uwięziona z chorym człowiekiem. Przykro mi, że Elżbietę spotkał taki los i że Dorota urodziła się z taką chorobą. Bardzo, bardzo smutna historia.

pinkypromise
join shbcf.ru