USA vs. Polska - Kawa z fusami, Kawa rozpuszczalna, Itd.

preview_player
Показать описание

*Nowe filmiki co czwartek (12:30pm) o kulturze*

**Nowe szybkie lekcje angielskiego co niedziele (9:30am)**
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Hehe, dla mnie to jest jakiś kosmos, że można nie pić herbaty. Herbata to mój podstawowy napój, zwłaszcza w miesiącach jesienno-zimowych. Herbatka z cytrynką i sokiem malinowym, mmm!

aniaposz
Автор

Tak wstaje sobie rano i robie kawe z fusami zalewaną wodą z czajnika :D Nie jestem boomerem ale to mój ulubiony sposób.

Życzę przyjemnego dnia i smacznej kawusi 🌷☕

oliwiam
Автор

Dave, bardzo cię proszę żebyś poruszył temat poziomów zapasienia w USA.

masnakropla
Автор

W Polsce pije się kawę czarną czyli z fusami i robi tak większość normalnych ludzi lub rozpuszczalną najczęściej z mlekiem i cukrem. Jak ktoś przychodzi w gości to pytasz chcesz kawe czarną czy rozpuszczalną, proste. Picie kawy z fusami jest tak normalną czynnością dla Polaka jak jedzenie bigmaca na obiad dla Amerykanina.

almightyone
Автор

💤 Szklanka z "Duraleksu" się to nazywało ☺️

zawodowy
Автор

A ja tom lubię zalewaną, parzoną, koniecznie mocną i bez cukru i mleka :)

anetajanicka
Автор

Kawiarka została wymyślona w włoskiej firmia Bialetti, więc niektórzy na to mówią bialetka, Jeszcze jest dzbanek do kawy po turecku, nazywa się dżezwa, dla mnie polska kawa sypana jest pochodną z tej tureckiej dżezwy. Amerykańska kawa z ekspresu przelewowego, podgrzewana przez wiele godzin jest wstrętna, ale świeżo przyrządzona da się wypić, jak nie ma nic innego. Najlepsza dla mnie jest kawa z włoskiego ekspresu, espresso z cremą, albo ristrette (chyba tak się to nazywa). W domu mam dwa sposoby, ekspres ciśnieniowy, albo bialetka, Nie lubię kawy "sypanej" czyli z fusami, ani po turecku, Może dla mnie być kawa z ekspresu przelewowego, czyli z filtrem, nie lubię rozpuszczalnej. Nie mam french pressu, W pracy pijemy kawę z ekspresu, albo z automatu, w sumie też zawierającego ekspress, występują u nas też automaty robiące kawę rozpuszczalną, w sumie to najtańsza kawa. W kawiarni przewaznie (czyli, jak to Pan określa "przez większość czasu) pijam kawę z ekspresu ciśnieniowego, z porcelanowej filiżanki i do wypicia kawy siadam przy stoliku. Nie lubię kawy z papierowych kubków, dlatego na kawę do Macdonalda idę, jak mają Mac Caffee, bo tam mają filiżanki. Zarówno w pracy, jak i w domu mamy specjalne porcelanowe filiżanki, które używa się tylko do picia kawy. Kawy w wielkich kubków powyżej 200 ccm, to jest troskę więcej niż 6 uncji, nie lubię, chociaż taka jest u nas często spotykana w biurach. Uważam że rozmiar dla espresso optymalny to 1 do 2 uncje, dla kaw z pianą mleczną t max 4 do 5 uncji. Wolę wypić 5 kaw po 1 uncji niż kawę z 5-uncjowego kubasa, nie mówiąc już o jeszczewiększych, bo kawę się pije powoli, z namaszczeniem, zatem, jak jest wielki kubek, to kawa już w połowie robi się zimna.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź jest dla Pana wyczerpująca, ludzie w moim otoczeniu przeważnie, (czyli, jak to Pan lubi określać - "przez większość czasu" ) mają podobne preferencje do moich. Być może młodzież, określam tak ludzi 40 i młodszych, mają inne preferencje, na przykład kawa z lodem, ale u "staruchów", czyli 50 - 80 lat dominują takie preferencje jak opisałem, zaś po 80 (pokolenie naszych Rodziców) preferowana jest kawa sypana zalewana wrzątkiem.

henrykstaniek
Автор

Hello !
W domu piłem kawę rozpuszczalna, dopóki nie kupiłem ekspresu ciśnieniowego. Że spienianiem mleka. No i teraz pije kawę z ekspresu, z mlekiem. Lubię mocną kawę ale z mlekiem. Bez cukru. Gorącą.
Kawa w Starbuniu już dawno przestała mi odpowiadać. Za bardzo mleczna.
Z Amerykanami łaczy mnie chyba fakt, że lubię pić dużą kawę, pije więc w kubku. Choć nie jest to mega kubeł ;). Kawę potrafię pić o każdej porze dnia. Nawet póżnym wieczorem.

W pracy nie mam ekspresu, wiec pije rozpuszczalną.

Bardzo lubię kawiarnie. Przyjść, posiedzieć, wypić kawę z rogalikiem (croissant). Nawet poczytać książkę przy okazji, posłuchać muzyki na słuchawkach.
W kawiarniach czasem podają za zimna kawę. Jakby nie umieli zrobić gorącej

artoriusmibox
Автор

Ja mam i używam te szklanki i talerze z Arcoroc do dziś 😉. Nadal to można kupić zresztą 😉.

alexinwonderland
Автор

"Francuskie zmiażdżenie " made my day 😂😂

szymongajewski
Автор

Dave, jedź do Włoch i zobacz jak tam się pije kawę.

maciejterakowski
Автор

PARZOCHE! XD
-Ale piękny las.
-Nie widzę drzewa mi zasłaniają.

pepetbg
Автор

Ja jestem długo w UsA i uwielbiam kawę z fusami❤😅😅

janinabaran
Автор

Pije sypaną kawę, dawno temu ta kawa dawała dużo energii po wypiciu, dzisiaj to już jest tylko kawa sypana, pozdrawiam 😊

WojciechLabecki
Автор

Jak przyjechalam pierwszy raz do Stanow, zrobilam moim znajomym kawe sypana, tzn.z fusami! Mieli ubaw😀. Dla mnie byla to normalna w swiecie kawa. Moi rodzice tez taka pili ba, z fusow robili zalewajki. Takie byby czasy. Teraz mieszkam w stanach, zaczynam dzien od herbaty, do sniadania. Na drugim miejscu jest kawa, rozpuszczalna typu inka lub czarna. Z fusami juz nie pijam, raczej uzywam french press. Dla mnie to szybkie robienie kawy i malo mycia😀. Pozdrawiam z Florydy🌴

wiolettazalewska
Автор

A ja mam 30 lat i nigdy nie wypiłam kawy. :D
Nawet normalna czarna herbata jest dla mnie za mocna w smaku, a co dopiero kawa.

Żyję na herbatach owocowych i wodzie. 😁

crazyfrytka
Автор

Zaparzyłem sobie kawę z fusami słuchając tego filmu.

rbark
Автор

Lubię Twoje filmiki. Są bardzo ciekawe i humorystyczne . Mówisz o kubkach do kawy. To był ARCOPAL. W zestawie były talerze i miseczki, które nie tłukły się. Popularne w PRL-u. Pozdrawiam.🎉🍀

AnnaBaszczyk-vqfl
Автор

Może poukładać trochę.
Komuna na początek, bo to ona wpłynęła na kulturę kawy w Polsce. Towar luksusowy na kartki, waluta w handlu wymiennym - bardzo cenna, otwierała wiele drzwi żeby cos "załatwić". Jak miałeś rodzinę w KK (Kraje Kapitalistyczne), która w paczkach przysyłała byłeś gość (zielony "kronung" z rejchu). Kawa słaba z państw zaprzyjaźnionych, jako zamiennik klepali zbożówkę i inne wynalazki.
Sposób picia. Najłatwiej było zrobić na styl a'la turecki czyli sypana, zalewajka, ja na to mówię żużel. Brak było sprzętu, no chyba, że ktoś znad Balatonu przywiózł kawiarkę elektryczną, to mógł kombinować. Starsze pokolenie piło również w dzbankach i filiżankach.
Po komunie, dopiero pojawiła się 100% kawa w dużych ilościach i rodzajach z całym osprzętem. Dopiero uczymy się pić kawę. Od marketowych przechodzimy level wyżej. Od zalewajki do dripów, ekspresów kolbowych i innych wynalazków.
A pijemy z dripera albo aeropressa (amerykański wynalazek). I kawa to kawa - czarna, świeżo mielona, bez cukru i mleka. To nie deser.
[Edit} Aha zapomniałem, Amerykanie piją fusy, nazywa się - cowboy coffee - parzona na ognisku w metalowym dzbanku z gotującą wodą.

ajeto
Автор

Jest również kawa rozpuszczalna - nie sypana - to znaczy w kapsułkach.
5:13 a może zbiornik ?
6:03 chyba koszyk na to mówiono
6:33 te ciemne to super poprawnie - dymione - na początku faktycznie to było szkło nietłukące ale potem to było zwykłe szkło tylko ciemniejsze
7:50 ekspresy kolbowe - to co masz w ręce i napełniasz kawą to kolba
8:29 - to zaparzacz - zaparzasz w tym kawe i też herbate i inne
9:26 - zdecydowanie expres z młynkiem ale duży i wielofunkcyjny
Po rozpuszczalnej mam zgagę :) co dzień robię parzoną z ekspresu w kubku pół litrowym

Bryczqa
join shbcf.ru