Dlaczego kolarze ('rowerzyści') nigdy nie jeżdżą po ścieżkach rowerowych | Prawie.PRO

preview_player
Показать описание
#kolarstwo #cycling #prawiepro #triathlon #zwift #odchudzanie
Dlaczego kolarze ("rowerzyści") nigdy nie jeżdżą po ścieżkach rowerowych | Prawie.PRO
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

No nie wiem, też jeżdżę na szosie i mam mieszane uczucia. Fakt, czasem ścieżki rowerowe pozostawiają wiele do życzenia, ale jeśli droga jest pełna dziur to czy upoważnia to kierowcę samochodu do jazdy po chodniku? No nie do końca :P Skoro już wspomniałeś o empatii to uważam, że warto zdjąć klapki z oczu na ciągłe trzymanie średniej, bicie rekordów itd. jeśli kawałek będę musiał jechać nieco wolniej ścieżką rowerową to korona mi z głowy nie spadnie i to moim zdaniem jest empatia.

skapi__
Автор

Też jestem kierowcą i rowerzystą Mtb, więc po drogach jeżdżę mniej. Jest druga strona tego o czym mówisz. Miałem jako kierowca taki przypadek, że jedzie sobie peleton około 40 osób. Wyjeżdżają z podporządkowanej i myślisz, że mają zamiar mi ustąpić? Prawie kilku rozjechałem. Jeszcze pretensje mięli. Jeden z nich uspokajał sytuację. 1, 5 kilometra dalej skrzyżowanie, czerwone światło i co? Ich one nie obowiązywało. A najgorsze jest to, że na tym skrzyżowaniu prawie rozjechali babcię z wnukiem, którzy przechodzili na zielonym. Tym podobnych sytuacji mógłby przytoczyć mnóstwo. Piszesz o empatii i ja się zgodzę, ale wśród rowerzystów (szczególnie szosowych) jest wiele osób, którzy tą empatię mają gdzieś. Nie zmienisz nic. Kto jest empatyczny to taki pozostanie. Kto jest frustratem to też nim pozostanie. Tacy już jesteśmy. I to się tyczy wszystkich uczestników ruchu. Moim zdaniem najgorsze są peletony. Generalnie myślą wtedy tylko o sobie. Niech każdy da empatię od siebie to wtedy szybciej się wszyscy dogadamy. Jak jedzie grupa np. 8 kolarzy i jadą obok siebie, a za nimi samochody i w dodatku podwójna ciągła to prawnie muszą się wlec za nimi. Jak to jest jeszcze pod górkę na odcinku kilometra to to nie jest strata 30 sekund tylko kilka minut. Jak ktoś jeździ w pracy to wierz mi potrafi to zrobić różnicę. Jak jedziecie w kilka osób i zbliża się samochód to zjedźcie jeden za drugiego i będzie git. Kierowcy jak zauwarzą takie zachowanie to napewno będą wdzięczni (wiem, znajdzie się ktoś, któremu wszystko przeszkadza). Będzie nam lepiej na drigach jak każdy z nas będzie myślał też o innych uczestnikach, a nie tylko o sobie.

tytus
Автор

Odnośnie pojawiających się w filmie dzieci, to do dziesiątego roku życia jadąc na rowerze są one przez prawo traktowane jako pieszy i w związku z tym mają się poruszać pod opieką dorosłego po drodze dla pieszych.

tvniehy
Автор

Jako triatlonista amator uświadomiłem sobie a później pogodziłem się z tym, że w miastach nie ma miejsc do trenowania a poza miastami miejsca są ale bardzo ograniczone i problematyczne. Co do roweru to niestety ale większość treningów robię na trenażerze lub wcześnie rano i tak rozwiązałem problem dróg, ścieżek etc. Natomiast nie popieram utrudniania ruch kierowcom tylko dlatego że chcę sobie zrobić trening, chociaż to nie jest najważniejsze, bardziej cenię sobie swoje zdrowie i dlatego treningi w 85% robię na trenażerze. Co do biegania to z racji małej prędkości i szybkiej możliwości zatrzymania się temat nie jest aż tak problematyczny ale na ścieżkach rowerowo-pieszych największy problem zawsze mam z rowerzystami. :( Za to OW na jeziorach to dopiero dramat bo te akweny chcą użytkować zarówno żeglarze, kajakarze, wędkarze, ci od skuterów i motorówek, etc. i tam też nauczyłem się pływać najlepiej rano a jak jestem później, to pływam odcinki w zależności od akwenu 100, 200 metrów i tak sobie pływam tam i z powrotem.
Reasumując ogólnie rozumiana infrastruktura jest przystosowana do zwykłego użytkownika i jak chcemy z niej korzystać "wyczynowo" to problem i odpowiedzialność jest po naszej stronie. To my musimy się dopasowywać a nie zmuszać innych do naszych "fanaberii". - fanaberii oczywiście w ich oczach.

PawelDrz
Автор

Sam jestem kolarzem szosowym i powiem w ten sposób nie do końca rozumiem Twoje podejście bo przede wszystkim na jezdni nie ma ścigania można zrobić trening oczywiście jak najbardziej ale wszystko z głową. Ja jak jadę i mam ścieżkę to nie ważne jaki stan jej jest jadę nią a by nie było nie bezpiecznie jest proste rozwiązanie wystarczy zwolnić, nie ma przymusu jechania średniej 35km/h cały czas. Korona nam z głowy nie spadnie. Ale zgodzę się z Tobą nie każda ścieżka jest bezpieczna i nie raz ma się ochotę nią nie jechać ale przepisy to przepisy. A co do tego że rower nie ma amortyzacji i itp. nie oszukujmy się wiemy co kupujemy i musimy się z tym pogodzić że nie zawsze będzie idealnie

bercikskorpio
Автор

To jest dobre podsumowanie wielu inwestycji "dla rowerzystów" - rowerzyści kombinują, jak pojechać, żeby na nie nie trafić...

trzystudy
Автор

Drogi Leszku, jako rowerzysta, kierowca, rolkarz czy pieszy, muszę postawić kategoryczne veto Twoim tezom. Tak - nasze drogi rowerowe często mają pewne mankamenty. Ale to my musimy dostosować sprzęt, którego używamy do infrastruktury, jaką mamy wkoło siebie, a nie odwrotnie. A na pewno nie łamiąc przepisy. Mając Aventadora w garażu też obowiązują mnie ograniczenia prędkości takie same, jak kierowcę w Tico.
Dura lex, sed lex, jak mawiali Rzymianie. Ja zawsze (serio zawsze) jadę DDR tam, gdzie ona jest - jaka by nie była. Przesiadłem się z szosy na gravela właśnie po to, żeby kostka nie była problemem. Asfalt ma tę wadę, że nie umożliwia wymiany gazowej ani dostępu wody. Dlatego wszędzie jest ta kostka.

Podsumowując: nie, nie wolno nam jeździć rowerem po drodze, jeśli obok wiedzie DDR. Nie, jeśli DDR jest “w innym kierunku”, to nie jest wymówka, bo wszystkie DDRy są projektowane na ten moment jako dwukierunkowe, jeśli wiodą tylko po jednej stronie drogi.
Rowerzyści łamiący przepisy są źródłem problemów dla całej społeczności, bo jesteśmy postrzegani jako lekceważący porządek prawny ignoranci.
Moim zdaniem za jazdę jakimkolwiek pojazdem w miejscu nie przeznaczonym dla niego powinien być dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów.

Zdenerwowałem się. Idę na rower, trochę mi ulży.

pawekos
Автор

Leszku masz dużo racji ale do k i nedzy jadą sobie kolarze w wachlarzu podwójnym a ja jadę za nimi 5 czy 10min samochodem i szlag mnie trafia. Rozumiem zadasz mi pytanie czy jak jedzie traktor to się też denerwuje, jest krótszy i jestem w stanie go wyprzedzić a kolarzy amatorów w wachlarzu nie. Tez jezdze na kolarce zwanej teraz szosą i wkurwia mnie to jak z naprzeciwka jadą sobie niby pro w wachlarzu na wtr i mają wyjebane na amatorów jadących z naprzeciwka... co Ty na to?

donmatteo
Автор

Na prawidłowo jadących kolarzy nie trąbię. Natomiast na panów, którzy "finiszują", zjeżdżając czołowo na mój pas, już tak. Zdarza mi się zatrąbić na rowerzystę, gdy obok biegnie piękna, nowa asfaltowa ścieżka, a ten zapodaje po ulicy i jeszcze nawija przez telefon, mając wszystkich w poważaniu. Na rowerze jeżdżę prawie codziennie. Pozdr!

SuperGites
Автор

Łamanie przepisu o nakazie jazdy ścieżką rowerową jest czymś oczywistym i koniecznym, gdy:
1) ścieżka jest wykonana z materiałów zagrażających zdrowiu i życiu rowerzysty
2) ścieżka jest wykonana w technologii "pierwszeństwo dla aut", wjazdy do posesji i skrzyżowania, dobijające co parę metrów uskoki i zeskoki oraz poprzeczne i skośne progi krawężnikowe
3) ścieżka jest zapaiszczona, zamulona spływająca gliną z pól i posesji
4) ścieżka kończy się nagle i nie ma miejsca na bezkolizyjny zjazd na jezdnię, zaś zatrzymanie oznacza w konsekwencji konieczność prowadzenia roweru na zakręcie pod górę i to kilkunastoprocentową, lub ostre hamowanie na zjeździe
5) ścieżka jest częścią wiaty przystankowej, która ma maskujący kolor dachu, wycelowany krawędzią spływu dokładnie w kolano i goleń rowerzysty
6) ścieżka prowadzona jest bez powodu raz po jednej raz po drugiej stronie ulicy, co powoduje konieczność zatrzymania, bo inaczej następuje wtargnięcie na jezdnię (nadal taka zasada prawna istnieje)

Jak ktoś nie wierzy, zapraszam na trasę: Wapienne - Męcina Mała - Męcina Wielka - Sękowa (woj. Małopolska, powiat Gorlice), zobaczycie te wszystkie kwiatki i bezsens wydawania pieniędzy, tylko po to, żeby były wydane i zrobić wpis do CV Rady Gminy i Wójta. Zamiast ścieżki chodnikowej z kostką, taniej i korzystniej jest zrobić 2m szerokości pras ruchu pieszo-rowerowego ale NA ASFALCIE w płaszczyźnie jezdni. Lepiej utrzymać w zimie (odśnieżanie zrobi pług drogowy, a nie ekipa 5 ludzi) oraz zyskujemy, co ważne, pas do objazdu gdy walnie rura w jezdni, albo wypadek samochodowy się zdarzy.

albinpawowski
Автор

kurde nie dajmy się zwariować. Infra jest jaka jest i dlatego trzeba zachować zdrowy rozsądek, piszę to jako kierowca osobówki, dostawczaka i jeździec szosy którą ostatnimi czasy jeżdżę więcej niż samochodami. Zrozumienie jedni drugich to jest klucz do sukcesu. Jako amator szosy z przykrością stwierdzam, że wśród nas są tacy co nie mają podstawowej wiedzy o przepisach albo błędnie je interpretują. Niestety żeby pojeździć sobie szosą to są dwa wyjścia, albo zapakować sprzęt i wyjechać za aglomerację albo przebijać się przez miasto w żółwim tempie, a dopiero poza nim ogień na korby.

rafsen
Автор

W Anglii wiele dróg rowerowych poprowadzonych jest wzdłuż rzek, lub przez parki, co nie tylko zwieksza bepieczenstwo, ale i przyjemnosc jazdy rowerem. Często z jednego konca miasta na drugi mozemy dostac sie jadac tylko drogami rowerowymi. W Polsce drogi rowerowe realizowane są w taki sposob, ze odnosze wrazenie, ze żaden urzednik podejmujacy decyzje o ich kształcie nie jezdzi rowerem.

adam_speed_skater
Автор

jednak musze CI zwrocic uwage na jeden szczegol, otoz kiedy dojezdzasz do skrzyzowania i sciezke blokuje samochod, to go nie przepraszaj poniewaz, w takiej sytuacji wjezdzajac na skrzyzowanie lamiesz prawo, samochod jest tam legalnie, wiec radzilbym go po cichutku objechac albo zgodnie z prawem zaczekaj az bedzies zmial mozliwosc wjazdu. Twoje zachowanie w tej sytuacji nie ok bo generuje jakis tam problem na linii rowerzysci kierowcy a w tym przypadku to ty nie stosujesz sie do przepisow ;)
Pozdrawiam :)

slimak
Автор

Jestem kierowcą, nie jezdzę na rowerze szosowym, ale bez tego rozumiem, że jazda na takim rowerze po ścieżce rowerowej, to jak jazda lamborghini po drogach osiedlowych. Drodzy kolarze, szanuję Wasze hobby, zawsze cierpliwie czekam na odpowiedni moment, tak żebym mógł Was wyprzedzić z odpowiednim odstepęm. Mam nadzieje, że kiedys moi bardzej prości ziomkowie równiez umysłowo ogarną ten temat i zrozumieja pewne rzeczy.

bobbiem.
Автор

Empatia działa w dwie strony drogi Leszku, a z samymi rowerzystami jest problem, zajeżdżanie drogi, nagminne łamanie różnych przepisów, jednak największy problem mam z podejściem akceptacji dla łamania przepisów, bo musisz, naprawdę?

krystiankubiczek
Автор

Nie jeździsz po ścieżkach bo srednia się wtedy nie zgadza👌

Hand_Solo
Автор

Coś w tym jest. Ja jako motocyklista i kierowca samochodu zżymam się, kiedy wyjeżdżam na trening i nie mogę cisnąć na max od samego początku, bo akurat do najbliższego toru wyścigowego muszę jechać zwykłą drogą dwukierunkową lub co najwyżej autostradą z ograniczeniami prędkości a mój motocykl to jest supersport, na którym dobrze jedzie się tylko szybko. I jeszcze ktoś mi wpiera, że mógłbym nie wyhamować z dużej prędkości odpowiednio szybko. Cóż za irracjonalne podejście do kogoś, kto po prostu realizuje swoją pasję?

romekk
Автор

codziennie jadę do roboty i wracam około 50km rowerem. Najgorszy możliwy odcinek do przejechania to jest właśnie ten, gdzie są ścieżki rowerowe. Wcale nie jadę na rowerze szosowym, a i tak kostki i krawężniki to jeden wielki koślawy koszmar. Dodatkowo parkingi za ścieżką, ludzie wyjeżdżający z tych parkingów lub nawet otwierający z zaskoczenia drzwi. Parkowanie na ścieżkach, prowadzenie piesków na rozciągniętej smyczy. To jest jedna wielka walka o przeżycie.

jandrzymaa
Автор

Jeżdżę gravelem, jeździłem szosą i MTB. Zawsze jak jest ścieżka rowerowa, to jadę właśnie nią. Szosowcy to gbury. Zepsuje ci się rower, to nawet nie zatrzymają się zapytać, czy ci pomóc. W tej chwili Twój problem jest taki: KUPIŁEM BOLID F1, proszę wybudować mi tor. Nie ma infrastruktury? To nie kupuj do niej roweru. Jak nie masz jeziora w okolicy, to kupujesz łódkę, stawiasz ją na jezdni i blokujesz ruch? Idiotyzm.

herrborowiecki
Автор

Mam rower niedostosowany do warunków drogowych w Polsce. Dostosujcie drogi do mojego roweru! :P
A może odwróćmy sytuację:
Mam boilda jak formuła 1. Zróbcie dla mnie specjalne pasy ruchu, tylko równe, bo mam silki i nie chcę wpaść w poślizg. A, i rowerzystów mi usuńcie z drogi, bo w boildzie słabo widać na boki.
A piesi? Po co piesi. Niech wsiądą do samochodów, tylko nie na mój tor ruchu. Nie będzie chodników, będzie więcej miejsc dla mnie.
Ewentualnie ustanówmy prawo, że jak ja jadę, to wszystkie pojazdy dookoła mają zjechać z asfaltu i zatrzymać się. No... przecież jak minutę stracą swojego czasu to im korona z głowy nie spadnie, a ja będę mógł bezpiecznie jeździć.




🤦‍♂

Jazeon