filmov
tv
Przewlekła obturacyjna choroba płuc - prof. Wojciech Naumnik

Показать описание
Przewlekła obturacyjna choroba płuc była tematem audycji z cyklu „Pytanie do specjalisty”. Gościem prof. Jana Kochanowicza był prof. Wojciech Naumnik, kierownik I Kliniki Chorób Płuc i Gruźlicy z Pododdziałem Chemioterapii nowotworów Płuc Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku
Panie profesorze, w czasie pandemii COVID-19 przez kilkanaście miesięcy pracował Pan na tzw. pierwszej linii frontu, jako komendant pierwszego szpitala tymczasowego na ulicy Żurawiej w Białymstoku. Jakie są wspomnienia z tamtego okresu?
Na pewno w tym okresie covidowym nawiązały się relacje międzyludzkie między lekarzami, zżyliśmy się. Widać też, że młodzi lekarze nie boją się wyzwań i opieki nad ciężko chorymi. Ta sytuacja poprawiła naszą taką wewnętrzną organizację. Była to szkoła życia, na pewno.
Szpital tymczasowy od kilkunastu tygodni jest zamknięty. Pan profesor wrócił do swoich pacjentów. Czy to są ci sami pacjenci?
Niejednokrotnie są ci sami, ale nie do końca, ponieważ mamy spore zaległości. Większość naszych pacjentów, to chorzy na raka płuca, którzy nie zgłaszali się o czasie do lekarza, więc obserwujemy dużą intensywność w pracy z pacjentami. Codziennie wykonujemy dużo zabiegów endoskopowych, bronchoskopowych, w celu zdiagnozowania chorych na raka płuca. Tylko w ciągu ostatnich 2 tygodni przyjęliśmy ponad 80 pacjentów. Staramy się nadrobić te zaległości, których jednak trochę się narobiło w okresie covidowym, bo pacjenci niejednokrotnie mieli utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej. Często po prostu bali zgłaszać się do lekarza.
Dzisiaj chciałbym, abyśmy porozmawiali o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc – POChP. Co pod tym pojęciem rozumiemy?
Przewlekła obturacyjna choroba płuc to jedna z częstszych chorób przewlekłych na świecie. Jest to 4. przyczyna zgonu w chwili obecnej, a będzie 3. Jest to choroba wynikająca z nieodwracalnego zwężenia dróg oddechowych. Ona powstaje w przeciągu kilkudziesięciu lat, jeżeli ktoś jest narażony na jakieś zanieczyszczenia powietrza. Oczywiście, najczęstszym zanieczyszczeniem jest dym tytoniowy. Te zanieczyszczenia osadzają się w drogach oddechowych i powodują stan zapalny. Jest normalną reakcją organizmu, że komórki zapalne próbują zwalczyć te szkodliwe substancje. A taki powtarzający się stan zapalny powoduje w konsekwencji zniszczenie miąższu płuc. W miąższu płuc dochodzi do destrukcji, a powietrze, które weszło do płuc, nie może się wydostać. W wyniku tej destrukcji te drogi oddechowe zapadają się i taki pacjent nie może wykonać prawidłowego wydechu. Wewnątrz płuc jest coraz więcej powietrza. Płuca stają się rozdęte, troszeczkę przypominają bęben. Pojawiają się dolegliwości u pacjenta.
Jakie to dolegliwości? Na co nasi słuchacze powinni zwrócić uwagę?
Najczęstszą dolegliwością, o której mówią pacjenci, jest przewlekły kaszel. Tutaj proszę zauważyć, że każdy z nas, jak się przeziębi, kaszle i zwykle myśli, że to nic poważnego, pewnie kiedyś ta dolegliwość minie. Ale jeżeli ten kaszel trwa powyżej 4 tygodni, to już mówi się, że jest to kaszel przewlekły. Trzeba wówczas pójść do lekarza, zbadać się, zdiagnozować przyczynę kaszlu.....
Panie profesorze, w czasie pandemii COVID-19 przez kilkanaście miesięcy pracował Pan na tzw. pierwszej linii frontu, jako komendant pierwszego szpitala tymczasowego na ulicy Żurawiej w Białymstoku. Jakie są wspomnienia z tamtego okresu?
Na pewno w tym okresie covidowym nawiązały się relacje międzyludzkie między lekarzami, zżyliśmy się. Widać też, że młodzi lekarze nie boją się wyzwań i opieki nad ciężko chorymi. Ta sytuacja poprawiła naszą taką wewnętrzną organizację. Była to szkoła życia, na pewno.
Szpital tymczasowy od kilkunastu tygodni jest zamknięty. Pan profesor wrócił do swoich pacjentów. Czy to są ci sami pacjenci?
Niejednokrotnie są ci sami, ale nie do końca, ponieważ mamy spore zaległości. Większość naszych pacjentów, to chorzy na raka płuca, którzy nie zgłaszali się o czasie do lekarza, więc obserwujemy dużą intensywność w pracy z pacjentami. Codziennie wykonujemy dużo zabiegów endoskopowych, bronchoskopowych, w celu zdiagnozowania chorych na raka płuca. Tylko w ciągu ostatnich 2 tygodni przyjęliśmy ponad 80 pacjentów. Staramy się nadrobić te zaległości, których jednak trochę się narobiło w okresie covidowym, bo pacjenci niejednokrotnie mieli utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej. Często po prostu bali zgłaszać się do lekarza.
Dzisiaj chciałbym, abyśmy porozmawiali o przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc – POChP. Co pod tym pojęciem rozumiemy?
Przewlekła obturacyjna choroba płuc to jedna z częstszych chorób przewlekłych na świecie. Jest to 4. przyczyna zgonu w chwili obecnej, a będzie 3. Jest to choroba wynikająca z nieodwracalnego zwężenia dróg oddechowych. Ona powstaje w przeciągu kilkudziesięciu lat, jeżeli ktoś jest narażony na jakieś zanieczyszczenia powietrza. Oczywiście, najczęstszym zanieczyszczeniem jest dym tytoniowy. Te zanieczyszczenia osadzają się w drogach oddechowych i powodują stan zapalny. Jest normalną reakcją organizmu, że komórki zapalne próbują zwalczyć te szkodliwe substancje. A taki powtarzający się stan zapalny powoduje w konsekwencji zniszczenie miąższu płuc. W miąższu płuc dochodzi do destrukcji, a powietrze, które weszło do płuc, nie może się wydostać. W wyniku tej destrukcji te drogi oddechowe zapadają się i taki pacjent nie może wykonać prawidłowego wydechu. Wewnątrz płuc jest coraz więcej powietrza. Płuca stają się rozdęte, troszeczkę przypominają bęben. Pojawiają się dolegliwości u pacjenta.
Jakie to dolegliwości? Na co nasi słuchacze powinni zwrócić uwagę?
Najczęstszą dolegliwością, o której mówią pacjenci, jest przewlekły kaszel. Tutaj proszę zauważyć, że każdy z nas, jak się przeziębi, kaszle i zwykle myśli, że to nic poważnego, pewnie kiedyś ta dolegliwość minie. Ale jeżeli ten kaszel trwa powyżej 4 tygodni, to już mówi się, że jest to kaszel przewlekły. Trzeba wówczas pójść do lekarza, zbadać się, zdiagnozować przyczynę kaszlu.....