filmov
tv
ETYKA I KOLEŻEŃSTWO PO TARNOBRZESKU

Показать описание
Polski Związek Łowiecki już dawno powinien być uznany za organizację patologiczną, przesiąkniętą prywatą, kumoterstwem czy zwykłym chamstwem. Dziwaczne poczynania władz najwyższych pośród których łowczy krajowy Paweł Lisiak jawi się jako postać zarówno nieudolna jak i i osobowości rozkapryszonego dzieciaka doskonale bawiącego się łowiectwem. Zupełne niezajmowanie się przez Zarząd Główny sprawami bolącymi tzw. "bydło składkowe", brak reakcji i przewlekłość w rozwiązywaniu bolących problemów stawia w uprzywilejowanej pozycji wszystkich tych, którzy czerpią korzyści z łowiectwa. Patologią obrosły wyceny i oceny trofeów, zakupy nieruchomości i budowa domków myśliwskich dla zaledwie kilku korzystających zazwyczaj kumpli "królika" o aferalnych polowaniach dewizowych obrosłych kryminalnymi legendami nie wspominając. Tzw. "roboty przymusowe" nazywane "pracami społecznymi" jako podstawa funkcjonowania kół dobitnie udowadnia, że Polski Związek Łowiecki nie jest w stanie wyzwolić się z zasad komunistycznej ekonomii.
Zawierane "przyjaźnie" zmieniają się jak w kalejdoskopie np. wczorajszy nieprzyjaciel staje się przyjacielem jeśli - jak w przypadku Tarnobrzega - stanie się dostawą dóbr materialnych np. w postaci dziczyzny. Zajęty wymyślaniem coraz to głupszych "akcji" Zarząd Główny i zatruty korporacjonistycznym myśleniem być może przydatnym w rzeźbieniu rowków w tłokach na których doktoryzował się łowczy krajowy zupełnie nie sprawdza się w łowiectwie a sygnowane tytułem "doktora" okólniki potwierdzają, że "żadne wyższe studia nie zastąpią gruntownej szkoły podstawowej".
Niczym w tyglu mieszają się sprawy przez które łowiectwo postrzegane jest coraz gorzej a upolitycznione władze łowieckie robią wszystko aby stracić głosy myśliwych w najbliższych wyborach.
Przykłady na powyższe wnioski bardzo jaskrawo widać za sprawą łowczego okręgowego w Tarnobrzegu, którego wyjątkowo naganne postępowania docenia już chyba jedynie Paweł Lisiak powołując młodego myśliwego a od kilku tygodni selekcjonera do jakiejś dziwnej "rady naukowej" przy ZG PZŁ.
Zapewne doświadczenie w rozwalaniu dobrego wizerunku łowiectwa i umiejętność czerpania korzyści wniesie wiele do działań tej rady umacniając ogólne twierdzenie, że w PZŁ panuje "system esbecko-mafijny zarządzania gospodarką łowiecką" podporządkowany potrzebom niewielkiej grupie cwaniaków:
Zawierane "przyjaźnie" zmieniają się jak w kalejdoskopie np. wczorajszy nieprzyjaciel staje się przyjacielem jeśli - jak w przypadku Tarnobrzega - stanie się dostawą dóbr materialnych np. w postaci dziczyzny. Zajęty wymyślaniem coraz to głupszych "akcji" Zarząd Główny i zatruty korporacjonistycznym myśleniem być może przydatnym w rzeźbieniu rowków w tłokach na których doktoryzował się łowczy krajowy zupełnie nie sprawdza się w łowiectwie a sygnowane tytułem "doktora" okólniki potwierdzają, że "żadne wyższe studia nie zastąpią gruntownej szkoły podstawowej".
Niczym w tyglu mieszają się sprawy przez które łowiectwo postrzegane jest coraz gorzej a upolitycznione władze łowieckie robią wszystko aby stracić głosy myśliwych w najbliższych wyborach.
Przykłady na powyższe wnioski bardzo jaskrawo widać za sprawą łowczego okręgowego w Tarnobrzegu, którego wyjątkowo naganne postępowania docenia już chyba jedynie Paweł Lisiak powołując młodego myśliwego a od kilku tygodni selekcjonera do jakiejś dziwnej "rady naukowej" przy ZG PZŁ.
Zapewne doświadczenie w rozwalaniu dobrego wizerunku łowiectwa i umiejętność czerpania korzyści wniesie wiele do działań tej rady umacniając ogólne twierdzenie, że w PZŁ panuje "system esbecko-mafijny zarządzania gospodarką łowiecką" podporządkowany potrzebom niewielkiej grupie cwaniaków:
Комментарии