Powstaniec warszawski ktp. Zbigniew Piasecki o młodzieży z czasów Powstania.

preview_player
Показать описание
Tuż po zapaleniu znaku Polski Walczącej na budynku domu studenckiego Kordecki, kpt. Zbigniew Piasecki ps. "Czekolada" licznie otoczony przez mieszkańców Szczecina opowiada o ówczesnej młodzieży... W wieku 15 wstąpił do Szarych Szeregów, walczył w Powstaniu Warszawskich.

Zapisałem najważniejsze słowa...
"Jak patrzę na to z perspektywy czasu, jacy myśmy byli, Polska miała wspaniałą młodzież. Dwadzieścia lat Polski naszej przed wojną, potrafili nas czegoś nauczyć. Miłości do człowieka, szacunku do człowieka, czego dzisiaj nie ma.
Patrzę na to z zażenowaniem. I nauczyli nas miłości do ojczyzny. Myśmy gotowi byli stracić życie...
Ja miałem 15 lat jak wstąpiłem do Szarych Szeregów jako harcerz. [...] Jak się zaczęło Powstanie, to stałem się żołnierzem, strzelcem piechoty.
No i zaczęło się, nie miało się doświadczenia terenowego... ale miało się tego ducha, chciało się walczyć z tym wrogiem żeby wyzwolić...
Ja widziałem, ja przeżywałem to wszystko co się działo w Warszawie; rozstrzeliwania na ulicy, łapanki na ulicy, całe dzielnice zamykali, wyrzucali ludzi, wywozili gdzieś, rozstrzeliwali na mieście, wieszali na balkonach... działy się takie historie, że tego nie można było przeżyć...
No i to był odwet z naszej strony, że Warszawa walczyła, cały czas przez pięć lat działo się coś w Warszawie... [...]
- Czy w okresie międzywojennym byliście do tego przygotowywani ?
Przed wojną to było tak, że o młodzież dbała szkoła, dbało bardzo wojsko i dbał Kościół, wszyscy dbali o młodzież. Dlatego być może myśmy byli wtedy inni, a dziś patrząc na to...
Nikt o to nie dba, w szkole się boją żeby się nie wychylić, Kościół się boi aby się nie wychylić a wojsko się prawie nie interesuje..."
Рекомендации по теме