TEGO CI NIE POWIEDZĄ W SZKOLE | MATT OLECH

preview_player
Показать описание
★ CZYTAJ OPIS ★ ROZWIŃ ★

■ #SNAPCHAT: matt_olech

♥ O FILMIE:
"Tego Ci nie powiedzą w szkole" to kolejny odcinek z cyklu DwieMinuty Powagi. Dzisiaj video blog przyjął formę rozkmin. Tak łatwo jest sprawić, by zabić w kimś pasję. Serio. Tego Ci nie powiedzą w szkole.
#szkoła #szkola #MattOlech

▪ KONTAKT ▪

○ INFORMACJE:

TOP 12 FILMÓW:
1. TYLE SPOSOBÓW BY UMRZEĆ (Dumb Ways To Die - polska wersja) | MATT OLECH | VlogMateusz
2. MultiGamePlayGuy Gra o Melon EXTRA #2 | MATT OLECH | VlogMateusz
3. NIE UMIERAJ DŻDŻOWNICO (+18) | MATT OLECH | VlogMateusz
4. 10 ŻARTÓW O BLONDYNKACH (+18) | MATT OLECH | VlogMateusz
5. ChocolateMilkVlog - Gra o Melon EXTRA #1 | MATT OLECH | VlogMateusz
6. KochamGotować Gra o Melon #6 | MATT OLECH | VlogMateusz
7. NASZ PIERWSZY RAZ - DWIEMINUTY #120 | MATT OLECH | VlogMateusz
8.10 ŻARTÓW O INFORMATYKACH (+18) | MATT OLECH | VlogMateusz
9. CAŁUJCIE MNIE WSZYSCY W DUPĘ (+18) | MATT OLECH | VlogMateusz
10. HERA KOKA HASZ LSD - DWIEMINUTY PYTAŃ #14 | MATT OLECH feat. ChocolateMilkVlog
11. SĄDOŁÓW S.A - NAGRANIE - Adbuster u Matta - DWIEMINUTY #107 | MATT OLECH | VlogMateusz
12. 10 PRZYKAZAŃ KOTA | MATT OLECH | VlogMateusz
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

W szkole myślą, że poza nauką nie robimy nic i zadają nam sterty zadań domowych, projekty, i przynajmniej 2 razy w tygodniu mamy kartkówkę albo sprawdzian. Nie przyjmują do wiadomości tego, że uczeń chce się rozwijać w innej dziedzinie, w takiej, której w szkole nie uczą, nie pokazują. Najbardziej boli mnie, to że większość zajęć dodatkowych z np. matematyki, języka angielskiego kończy się o 15, 16, gdzie moje treningi rozpoczynają się już od 16:30. Wciskają na siłę tyle nauki mówiąc, że zaraz test na koniec podstawówki, gimnazjum, matura... A ile z tych lekcji wynosimy? Praktycznie nic. Tylko to, że nam coś zadali i trzeba zrobić.

ewcix
Автор

Dokładnie ! Zgadzam się z tym w 100% ! Za każdym razem gdy nauczyciele odkrywają mój kanał, robią taki wyraz twarzy jakby odkryli trupa w szafie. Najsmutniejsze jest to, ze rodzice tez nie wspierają pasji dziecka tylko komentują " nie zajmuj się głupotami " ja mam to szczęście iż rodzice są dumni i zawsze mnie wspierają.

Majuchavlog
Автор

Przeglądałeś mój życiorys?
Gdy byłem w drugiej klasie Technikum zaczęłam tańczyć z ogniem i zajmować się szeroko rozumianym kuflarstwem. Gdy minęło pół roku, może trochę więcej, może mniej, moja nauczycielka polskiego a zarazem wychowawca zaczeła próbować tłamsić to, co ja nazwałem swoją pasją, bo nakładam to nad książki, naukę. Pomijając fakt, że nie było to prawdą a moje oceny nawet skończyły w górę - na temat konkretnie żonglowania były prowadzone badania, z których wynikło, że żonglerka pozytywnie wpływa na rozwój logicznego i abstrakcyjnego myślenia - to jej jednak to nie pasowało, nazywając to "dziecięcymi wygłupami".
A później dziwić się, że młodzi ludzie robią to, czego nie lubią, staczają się psychicznie, ustalają sobie tryb życia: praca - dom - sen - praca... A wszystko przez głupi brak zrozumienia.

kowboj
Автор

Zgadzam się, teraz strasznie cieżko jest pogodzić pasje ze szkołą.. Ludzie w naszym wieku tak naprawdę nie wiedza co lubią robić bo nie maja jak sie rozwijać w rożnych dziedzinach a potem zasuwają nawet do końca życia gdzieś co z czasem nawet nienawidzą.. Pasje to jedna z najważniejszych sensów życia bez nich nie ma nas :)

olakot
Автор

Popłakałam się.. Dziękuję, że od sporego czasu motywujesz mnie do działania, wstawania z uśmiechem na twarzy. Może brzmi to banalnie, ale strasznie pomogły mi Twoje filmy. Z początku te, na których byłeś zawsze zadowolonym śmieszkiem... Kurcze, jesteś cudownym człowiekiem. Za parę lat marzę o tym, by być takim człowiekiem dla innych, jakim Ty jesteś dla mnie. Pierwszy raz decyduję się na taki śmiały komentarz, mimo że to uczucie towarzyszy mi od dawna. Dziękuję, trzymaj się. Dziękuje również, że dzięki jednemu z Twoich starszych filmów, nie porzuciłam swojej pasji dotyczącej pisania książek.. Pozdrawiam Ciepło

anastazjaglich
Автор

Zauważyłam pewien paradoks. W mojej szkole wiele razy słyszałam, że powinniśmy mieć swoje zainteresowania i je rozwijać. Po czym zadają nam masę zadań domowych, zapowiadają tyle kartkówek, sprawdzianów, że uczyć trzeba się będzie na to wszystko kilka bitych godzin. Więc gdzie tu czas na rozwijanie zainteresowań, pasji? Poza tym każdy nauczyciel myśli, że to jego przedmiot jest najważniejszy, tego przedmiotu trzeba się nauczyć i koniec. Co najlepsze, większość tych przedmiotów nie przyda nam się w życiu, bo interesujemy się zupełnie czymś innym. A co do zadań domowych... Nauczyciele zadają nam tyle tego, żebyśmy lepiej to wszystko zapamiętali itd. (przynajmniej tak to u mnie tłumaczą...), a i tak ci, którzy tego nie rozumieją, bo nauczyciel nie potrafi tego normalnie wytłumaczyć spisują wszystko od innych lub z internetu, tym samym dalej mając to wszystko centralnie w dupie i dalej niczego nie umiejąc. Szkoła zamiast nas budować po prostu nas niszczy... Nie tylko nasze pasje, ale również pewność siebie. Nie potrafisz zrobić zadania? Trudno, co ci będę tłumaczyć, do tablicy, rozwiązuj. Jeszcze tego nie potrafisz? Przecież to są podstawy! Dostajesz jedynkę! Może się wreszcie czegoś nauczysz! Potem boisz się zgłosić, odezwać, bo może być źle, boisz się, że znów zostaniesz wezwany do tablicy, znów dostaniesz jedyne i tak w kółko.

mikayuyami
Автор

wzruszyłem się. Serio, aż łezka poszła. Jesteś idealistą o silnym poczuciu moralności i logiki. Jedyne co mnie raziło to nadmierna gestykulacja, ale i tak szacun. Wow

BardaKWolfgangTheDrug
Автор

Tydzień temu moja koleżanka z klasy poprosiła mnie o rysunek w stylu anime. Bardzo mnie to ucieszyło więc przyłożyłam się do tego tak bardzo jak mogłam. Moi rodzice powiedzieli, że to nie ważne to tylko jakiś głupi rysunek i żebym lepiej przyłożyła się do przyrody jeśli mam być lekarzem. Zadałam jedno kluczowe pytanie, A co jeśli nie chcę być lekarzem chcę być rysownikiem lub mieć cokolwiek do czynienia z polonistyką? Niestety nie dostałam odpowiedzi. Dlaczego mam przykładać się do pracy domowej z matematyki bardziej niż do opowiadania z polskiego które sprawia mi większą przyjemność niż liczenie. Zadałam to samo pytanie kilku nauczycielom można powiedzieć, że ich wymijająca odpowiedź lub milczenie było czymś w rodzaju wyśmiania. Jedynie moja polonistka powiedziała, że to co zrobię w życiu będzie tylko i wyłącznie w moim sercu i niczyim innym. To co zrobię, co zrobiłam będzie świadectwem mojej siły i miłości. A poza tym fajnie by było kiedyś usiąść i powiedzieć, kurcze to było naprawdę super życie!

borsukmiodny
Автор

Jak zwykle sensowny odcinek. Dawno nie widziałem na YT kogoś ogarniętego, bo zapomniałem o tobie. Dzisiaj wracam. Co do odcinka, to masz rację. Nieraz nauczyciele (nawet nie to, że zabijają pasję, ale to też) nie dawają nam szansy, bo, ,rozwiązaliśmy zadanie na swój sposób"., ,Co z tego, że zadanie wykonane jest dobrze, jeśli nie jest wykonane, tak jak ja chce" ~ 95% polskich nauczycieli.

Celem szkoły jest nas nauczyć radzić sobie w życiu. A w dorosłości przecież nie rozwiążemy problemów schematami. Musimy umieć ZNALEŹĆ SAMEMU wyjście z sytuacji.

sylwonmine
Автор

Mądre słowa! Aż zaloguje się na drugie konto żeby dać łapkę w górę, bo jedna to za mało!

BarteKulakowski
Автор

Pamiętam reakcję ludzi gdy dowiedzieli się do jakiej szkoły średniej idę. Obgadywanie za plecami, że sobie nie poradzę, zrezygnuję po miesiącu, bo przecież taka osoba jak ja nie da sobie rady fizycznie. Wychowawczyni powiedziała mi, że pamięta jak na samym początku byłam zrezygnowana - poddawałam się, było mi trudno. Jednak obiecałam, że nie mogę tak łatwo odpuścić. Pokażę im, że potrafię. Patrzyła jak walczę, pokonuję swoje ograniczenia, nie było 'nie dam rady' nawet, jak bolało. Te trzy lata tak szybko minęły, nie żałuję swojej decyzji. Sporo ludzi zamknęło wtedy buzię. ;)
Teraz zauważyłam u siebie zainteresowanie językiem koreańskim. To wcale nie jest chwilowe, dorastało to we mnie od dłuższego czasu. Niedawno zaczęłam się go uczyć. Codziennie słyszę od rodziny (w szczególności od mamy), że na co mi to? Co z tego będę miała? Mówi, że powinnam wziąć się za coś poważnego. Jednak kilkoro znajomych mnie w tym wspiera. :D Wciąż proszą bym coś powiedziała po koreańsku, przeczytała, słuchają też o tamtejszej kulturze. Nie chcę się poddawać tylko dlatego, że nie wszyscy widzą w tym sens. Może i zrezygnuję z tego za rok, pół. Jednakże chcę by była to moja decyzja, nie innych. Zapomnę o tym tylko wtedy jeśli nie będę tego dłużej kochać. W tej chwili się na to nie zapowiada, cieszę się jak dziecko kiedy rozumiem choć pojedyncze słowa oglądając koreańskie filmy czy słuchając muzyki. Tak samo miałam kiedyś z angielskim. Coś, co rozwijało się we mnie przez tyle lat. Bez niego nie poznałabym tylu wspaniałych ludzi. Naprzeciw niemu akurat nikt nie był, ale to z prostej przyczyny - był obowiązkowy w szkole. Gdyby nie to nie sądzę by przychylnie patrzono na to, jak ślęczałam z przeróżnymi książkami ucząc się coraz to nowszych rzeczy. :) Tak to już jest.
Od czasu do czasu też rysuję. Jestem podobno w tym dobra, brałam też udział w konkursach. Jest to tylko takim dodatkiem dla mnie, chwilą relaksu. Jednakże zawsze słyszę, że moja starsza siostra robi to lepiej, ona też tak mówi. Widząc moje prace słyszę od niej: "Ja zajmuję się portretami, prawdziwymi ludźmi". Gdy pokazałam jej moje tylko się uśmiechnęła. Widząc jak mam je powieszone tylko mówi, że lepiej by wyglądało gdybym je zwiesiła. W rodzinie już się przyjęło, że to ona jest we wszystkim niby najlepsza. Z tym się nie da walczyć, tak już musi być.
A tak przy okazji - uwielbiam gdy mówisz na poważniejsze tematy. Śmianie się z Tobą jest naprawdę super, ale nie samymi szczęśliwymi chwilami człowiek żyje. :D Więcej takich filmików. Mam nadzieję, że za kilka lat będę miała możliwość napisania Ci, że robię to, co kocham, nie poddałam się z tym cokolwiek to by było.

kijikarinkachi
Автор

We mnie również chcieli moja pasję zabić, w dodatku między innymi wśród tego grona była także cała rodzina. Niestety to zjawisko trwa do teraz, ale ja dalej robię swoje i wierze, że w życiu będę kimś.

chrisgceo
Автор

Masz rację Matt.
wkurza mnie to, że nauczyciele i nawet koledzy (nie koleżanki) gadają, żebym zajęła się czymś ciekawszym niż rysowanie. narysowałam wilka. Byłam z niego taka dumna... Pokazałam go pani od plastyki/techniki... Wręcz mnie wyśmiała. A to linia nie dociągnięta, a to pysk zagruby, tu za chudy. Szczerze same nie narysowały by lepiej. A gdy pokazałam rysunek mojemu beznadziejnemu koledze powiedział, że nie widzi tam żadnego wilka. Miałam łzy w oczach, jedynie moje najbliższe przyjaciółki doceniają to, że spędziłam 3-4 godz. na cieniowaniu i rysowaniu tego czworonoga. Zabijają moją pasję. Co prawda dopiero się uczę, ale jakoś mi to wychodzi. Kiedyś poddałam się i siedziałam albo z książką, albo patrząc się w sufit. Koleżanka chciała, żebym jej wytłumaczyła matmę... Szukając podręcznika natchnęłam się na swój stary rysunek... Amelka, czyli moja koleżanka poprosiła mnie o lekcje rysowania. I tak powróciłam do swojej pasji. Zapomnianej i wyrzuconej.
Przepraszam, że tak dużo napisałam... Ale musiałam!
Pozdrawiam :)

ada
Автор

Ja chyba nawet zobaczyłam łezkę w twoim oku.
Jestem godna podziwu. Nie wielu mówi o tym z takim uczuciem.
+Matt Olech jesteś człowiekiem autentycznym i nie owijającym w bawełnę i już nie raz udowodniłeś, że potrafisz nie tylko pokazać, że w życiu można się śmiać z własnych błędów a także, że te poważne tematy zasługują wypowiedzenia nagłos.

Filmik podaje dalej, a tobie życzę szczęścia i dziękuję

Missokita
Автор

Zabito we mnie sporo pasji. Z kilku ważnych dla mnie zostałam przy dwóch. Wszystko przez szkołę, znajomych, rodziców. Wszędzie mi mówiono, przecież się nie nadajesz rób to co robią wszyscy. Dałam się i nie umiem już wrócić do tych pasji.

DavciaDD
Автор

Genialny film :) 100% racji, dlatego moim zdaniem "profile" w gimnazjum są dobre, bo to daje tak na prawdę tyle, że mamy dodatkową godzinę angielskiego tygodniowo, czy też fizyki albo polskiego, ale też to, że nauczyciele mają jakieś pojęcie co nas interesuje. Ja chodzę do klasy multimedialnej. Nauczycielki j. polskiego i zajęć artystycznych przynajmniej nas traktują, poważnie, to nasza klasa reprezentuje całą szkołę w konkursach filmowych itd. Niby najłatwiej się do niej dostać, ale trzeba mieć w sobie pasję.

maaa
Автор

gratuluję i miło ze ktoś to mówi :) sam to mówię wielu młodszym znajomym by nie rezygnowali Z pasji nie wiadomo jak by nie było, najlepiej być sobą i robić to co sprawia ze jesteśmy szczęśliwi . chociaż nie często zostawiam komentarze, miło jest mi ciebie posłuchać nawet jak mówisz o poważnych rzeczach , doczenia to co robisz i się cieszę gdy dodajesz Nowy materiał na kanał . dziękuję za to co robisz :)

kakasi
Автор

Właśnie to jest najgorsze w szkołach, wpierają nam że nauka jest najważniejsza, że nie powinniśmy się zajmować głupotami. Kiedyś chcę stanąć przed nimi wszystkimi i powiedzieć że te głupoty zaprowadziły mnie na szczyt, a ze szkoły zapamiętałam jedynie przyjaciół.

djkapustka
Автор

No właśnie to samo miałam ze swoją pasją, ale nikt mnie w niej nie wspierał i przestałam to robić. A właśnie najbardziej obawiam się tego, że będę musiała pracować gdzieś, gdzie nie będę chciała i nie będzie mnie to interesowało, udostępnienie ten film wszystkim którzy mnie nie wspierali i wyśmiewali się z tego co robię

VZaqee
Автор

Najgorsze jest to, że mam codziennie po 8 lekcji oprócz piątku, kiedy mam ich 7. Wracam do domu, idę z psem, jest godzina 16, a ja jestem zbyt zmęczona, żeby robić COKOLWIEK produktywnego. To nawet nie wina nauczycieli. Nasi nauczyciele widzą to i mówią, że nam współczują, ale nie mogą nic z tym zrobić. Ci ludzie przecież najlepiej wiedzą ile uczeń jest w stanie 'zapamiętać' z 8 lekcji. Teraz czekam tylko, żeby iść wreszcie do tego liceum i mieć po te 6 godzin jak moi rok starsi koledzy. Dlaczego rok przed egzaminem podstawówki/gimnazjum/maturą muszą tak cholernie cisnąć? Czy naprawdę zależy im tylko na pokazaniu "oooo my mamy najlepsze wyniki?". Czyja to jest w ogóle wina?

dancetx