Polskie Archiwum X #108: Dwie nastolatki zniknęły w Tatrach. Czy na pewno góry skrywają tajemnicę?

preview_player
Показать описание
Ernestyna i Anna postanowiły, że podczas ferii zimowych w 1993 roku wybiorą się do Zakopanego na pierwszą wspólną wyprawę w góry. 27 stycznia 1993, właścicielka domu w Kościelisku gdzie zamieszkały przyjaciółki podczas ferii powiadomiła zakopiańską policję o zaginięciu nieletnich Ernestyny i Anny.

👍 Jeśli zainteresował Cię podcast kryminalny Polskie Archiwum X, to zachęcamy do subskrybowania naszego kanału. Jeśli chcecie się podzielić swoją opinią, podzielić spostrzeżeniami lub zadać pytanie to zachęcamy do zostawienia komentarza pod tym filmem.

👉 Zobacz również: Wakacje marzeń zmieniły się w koszmar. Co spotkało nastolatkę?

Podcast kryminalny tworzą:
Bogdan Michalec, Mariusz Nowak — współtwórcy policyjnego Krakowskiego Archiwum X
Dawid Serafin — dziennikarz śledczy

Lektor: Kacper Forreiter

#podcastkryminalny #kryminalnehistorie #PolskieArchiwumX #kryminalne #policja #zagadkikryminalne #kryminalnehistorie #krymnalnezagadki #kielce #policja #kryminał #truecrime #podcast #historienafaktach #historie #podcastykryminalne #kryminalne #historianafaktach
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Dziewczyny nigdzie nie wyszły. Dramat rozegrał się na kwaterze i aż dziw bierze, że przez tyle lat nikt nie wydusił prawdy z gaździny i synalka .

jolantaskoczylas
Автор

Mnie zastanawia ten świadek, który zapamiętał, że dziewczyn wsiadały do czerwonego busa, a nawet podał jego numery rej. Zastanawiająca spostrzegawczość, albo próba skierowania śledztwa na ślepe tory....

Mons
Автор

Dziwne, że syn nie chce na ten temat rozmawiać. Jeśli nie miałby nic do ukrycia, to naturalnym wg mnie byłoby, że starałby się pomóc w poszukiwaniach.

Mapinguari.
Автор

Juz byla taka akcja, facet spalił dwie dziewczyny w piecu.. i tam tez byl „konflikt” az dziw bieze ze chata gazdziny nie zostala przetrzepana od piwnicy po sam strych…

SimonaKossac
Автор

1. Zatarg z synem gazdziny
2. Wietrzenie kwater/zimno
3. Spakowane rzeczy. Najpierw chcieli upozorowac ze wyjechaly. Ktos kupil bilety.
4. Swiadek ktory pamietal numery. Serio?

5! Kto normalny trzyma paszport i pamiętnik zaginionego dziecka w aucie?
Sprawdził bym powiązania ojczyma z gazdziną. Relacje z przybraną córką.

To takie wnioski na szybko.

Kamillo
Автор

Bardzo dobrze, że archiwum x zajęło się na nowo tą sprawą. Znana sprawa. Słuchając między słowami łatwo zauważyć jaką Panowie macie wersje i też tak samo to widzę.

slawomirpiechowski
Автор

Pewnie w ogóle nie opuściły tego pensjonatu ..

EP-cmch
Автор

W czasach kiedy żyła właścicielka pensjonatu policja powinna założyć tam podsłuch - jeśli dziewczyny zginęły na terenie pensjonatu, właścicielka i syn pewnie ze sobą o tym w domu rozmawiali. Teraz wygląda na to, że jest już po ptakach. Po tylu latach nawet ewentualne znalezienie szczątków nie daje dużej szansy na postawienie komukolwiek zarzutów.

nowekonto
Автор

Prawdopodobienstwo tego że wyszły w góry i gdzieś spadły razem jest zerowe. To były inteligetne dziewczyny gdyby jedna spadła druga w jakikolwiek sposób wezwała by pomóc. fizycznie niemożliwe żeby spadły gdzieś w jednym momencie. W moim subiektywnym odczuciu i nic nie sugeruje one nie wyszły z pensjonatu.

D.A.R.O.
Автор

pamiętam jak 4 lata temu ruszał kanał i byłem w serce pierwszych subskrybentów a teraz dobijamy do 100 tysięcy....nie przeoczyłem ani jednego odcinka...najlepszy kanał kryminalny na YT...

robertmuller
Автор

żałuję, że pan Bogdan nie rozwiązuje wszystkich spraw kryminalnych w Polsce. Miim zdaniem albo góralka w kopciuchu paliła jakieś świństwa i dziewczyny się zaczadziły albo syn je molestował (miały z nim zatarg), zgwałcił i zamordował, a matka go kryła. Niewinny człowiek chciałby pomóc w poszukiwaniach.

katarzynabuczkiewicz
Автор

Kilka rzeczy tu się nie klei, a relacja jest jednostronna Dziewczyny rzekomo pojechały kupić bilety powrotne, ale pieniądze zostały z bagażem w pokoju?🤔 To jak one chciały je kupić? Po drugie płacą za pokój dzień wcześniej ale mówią że jeszcze wrócą na jedną noc? Przecież nikt normalny tak nie robi. Poza tym raczej nie grzebie się w bagażach gości. Jedna z nich miała rok wcześniej zatarg z synem, właścicielki. Może chodziło o próbę gwałtu. Zaś on sam nie jest zainteresowany wyjaśnieniem sprawy.🤔 To bardzo dziwne. Może teraz dobierał się do jednej z nich tak jak rok wcześniej i doszło do jakiegoś wypadku? Druga to zauważyła, chciała iść na policję i dlatego musiała zginąć? A kochająca mama, właścicielka kwatery chciała chronić syna który był młody i miał życie przed sobą. Może tak właśnie było?🤔

arturszaradzista
Автор

Od m/w miesiąca kilkukrotnie przypominała mi się ta historia, tak strasznie żal tych dziewczyn, jestem pewna, że górale są w to zamieszani...

ana
Автор

Moim zdaniem one nigdy nie wyszły ze swojego pokoju. Zwrócono uwagę na chłód w pokoju, więc pewnie było pomieszczenie mocno wietrzone, czemu? zgloszenie dopiero po dwóch dniach? Stara góralka kryła syna.

Horacjusz
Автор

wszędzie szukali a wystarczylo dokładnie skupić się na pensjonacie

annab
Автор

Zgadzam sie z wypowiedzią Pana Bogdana. Słuchając już wielu spraw kryminalnych daje 1 procent, że one opuścily ten pensjonat o własnych siłach.😢

Joana_b
Автор

W tej historii brakuje kilku szczegółów, to o czym nie raz mówi jeden ze śledczych: jak żyje teraz syn owej gaździny, czy ma rodzinę ja się zachowuje - innymi słowy śladów na ludzkiej duszy

janekpalac
Автор

Moim zdaniem coś niedobrego stało się na kwaterze🤔

IwonaPyka-ed
Автор

Odkąd pierwszy raz przeczytałam o tej sprawie towarzyszy mi przeczucie, że syn właścicielki ma z tym coś wspólnego. Ernestyna zatrzymywała się tam, znał ją, odrzuciła jego zaloty, po czasie uczcie mogło wrócić lub gniew przez odrzucenie? Miał czas aby ukryć zwłoki. Czy syn był badany wariografem? Ile miał lat w 93'?
Minęło tyle czasu.. tak bardzo żal tych dziewczyn i ich rodzin, które wciąż mają nadzieję.
Liczę na przełom w sprawie...

marcelina
Автор

Jak się tego słucha to mam wrażenie ze do pracy w policji udaje się większość głąbów a nie specjalistów. Juz sam fakt wyniesienia rzeczy z pokoju sugeruje że właścicielka z synem przeszukiwali rzeczy. Zostawili część pieniędzy dla niepoznaki i posprzątali pokój w tempie błyskawicznym żeby nikt niczego już nie musiał tam szukać. Wielka szkoda że wówczas śledczy woleli pisać fantastykę na temat sekt religijnych zamiast skupić się na synu i właścicielce. Intuicja podpowiada że to oni maczali w tym palce. Niech Bog odpłaci gaździnie według jej uczynków. Dobrze że chociaż po 30 latach ktoś się za to zabiera, może ci ludzie mają więcej doświadczenia i chęci żeby sprawiedliwość spotkała rodziców tych dziewczyn.

aniachoinska