Wzywanie imienia Jeszu jest warunkiem zbawienia

Zapis spotkania z dnia 15 października 2017 roku.
Wzywanie imienia to w odniesieniu do osoby znajdującej się w niebie oznacza modlitwę do tej osoby, Z Pisma Świętego wynika, że pierwsi chrześcijanie modlili się nie tylko do Boga Ojca, ale także do Jego Syna a naszego Pana Jeszu.

[ukrytaprawdapiotrgoogle]

Wzywanie imienia Jeszu nie jest warunkiem zbawienia, dlatego ponieważ Dobry Ojciec i Pasterz to powiedział; Mt7, 21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"

[ogienduch]

Jahszua z hebr. Tak powinno się wymawiać to imię, bowiem w tym imieniu jest zawarte imię Boga Ojca Jahweh. Syn w Ojcu. Poza tym nie wystarczy wymawiać imię Jezusa, czy po hebr. Jahszua ha Maszijah, aby być zbawionym. Pozdrawiam

[GeneralsBrain]

Najszanowniejszy panie Krzysztofie Król, z ciekawością wysłuchałem pańskiego kazania dotyczącego modlitwy.

Argumenty pańskie nie do końca są przekonujące.

Zwróciłem uwagę, ba fakt, że Pan to tłumaczenie imienia najszanowniejszego Boga Baala.
Od siebie dodam, że Pan to z kolei w języku polskim imię najszanowniejszego greckiego Boga o imieniu Pan.
W języku polskim istnieje też tytuł pan, który może oznaczać właściciela lub istotę płci męskiej.
Imię pisze się dużą literą, tytuły zaś małą.

W swoich argumentacjach powołał się pan na list najszanowniejszego pana apostoła Pawła.
Zwrócił pan również uwagę, że w analizowanym wersecie mógł on cytować Stary Testament.

Teoretycznie jest to możliwe. Jeżeli tak było to cała pańska argumentacja jest błędna.

Czy dobrze rozumuję?

Uważam, że dla wiernych chrześcijan najważniejsze w kwestii modlitw powinny być nauki najszanowniejszego władcy Chrystusa a nie pana Pawła, przed którego teologicznymi wywodami mamy w Biblii ostrzeżenie, że można je przekręcić ku własnej zgubie.

Co pan o tym myśli?

Pozdrawiam serdecznie i życzę najlepszości, jacek.