CHOWANY W OPUSZCZONYM ZAMKU...

preview_player
Показать описание

🎥WYSTĄPILI:
➡ @Zukoll
➡ @exi777
➡ @frellyt

🎥INNE KANAŁY:
➡ @znowujawor4163
➡ @jaworygotuja

👪 INSTAGRAMY:
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Już myślałem, że Jawor znowu się przeprowadził.

koprolity
Автор

22:20 zawodnicy mieli sie nie ruszac przez ostatnie 10 minut podczas szukania dronem wiec teoretycznie tomek oszukal

czek
Автор

Prace przy budowie zamku rozpoczęły się jeszcze na początku lat 80-tych XX wieku. Pozwolenie na budowę obejmowało tylko budynek mieszkalny z pracownią rzeźbiarską o łącznej powierzchni 170 metrów kwadratowych. Do dziś nie wiadomo, dlaczego nikt wcześniej nie zwrócił uwagi na powstającą w Łapalicach monumentalną budowlę. W ciągu kilku lat wybudowano bowiem obiekt o powierzchni 5 tysięcy metrów kwadratowych, sztuczne jeziorko, wszystko zaś częściowo osłonięte betonowym murem o wysokości prawie 3 metrów.






W 1990 roku pan Kazimierczak sprowadził do Gdańska super nowoczesne maszyny – najnowszą technologię w obróbce drewna, jaka wówczas w ogóle istniała na świecie. W latach 1990-1991 zawarł potężne kontrakty, głównie z Niemcami. Miał zagwarantowane wielkie zyski, dzięki którym bez problemu budowałby zamek w Łapalicach. Cała produkcja szła na eksport, a jej odbiorcy wręcz zachwycali się meblami jego firmy. Wszystko zaczęło się od Zakładu Energetycznego w Gdańsku. Gdy w roku 1991, kiedy wybudował nowe hale produkcyjne odmówiono mu dostaw energii. Warunkiem wznowienia dostaw miało być wybudowanie przez pana Piotra trafostacji. Trafostacja powstała na gruncie państwowym za pieniądze z jego kredytów. Niestety, szybko znaleźli się donosiciele i podnieśli larum w nadzorze budowlanym oraz w banku. Bank zażądał zwrotu kredytu. W takiej sytuacji firma nie mogła ruszyć z produkcją mebli na dużą skalę i lukratywne kontrakty przepadły. Firma zbankrutowała.
Sytuacja ta spowodowała, że na początku lat 90-tych budowa zamku została zatrzymana, a zamek zaczął popadać w ruinę. W 1994 r. wierzyciele próbowali przejąć zamek za długi, jednakże – wyceniony na kilkanaście milionów złotych – nie znalazł kupca. Pan Piotr okazał się silnym człowiekiem i ponownie stanął na nogi w 1999 roku, głównie dzięki prowadzeniu pracowni rzeźby. Rzeźbił w drewnie, często za granicą. Spod jego rąk wychodzą jedyne w swoim rodzaju krzesła, stoły, sekretarzyki, obudowy zegarów, a nawet fortepianów. Tworzy również różnego rodzaju elementy wykończeniowe wnętrz, od drobnych kasetonów, ramek po ościeżnice, ścienne i sufitowe boazerie oraz rzeźby ludzi i zwierząt.



Po raz drugi postanawia uruchomić dużą firmę meblarską. Wystartował w 2000 roku w miejscowości Święty Wojciech. Niestety, radość trwała krótko bo już rok później, w lipcu 2001 r., tereny firmy zalała wielka fala powodziowa.






Cały obszar Świętego Wojciecha znalazł się pod wodą. Na terenie zakładu, jej poziom przekraczał 2, 5 metra. Powstałe szkody oszacowano na dziesięć milionów złotych. Stracił wszystkie najnowocześniejsze maszyny nasycone elektroniką wraz ze sterującym je systemem komputerowym. Nie zwolnił załogi z dnia na dzień, tylko zatrudnił przy usuwaniu skutków powodzi. Kiedy woda ustąpiła widok był makabryczny. Trzeba było, pracując w błocie po kolana, wywieźć tony szlamu. Za tę ciężką robotę wypłacał pracownikom normalne pensje, ale już nie uiszczał składek do ZUS-u. Komornicy wszczęli postępowanie egzekucyjne i weszli na hipotekę, ale przecież powódź była wynikiem zaniedbań władz miasta, a nie właściciela firmy. Jednocześnie ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, ponieważ polisa obejmowała ubezpieczenie od zalania w przypadku awarii, a nie od powodzi.

Właściciel zamku w Łapalicach został zobligowany przez Kartuskiego Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, aby do końca lipca 2006 r. złożył dokumentację budowlaną. Niestety nie uczynił tego, w związku z czym Inspektor podjął decyzję o rozbiórce molocha. Problem w tym, że nie została ona dostarczona właścicielowi, czyli nie było podstaw do rozbiórki. Pan Piotr bronił budowli. Domagał się, by Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Gdańsku stwierdził nieważność decyzji Kartuskiego Powiatowego Inspektora Nadzoru. Ten nie znalazł podstaw prawnych do unieważnienia podjętej przez niższą instancję decyzji i utrzymał ją w mocy. „Właściciel ma rozebrać obiekt na własny koszt, jeżeli tego nie zrobi, zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne w celu przymuszenia inwestora do wykonania ciążącej na nim decyzji według określonej procedury”. Natomiast, zdaniem inwestora, nie można zamku rozebrać. Budowa była rozpoczęta w 1983 roku i sama się już zalegalizowała, ponieważ minęło 20 lat.

Rusllle
Автор

w końcu jeden z fajnieszych odcinków daily mam nadzieje na wiecej takich bardzo fajny pomysł i w 1:00 jawor z tyłu pieknie wklejony XD i dzieki za rozmieszenie <3 czekam na wiecej takich

Akuixu
Автор

Ej Jawor Seria z hotelami była zajebista. A jest jeszcze tyle ciekawych miejsc w Polsce ❤

RajmundWalkowiak-erfb
Автор

Przebywanie w budynku grozi śmiercią lub kalectwem. W 2017 r. młody mężczyzna wpadł do szybu windowego i doznał poważnych obrażeń nóg. 30 października 2021 r. do tego samego szybu wpadło dwóch 15-latków, którzy z ciężkimi obrażeniami trafili do szpitala.

katarzyna
Автор

"tutaj pewnie KIEDYŚ była winda" no jak kiedyś jak to nawet nie jest skończony budynek 😭😭😭

Dawidencjusz
Автор

Jak mowicie jakies informacje to polecam sprawdzić. Gość wcale nie chciał tam mieszkać. Generalnie zamek był budowany przez właściciela mebli Gdańskich. Złożył w urzędzie wniosek o zabudowanie 5.000m2, a dostał pozwolenie na 150. Chciał go wybudować bo takie bylo jego marzenie, generalnie miał to być hotel- jak się dobrze rozejrzeć to jest tam kaplica, basen itp. Generalnie bardzo ciekawa historia

SzlachtaMaYT
Автор

Według mnie powinna ola wygrać ponieważ tomek oszukał w 3 etapie bo tam nie można było sie ruszać a on jak zobaczył drona uciekł i sie schował

AlicjaKuberczyk
Автор

Łapalice, piękny zamek, byłam tam. 9 km odemnie. 13 minut drogi. Robi wrażenie stojąc tam na dole. Facet dostał pozwolenie na budowę domu, a wybudował takie cudo łamiąc zasady. Chodząc po nim czuć ciarki i taki respekt. Całego nie zwiedziłam, ale polecam tam pojechać

NakimeCieZje
Автор

czy tylko ja uważam że w tym etapie ciąży Ola nie powinna występować na tego typu filmach skoro po galeri jej jest ciężko chodzić a co dopiero tu a jeszcze dodatkowo stres trochę nie poważne zamiast zapłacić ko muś to ją męczyć ale to tylko moje zdanie

Olivia-jnj
Автор

Ten krzyk był dość niebezpiecznym zadaniem, bo jeśli faktycznie coś by się stało, to reszta by to zignorowała, bo "takie było zadanie". Słaby pomysł z tym akurat

Awenaqueen
Автор

Ale super ja czekam na chowanego z tak ekipę + sitrox i natix

Natalcia
Автор

jawor czekam na piosenkę z merganim lajkujcie żeby zobaczył❤

NicolaCiesiolka-dkfm
Автор

Kto ostatni polubi ten komentarz będzie miał szczęście

igus
Автор

20:02 exi powinien być zdyskwalifikowany już za poruszanie się xD

young_naoko
Автор

8:27 krzyk kingi i co kazdy byl przerazony to najlepsze bylo 😂

gracjanbruzda
Автор

Mam nadzieję, że mieliście pozwolenie na wejście na ten teren. Od lat wejście na teren tej rezydencji jest zakazane, a na wejsciu znajduje się tabliczka z informacją o zakazie. Robienie filmu z takiego miejsca i pokazywanie jakie to fajne jest skrajnie nieodpowiedzialne

paulinastencel
Автор

16:44 😂😂"paweł będzie startował dorna" a co to za nowy wynalazek, fajny film pozdrawiam

Cichymusic
Автор

Taką ciekawostkę na temat tego filmu. To nie zamek tylko miała być rezydencja jakiegoś gościa z wielką firmą. Ale że ja stoję nie pozwoliło na taką wielką rezydencję to musiał zakończyć i to są ruiny można powiedzieć w zamku ale to jest rezydencja ogólnie.

gier_men