BUSAN - PORTOWE MIASTO PRZYSZŁOŚCI

preview_player
Показать описание
Po kilku dniach w Seulu trafiłem na południe Korei Południowej do portowego miasta Busan ! Jak dla mnie petarda, nie zdawałem sobie sprawy jak to miasto jest ogromne !

Obserwuj mnie:

Polub mój fanpage:

SnapChat:

Mamy również grupę:

Zachęcam do subskrybowania i pozdrawiam!

--------------------------------------------------------------------------------------------
MÓJ SPRZĘT:

► Plecak który zabieram na wyjazdy:

► Aparat kompaktowy którym kręcę vlogi:

► Aparat główny Lumix:

► Mikrofon kierunkowy:

► Zegarek:
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Piękny widok oświetlonego miasta nocą!!

dimthelights
Автор

Świetny odcinek, giga interesująca ta Korea!

mateusz
Автор

Kamil Soju to nie jest wino ryżowe, to jest koreański destylowany napój alko., robiony na bazie ryżu,  ziemniaków, pszenicy,  jęczmienia zwyczajnego,  batatów lub tapioki.

owca
Автор

Po tym odcinku wiem że chce tam jechac 😊😊😊

aneta
Автор

Wróciłem tydzień temu, rzeczywiście Busan mi się bardziej podobało od Seulu. Fajne miasto, polecam!

toml
Автор

Bardzo ciekawe miasto, jak zawsze dużo informacji. Te wszystkie żywe stworzonka morskie, oj nie.

AlutkaKowalska-vj
Автор

Hej, czy możesz podać gdzie się zatrzymałeś w Busan 😊 . Świetny film jak zawsze treściwie i ciekawie.👍

renatalisowska
Автор

Hej Kamil 😊 w kwietniu lecę do Seulu, możesz mi podpowiedzieć z jakiej aplikacji korzystałeś podczas pobytu jak gdzie czy dojechać? Czy pytać się lokalsow? Jak szły ci płatności z kartą? Miałeś problemy?

grysia
Автор

super... Busan znam od gościa, który obrabia statki...wiecie kto !!

robimi
Автор

Można legalnie zakupić takiego pieska i potem legalnie wwieść go do Europy czy to dla Europejczyka niemożliwe

krzysztofwolniakowski
Автор

Wszystko fajnie ale jedzenie nie dla mnie..

Majujusek
Автор

Moja kochana Warszawa wygląda przy Busan jak Kocimiętków... Podoba mi się architektura, infrastruktura, ale jedzenie NIE. W Kocimiętkowie jemy przynajmniej normalne rzeczy, jeszcze nam Rafalala Trzaskowianka nie wcisnęła prażonych jedwabików.

Arpa