rusina - następne dni (prod. learnhowtohustle) - bonus track

rusina;

produced by;

art;

animacja;

m/m;

Producent wykonawczy: rusina

#RUSINA #NASTĘPNEDNI #BONUS

[kacperpiasecki]

Bardzo mocny album fajnie że w końcu ktoś w Polsce wjechał z takim stilo ja to kupuje. Polaki i tak będą kręcić nosami i marudzić bo przecież Bedoes ze swoim gengiem better XD jeden z lepszych tape'ów tego roku.

[chonk]

bratku ale sztos pog pozdro z terespola hasztag ogieńnńńńńńńńńńńńńńńńńńńń

[tetern]

Kurwa ile ja na to czekałem! Ogień w chuj synek

[krystian]

Gdyby nie bonus track nie byłoby czego słuchać

[nowackifn]

Intro]
Mówi, że straciła czas (mówi, że straciła czas)
Chciała obok mnie ale była ciekawa Ciebie
Teraz ciągle w głowie plan (ciągle w głowie)
By nie myśleć o suce która miała nadzieje

[Refren]
Ej znowu na pomyśle (znowu nad)
Mijają mi tak kolejne dni
Ej nawet już nie myślę (nawet już nie)
Ile mogę zrobić w następne dni
Następne dni, e, e następne dni (następne dni)
Następne dni, e, e następne dni



Fridayy 'Proud of Me' (Live Performance) | Open Mic

[Zwrotka]
Aj, następne dni może coś powiesz o sobie może ja i ty
Może tylko ty, dużo zaczynasz mówić kiedy masz tutaj być
Masz tutaj być, mówi tak do mnie a ja wciskam kit
Wciskam jej, wciskam jej kit
Dla nich jest kotem dla mnie tylko git
Dla mnie jest git
Ej, chce się pokazać tutaj tak jak nikt
Tutaj tak jak nikt — nigdy
Biorę ją na pół — niby
Mówi do mnie coś — pijmy
Mam nowe workflow — potrzebuje divy
Mam nowe workflow — potrzebuje kurwy
Ona gada dużo teraz nie wiem, czy plan durny
Spodziewałem po niej, że nie będzie nudy
Rzucę kamień w moje okno nie będzie u góry

[Refren]
Ej znowu na pomyśle (znowu nad)
Mijają mi tak kolejne dni
Ej nawet już nie myślę (nawet już nie)
Ile mogę zrobić w następne dni
Następne dni, e, e następne dni (następne dni)
Następne dni, e, e następne dni
Następne dni, e, e następne dni (następne dni)
Następne dni, e, e następne dni

[porob]

niestety, jedyny numer z plyty ktory mi siedzi :/

[ketjow]

Najlepszy i najbardziej słuchalny numer z płyty. Dobry kawałek ale szkoda, że reszta to taki regress