Polska w strefie euro? Ekonomiści komentują

preview_player
Показать описание
Wybuch wojny w Ukrainie zwrócił uwagę opinii publicznej na wiele kwestii związanych z gospodarką. To zależność od rosyjskich surowców i konieczność transformacji energetycznej. Sytuacja międzynarodowa pokazała, jak ważna jest przynależność do NATO i Unii Europejskiej. Obnażyła jednocześnie słabość narodowej waluty, bo w pierwszych dniach konfliktu to dolar, frank i euro wzmacniały kurs, a złotówka słabła. Postanowiliśmy zapytać ekspertów, czy Polska powinna znaleźć się w strefie euro.

- Tak, Polska powinna wejść do strefy euro - mówi dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

- Absolutnie powinniśmy wystąpić do Unii Europejskiej o wejście do strefy euro - dodaje prof. Marian Noga, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu.

Jeśli Polska podjęłaby decyzję o tym, że chce wstąpić do strefy Euro, technicznie zajęłoby to 3-4 lata. Według ekonomistów, przyniosłoby to same korzyści - przede wszystkim ograniczyłoby ryzyko związane z kursem waluty. Wybuch wojny w Ukrainie osłabił polskiego złotego, wzmocnił zaś waluty takie jak frant, dolar i euro.

- Zawsze jest tak, że kiedy na świecie dzieje się coś złego, inwestorzy uciekają od ryzyka, a dla nas to niestety oznacza, że w momencie, kiedy najbardziej potrzebujemy naszych pieniędzy - bo pojawiła się pandemia albo blisko granicy trwa konflikt zbrojny - to nasze pieniądze są wtedy mniej warto. Bylibyśmy spokojniejsi, gdybyśmy mieli pewność, że w momencie, kiedy będziemy musieli podejmować nagłe decyzje, na przykład dotyczące bezpieczeństwa naszej rodziny, nasze oszczędności nie będą zagrożone i będziemy mogli je szybko wymienić na dobra i usługi, których potrzebujemy - podkreśla dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Jako przykład dr Biegun podaje Ukraińców, którzy mieli problem z wymianą hrywien za złotówki, dlatego że praktycznie nikt poza Ukrainą nie korzysta z tej waluty, więc nie ma na nią popytu. Inaczej jest z euro. Ekonomiści podkreślają, że zależność między wejściem do strefy Euro, a wzrostem cen i spadkiem zarobków to mity.

- Wszelkie badania zaprzeczają temu. Badania robione we Włoszech, Niemczech, Francji, we wszystkich krajach - nie potwierdziły tego. Wręcz przeciwnie. Ceny nie tyle, że spadły, ale utrzymywały się na tym samym poziomie i to długi okres, a o to nam chodzi, żeby ceny były stabilne - wyjaśnia prof. Marian Noga, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu.

- Realnie większość z nas podobną operację z punktu widzenia obywateli przeżyła. To była denominacja. Z punktu widzenia przeciętnego obywatela to nie będzie się istotnie różnić, bo myśmy już raz dzielili i zmieniali bankowy. 10 tysięcy złotych stało się 1 złotych. Przeliczono nam wynagrodzenia i przeliczono ceny w sklepach - zaznacza dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Dokładnie tak samo wyglądałoby w przypadku euro. Wynagrodzenia, ale także wszelkie zobowiązania zostałyby podzielone przez ten sam przelicznik.

- Opowiadanie prezesa NBP, że jak wejdziemy do strefy euro, to będziemy się wolniej rozwijać i mieć mniejsze PKP - odpowiadam panu prezesowi: sprawdziłem to bardzo precyzyjnie, że Łotwa, Litwa, Estonia i Słowacja przed wejściem do strefy euro miały niższy PKB na jednego mieszkańca niż Polska. Niższy nawet o trzy tysiące dolarów amerykańskich. Dzisiaj wszystkie kraje mają wyższy produkt krajowy brutto na jednego mieszkańca od Polski - więc nie można takich rzeczy opowiadać. Mijanie się z prawdą to najdelikatniejsze słowo, jakiego mogę użyć w stosunku do słów prezesa - mówi prof. Marian Noga, Wyższa Szkoła Bankowa we Wrocławiu.

- Najtrudniejsze w tej chwili dla Polski jest to, że istnieje wymóg uczestnictwa przez dwa lata w mechanizmie kursowym. To jest przede wszystkim okres, który musimy przeczekać, nie da się go obejść. Nie ma w tej chwili chyba woli politycznej do tego, żeby umożliwić państwu członkowskiemu wejście do strefy euro bez wcześniejszego trwającego dwa lata usztywnienia kursu - podsumowuje dr Krzysztof Biegun, Katedra Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Wejście do strefy euro wiąże się także ze zmianą Konstytucji, w której zapisane jest, że walutą narodową jest polski złoty. Aby myśleć o zmianie waluty, zmiana musiałaby dotyczyć także uprawnień Narodowego Banku Polskiego. Na ten moment trudno wyobrazić sobie, aby w polskim parlamencie powstała większość potrzebna do zmiany Konstytucji.

Odwiedź Telewizję Echo24:

Oficjalny portal informacyjny:

Facebook:

Twitter:

Instagram:

YouTube:
Рекомендации по теме