Moskwa zatonęła. Wojna na Morzu Czarnym | Prof. Andrzej Makowski

preview_player
Показать описание
➡️ Andrzej Makowski. Polski wojskowy i naukowiec w specjalności sztuka wojenna i obronność państwa, jeden z czołowych współczesnych polskich specjalistów z zakresu teorii wojny morskiej, zajmuje się szczególnie strategią sił morskich oraz użyciem tych sił w świetle prawa międzynarodowego publicznego.
--------------------------------------------------------------------------------
➡️ Jakie znaczenie strategiczne dla Federacji Rosyjskiej ma Morze Czarne?
➡️ Jak możemy patrzeć na znaczenie działań na morzu (z morza) w trwającej wojnie na Ukrainie? Jak w tym kontekście należy ocenić działania Rosjan oraz Ukraińców?
➡️ Jakie wnioski i obserwacje płyną z zatopienia krążownika rakietowego Moskwa?
➡️ Czy możliwy jest scenariusz odcięcia Ukrainy od dostępu do Morza Czarnego?
➡️ Czy trwająca wojna i jej możliwie rozstrzygnięcia będą miały wpływ na bezpieczeństwo morskie państw NATO-wskich w regionie?
--------------------------------------------------------------------------------
🟣Rozmawiają:
🌏🗺Katedra Stosunków Międzynarodowych AMW
--------------------------------------------------------------------------------
🟡ℹ️Autorem muzyki, która została wykorzystana w materiale jest ✅Maciej Sieczak✅.
--------------------------------------------------------------------------------
#Moskwa #MorzeCzarne #Okręt #Krążownik #Putin #Zełenski #Rosja #MarynarkaWojenna #Ukraina #wojna #Biden #USA #TeoriaStosunkówMiędzynarodowych #polityka #StosunkiMiędzynarodoweAMW​​​​​​ #GeopolitykaAMW​​​​​​ #StosunkiMiędzynarodowe​​​​​​ #Geopolityka​​​​​​ #AkademiaMarynarkiWojennej​​​​​​ #AMW​​​​​​ #amwgdynia​ #studia #Gdynia #WiedzaOSpołeczeństwie
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Profesor fachowiec, słucha się z satysfakcją. W odróżnieniu od kilku innych „ekspertów”.

JanKowalski-wdzo
Автор

Wyspa Węży to chyba nie jest dobre miejsce na jakiekolwiek systemy to malizna, na razie regularnie jest "obrabiana" przez Bayraktary, ale gdy Ukraińcy będą mieli MLRS-y to spokojnie będzie w zasięgu. Zaopatrywanie też jest kłopotliwe Rosjanie utracili już dwa Raptory i dwie łodzie desantowe. Wszystko wskazuje że Admirał Makarow też oberwał.

grzegorznomeno
Автор

No i znowu na naszym podwórku podniecanie się i zachwyty nad fregatami Miecznik - jakimi to będa niezbędymi elementami obrony naszego wybrzeża. Tymczasem to, co zostało wybrane i ma powstać to nie jest żaden okręt obrony wybrzeża ani nawet na pewno nie fregata OPL. Brak mu bowiem wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej. Okręt nie będzie wyposażony w rakietowe systemy obrony bezpośredniej/ bliskiego zasięgu SEA-RAM ani w systemy ciężkich pocisków dalekiego zasięgu OPL i OPBAL jak SM-2/SM-3. Same pociski CAM i CAM-ER to trochę mało. To, że się mówi o opcji opracowania takich ciężkich pocisków – to na razie się tylko mówi. Uwierzę jak zobaczę i nie skończy się tak jak program LOARA, Gawron czy liczne inne programy rozwojowe i modernizacyjne w naszym wojsku. BTW, pojawiła się informacja, że o ile owszem, w przypadku CAMÓW w pojedynczą komorę wejdą 4 pociski, to CAM-ER wejdzie już tylko 1, co drastycznie zredukuje liczbę przenoszonych rakiet. A na pewno raczej tak będzie z tymi cięższymi pociskami OPL/OPBal dalekiego zasięu – jeśli kiedykolwiek uda się je opracować i pomyślnie wdrożyć do użytkowania. Należy przy tym zwróci uwagę, że komór tych będzie tylko 32 podczas kiedy taki niszczyciel Arleigh Burke ma tych komór 96! TRZY RAZY WIĘCEJ.
Fregata nie będzie też nadawała się do zadań ZOP z prawdziwego zdarzenia. Ot choćby będzie na to za wolna.

W tym miejscu trzeba rozczarować i rozwiać nadzieje na wykorzystanie już zakupionych śmigłowców AW-101. Zakupione dotychczas AW-101 się nie nadadzą bo kupiliśmy wersje lądową a nie pokładową. Nie mają składanej belki ogonowej i nie zmieszczą się w hangarze.
Tak więc na potrzeby fregat trzeba będzie kupić nowe AW-101, tym razem w wersji pokładowej. Albo powiększyć hangar. Pytanie - kosztem czego i za jaką cenę.

Podsumowując - nie jest to tez okręt projektowany do walki z Rosją na Bałtyku. Kupujemy okręty, które są w stanie działać długo w warunkach ograniczonego zagrożenia – czyli „kolonialne” misje antypirackie i antyterrorystyczne albo zwalczanie zielonych ludzików przed rozpoczęciem prawdziwej wojny „kinetycznej”, lub jako uzupełnienie i wsparcie dla bardziej skonfigurowanych bojowo jednostek w warunkach dużego zagrożenia – czyli w zespołach potężniejszych sojuszników i wtedy Miecznik może działać pod ich osłoną.

Innymi słowy Miecznik nie jest takim okrętem, za jaki ma uchodzić, jaki się nam rzekomo sprzedaje i jaki mieliśmy potrzebować. Miecznik początkowo miał być korwetą i pod korwetę przyjęto ten zestaw uzbrojenia. Okręt się rozrósł ale uzbrojenie, zwłaszcza przeciwlotnicze i przeciwokrętowe pozostało bez zmian. Doszło za to miejsce dla zespołu Formozy czy innych komandosów na każdym z okrętów.
I faktycznie, na wypadek konfliktu z Rosją albo te fregaty zrealizują operację "Peking II" albo w przeciwnym wypadku mogą skończyć jak białe słonie – Hetman Sachajdaczny czy przysłowiowa Moskwa – o ile nie wesprą ich silniejsze okręty sojuszników. Czyli znowu warcamy do Peking II i danie dyla z Bałtyku do portów silniejszych sojuszników.

Jak już chcemy fundować sobie flotę z prawdziwego zdarzenia to trzeba było zakupić niszczyciele Arleigh Burke, które w założeniu projektowane były właśnie do walki z Rosjanami (no, powiedzmy Związkiem Radzieckim) a nie odstawiać popelinę z niewiele mniejszymi tonażowo jednostkami, które będa miały ułamek tych zdolności bojowych, których podobnież niezbędnie potrzebujemy.

Polecam filmik z kanału „Gdzie zaczyna się wojsko”.
Link poniżej:

Od 7.15 zaczyna się opis Miecznika
Najciekawsze podsumowanie zaczyna się od 11.30
a najważniejszy fragment podusumowujący w 13.09

Suli.
Автор

Czyli jak rozumiem jedyne rozwiązanie to zakupić fregatę i niech stacjonuje w porcie w Plymuth i nie wpływa na Bałtyk

mareknowakowski
Автор

Ukraina powinna na 10 lat oddać wyspę węży Rumunii. A wtedy NATO postawi tam co trzeba, żeby umożliwić żeglugę z i do Odessy.

MiroslawKoniorczyk
Автор

Ja chciałabym wiedzieć ile i jakie okręty Rosja ma w tej chwili na Morzu Czarnym, a jakie Ukraina i czy w ogóle jeszcze coś ma?
Czy Bosfor jest dalej zamknięty dla okrętów rosyjskich i jak się to ma do tego konwoju tankowców rosyjskich płynących do Morza Czarnego, czy zakaz, jeśli obowiązuje dotyczy tylko okrętów wojennych czy w ogóle rosyjskich?
I trzecie pytanie, czy Ukraina uchroniła jakieś swoje okręty, czy to wojenne czy handlowe, chroniąc się np.w portach innych krajów?

grazynadomach
Автор

Dziś kolejny statek poszedł się kochać :)))) Brawo Ukraińcy :)

krzysiekkozio
Автор

Pan profesor kolejny raz udowodnił mi, że te trzy fregaty będą służyć Anglosasom a w razie W w Polsce popłyną do Anglii. Za nasze pieniądze będą wysługiwać się Anglosasom bo to "ważny czynnik udziału w NATO". Nieważne ze nam niepotrzebne ważne by tropiły piratów Somalijskich albo innych.

Tirnon
Автор

Ja na desce windusurfingowej najlepiej pływam przy stanie morza 6-7 Bf.
Jestem dużym okrętem

mareknowakowski
Автор

Narracja wiadoma z góry, niczego innego się nie spodziewałem, ruska flota jest do niczego, ble, ble... I taki fantasta uczy przyszłych oficerów naszej potężnej i niezwyciężonej floty wojennej. A propos, my w ogóle mamy, oprócz sztabów i paru złomów, coś znaczącego w tej flocie?

grabgrab-conl
Автор

Nasze 4 niszczyciele w 39 pięknie zniknęły uciekając przed wojną do Anglii zaiste wspaniałą obrona

sylwekk
Автор

Slucham tych wypocin i uszom wlasnym nie wierze. jakis profesurek mowi kontroli przez Ukraincow MCz, gdy ta jest prowadzona przez USA. Oficjalnie sie ostatnio do tego przyznali.
Zatopienie np. Moskwy bylo poprzedzone lotem NATOwskiego samolotu szpieghowskiego w okolicah Morza Czarnego.
Karmia was przetrawiona papu priopagandowa w takich filmidlach.

dzidatempa
join shbcf.ru