Czy w ,,Kalinie' doszło do nieprawidłowości w czasie wyborów?

preview_player
Показать описание
Proces w sprawie głosowania w Domu Pomocy Społecznej ,,Kalina" w Suwałkach rozpoczął się dziś przed miejscowym sądem. To efekt protestu, który złożył Marek Kaczmarek, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miasta Suwałki. Na podstawie relacji męża zaufania z PiS-u, który zasiadał w komisji wyborczej w ,,Kalinie" Kaczmarek uznał, że podczas wyborów samorządowych doszło do nieprawidłowości. Kaczmarek twierdzi, że według oświadczenia męża zaufania za pensjonariuszy głosowali pracownicy DPS-u. Trzeba dodać, że prawie sto procent głosów w ,,Kalinie" zdobył Tadeusz Zamaro, wybrany do Rady Miasta kandydat i pracownik DPS-u. Opinii Kaczmarka nie podziela wezwana dziś przed oblicze sądu Ewa Warakomska, przewodnicząca komisji wyborczej w DPS-ie. Przewodnicząca twierdzi, że prawo nie zabrania, aby osobom niepełnosprawnym pomagali opiekunowie. Ordynacja wyborcza dopuszcza bowiem pomoc osób trzecich w zakresie technicznym głosowania. Warakomska zastrzega, że członkowie komisji nie mieli prawa wchodzić za kotarę przy urnie wyborczej i sprawdzać czy opiekunowie wpływali na decyzje wyborców. Obecny na posiedzeniu sądu Cezary Olszewski, komisarz wyborczy w Suwałkach zauważył, że wysoki wynik, który uzyskał jeden z kandydatów jest zastanawiający. Dodajmy, że Tadeusza Zamaro poparło 158 spośród 162 głosujących w DPS-ie. Ciąg dalszy procesu 5 stycznia. Wtedy sąd przesłucha męża zaufania z Prawa i Sprawiedliwości i przyjrzy się odpowiednim dokumentom wyborczym. Tadeusz Zamaro nie chciał dziś zabierać głosu w tej sprawie. Zapowiedział, że wypowie się po ogłoszeniu wyroku. Postępowanie sprawdzające w tej sprawie prowadzi też suwalska prokuratura.
Рекомендации по теме
join shbcf.ru